Skocz do zawartości

Pałować czy nie pałować - oto jest pytanie


Magpie
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Ostro sie zrobiło :) każdy lata jak lubi i tyle o

 

dokładnie, ja w sumie raz przekroczyłem 160km/h (jak se szybke sprawiłem), a tak średnio 100-120km/h, po mieście 50-70 (zależy od warunków). Znałem kiedyś takiego gostka, któremu "mądrzy" ludzie nawijali, że motocyklem to się jeździ szybko albo wcale, no i kupił....a po tygodniu zeskrobywali go z latarni....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem to już na tym forum kilka razy ale powtórzę. Tak jak motocykli jest cała gama pojazdów tak i rodzajów kierowców jest dużo. Jeden jak nie dojdzie do czerwonego pola przed każdą zmianą biegu to uważa ten bieg za straconą szansę. Inny będzie jeździł tylko do 4-5k rpm i będzie z takiego toczenia się czerpał wręcz zwierzęcą frajdę.

 

Są też i tacy jak ja. U mnie z reguły wysokość obrotów odwzorowuje stan umysłu. Jak jestem wyluzowany na maxa to pyrkam po mieście na 3-4 biegu z 4k rmp i nawet puszki mnie wyprzedzają. Mam to gdzieś i cieszę się jazdą z podniesioną szczęką w kasku. Jak mam normalny dzień to kręcę tak do 6-7k na każdym biegu i żwawo z nie mniejszą radością mknę do celu. I tylko w takich sytuacjach zdarza mi się od czasu do czasu przedmuchać wydech i cisnę do 11k rpm na każdym biegu. Ale tylko jak mam neutralnie dobry nastrój. Jak mam ciśnienie i nerwy to manetka dziwnie drży w łapie, ale staram się nie przekraczać 6k rpm bo w nerwach łatwo o błąd.

 

Reasumując przydługą wypowiedź każdy jeździ tak jak lubi. Nie ma co tego komentować, chyba że ktoś robi karygodne i niebezpieczne błędy w sztuce prowadzenia motocykla. Filmik kolegi Prusiaka przetrawiłem do 1:30 min. Później wyłączyłem bo był nudny i muza mi nie przypasiła, a nie dlatego że nie było czerwonego pola ;)

Edytowane przez Amefisto
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze gadasz Amefisto! Polać ci!

To chyba swoich popołudniowych jazd wrzucać nie bede :P Zmęczony, w ciepły wieczór wsiadam na moto i mam powiedzmy krótką traskę 50km. Po co mam ją przepałować i być po krótkim czasie spowrotem w garażu, jak droga pusta, ciepłe powietrze, fajne widoki - wiosna! Trzeba się nacieszyć. Można odwinąć na chwilę. Każdy ma to co lubi. Nie wiem po co cały ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jeździłem powyżej 12 tysi to nie musiałem zmieniać oleju... bo go przepalałem. Więc tylko na postoju trzeba było dolać :)

Ale to u mnie to w B4 budzik jest do 16tysi, wiec na czerwone nie wchodziłem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prusiak,

Pracujesz w fabryce papieru?

Edytowane przez KG B12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, no nie jestem jedynym, który ''kręci'' do 6k, bo wydaje mi się, że to najlepiej dla serca motonga, widocznie źle się wydaje, no ale nie czytałem manuala, przyznaje bez bicia. Co nie znaczy, że czasem go nie pogonie.

 

Zastanawiam sie też jaki wpływ ma takie kręcenie na spalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie też jaki wpływ ma takie kręcenie na spalanie.

 

Wpływ kręcenia na spalanie (w przypadku B12) ma się w przedziale od 5-10l/100km. Powiedziałbym iż wzrost spalania jest wprost proporcjonalny do kręcenia manetką gazu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Inny będzie jeździł tylko do 4-5k rpm i będzie z takiego toczenia się czerpał wręcz zwierzęcą frajdę.

 

Są też i tacy jak ja. U mnie z reguły wysokość obrotów odwzorowuje stan umysłu. Jak jestem wyluzowany na maxa to pyrkam po mieście na 3-4 biegu z 4k rmp i nawet puszki mnie wyprzedzają. Mam to gdzieś i cieszę się jazdą z podniesioną szczęką w kasku. Jak mam normalny dzień to kręcę tak do 6-7k na każdym biegu [..]

