Skocz do zawartości

Kanapa


Ojciec Abstynent
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Pany czym wypełnić kanape aby w pupe bylo przyjemniej ? :P

nie chce mi sie wysyłac do mariomoto bo to w chu czasu trwa

bylem dzisiaj u tapicera we Wro http://www.tapicerstwo.wroclaw.pl/ i doradzil zakup karimaty i wsadzenie pod istniejaca pianke.

Twierdzi ,ze tak robią w kanapach gdzie nie ma jak poszaleć ( w sensie jeżeli są małe tak jak np. w mojej kawie) i ludzie sa zadowoleni.

Wkladka żelowa? ponoc sie wyrabia.... w ogole gdzie kupic za wyjatkiem MM? no i przeciez tego sie nie dotnie wiec jak to wyglada wielkosciowo?

Pianka?

 

Postanowilem ,ze sam cos tam wepchne pod obicie. Wyciagne kilka zszywek na jednej z długości kanapy a pozniej takerem dowale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działaj działaj, gorzej już Twój motorower wyglądać nie będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samos Bydlaku to ,że cząstke mojego ciała wozisz na swoim bajku (wydech) nie upowaznia Ciebie do obrażania Kawusi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MM to zawsze ta "tańsza alternatywa" dla zachodnich markowych produktów jak Corbin czy choćby Bagster http://www.intobikes...asaki-Z750-2009

W Bagsterze można sobie nawet je zaprojektować wg. własnego widzimisię http://www.bagster.com/moduleselle/application2007/color-normal.php?lang=uk

Tanio nie jest ale... top class stuff po prostu kosztuje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no Jack moze i troche mam banie zryta ale wiem jaka kasa za te co proponujesz.....przesadzona :D :D

 

ja chce zrobic ino cos lepsiejszeo niz obecnie (czyli derma i deska :D ) tak aby po tych 12 km do pracy tylek nie bolaał beheheheheh :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to skoro czas latania bez siodełka jest długi to kup na allegro pocięte siedzenie do Twojej dryndy i wyślij je z projektem do MM.

Kiedy przyjdzie to przyjdzie a w międzyczasie latasz.

 

Ewentualnie uderz do tego http://allegro.pl/fotel-kanapa-siedzenie-kawasaki-z750-szycie-i2303580414.html

 

Odgraża się, że w 2 dni zrobi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup tą karimate w decathlonie czy gdzieś i połóż poprostu na siedzenie, tak jak Ci doradzili u tapicera :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moge sobie przynajmniej dociąć pod wzor kanapy czy taką zwiniętą w rolkę mam polozyc i na tym siedziec ?? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wzor jest niewazny, byles przykleil na tasme dwustronna !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a trytytkami nie da sie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się, robisz dziury wiertarka w owiewkach dookoła i baku, przeciągasz trytytki, uszczelniasz bak distalem i jedziesz wygodnie do Maczka.

Właśnie, przecież Ty nic nie jeździsz, w garażu zauważyłeś, że jest niewygodna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżbyś szykował się na zlot forumowy moto.... :boje_sie:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałeś o wzór karimaty, proszę:

$(KGrHqZ,!jQE8JkVgTkzBPRG+t3TCg~~60_3.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

dzieki Pitus wlasnie tego szukałem aby sie nie gryzło z reszta skuntera :D choc to chyba raczej koc....barziej moge go uzyc jako pokrowiec bajka

osobiscie chyba to tego przewierce dodatkowo opony i przeciagne drut #8 .... tak przywiazana karimata nie bedzie miala prawa sie ruszac

 

i zaskocze Cie Pitusku....nie nie w garazu.......zauwazylem na słit fociach :D

Edytowane przez Ojciec Abstynent
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem rozwiązany ekpresowo :)

A co do tego gościa z allegro jak i większości, wcześniej niż w ciągu 2 tygodni taka kanapa do Ciebie nie wróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak tylko koles krzyczy 450 zl czyli jeszcze wiecej niz MM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego z MM nie wróci nawet po miesiącu.

Ostatnio jedną kanapę od GSX-a podrzuciłem do zwykłego tapicera, obszył mi od nowa, wymienił w połowię gąbkę i nie było problemu, czas realizacji 3 dni robocze koszt 200 czy 250pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 years later...

