Skocz do zawartości

Chcem Schuść - Eksperyment


Kruk
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Podzielę się moim przepisem. Od dziecka byłem chudy i tak sobie beztrosko żyłem aż w marcu 2014 waga pokazała 104 kg! (182cm). Powiedziałem sobie zmieniam to. 3 razy w tygodniu po godzinie jazdy rowerem po lesie (intensywnie).  Jeśli chodzi o dietę to graniczenie cukru (przestałem słodzić), pieczywa na kolacje i dwa najważniejsze punkty: 1) MŻ - mniej żreć. 2) wcześniej wstawać... od stołu. W sierpniu 2014 waga pokazała 85 kg. Od tamtego okresu staram się przynajmniej raz w tyg "spocić". Da się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...

Rok prawie minął od ostatniego posta, a zima idzie i trzeba znowu wagi poszukać w domu.

Niech się teraz pochwali, kto się w formie utrzymał... i jak mu się to udało. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozbylem sie ok 5kg. rok temu jak kupowalem pasek to zapinal sie na ostatniej dziurce, teraz na 1 z 5 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za to od roku startuję  :P

ale mi się nie chce bo przez walkę z bolerką mam wywalone na wszystko.

Nawet moto miałem zmienić na większe ale z powodu wywalenia na wszystko stwierdziłem, że to teraz też jest zajebiste i po co się spocić.

A tak serio przy kuracji męczę się zajebiście szybko i po 12km na wioślarzu jestem wyrąbany jak kiedyś po 24rech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zima idzie to sie mase robi... 3 razy w tyodniu silownia, waga oscyluje w granicach 95-98kg, pas bez zmian za to koszule sie na klatce rozchodza na guzikach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja w tym sezonie miałem lenia i zostałem na treningu siłowym, bez aerobów. Waga od zimy 107 kg...

Był plan poprawić michę i dobić do wiosny na 115 z progresją ciężaru a potem troszkę się wyciąć.

Niestety połamane żebra trochę pokrzyżowały plany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Listopad 2017 - 75kg

Sierpień 2018 - 68kg

Z czego ostatnie 2 kg długo schodziły.

Odstawienie żony (a co za tym idzie fast foodów).

Spora dawka stresu.

W miarę regularne treningi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dieta, zmiana nawykow i duzo wiecej ruchu... teraz jak ide po ciuchy do sklepu to slysze ze jestem drobnej budowy a nikt wczesniej ani tego nie zasugerowal nawet :P z rozmiaru XL/L do S/M. waga ok -15-20kg. Jem częsciej, wiecej a do tego same smaczne rzeczy i czuje sie lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek, ładny wynik.

Ja jestem cukroholikiem. Bez słodyczy nie jestem w stanie funkcjonować. Ale zastąpiłem cukier miodem, wpieprzam więcej owoców (teraz mam fazę na nektarynki), czekolada zawsze w pogotowiu, ale bez przesady (bo u mnie otwarcie tabliczki = zjedzeniu tabliczki). Wszystko mi teraz z tyłķa spada i bez paska ani rusz... pora na zakupy :)

Ale nad dietą muszę jeszcze popracować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dieta, zmiana nawykow i duzo wiecej ruchu... teraz jak ide po ciuchy do sklepu to slysze ze jestem drobnej budowy a nikt wczesniej ani tego nie zasugerowal nawet :P z rozmiaru XL/L do S/M. waga ok -15-20kg. Jem częsciej, wiecej a do tego same smaczne rzeczy i czuje sie lepiej :)

 

a co dopiero będzie po ślubie, znikniesz nam biedaczku :D

 

ja pół roku już śmigam na siłkę i ... przytyłem hahaha, no dobra ale diety to nie mam :P

nie przejmuję się , ważne dobre samopoczucie, ale cukier no hm... ograniczam ale jak tu nie zjeść czekoladki, co nie greg ?:D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zastąpiłem cukier miodem, wpieprzam więcej owoców (teraz mam fazę na nektarynki)

Akurat te dwa punkty wcale Ci aż tak nie pomogły zrzucić kg ;)

100 g cukru dostarcza 405 kcal, a miód 324 kcal. Nieduża różnica.

Owoce to też festiwal cukru :P

 

Lepiej wziąć ksylitol - 240 kcal w 100g. Syrop klonowy podobnie :)

 

Odchudzanie to proste zadanie matematyczne :lol:

 

ja pół roku już śmigam na siłkę i ... przytyłem hahaha, no dobra ale diety to nie mam :P

Waga nie jest aż tak istotna, raczej 'otłuszczenie' ;)

Mięśnie w końcu też swoje ważą.

 

Ale faktem jest, że najlepszy trening nigdy nie pokona kiepskiego odżywiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz mi smaka narobiłeś... :takaemotka:

A na serio, to czasem nawet dwiekawy nie pomogą, jak czegoś słodkiego nie zjem.

 

Edzia.

QQ

Miód to nie tylko cukry.

