Skocz do zawartości

Jak Nie Odpalać Gaźnikowców


BAN
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie się czyta różne wasze metody i większość opinii się pokrywa.

Ja od kiedy miałem GSa robiłem tak:

1. ssanie full

2. starter bez dotykania gazu

3. ssanie na 1/2, czy raczej tak żeby obroty spadły do 2000

4. po ubraniu się ruszałem i zdejmowałem ssanie.

 

W bandziorze robię podobnie. Reguluję ssanie, tak, żeby nie wył na wysokich, bo szkoda maszyny. Kto powiedział, że ssanie ma działać 0/1 ? po to jest linka, żeby płynnie chodziło.

Jak jest ciepły silnik to ssania nie tykam, a jak były upały ale silnik zimny to nawet pełnego ssania nie dawałem. Jeden warunek - zawsze bez manety.

No i jak silnik gorący to zero ssania, ewentualnie delikatnie manetką, o czym wspomina instrukcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MetalBeast

To jest właśnie normalne odpalanie gażnikowca.

Na mrozie teraz jak bylo -10 i więcej poszedłem sprawdzic swojego jak pali.

Tylko ssanie bez zadnej manety i pali normalnie.

Edytowane przez Tolinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie prawidłowego odpalania:

- ssanie

- przed uruchomieniem zapłonu można raz "machnąć" manetką by wstrzyknąć dodatkowe paliwko na start (ale tylko przy bardzo zimnym silniku)

 

trochę już minęło od powstania tego tematu ale spytam

co nam da takie machnięcie manetą przed uruchomieniem moto?

czy dzięki temu na pewno większa ilość paliwa dostanie się do cylindrów bo nie rozumiem w jaki sposób miało by to się stać?

przecież gaźniki działają podciśnieniowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę już minęło od powstania tego tematu ale spytam

co nam da takie machnięcie manetą przed uruchomieniem moto?

czy dzięki temu na pewno większa ilość paliwa dostanie się do cylindrów bo nie rozumiem w jaki sposób miało by to się stać?

przecież gaźniki działają podciśnieniowo.

 

No właśnie bez odpalonego moto raczej nic nie wleci(dawka benzyny)

Tylko sie otwiera przepustnica i zamyka:P:P

Moje zdanie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z odpalanie zimnego z manetą czy bez - kwestia maszyny. Ssanie na 1/2, 1/4 czy na max - również kwestia maszyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój dziad nie odpali na zimno na ssaniu a bez dodania odrobinki gazu.. Nawet mnimalnie ale trzeba

 

Dodam, że ssanie mogę wyłączyć po chwili bo obroty łapie szybko i nagrzewa się też OK.

 

Edit: Przetestuje jeszcze motyw żeby po włączeniu zapłonu machnąć manetka, może mój dzior lubi sobie zagryść więcej benzynki na zimno :)

tez tak mam ,od trzech lat ,moze juz aku mam slabe bo kiedys ja kbylo cieplo to odpalal na ssan iu samym ale jak zimno to leciutki ruch manatka przy samymodpaleniu inaczej zakreci ale nie pociagnie dalej.

szczerze - nie przejmuje sie tym , jakby mial zalac swiecee to by zalal juz dawno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w serwisówce jest napisane, żeby odpalać na ssaniu i ok 1/8 manetki.

JA tak robię, ale moto chodzi chwilę i ruszam.

 

Trzymanie odpalonego motocykla bez obciążenia to zabójstwo dla silnika. To samo jest z samochodem.

Trzeba ruszyć chwilę po odpaleniu i jechac spokojnie. Góra silnika nagrzewa się szybko. Ale piec rozgrzany jest dopiero wtedy, gdy sprzęgło jest ciepłe !