No to czas na krótkie podsumowanie, związane z nową kanapą do Bandziora.

Pod koniec czerwca/na początku lipca zadzwoniłem do kobiety, która zajmuje się kanapami w Grodzisku Mazowieckim. Firma nazywa się Gorjan. W tamtej chwili umówiłem się na 27 września, więc w środku sezonu, lekką ręką na swoją kolej trzeba było czekać koło 3 miesięcy, co może przydać się tym, którzy będą planowali obszycie kanapy na nowo.

Kanapę wysłałem od razu, żeby już u niej leżała i czekała na swoją kolej. Oczywiście była to kanapa dawca, ponieważ spodziewałem się, że nie będzie to robota na tydzień, a lepiej gaźnikowca na długo nie zostawiać na postoju, bo się gaźniki zabrudzą od stania i będzie trzeba jeszcze je czyścić, a tego w najbliższym czasie nie planuję. Mam nadzieję, he he.

 

Jakiś tydzień przed ustalonym terminem Pani Kruk (Chyba tak ma na nazwisko, z tego co zapamiętałem) zadzwoniła do mnie, aby potwierdzić zakres prac, które zamieściłem na karteczce (Znając mnie, możecie się domyśleć, jak długi to był opis i elaborat 😆). W tym momencie, gdy nawiązaliśmy kontakt i została potwierdzona praca nad kanapą, wysłałem jej zdjęcie poglądowe motocykla i wzór napisu "Brutalis", aby wiedziała, na czym pracować. Gdy zobaczyła zdjęcie motocykla, zadzwoniła do mnie dla pewności, aby się spytać, czy kanapa była przerabiana. Ja ją uspokoiłem i powiedziałem, że dałem kanapę dawcę, która może i była zniszczona, ale była oryginalna i nikt w nią nie ingerował więc nie powinno być problemu z jej zrobieniem. Tutaj ogólnie chodzi o to, że kobieta nie daje gwarancji na to, że będzie w stanie dobrze skonstruować kanapę, jeżeli ktoś już ją przerabiał, dlatego zastrzega sobie, że jeżeli rozłoży kanapę i ktoś tam już był i mocno nababrał (Czytaj, ktoś w domu sam zdarł kanapę, nożem od chleba ściął piankę i wkleił na butapren wkładkę żelową), to nie podejmie się odtworzenia kształtu rzeczywistego kanapy i dalszych prac. Dodatkowo wspomniała o tym, że nie podejmuje się robienia kanap, które były przerabiane przez francuską firmę BAGSTER. Miałą z nimi już zbyt często do czynienia i ich dotykać już nie chce.

No to co. Wzięła się za robotę i oczywiście, jak ja jestem w coś zamieszany, to nie może być łatwo, ponieważ firma, której zleca haftowanie napisów, miała awarię jednej z maszyn (A mają dwie), co poskutkowało wydłużeniem się czasu oczekiwania na kanapę, ponieważ całą pracę musiała przejąć jedna maszyna. No ale trudno. Nie spieszyło mi się. Mam czym jeździć, mam swoją kanapę, nie ma problemu.

Kanapa była gotowa w poniedziałek, tj. 23 października (Czyli praca, razem z przedłużeniem jej, w związku z awarią, zajęła prawie miesiąc kalendarzowy), we wtorek do mnie dotarła (szła kurierem, bo ona pracuje w tych samych godzinach, co ja, więc do Grodziska bym się nie dopchał), a dopiero w środę ją rozpakowałem, bo nie miałem czasu. Jest stonowana, ale ładna. Ładniejsza od oryginalnej, obciągniętej tylko nowym pokrowcem i miększa, czyli taka, jaką chciałem, ze względu na mój kościsty tyłek.

