Skocz do zawartości

Chcem Schuść - Eksperyment


Kruk
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

@krysio: z tego co wyczytałem to ten megace jest to ,,środek przeciwnowotworowy w leczeniu nowotworów sutka i trzonu macicy" z tego co wiem sutki mam zdrowe, a trzonu macicy niestety nie posiadam i nie chciałbym żeby urósł gdy zacznę to brać xD

 

@krzysieko50: jestem zbyt młody i zbyt przystojny żeby marnować sobie życie z jedną kobietą :P

No i oczywiście, że lepiej być chudzielcem niż grubasem (bez urazy dla większości z tego forum xD), ale moja docelowa waga to 70-75 kg. więc z 10kg. mięśni powiedzmy do następnych wakacji chciałbym wyhodować...

 

Pomyślałem, że może ktoś ma sprawdzone diety/treningi dla ludzi mojego formatu. Myślę, że na początek obędzie się bez siłki. Drążek mam, dokupię jakieś hantelki i poćwiczę w domu zanim wyrwę się na siłkę z żadnym przygotowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Odświeżam temat. W listopadzie zrobiłem badanie krwi - wyniki wątrobowe i cholesterol - mocno przekroczone. Lekarz mi powiedział, że bez tabletek się nie obejdzie, jeśli się coś nie zmieni. Do tego nadciśnienie - nieduże, ale jednak. Długo nie jeździłem na rowerze - długa zima, potem deszczowy maj. W ciągu ostatniego miesiąca brzuch mi tak spuchnął, że ważyłem prawie 97 kg i miałem problem z wiązaniem butów.

 

(...)

Jak trochę zrzucę, co by nie obciążać kolan, wrócę do biegania - dwa trzy razy w tygodniu 5-7 km, więcej nie trzeba, byle regularnie.

 

No więc wypowiadam wojnę moim złym nawykom, kilogramom i lenistwu - bo z własnej winy zarosłem sadłem jak tuczny wieprz.

 

Ponieważ ostatnio zainwestowałem w rower, zabrałem go na urlop i nieco sobie pojeździłem. Niestety po przeprowadzce we wrześniu trzy miesiące zajęła mi walka z przewlekłymi chorobami, więc nie było mowy o żadnym sporcie, ani nawet spacerze. Rower zawisł na haku, a ja musiałem nadrabiać jakąś tam dietą typu FDH - Friss die Hälfte - (żryj połowę).

 

No więc w listopadzie tego roku zrobiłem ponowne badania. Tym razem dokładne. Cholesterolu jest ponad 300, czyli jeszcze więcej niż było, wątroba wrażliwa na alkohol, kwasy moczanowe i trójglicerydy przekroczone. Jedynie cukier w normie, co akurat jest zaledwie wisienką na torcie, ponieważ spodziewałem się, że będzie lepiej. 

 

Wziąłem się za siebie, dieta FDH, maksymalnie jedno piwo w tygodniu, prawie zero słodkości, Schnaps wykreślony z listy. Po lekkiej kolacji krótki, półgodzinny spacer i generalnie dużo wody. Na dziś dzień ważę ok. 90kg, czyli kolejne trzy kilo mniej niż pół roku temu. Jeśli waga zejdzie o parę kilo poniżej 90 spróbuję biegania, a na wiosnę wrócę na rower. 

tgwg.jpg

 

PS: Zdjęcia mojego brzucha nie wkleję, bo mi wstyd za ten mały ponton, ale przy odrobinie samozaparcia zejdę jeszcze parę kilo. 

 

Pozdrawiam i motywuję do pracy nad sobą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdrowia, wytrwałości i oby tak dalej :)

na niestety będę przyjmował wszystko co tracicie, bo przecież bilans musi wyjść na zero :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat startowałem w drugą stronę, fajki poszły na bok i się przytytło :usmiech:  ok. 12 kg momentami 14 kg ale wziąłem się w garść :lol-1:  i została jakś 10 ino ,więc ok.A żeby w drugą stronę to soki i jeszcze raz soki ale samemu robione a nie gotowce bo to tfu i warzywa .Ciężko ale ogranicz mięso i dużo wody . Mięso wyślij Vieto :jezyk2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ja też sie wzięłam za siebie ;P poszło 2 kilo w dół w ciągu 3 tygodni ale za to poszło w mięśnie, jestem endomorfikiem więc przy byle wysiłku rosną mi mięśnie biegam codziennie teraz miałam 3 dni na regenerację. Zobaczymy może do wiosny coś zejdzie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde i juz 8 kg doszlo...

