[Rękawice] Spidi Carbo 3

[BAN]

W wyniku przetarcia się (po półtora roku ostrego użytkowania) czubka rękawiczki na jednym kciuku, oddałem moje diabełki Vanucci na gwarancji. Niestety, model ten miał już End Of Life, więc pracownik salonu M.A., zadzwonił do mnie i zaproponował wybór innych. W międzyczasie doszedłem do wniosku, że skorzystam z okazji, dopłacę trochę i wybiorę jakieś fajniejsze, np klasę wyżej. Poprzednie rękawiczki kosztowały 400zł, więc po dołożeniu 200-300 złotych powinienem dostać coś fajnego.

 

Wybór padł na SPIDI Carbo 3. Jasny kolor dobrałem pod resztę mojej odzieży.

 

Prezentacja wizualna -czyli +50 do lansu

Cóż mogę powiedzieć, o gustach się nie dyskutuje. Dla mnie rękawiczki prezentują się świetnie, stylowo, elegancko. Ponieważ posiadam kombinezon, kask i buty z dużą ilością bieli, komponują się świetnie z resztą mojego moto-ubioru. Jeśli komuś nie pasuje kolor biały, rękawiczki te dostępne są również w kolorze czarnym. -Jak kto woli.

 

Prezycja chwytu

Od wewnątrz wyścielone są mięka skórą (jak pupa niemowlęcia), pozwalającą precyzyjnie wyczuć wszystko czego dotykamy: -jędrną pierś ponętnej niewiasty, czy kabelki rozbrajanej bomby. Rękawiczka od strony wewnętrznej, posiada również wstawki z czegoś w rodzaju zamszu oraz innego rodzaju skóry. Oba rodzaje wstawek zapewniają brak poślizgu między trzymanym czymś (piersią, manetką, cążkami pirotechnicznymi ) aa powierzchnią rękawicy. Jazda próbna (około 100km) nie wykazała problemów z obsługą manetki, klamek czy przełączników kierunkowskazu.

 

Regulacje

Rękawiczki posiadają 3 (!) zapięcia na rzepy. Jedno, standardowo -zaraz za nadgarstkiem. Pozwala dopiąć i naciągnąć rękawiczkę dokładnie w takiej pozycji, w jakiej ma się ona znajdywać. Dobrze zapięte zapobiegną przesuwaniu diabełka na zacnej dłoni ridera. Następnie, często spotykane przy sportowych rozwiązaniach -zapięcia regulacyjne na kołnierzu rękawiczki. I tutaj, przyznam szczerze, pierwszy raz spotkałem się, że zapięcie jest podwójne. Rozwiązanie przypomina troche skrzydełka podpaski, ale wierzę, że pozwala to precyzyjniej dobrać napięcie mankietu, zależnie od potrzeby użytkownika.

 

Bezpieczeństwo

Po stronie zewnętrznej, na wysokości kostek, mamy dobrze dopasowany protektor karbonowy. Jest on dobrze dopasowany, leży w miejscu, w którym powinien, bez względu na to, czy dłoń jest wyprostowana czy zaciśnięta w pięść. W połowie długości palców, dokładnie na wysokości stawów znajdują się mniejsze protektory karbonowe. Również prawidłowo zachowują pozycję właściwą swemu rpzeznaczeniu. Na końcowym odcinku palców znajdują się już miękie protektory, ale całość poprzsedza dodatkowa warstwa skóry, mająca zapewne amortyzować uderzenie protektora o dłoń.

 

Pomiędzy kostkami a nadgarstkiem, pod taką jakby kieszonką (kasy bym tam nie wkładał ), znajdują się miękie protektory śródręcza. na mankiecie, od zewnętrznej krawędzi ręki, zarówno po stronie spodniej jak i wierzchniej, znajdują się miękie warstwy protekcyjne. Nie chciałbym odporności glebowych tych rękawiczek testować w praktyce, jednak zastosowane rozwiązania dają mi pewne poczucie bezpieczeństwa.

 

Komfort

Wielki plusik dla producenta. W trasie, którą wykonałem na próbę, rękawiczki pozwalały zapomnieć, że mam coś założone na dłoniach. Mimo, że rozmiar nie był dopasowany idealnie, nie sprawiały żadnego rodzaju dyskomfortu. Są bardzo wygodne. Niestety, nie mogę powiedzieć nic na temat walorów turystycznych, gdyż sezon dopiero się rozpoczął. Natomiast, gdyby mi ktoś je założył zawiązując mi wcześniej opaskę na oczach, nie przypuszczałbym, że mam na rękach rękawice SPORTOWE.

 

Lista zarzutów

- Cena(!) w detalu w salonie ksoztują 699zł! Przyznam, że dotychczas nie wydałbym lekką ręką tyle kasy na rękawiczki. Sytuacja (wymiana gwarancyjna używanych już półtora roku rękawiczek) sprawiła, że dziś dopłaciłem do moich poprzednich rękawiczek zaledwie 300 zł. Dzięki temu, mogłem lekko pogodzić się z tym wydatkiem.

- Widziały gały co brały -czyli: Wiem, utrzymanie w czystości białej skóry w dziedzinie, która jest definicją ufajdania smarami i kurzem, jest raczej dyskusyjne

- Ochrona przed zimnem: nie oczekiwać na szczęście mam handbary i ogrzewane manety.

- Dobra czepiam się, ale nie wydaje mi się, aby podczas deszczu długo powstrzymywały ataki niebezpiecznych akwenów wodnych -zobaczymy.

 

 

 

Podsumowanie

No cóż. Jestem zadowolony z zakupu. Polecam zakup, jeśli Was stać. Osobiście ciężko byłoby mi się rozstać z kwotą niemal 700 zł tylko po to, aby kupić rękawiczki.

Edytowane 7 Maj 2013 przez jab2

[Mohican]

ale fajne tylko ta cena . za taką kasę to normalni ludzie samochody kupują .ha ha . w tych już nie pisz na kompie to może nie przetrą się tak szybko