Dzisiaj wykonałem pierwszą jazdę próbną, korzystając z ładnej pogody. Pierwsza rzecz, która rzuciła się w oczy to fakt, że nowa kanapa jest grubsza/wyższa. Zdziwiłem się lekko, wsiadając na kanapę, jednak taki był zamysł. Kanapa będzie miększa, to mocniej się będzie ugniatać, a co za tym idzie, jakby była za cienka pianka to po wgnieceniu się, czułbym szkielet kanapy. Druga rzecz, to mega przyczepność kanapy. Podejrzewam, że i tak z czasem się to wytrze, ponieważ pewnie jest czymś dobrze zakonserwowana. Stara kanapa nie była śliska. Była neutralna i tylko przy mocnym hamowaniu, jak nie trzymałem się baku, to leciałem na zbiornik, niemniej jednak przy normalnej jeździe to nie przeszkadzało. Oryginalna kanapa zdecydowanie nie miała podejścia, ponieważ była zrobiona z tak śliskiej sztucznej skóry, że nawet teflon jest bardziej przywierający, niż oryginalna kanapa.🙃 A ta nowa kanapa jest jak klej. Siadasz na niej i tyłek nawet o milimetr się nie przesunie. Fajne. Zdecydowanie byłoby to fajne przy jeździe torowej, może nawet naklejki na bak, tak zwane tank gripy nie byłyby potrzebne, niemniej jednak zmiana pozycji wymaga odklejenia się od kanapy, podniesienia się i przestawienia. Jeżdżenie tyłkiem po kanapie jest w tej chwili niemożliwe (Testy przeprowadzałem jeżdżąc w dżinsach motocyklowych, pod spodem miałem tylko termikę. Jest to najbardziej wiarygodna metoda testowania dla mnie, ponieważ w dżinsach w tej chwili jeżdżę najwięcej i najwięcej kilometrów nabijam, a spodnie tekstylne z dwoma podpinkami przekłamywałyby, no i dzisiaj zdecydowanie bym się w nich ugotował).

A teraz czas na najważniejsze. Czy komfort jazdy się poprawił?

No i tutaj mam dylemat. Tak. Nie. Nie wiem?

Z jednej strony kanapa jest rzeczywiście miększa, przez co po zrobieniu dzisiaj koło 35 kilometrów, nie odczułem żadnego dyskomfortu na kościach tyłka. Było fajnie. Ale z drugiej strony nadal gniotły mnie klejnoty rodzinne. Więc prawdopodobnie miększa kanapa powoduje, że tyłek bardziej się w kanapie zatapia, przez co wywiera to większy nacisk na genitalia. Czyli jakby kanapa była twardsza nawet od oryginału, to krocze by nie bolało, bo by nie miało opcji wgniecenia, się, ze względu na dechę, jednak kości tyłka by od tego ucierpiały.

Może jeszcze kanapa się dodatkowo ułoży pode mnie, jednak ostatecznie testy prawdopodobnie będę przeprowadzać dopiero na wiosnę. Na tą chwilę kanapa wróciła do mieszkania i będzie czekała na wiosnę, a zimą będę jeździć na starej kanapie, bo nowej szkoda, żeby na mrozie leżała i się już psuła. Już miałem pomysł, żeby na szrocie kupić ogon od bandziora, powiesić na ścianie i tam wpinać kanapę, żeby ładnie się prezentowała, ale to już byłaby przesada. 🙃

No i oczywiście najważniejsza dla wielu osób kwestia, czyli cena. Wykonanie kanapy kosztowało 800 zł, dostawa kurierska za pobraniem 28 zł. Czy to dużo? Zdecydowanie dużo za kuriera.🤣 Uważam, że jest to uczciwa cena. Przyjmując, że jakieś 5 lat temu była mowa o tym, że za kanapę brała 500-600 zł, to celowałem bardziej w cenę 1000-1200 zł. Więc ja osobiście jestem zadowolony, ponieważ zapłaciłem mniej, niż planowałem wydać (I dobrze, bo mi się już kasa w tym miesiącu skończyła).

 

Oczywiście cena będzie zależała od wielu czynników. Haft na kanapie kosztuje 100 zł, jednak kobieta powiedziała, że jeżeli będę chciał jeszcze kiedyś, na czymś wyhaftować napis Brutalis, to wzór jest zapisany w firmie, która ma maszyny i wtedy za jakieś 30 zł mogą powtórzyć ten wzór na innych materiałach (Na przykład na bluzie, jakby ktoś chciał). Ja miałem kanapę jednoczęściową i dodatkowo powiedziałem, że nie chcę wkładki żelowej, ponieważ ze względu na warunki, w jakich motocykl eksploatuję, po prostu żel by umarł po jednym sezonie. Pewnie jakbym miał dwudzielną kanapę i chciał wkładkę, cena pewnie by zbliżyła się do tysiaka.

