Woodstock 2012

[M0t0Gdynia]

no to ja pozwole sobie wracic 3 grosze do tematu. bylem na woodstocku 2 lata temu rok temu i w tym roku mozna powiedziec ze go zabezpieczalem z racji mojej pracy. i wiadomo jak w kazdej spornej kwestii prawda jest po dwoch stronach. jestem pewny ze mozna poznac tam wiele interesujacych osob i wybawic sie troche ale. jestem tez pewny ze moze to wygladac w duzo bardziej cywilizowany sposob. na trzezwo i z miejsc czesto niedostepnych dla zwyklych woodstockowiczow moglem dostrzec o wiele wiecej i niestety ciezko z tego wyciagnac jakies pozytywne wnioski. syf rozpierducha powszechne zalatwianie swoich potrzeb 'byle gdzie' burdel w kostrzynie jeszcze przez tydzien i ten odor unoszacy sie w sklepach gdzy chodzili tam półnadzy "goście". a wystarczyłoby naprawde niewiele jeden prysznic dziennie i zbieranie za sobą swoich śmieci. ale zaraz pewnie sie posypie fala krytyki bo jak ktos jest naj***ny i po festiwalu spakuje sie i pojedzie do siebie to jemu jest wszystko jedno.

 

Zgadzam się, ale prawda jest taka że rok temu był 1 kontener na śmieci zawalony na maxa :/ Worków nawet nie dali, a nikt nie myśli o tym żeby jechac na festiwal z workami na śmieci :/ My u siebie w obozie staralismy trzymac porządek i na 1 kupce miec wszystko, ale obok znowu był syf, i fakt każdy robi burdel i jedzie do domu :/

[nikamo]

ale to jest kwestia wychowania.. czy ktos jest pijany czy nie- jak nauczony jest po sobie sprzatac, to posprzata. to samo jest z kapaniem sie. jak komus nie przeszkadza ze sie nie myje x dni i smierdzi, to raczej poza woodstockiem tez nie bedzie 'czysciochem'

[M0t0Gdynia]

Po 1 główne, nie wiem komukolwiek ubliżyłem

 

 

Nadal niczego nie ma, .

Kto przycfaniaczył z ubliżaniem ?

Edytowane 27 Wrzesień 2012 przez MotoGdynia

[Enroth]

Jeżeli masz na myśli konkretną wypowiedź dot. ubliżania to pozwolę sobie zacytować forumowicza Scisek

"Tylko on nikomu personalnie nie ubliżał..."

Sądze, iż nawiązywał do Twojej wypowiedzi:

"...serdecznie mówie ci SPIERD*LAJ"

Mam nadzieje, że pomogłem Ci odnaleźć się w temacie

Edytowane 27 Wrzesień 2012 przez Enroth

[Scisek]

Jako, że mnie wspomniałeś, to chyba muszę się wytłumaczyć.

Chodzi mi o 2 fragmenty. Jeden to z tym "SPIERD*LAJ", a drugi to:

 

"Koleś napisał że dał by komuś w pysk i tego dotyczy post, jak można jechac na festiwal który ogólnie jest przeciw przemocy i pomaganiu innym i dac komuś w pysk, sorry daj mi jeszcze 50 minusów, ale i tak będę się tego trzymał, że im dalej takie bydło się trzyma od tej imprezy tym lepiej."

 

Mam tylko nadzieję, że nie będziecie się dalej w temat zagłębiać, bo po co?

[qnerk]

mam dać po pare dni? koniec kłótni

[M0t0Gdynia]

Ok, koniec,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ale i tak ja mam racje

[Gość Seev]

A tak z innej beczki xD

 

Mój wujek z Kostrzyna (Przemek ma na imię), zapalony motocyklista, podobno organizuje jakieś małe spotkania motocyklowe przy okazji Woodstocku, może ktoś z forumowiczów kojarzy ?

Podobno jest zawsze mnóstwo ludzi i ogólnie dobra zabawa

Edytowane 28 Wrzesień 2012 przez Seev

[Walle]

"wioska motocyklowa" ??

[Gość Seev]

nie, coś innego właśnie:p

[M0t0Gdynia]

i nic nie pisałeś wczesniej ...? bede miał na uwadze za rok i się odezwe, jesli nie usuną tematu dziady ;p

[Gość Seev]

Ja raczej się nie wybieram. Koliduje z inną imprezą, o bardziej metalowym brzmieniu (Brutal Assault jakby ktoś pytał).

 

Temat zarzuciłem, bo interesuje mnie, czy jakieś bandziory tam śmigają

[Gość Awistel]

Wtrące swoje 3 grosze do tematu Woodstocku. W tym roku wybrałem się motocyklem, aby przetestować te piękne polskie autostrady . Wcześniej nie miałem okazji ich sprawdzić. Autostrady jak to autostrady nie ma co się nad nimi rozpisywać.

