Bliskie Spotkanie Z Kotem

[Zakrześ]

Niedawno miałem dość stresującą przygodę z kotem, jadąc po zmroku na krótkich światłach zauważyłem kota przebiegającego przede mną, wiele nie zwolniłem, ponieważ bałem się zblokować kół, ale na szczęście kot raczył być szybki i kilka metrów przebiegł przed Bandziorem. I tu nasuwa mi się pytanie: co stałoby się gdyby kot nie zdążył? Ktoś miał styczność z 'wolniejszym' kotem, któremu nie udało się zdążyć i jakie były konsekwencje?

[Gość Doris]

Odpowiadam na pytanie nr 1 - kot zostalby przemielony przez twoje moto i mialbys co skrobac po dojezdzie do garazu...

Znajoma zawsze mi powtarza przed dalszym wyjazdem - jak widzisz kota na swej drodze to nie zwalniaj a nawet przyspiesz. Jak zwolnisz to istnieje ryzyko ze zaliczysz slizga a i kot moze nie przezyc; jak przyspieszysz to przynajmniej ty przezyjesz a kot hmm... Kocham zwierzeta i nie chcialabym miec zadnego na sumieniu wiec staram sie bardziej uwazac jak jade po zmroku.

[BAN]

Powiem wiecej: nie przyspieszaj i nie hamuj -utrzymaj stałą prędkość i unikaj gwaltownych manewrów. Hamowanie albo przyspieszanie na flakach to pewny uslizg badz gleba.

[Jarek]

Ja przejechałem kota, mały nie był a poczułem delikatne bujnięcie, jak na jakimś niedużym wyboju. Można śmiało walić

[Niko]

Tak gwałtowne ruchy to zła rzecz... lepiej jak mówi Bandziorrr stała prędkość... i brak paniki... najwyżej zamknij oczy i przejedz

[Kukuryku]

Koty i tak mają 9 żyć, można po nich jeździć

[kacperXX]

Ja zabilem babci kure i bylo tylo: łubudu (przednie kolo) i 2gie łubudu (tylne kolo), lekko bujnelo. Nic strasznego, a gdybym mogl wybierac to nawet wolalbym przejechac kota

[nieaktywny1]

Ale rosolek z kury byl :-P

 

Wysyłane z mojego HTC Desire S za pomocą Tapatalk 2

[Zakrześ]

Dzięki koledzy za odpowiedzi, następnym razem nie będę próbował zwalniać będę spokojniejszy. Powodzenia;)

[obieżyświat]

a gdybym mogl wybierac to nawet wolalbym przejechac kota

 

Kot lepszy, ma mniejsze pazury

Stare czasy syrenki - jakieś 20 lat temu. Ojciec prowadził, kura wyskoczyła na ulicę, wpadła pod koło. Ją przemieliło, pazur wbił się w koło i przebił oponę

[MetalBeast]

Może nie kota, ale kurę przejechałem. Szybko nie było, ale wystartowała prosto pod koła, jak zobaczyłem zacząłem zwalniać, ale bez panicznego hamowania, jak już widziałem że nie wyda, to gaz. Tak się robi, żeby nie glebnąć. Z resztą w motocrossie nawet jest taka technika, że jak chcesz się obalić w koleinie, albo przód na coś trafia i ciężko wyprowadzić to gaz do oporu - moto wtedy jakoś się stabilizuje.

A uderzenie kury poczułem dość mocno na kierownicy.

[jab2]

Nie chwalcie się tym drobiem tak, bo zaraz zaczną się donosy

[Kukuryku]

Ester, Obi, MetalowaBestia - poszły raporty za szerzenie nienawiści międzygatunkowej i namawianie do przemocy!

[Silence]

Ja miałem przygodę z kotem jadąc samochodem. Utrzymywałem stałą prędkość, noga nie drgnęła... idealny kurs kolizyjny :emoto_cfaniak:

[Samos]

[Paweł NGI]

Ester, Obi, MetalowaBestia - poszły raporty za szerzenie nienawiści międzygatunkowej i namawianie do przemocy!

QQ jak kolega nie chciał przejechac ptaszka (sowy czy czegoś podobnego) to sam na drzewie skończył (auto do kasacji poszło). Chciał byc dobry dla zwierząt

[Kukuryku]

Oj, ale ptaszek ptaszkowi nierówny!

Za życie drobiu warto własne poświęcić

Ale nie każdy ptaszek wart jest zachodu.

[Paweł NGI]

No niech to Sowa przeczyta

[Kukuryku]

Ciiiiiiiiiiiicho!

Sowy zaliczane są do drobiu

[Paweł NGI]

Niech i tak będzie. A w temacie jest mowa o kotach a ptaszki nie lubią kotów.

[nieaktywny1]

Ester, Obi, MetalowaBestia - poszły raporty za szerzenie nienawiści międzygatunkowej i namawianie do przemocy!

z glowa wszystko dobrze :-P ?

 

Wysyłane z mojego HTC Desire S za pomocą Tapatalk 2

[Kukuryku]

Racja, rzeczywiście... Gdzie ja miałem głowę.

Raport na KacpraXX też idzie!

[Havana]

utrzymać tor jazdy i prędkość:] koci procesor powienin ogarnąć jak uciec:)

 

jak widzę jakieś martwe na ulicy potworki to na nich hamuje i zrywki robię... fajny czerwony ślad zostaje:] po zrywce lecą kawałek:D

[miki757]

W zeszłym sezonie koleś osobówką wziął martwego kota między kołami, a ja trzymałem się za blisko osobówki i nie zdążyłem wykonać manewru. W wyniku czego przejechałem po kocie. Żadnego zachwiania ani nic nie było (chociaż kot jeszcze w miarę świeży), później zobaczyłem ślad krwi na oponie i kolektorze. A przedwczoraj w taki sam sposób "nadziałbym" się na sarnę. Ale fartem ominąłem ją kilka cm od racic Z sarną byłby większy problem

[radzior]

W zeszłym sezonie koleś osobówką wziął martwego kota między kołami, a ja trzymałem się za blisko osobówki i nie zdążyłem wykonać manewru. W wyniku czego przejechałem po kocie. Żadnego zachwiania ani nic nie było (chociaż kot jeszcze w miarę świeży), później zobaczyłem ślad krwi na oponie i kolektorze. A przedwczoraj w taki sam sposób "nadziałbym" się na sarnę. Ale fartem ominąłem ją kilka cm od racic Z sarną byłby większy problem

 

no tak, tyle dziczyzny ciężko opchnąć nawet leśniczemu