Majówka

[gigant]

Nie mam pomysłu na jakiś wyjazd majówkowy więc wymyśliłem, że weekendzik spędze na dwóch kółkach... Co do trasy nie mam pomysłu więc po prostu wsiądę i będę jechał... Może ktoś z Wawy lub z innych miast chce się dołączyć do latania? Może gdzieś mógłbym się do kogoś podczepić na jeden dzień by później dalej samemuu kontynuować jazde? Ktoś gdzieś lata w tym okresie?

[Gość tomaszwschowa]

witam, aby tylko pogoda dopisała, to i kierunki wyjazdu-Słowacja i termalne baseny, czy Niemcy i Heide-Park to spędzę "wekend" na bandycie z plecakiem

do Slowacji mam 570, do Soltau 700 więc raczej obstawiam w ciemno Slowację.

[gigant]

witam, aby tylko pogoda dopisała, to i kierunki wyjazdu-Słowacja i termalne baseny, czy Niemcy i Heide-Park to spędzę "wekend" na bandycie z plecakiem

do Slowacji mam 570, do Soltau 700 więc raczej obstawiam w ciemno Slowację.

A którego dnia skąd i jaką trasą?

[boszat]

witam, aby tylko pogoda dopisała, to i kierunki wyjazdu-Słowacja i termalne baseny, czy Niemcy i Heide-Park to spędzę "wekend" na bandycie z plecakiem

do Slowacji mam 570, do Soltau 700 więc raczej obstawiam w ciemno Slowację.

 

 

Zdecydowanie polecam Heide-Park , byłem co prawda ładnych kilka lat temu ale naprawdę warto odwiedzić

[Gość tomaszwschowa]

pogoda nie przedstawia się zbyt optymistycznie, ale cóż ...życie jest pełne wyzwań...trasa -Wschowa-Legnica-Wrocław-Kraków-Chyżne-Liptowsky Mikulas 560km.wyjazd ok6 na miejscu planowane 13-14 .Wybrałem na ten długi wekend Słowację a do Heide-Park 15 maja..jak szaleć to szaleć..."dwie kaszanki i maślanki..."

[gigant]

pogoda nie przedstawia się zbyt optymistycznie, ale cóż ...życie jest pełne wyzwań...trasa -Wschowa-Legnica-Wrocław-Kraków-Chyżne-Liptowsky Mikulas 560km.wyjazd ok6 na miejscu planowane 13-14 .Wybrałem na ten długi wekend Słowację a do Heide-Park 15 maja..jak szaleć to szaleć..."dwie kaszanki i maślanki..."

A którego tam jedziesz? Sam? Z kimś? Ewentualnie podłączyć się można?

 

Szukam opcji i celów...

[gigant]

No i skonczylo się na deszczowym wypadzie do Drusgiennik na Litwie. Dwie godziny w jebitnym deszczu by zasłuzyć na piwko w jakuzi