Tyle na razie. Muszę przyzwyczaić się do nowej kanapy i jeździć, jeździć, jeździć!

 

20231029_151249.thumb.jpg.da395e87caa7eb7497975e6c2aed3a6e.jpg20231029_143903.thumb.jpg.ccfb6627b8b4bbeb227203901d4e01a2.jpg

Edytowane przez maniomen
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, maniomen napisał:

No to czas na krótkie podsumowanie, związane z nową kanapą do Bandziora.

Pod koniec czerwca/na początku lipca zadzwoniłem do kobiety, która zajmuje się kanapami w Grodzisku Mazowieckim. Firma nazywa się Gorjan. W tamtej chwili umówiłem się na 27 września, więc w środku sezonu, lekką ręką na swoją kolej trzeba było czekać koło 3 miesięcy, co może przydać się tym, którzy będą planowali obszycie kanapy na nowo.

Kanapę wysłałem od razu, żeby już u niej leżała i czekała na swoją kolej. Oczywiście była to kanapa dawca, ponieważ spodziewałem się, że nie będzie to robota na tydzień, a lepiej gaźnikowca na długo nie zostawiać na postoju, bo się gaźniki zabrudzą od stania i będzie trzeba jeszcze je czyścić, a tego w najbliższym czasie nie planuję. Mam nadzieję, he he.

 

Jakiś tydzień przed ustalonym terminem Pani Kruk (Chyba tak ma na nazwisko, z tego co zapamiętałem) zadzwoniła do mnie, aby potwierdzić zakres prac, które zamieściłem na karteczce (Znając mnie, możecie się domyśleć, jak długi to był opis i elaborat 😆). W tym momencie, gdy nawiązaliśmy kontakt i została potwierdzona praca nad kanapą, wysłałem jej zdjęcie poglądowe motocykla i wzór napisu "Brutalis", aby wiedziała, na czym pracować. Gdy zobaczyła zdjęcie motocykla, zadzwoniła do mnie dla pewności, aby się spytać, czy kanapa była przerabiana. Ja ją uspokoiłem i powiedziałem, że dałem kanapę dawcę, która może i była zniszczona, ale była oryginalna i nikt w nią nie ingerował więc nie powinno być problemu z jej zrobieniem. Tutaj ogólnie chodzi o to, że kobieta nie daje gwarancji na to, że będzie w stanie dobrze skonstruować kanapę, jeżeli ktoś już ją przerabiał, dlatego zastrzega sobie, że jeżeli rozłoży kanapę i ktoś tam już był i mocno nababrał (Czytaj, ktoś w domu sam zdarł kanapę, nożem od chleba ściął piankę i wkleił na butapren wkładkę żelową), to nie podejmie się odtworzenia kształtu rzeczywistego kanapy i dalszych prac. Dodatkowo wspomniała o tym, że nie podejmuje się robienia kanap, które były przerabiane przez francuską firmę BAGSTER. Miałą z nimi już zbyt często do czynienia i ich dotykać już nie chce.

No to co. Wzięła się za robotę i oczywiście, jak ja jestem w coś zamieszany, to nie może być łatwo, ponieważ firma, której zleca haftowanie napisów, miała awarię jednej z maszyn (A mają dwie), co poskutkowało wydłużeniem się czasu oczekiwania na kanapę, ponieważ całą pracę musiała przejąć jedna maszyna. No ale trudno. Nie spieszyło mi się. Mam czym jeździć, mam swoją kanapę, nie ma problemu.

Kanapa była gotowa w poniedziałek, tj. 23 października (Czyli praca, razem z przedłużeniem jej, w związku z awarią, zajęła prawie miesiąc kalendarzowy), we wtorek do mnie dotarła (szła kurierem, bo ona pracuje w tych samych godzinach, co ja, więc do Grodziska bym się nie dopchał), a dopiero w środę ją rozpakowałem, bo nie miałem czasu. Jest stonowana, ale ładna. Ładniejsza od oryginalnej, obciągniętej tylko nowym pokrowcem i miększa, czyli taka, jaką chciałem, ze względu na mój kościsty tyłek.