 

Nagrzewanie silnika bez obciążenia jest dobre tylko w dieslach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

criss, możesz rozszerzyc temat? Dlaczego praca na jałowym jest szkodliwa? Pytam z czystej ciekawości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, że teraz wyjdę na durnia bo nie potrafię tego uzasadnić. Ale:

kiedyś mi to ktoś tłumaczył i szczerze - nie pamiętam po prostu.

Najważniejsze, ze zapamiętałem, że się nie powinno.

 

Myślę, że Qnerk coś wyjaśni w tym temacie, tym bardziej, że na poprzedniej stronie jego post jest o podobnej treści ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ztcp, motocykl tak jak i samochód powinien byc odpalony i od razu powinno się ruszyć ale spokojnie i delikatnie. Robić się tak powinno ponieważ pod obciążeniem silnik się dużo szybciej rozgrzewa i jest lepiej smarowany. Jeżeli odpalamy i czekamy aż się zagrzeje trwa to dlużej i z tego powodu przez dłuższy czas silnik jest 'niedosmarowany'. Tak mówi teoria, ale czy tak jest w praktyce??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce na dzień dzisiejszy mamy takie oleje, że jest im w zasadzie bez różnicy.

Ich producenci gwarantują pełną ochronę od uruchomienia silnika... Mimo wszystko

odpalamy i nie butujemy puki się nie rozgrzeje. I nie chodzi tu tylko o temperaturę ale

też o różnicę w tempie nabierania temperatury przez kolejne części składowe silnika.

Gdy przez butowanie jedne nagrzeją się dużo szybciej niż inne to luzy robocze tu i

ówdzie niebezpiecznie się zmniejszają/zwiększają zanim wszystko nie osiągnie podobnej

temperatury.

Edytowane przez Tolinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Po rozkręceniu silnika doskonale widać, że nowoczesne oleje przylegają do ścian silnika i wszelkich elementów. Nawet po kilkomiesięcznym postoju w garażu nie zleje się wszystko, tym bardziej gdy jest tak zimno a olej jest tak gęsty, że szmatą ciężko go zetrzeć.

Wniosek mi się nasuwa taki jak wyżej mówi Tolinek. Smarowanie mamy zapewnione od pierwszych sekund pracy, ale warto by silnik nie był obciążony zanim nie osiągnie temperatury roboczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trzymanie odpalonego motocykla bez obciążenia to zabójstwo dla silnika. To samo jest z samochodem.

 

 

 

ojoj coś mi tu się wydaje że nie do końca masz rację :)

Moim zdaniem powinien chwilę pochodzić (co nie znaczy 10-15 minut) a to po to żeby olej poszedł w górę silnika .... I nie zgadzam się z opinią że jest to zabójstwo dla silnika :P :P Po chwili możemy spokojnie ruszać lecz jak to już kilkakrotnie powiedzieli moi poprzednicy nie butując bo to jest zabójstwo dla silnika !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ktory jest chlodzy powietrzem i jest naprawde goracy to zabójstwem dla takiego było by np dlugie stanie w korku lub jakieś dlubanie przy moto na odpalonym rozgrzanym silniku,a nie jakieś pyrkanie zimnego silnika przez 3 4 min. B)

Edytowane przez Tolinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment z książki POLONEZ (budowa, naprawa, eksploatacja): Po uruchomieniu silnika należy sukcesywnie wciskać gałkę cięgła ssania uzyskując

najniższe płynne obroty silnika. Przy niskich temperaturach otoczenia

początek rozgrzania silnika, umożliwiający prawidłowe jego smarowanie,

następuje po około minucie pracy. Jazdę można rozpocząć przy częściowo

wyciągniętym cięgle ssania, gdy silnik pracuje równomiernie i przy delikatnym

naciskaniu pedału przyspieszenia reaguje wzrostem prędkości obrotowej.

 

Wydaje mi się, że i do naszych gaźnikowców pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie nigdy nie wyciągam ssania do końca przy odpalaniu. Kwestia wyczucia maszyny ile trzeba ssania dać przy odpaleniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.