W samym Kostrzynie przejazd przez miasto był ok mimo dużych korków, ale one dotyczyły tylko puszek. Policja kierowała motocyklistów w kierunku wioski, więc bez większych problemów można było do niej dotrzec. Sama wioska była ok ja jedynie zostawiłem tam motocykl, pośród setek pozostałych. W cenie wjazdu było miejsce namiotowe, ciepłe napoje i jedzenie. Skorzystałem z tego tylko raz po samym przyjeżdzie, gdyż po drodze dorawła mnie burza i trzeba bylo się wygrzać.

Sam Woodstock to juz inna para kaloszy. Ludu pełno, mimo takich ilości nie przytłaczało to. Pierwszą noc spędzilem czekając na znajomych, którzy wlekli sie puszka i dotarli dopiero nad ranem kolejnego dnia. Tak wię całą noc spedzilem pod chmurką. Ale tam życie towarzyskie trwa cały czas na okrągło 24h. Więc się człowiek nie nudził. Kolejne dni to juz tylko zabawa. Jeżeli ktoś lubi takowe klimaty i nieprzeszkadza mu masa ludzi to polecam.

Zabawa przednia

[Ogon_1988]

ja też coś napiszę na temat WOODSTOCKU moim zdaniem impreza bardzo fajna. byłem na niej już kilka razy bodajże 5 (niestety pociągiem). i za każdym razem trochę inne odczucia. Klimat jest zazwyczaj spoko ale niestety muszę przyznać ze są niestety ludzie niszczący go. 2 razy miałem (nie)przyjemność rozbić namiot w sąsiedztwie panczurów ogólnie nic do nich nie mam jak i do innych subkultur i ogólnie nie lubię szufladkowania. a czego dotyczyło niezbyt miłe doświadczenia z tym jeżdżę tam z grupką znajomych kumple długie pióra (kiedyś też miałem) Koleżanka styl Hippi. no i jak to panczury się sadzą do tego że koleżanka ma wianek i takie tam. Ale jak się ignoruje to spoko. ale raz naprawde miałem zamiar wylecieć z namiotu i kolesia zglanować bo latał i kopał namioty i los chciał że akurat trafił mnie w nerkę. na szczęście zanim wychyliłem łeb z namiotu już nikogo nie widziałem.

Poza tym Impreza spoko.

A co do przeżywania Woodstocku na trzeźwo to uwierzcie da się" kilkakrotnie zdarzyło się że nic nie wypiłem i Bawiłem się ZACNIE.

a i jeszcze jedno organizatorzy mnie wkurzają bo co roku zabierają woodstokowiczą przestrzeń robiąc jakieś dziwactwa typu jakieś Boisko Lidl fajnie ale jakoś nie moim zdaniem przerost formy nad treścią.

Jeszcze co do higieny bo był poruszany ten temat to tak jak mówili indywidualna kwestia ja np. często jak upał to prawie nie ruszałem dupska spod kranów.

a co do śmieci hmmm racja co do worków ale można sobie poradzić kupując na mieście zawsze jakieś reklamówki czy coś bierzesz można zawsze przeznaczyć na śmiecie.

Pozdrawiam i Polecam imprezę PEACE LOVE and ROCK'n'ROLL

Edytowane 27 Listopad 2012 przez Ogon_1988

[M0t0Gdynia]

ja też coś napiszę na temat WOODSTOCKU

[...]

Pozdrawiam i Polecam imprezę PEACE LOVE and ROCK'n'ROLL

 

No że na trzeźwo można się bawic to potwierdzam w 100%

I nawet nie trzeba jechac z kimś, bo się poznaję dużo pozzytywnych świrów

No i jak wspomniałem denerwuje syf w koło, nie wiem jak we wioskach np: brodaczy, bo tam od entych lat wiele osób się zna, to może mają jakieś swoje zasady, ale tam w środku całej masy jest po prostu tragedia.

 

Fajnie wiedziec że od nas tyle wiary tam bywa,

 

LWG

[Ogon_1988]

Fajnie wiedziec że od nas tyle wiary tam bywa,

 

LWG

 

Mi właśnie na woodstocku (podejrzewam jeden z PBC) powiedział bym się tu zalogował

na jednym z targowisk w strefie handlu zakupiłem koszulkę z Bandziorem i w Intemarhe (czy jakoś tak) przy wyjściu mnie zagadał.

i z tego miejsca PODZIĘKOWAŁ

 

LWG

 

Tak nasuwa mi się myśl że jak tyle osób z tond jeździ to można zorganizować małą wioskę PBC tylko uprzednio się ugadać na forum

PEACE