Owoce też.

Zdrowsza dieta ma duży wpływ na samopoczucie, a co za tym idzie na motywacje (przynajmniej u mnie).

Suplementy Ci tego nie dadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez diety, tylko zmiana nawyków. Jeść tyle ile potrzeba a nie tyle ile jest. Cukru nie używam od dawna ale słodycze co jakiś czas czemu nie, byle by w rozsądnych ilościach. Na treningi nie mam czasu ale staram się jak najwięcej chodzić.

Od lutego do końca maja poleciało zaplanowane 18 kg. Póki co efektu jojo brak.

Nawyki pozostały więc jest łatwiej utrzymać wagę.

Chętnie bym wrócił na siłownię ale póki co brak czasu.

 

Błędy w pisowni sponsoruje Tapatalk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz pewnie kandydozę.

Sugeruję pogadać z kumatym lekarzem i kurację fluktunazolem zrobić.

 

 

 

No i teraz mi smaka narobiłeś... :takaemotka:
A na serio, to czasem nawet dwiekawy nie pomogą, jak czegoś słodkiego nie zjem.

Edzia.
QQ
Miód to nie tylko cukry.
Owoce też.
Zdrowsza dieta ma duży wpływ na samopoczucie, a co za tym idzie na motywacje (przynajmniej u mnie).
Suplementy Ci tego nie dadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg i kitza, chłopaki jak dwa długopisy i chcą schuść :D

 

siłownia zabiera w pytkę czasu, jak jadę rowerem 2,5 h - łącznie z treningiem.

 

ale faktycznie nie ma co cudować tylko jeść zrównoważenie, to już jest połowa sukcesu, ograniczać cukry, typu lody napoje etc

zresztą organim mój sam się domaga dziwnych rzeczy, np częściej mi się chce nabiału, ryby czy np kakao

pod warunkiem że się nie je nie wiem łoju, tłuszczu, czy jakiś innych dziwnych rzeczy, ja tam czasem i mc donalda zjem np.: raz na 2 tygodnie (fryteczki czy wieśka) już o drineczku w pt nie wspomnę (daję więcej wody / wódy, a mniej coli :D)

 

ogólnie metabolizm po 30 mega zwalnia i tu już trzeba być czujnym, mnie się udało zapanować nad bebzonem, powiedzmy w miarę, ale odwrócić to nie wiem harówka - naparzam po 100-150 brzuchaczy -2 - 3 razy w tygodniu i .... niewiele się dzieje :D

 

miód uwielbiam, każdy - spadziowy najbardziej, do herbatki, kawki, czy łycha do gęby :D

 

btw, polecam kupić w pipę drogi kombik, to pomaga trzymać fason - serio,

tylko tu uwaga:  kupujemy jak już schudniemy :D

Edytowane przez pavlacos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dieta to absolutna podstawa, potem treningi, choć bardzie trzeba powiedzieć, że to po prostu zmiana nawyków żywieniowych i produktów które jemy. Ja odwiedziłem dietetyka i przez 4 miesiące zrzuciłem 14 kg. Od pewnego czasu także dość aktywnie się ruszam i skutek jest taki, że tłuszcz spada a masa mięsiwa rośnie. Niestety ( albo stety ;) ), waga całkowita spada zdecydowanie wolniej niż na początku, ale to w tej sytuacji normalne. 

Jestem zdania, że aby zdrowo się odchudzać trzeba odwiedzić specjalistę. Żadne diety cud i tym podobne badziejstwa. Na początku zrobiłem wszystkie badania krwi aby wykluczyć problemy tarczycy lub inne przyczyny, dla których utrata wagi mogłaby być problemem. Wnikliwy wywiad odnośnie trybu pracy,  nawyków, możliwości przygotowywania posiłków oraz ustalenie realnego celu. Na podstawie tych wszystkich informacji dietetyk przygotował jadłospis na 2 tygodnie i kontrola na początki także co dwa tygodnie. W trakcie wizyt kontrolnych korekty jadłospisu kontrola postępów w utracie wagi - głownie czy utrata wagi z tłuszczu czy z mięśni. No i zapomniałem jeszcze - woda, woda, woda i jeszcze raz woda - bez wody nie ma spalania tłuszczu !!!

Konkluzja: Nie jestem głodny, zdrowo chudnę, w lodówce są tylko produkty potrzebne do przygotowania potraw z jadłospisu ( paradoksalnie wydaję mniej kasy na jedzenie ), zdecydowanie zmienił się smak, lepsze samopoczucie no i satysfakcja z już osiągniętych rezultatów. Niestety kasy trochę na dietetyka trzeba wydać, ale uważam że to najlepiej wydana kasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

greg i kitza, chłopaki jak dwa długopisy i chcą schuść :D

 

siłownia zabiera w pytkę czasu, jak jadę rowerem 2,5 h - łącznie z treningiem.