Dzisiaj wykonałem pierwszą jazdę próbną, korzystając z ładnej pogody. Pierwsza rzecz, która rzuciła się w oczy to fakt, że nowa kanapa jest grubsza/wyższa. Zdziwiłem się lekko, wsiadając na kanapę, jednak taki był zamysł. Kanapa będzie miększa, to mocniej się będzie ugniatać, a co za tym idzie, jakby była za cienka pianka to po wgnieceniu się, czułbym szkielet kanapy. Druga rzecz, to mega przyczepność kanapy. Podejrzewam, że i tak z czasem się to wytrze, ponieważ pewnie jest czymś dobrze zakonserwowana. Stara kanapa nie była śliska. Była neutralna i tylko przy mocnym hamowaniu, jak nie trzymałem się baku, to leciałem na zbiornik, niemniej jednak przy normalnej jeździe to nie przeszkadzało. Oryginalna kanapa zdecydowanie nie miała podejścia, ponieważ była zrobiona z tak śliskiej sztucznej skóry, że nawet teflon jest bardziej przywierający, niż oryginalna kanapa.🙃 A ta nowa kanapa jest jak klej. Siadasz na niej i tyłek nawet o milimetr się nie przesunie. Fajne. Zdecydowanie byłoby to fajne przy jeździe torowej, może nawet naklejki na bak, tak zwane tank gripy nie byłyby potrzebne, niemniej jednak zmiana pozycji wymaga odklejenia się od kanapy, podniesienia się i przestawienia. Jeżdżenie tyłkiem po kanapie jest w tej chwili niemożliwe (Testy przeprowadzałem jeżdżąc w dżinsach motocyklowych, pod spodem miałem tylko termikę. Jest to najbardziej wiarygodna metoda testowania dla mnie, ponieważ w dżinsach w tej chwili jeżdżę najwięcej i najwięcej kilometrów nabijam, a spodnie tekstylne z dwoma podpinkami przekłamywałyby, no i dzisiaj zdecydowanie bym się w nich ugotował).

A teraz czas na najważniejsze. Czy komfort jazdy się poprawił?

No i tutaj mam dylemat. Tak. Nie. Nie wiem?

Z jednej strony kanapa jest rzeczywiście miększa, przez co po zrobieniu dzisiaj koło 35 kilometrów, nie odczułem żadnego dyskomfortu na kościach tyłka. Było fajnie. Ale z drugiej strony nadal gniotły mnie klejnoty rodzinne. Więc prawdopodobnie miększa kanapa powoduje, że tyłek bardziej się w kanapie zatapia, przez co wywiera to większy nacisk na genitalia. Czyli jakby kanapa była twardsza nawet od oryginału, to krocze by nie bolało, bo by nie miało opcji wgniecenia, się, ze względu na dechę, jednak kości tyłka by od tego ucierpiały.

Może jeszcze kanapa się dodatkowo ułoży pode mnie, jednak ostatecznie testy prawdopodobnie będę przeprowadzać dopiero na wiosnę. Na tą chwilę kanapa wróciła do mieszkania i będzie czekała na wiosnę, a zimą będę jeździć na starej kanapie, bo nowej szkoda, żeby na mrozie leżała i się już psuła. Już miałem pomysł, żeby na szrocie kupić ogon od bandziora, powiesić na ścianie i tam wpinać kanapę, żeby ładnie się prezentowała, ale to już byłaby przesada. 🙃

No i oczywiście najważniejsza dla wielu osób kwestia, czyli cena. Wykonanie kanapy kosztowało 800 zł, dostawa kurierska za pobraniem 28 zł. Czy to dużo? Zdecydowanie dużo za kuriera.🤣 Uważam, że jest to uczciwa cena. Przyjmując, że jakieś 5 lat temu była mowa o tym, że za kanapę brała 500-600 zł, to celowałem bardziej w cenę 1000-1200 zł. Więc ja osobiście jestem zadowolony, ponieważ zapłaciłem mniej, niż planowałem wydać (I dobrze, bo mi się już kasa w tym miesiącu skończyła).