Widzisz sam - tryb życia też dużo  robi :) obyś nie musiał się odchudzać ( spaść z wagi jest naprawdę ciężko )( ale kto nie ma brzucha ten cieńko r*cha  :D )Całe życie ważyłem 60 kg , a teraz  ponad 90 .

 

Teraz stalową zasadę mam  - zero żarcia po 18 godz , ewentualnie jakieś jabłko albo marchewka- przynajmniej tyle ze waga nie idzie w górę już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikrus, jestem średniego wzrostu, mierzę 173 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem biegać pod koniec sierpnia, trochę dalej niż zwykle, po 10-20 km codziennie, pod koniec września przebiegłem maraton schodząc ze 106 na 90.

Poźniej mniej biegałem, co drugi dzień po 6km albo basen i co drugi dzień siłownia, do dzisiaj.

Teraz ważę około 86-7 kg, chce zejść do 83 ale to już dosyć trudne.

Można się dobrze zrobić w 4 miesiące :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podepnę, może zamiar zupełnie odwrotny ale kategoria ta sama. To co Kruk napisał w pierwszym poście tego tematu... No normalnie jakby mnie opisywał, z tym że jestem obecnie gdzieś na etapie ,,Całe studia ważyłem 59kg i miałem podobne wrażenie. Od sportu nie stroniłem, ale w sumie miałem inne ciekawsze rzeczy na głowie." Chłop 21 lat, dosyć wysoki a waży tyle co nic i źle mi z tym, bo i na Bandziorze słabo wyglądam i w zagadywaniu do dup muszę nadrabiać gadką :P. Fakt. Jem jak jestem głodny, czyli niezbyt często, ale przerabiałem już coś w stylu: kabab codziennie na obiad przez 2 miesiące (nie było to zamierzone, po prostu pracowałem w Wawie, a budka z kebabem była blisko xD) przytyłem może ze 3kg, co moim zdaniem nie jest dużo jak na taką dietę. Ostatnio przez miesiąc codziennie na śniadanie piłem pół litra 80 WPC z mlekiem, ale efekt też żaden. Może ktoś z Was coś poleci? Zamierzam podciągnąć 10 kg. w górę, oczywiście nie w bebech, tylko żeby się to jakoś rozłożyło. Wiadomo, że bez ćwiczeń i diety się nie obędzie, ale może ktoś już to przerabiał i ma jakieś programy itp.?

Podstawową rzeczą którzy prawie wszyscy omijają to sprawdzenie swojego zapotrzebowania kalorycznego http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr

Następną rzeczą jaką należy zrobić podczas budowania masy/redukcji jest określenie swojego zapotrzebowania kalorycznego i makroskładników w posiłkach http://potreningu.pl/kalkulatory/kalorie Obliczamy sobie nasz próg kaloryczny na którym utrzymujemy naszą wagę i teraz zależnie od tego czy chcemy zrzucić kg, czy też nabrać masy  idziemy pod, lub ponad nasz próg.

 

Zajmuje mi to 5 minut, makro liczę sobie co kilka dni, ponieważ urozmaicam posiłki żeby nie jeść tego samego. Nie trzeba jeść trawy i liści (na redukcji) lub bizona popijając gainerami  (podczas budowania masy mięśniowej) licząc na efekty. 

 

W grę wchodzi jeszcze określenie naszego typu sylwetki-ektomorf, mezomorf i endomorf. Ektomorficy mają najbardziej przejebane podczas budowania masy mięśniowej, ponieważ z natury są chudzi, mają turno spalanie kalorii i mięśnie trudniej się budują niż w innych typach sylwetki. Endomorfy mają przejebane bo maja mega  wolne spalanie kalorii i tu żeby to podkręcić trzeba zasuwać na kardio.

 

Ja jestem ektomorfikiem, ale nie poddawałem się i z 64kg w wieku 24 lat zrobiłem 80kg w wieku 28 lat przy 176cm wzrostu. BF (body fat) utrzymany na poziomie 14%

 

Nie istnieje coś takiego jak "płaski brzuch w tydzień" czy zbudowanie czystego mięśnia miesiąc przed wakacjami.