 

Ja tam już nie chcę więcej zejść z wagi. Cel osiągnąłem :)

A na siłownię mam nadzieję, że prędzej czy później wrócę. Poza trzymaniem kondycji dawała możliwość zajebistego wyładowania i wyżycia się. Człowiek wracał do domu wypompowany tak, że nic nie było w stanie podnieść ciśnienia, nawet marudzenie żony że znowu siedziałem tam zbyt długo :)

 

Błędy w pisowni sponsoruje Tapatalk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz pewnie kandydozę.

Sugeruję pogadać z kumatym lekarzem i kurację fluktunazolem zrobić.

Raczej nie. Moja mam ma tak samo. Po lekarzach z tym chodziła i nic. Ale sprawdzę. Choć czytając jakie są objawy, to nie ten kierunek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naparzam po 100-150 brzuchaczy -2 - 3 razy w tygodniu i .... niewiele się dzieje :D

Niewiele się dzieje, bo brzuszki się do tego po prostu nie nadają.

Może jakbyś ich 500 dwa razy dziennie robił, to coś by drgnęło ;)

Lepiej konięcie osła porobić, wypady nogami ze skrętem tułowia i biegać pod górkę :)

No i skakanka jest fenomenalna, ale nudna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja prdle  :glupek2:

jak czytam jak chudzi ludzie zrzucają pare kg czego i tak nie widać i ile to mądrości i wiedzy przy tym wykorzystali to sie mnie chce śmiać :)

 

zejście ze 120 na 90 to jest sukces bo przy wadze grubo ponad 100 kg odpada większość aerobów typu bieganie, skakanie czy inne zabójstwa dla stawów...jedyny bezpieczny wysiłek to chyba pływanie przy dużej masie.

 

dwa, duża masa to nie zawsze złe nawyki żywieniowe, czasem to problemy zdrowotne które trudno zdiagnozować i choćby skały srały to nie da sie schuść.

 

ale kuźwa robienie szumu że sie z 80 schudło na 78,5 bo więcej ruchu bo nawyki żywieniowe bo liczenie kalorii bo dupa maryna...

 

:p::P:

 

ile osób właśnie obraziłem???

wpisywać się na listę :takaemotka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat te dwa punkty wcale Ci aż tak nie pomogły zrzucić kg ;)

100 g cukru dostarcza 405 kcal, a miód 324 kcal. Nieduża różnica.

Owoce to też festiwal cukru :P

 

Lepiej wziąć ksylitol - 240 kcal w 100g. Syrop klonowy podobnie :)

 

Odchudzanie to proste zadanie matematyczne :lol:

 

 

Waga nie jest aż tak istotna, raczej 'otłuszczenie' ;)

Mięśnie w końcu też swoje ważą.

 

Ale faktem jest, że najlepszy trening nigdy nie pokona kiepskiego odżywiania.

Mądrego aż miło poczytać...

Mnie ze 100 spadło na 88 po ograniczaniu żarcia i liczeniu kalorii, wcześniej pomimo biegania po 4, 5, 10km, miliona pompek brzuszków etc. waga stała.

Aktualnie od miesiąca ani drgnie z 88 pomimo trzymania się diety czyli doszedłem do pewnego etapu i kuniec a potrzeba jeszcze 3 kilo. Jakieś pomysły?

 

BTW: Taki minus tego że musiałem kupić nowy kombiak :)

 

Edit. Bym zapomniał 3msc cwiczeń 0 kg, 3msc diety 12kg

Czy kogoś zdemotywowałem? :)

Edytowane przez Frank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziu. Przeczytaj tytuł tematu. Nie ma ograniczeń wagowych. Nie dyskryminuj tych, którzy wg BMI nie mają nadwagi. Dla mnie spadek 7kg to sukces bo to ok 10% mojej masy. Ja sobie znajdę lepszy powód żeby się na Ciebie obrazić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzior, zejście ze 120 na 90 może okazać się tak samo trudne jak zejście z 80 na 77 kilo :D pierwszy tłuszcz „wierzchni” spała się dosyć szybko i łatwo, już samym ograniczeniem podaży kalorycznej (nie trzeba płakać nad swoimi stawami w czasie aerobow :lol: ). Natomiast tłuszcz głęboki spała się znacznie trudniej.

Przypominam, ze mięśnie są cięższe od tłuszczu, ja przytyłam od początku roku 3 kilo, z czego w głównej mierze jest to masa mięśniowa, wiec mi to nie przeszkadza, a nawet cieszy :D

 

Co do cukru - to może pomyśleć o stewii, jeśli zależy nam na zminimalizowaniu kalorii.

Jakość slodzidla natomiast to tez inna sprawa, tez wole miód czy syrop klonowy od białego cukru. Ogólnie kalorie to jedno, jakość produktów to drugie :D i waga to tez kwestia indywidualna, moim zdaniem Gregu mógłbyś skupić się właśnie trochę na masie i urosnieciu, byś nie wyglądał jak ja przed MP Kettlebell w 2016 roku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.