 

Oczywiście cena będzie zależała od wielu czynników. Haft na kanapie kosztuje 100 zł, jednak kobieta powiedziała, że jeżeli będę chciał jeszcze kiedyś, na czymś wyhaftować napis Brutalis, to wzór jest zapisany w firmie, która ma maszyny i wtedy za jakieś 30 zł mogą powtórzyć ten wzór na innych materiałach (Na przykład na bluzie, jakby ktoś chciał). Ja miałem kanapę jednoczęściową i dodatkowo powiedziałem, że nie chcę wkładki żelowej, ponieważ ze względu na warunki, w jakich motocykl eksploatuję, po prostu żel by umarł po jednym sezonie. Pewnie jakbym miał dwudzielną kanapę i chciał wkładkę, cena pewnie by zbliżyła się do tysiaka.

Tyle na razie. Muszę przyzwyczaić się do nowej kanapy i jeździć, jeździć, jeździć!

 

20231029_151249.thumb.jpg.da395e87caa7eb7497975e6c2aed3a6e.jpg20231029_143903.thumb.jpg.ccfb6627b8b4bbeb227203901d4e01a2.jpg

Nowa definicja slowa krotkie 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejście do testowania kanapy numer drugie.

Dzisiaj ubrałem się zdecydowanie cieplej (okazało się, że za ciepło i trochę popłynąłem), ponieważ na tyłek założyłem spodnie typowo turystyczne (Shima Hero pierwszej generacji), z wpiętymi obydwoma podpinkami, a pod spodem standardowo miałem termikę.

Wsiadłem na motocykl z lekko pesymistycznym podejściem, na zasadzie "Właśnie przepieprzyłem 800 zł na kanapę, która nie działa 🤣", niemniej jednak wyjeżdżam, ruszam i... Jest okej.

Zrobiłem kółko podobne do tego, co w zeszłym tygodniu, mniej więcej tyle samo kilometrów i zupełnie inaczej mi się jeździło. Zdecydowanie lepiej. Kości tyłka nie bolały, a klejnoty rodzinne czułem, że siedzą na kanapie, ale nie wywoływało to dyskomfortu.

I teraz mam zagwozdkę, czy po założeniu grubszych spodni, inaczej mi się wszystko poukładało i jeszcze ocieplina amortyzowała docisk, a dżinsy tego efektu nie zapewniały, czy mnie ktoś tydzień temu w jaja kopnął, a ja o tym zapomniałem.😆

Oczywiście, przyjmując że na moim Bandziorze, żeby jechać w sposób zdrowy i nieobciążający rąk, trzeba jechać lekko pochylonym do przodu, trzymając się nogami (czyli tak, jak powinno się jeździć prawidłowo, a nie opierać się na rękach), co logicznie wywiera dodatkowy nacisk na krocze. Jeżdżenie w bardziej pionowej pozycji raczej nie wchodzi w grę, ponieważ człowiek wtedy siedzi "jajami na baku", przez co profil kanapy uniemożliwia prawidłowe ułożenie kręgosłupa, a co za tym idzie, ból i problemy z plecami po dłuższych jazdach.

Prawdopodobnie, jakby pozycja na motocyklu była idealnie wypionizowana, miękka kanapa w żaden sposób by nie przeszkadzała, co mogę w pewnym sensie potwierdzić po jazdach testowych BMW GS'em, gdzie tyłek też wlewał się w kanapę i było tam bardzo wygodnie. A gdy pozycja jest lekko pochylona, to cóż. Nie można mieć wszystkiego.

Czyli teoretycznie można by powiedzieć, że im bardziej pionowo siedzimy na motocyklu, tym miększą kanapę możemy sobie zrobić, a im bardziej pochyloną pozycję mamy, tym twardsza kanapa powinna być, żeby klejnoty nie wgniatały się w szkielet kanapy😁. No chyba że jesteśmy kobietą, to prawdopodobnie nie musimy się tym martwić, ponieważ panie nie mają takiej specyficznej narośli między nogami, to łatwiej im się na motocyklu jeździ 🙃.

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.