 

to początki zawsze są najłatwiejsze, Ludzie nie mający do czynienia z siłownią przez pierwszy miesiąc dwa, zobaczą rezultaty. Mięśnie nie przystosowane to treningu siłowego zwiększa delikatnie objętość, a CI co chcieli schudnąć zobaczą kilka kg mniej na wadze. Ciało ludzkie szybko przystosuje się do nowych "okoliczności" i wtedy zaczyna sie problem, bo "nie widać dalszych efektów" i to w tym momencie większość wypisuje się z siłowni lub wraca do starych nawyków żywieniowych. Bo właśnie wtedy zaczyna się prawdziwa walka.

 

Człowiek odmawia sobie fajnych rzeczy żeby nie przerodzić się w amerykańskiego potwora. Dieta obfita w naturalne białko + siłownia i przez rok 10 kg mięśni zrobisz.

 

Piszesz takie głupoty, że ktoś powinien Ci powyjmować klawisze... Naoglądałeś się chyba za dużo reklam z opłaconymi kulturystami i przeczytałeś kilka pseudo-artykułów na "Mens Healt"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Człowiek odmawia sobie fajnych rzeczy żeby nie przerodzić się w amerykańskiego potwora. Dieta obfita w naturalne białko + siłownia i przez rok 10 kg mięśni zrobisz.

 

 

Piszesz takie głupoty, że ktoś powinien Ci powyjmować klawisze... Naoglądałeś się chyba za dużo reklam z opłaconymi kulturystami i przeczytałeś kilka pseudo-artykułów na "Mens Healt"

 

 

 

Niby dlaczego?

Edytowane przez 10maly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdy przekroczylem 93kg poszedlem do dietetyczki bo dosyc niezly dunlop zaczal sie robic na brzuchu. Ulozyla mi diete na tydzien, cyklicznie ja powtarzalem.

5 posilkow dziennie, nie bylem glodny bo posilki byly regularne i syte.

Warunkiem bylo 0 alkoholu, oczywiscie ten warunek kategorycznie lamalem bo nie dalem rady bez (za duzo okazji/imprez) schudlem tak 3kg, mysle, ze gdybym jeszcze do tego cwiczyl + stosowal sie w 100% do diety byly by lepsze efekty.

Teraz staram sie nie objadac na noc, ograinczylem chipsy i ogolnie slone przekaski. Jestem dobre mysli

obecnie 87kg, chcialbym zejsc do 80-83

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dlaczego?

Tkanka mięśniowa w porównaniu do tłuszczowej rośnie bardzo, bardzo wolno. Nawet jeśli myślisz, ze po braniu odzywek typu kreatyna, czy gainer będziesz myślał, że urosła Ci sama tkanka mięśniowa to jesteś w błędzie. Mięśnie jedynie pompują się wodą i glikogenem a wyglądają na bardziej napuchnięte, bo do tego dochodzi jeszcze woda podskórna. W tłuszcz chcesz obrosnąć lub zalać się wodą w mięśniu-nie ma problemu, ale nie pisz, że w ciągu roku zrobisz 10kg mięśni, bo to do działu "humor" sie nadaje. Latami się pracuje na czystego bicka i tego niekt nie przebije, chyba, że lubisz sobie walić strzały w dupę z teścia, to na ten temat juz się nie będę wypowiadał.

No pain, no gain - stara prosta zasada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu przytyłem :(

Trzeba się ponownie zabrać za siebie  :tancze:  :strongmen:

proszę Cię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu przytyłem :(

Trzeba się ponownie zabrać za siebie  :tancze:  :strongmen:

co Ty wiesz o tyciu???! :)

chudzino Ty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dedykacją dla wszystkich chudzielców  :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla potrzebujących przytytych polecam zdjęcie z vietem ku pokrzepieniu... :)

przepraszam Krzysiu za OT, ale zdjęcie ze mną może uspokoić :D

Widmo skorzystał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast narzekać polecam wizytę na siłowni :oki: Po miesiącu ćwiczeń i wydruku z maszyny mogę z czystym sumieniem powiedzieć że warto ruszyć 4 litery ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.