 

 

Też tak jeżdżę :D

4 bieg przy 5 rpm = 220km/h :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływ kręcenia na spalanie (w przypadku B12) ma się w przedziale od 5-10l/100km. Powiedziałbym iż wzrost spalania jest wprost proporcjonalny do kręcenia manetką gazu :)

 

yhm, czyli nie kalkuluje się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak jeżdżę :D

4 bieg przy 5 rpm = 220km/h :jump:

 

Eee... Jab2 z całym szacunkiem ale Ty i Twój nowy wahadłowiec się nie liczycie :nonono: Wasze przełożenia obrotów na prędkość są "odrobinę" inne niż w B6 czy B6,5 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zwyczajnie nie kręcę powyżej 7-8k rpm bo się boję. To mój drugi sezon na moto, pierwszy na motocyklu większym niż 250ccm, a B6,5 ma i tak już taką dawkę momentu w okolicach 6k rpm że obawiam się katapultowania (zwłaszcza że sprzedawca powiedział że tak koło ósmego tysiąca "dopiero się zaczyna").

 

Także póki co jestem dwudziestoośmioletnim emerytem który pyrka jakieś 5k rpm swoim bandziorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kufra co tu sie dzieje :P co drugi lata na bajku wolniej niz ja z kulawą nogą chodze :krecka_dostal:

 

od siebie dodam ,że w Halinie w miescie uzywam praktycznie tylko 1 i 2 biegu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie Kuku :P

 

wrzuce 3 jak połatają drogi w mieście bo na razie to slalom gigant jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię jak coś się dzieje. Trzymanie moto na małych obrotach, zwłaszcza małych Bandziorów jest mega niebezpieczne. Jak trzymasz moto w okolicach największego momentu, to w sytuacji awaryjnej, gdy trzeba przyspieszyć, wystarczy odkręcić manetkę, a w mieście takich sytuacji może być sporo. Natomiast jak jesteś poniżej, to czasem można nie zdążyć z redukcją.

Nie bać się tylko piłować. Uczyć się motocykla. Nie trzeba latać po 120km/h po mieście, ale warto trzymać wysokie obroty, tzn.6-7krpm i więcej. Duży B idzie bardziej z dołu, więc można go trochę zamulić. Ale małego trzeba dzidować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w mieście jeżdżę 3-5k głównie. Wiadomo czasem, trzeba mocniej wyskoczyć, ale przez większość jest spokojnie. Duży ruch na drodze nie sprzyja przeciskaniu, a wyprzedzić 1 samochód żeby zaraz stanąć za kolejnym bo jest podwójna ciągła przez kilometr, a potem dwa pasy w jednym kierunku mija się z celem. Wcześniej jeździłem 250cc i teraz mały bandit nawet na dole jest dla mnie wystarczająco mocny. Wolę skupić się na hamulcu i bezpiecznych odległościach niż trzymaniu 6k bo zaraz może coś się wydarzyć. Pewnie zdarzają się sytuacje kiedy odkręcenie manetki ratuje tyłek, ale żeby nie było innego wyjścia w to wątpię. Wtedy jazdę 250 można by nazwać niebezpieczną bo tam mocy miałem prawie 4x mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię jak coś się dzieje. Trzymanie moto na małych obrotach, zwłaszcza małych Bandziorów jest mega niebezpieczne..

 

No bez przesady. Bandzior spokojnie od 4 tyś idzie w tempie żwawszym niż samochody, więc po co brzęczeć na 6 tyś cały czas? Przy 6,7 tyś to jużnastepny bieg sie wrzuca przy normalnej jezdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawalidrogi! :p::motorek:

 

Na 2014 chcę przesiąść się na B12 w oleju*, wtedy pogadamy :vroom:

 

 

*tak QQ z premedytacją podkreśliłem w oleju :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... Jak zauważycie przodem jedzie szanowna małżonka, a przy niej jestem spokojny i pokorny jak baranek :)

Mam też filmik z jazdy solo, na którym jeżdżę zgodnie z "manualem" - wrzucę jak zostanie poddany obróbce.

 

P.S.

Nie ma się już tych młodych latek żeby "zapierdalać..." W domu dzieci czekają na oboje rodziców więc sami wicie-rozumicie.

 

Pozdrawiam

 

 

Nie tłumacz się, wal krytykę :szczy: . Jeździsz, jak chcesz. Ale rzeczywiście - czasem na prostej dmuchnij Bandzię :motorek: , bo Ci się zestarzeje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam, pałowałem jak był ciepły spod świateł, bo stara opona była i nie było żal.

Teraz jest nówka oponka, to na początku przez kilkanaściedziesiątset kilometrów spod świateł elegancko i wolno. Wiem, że jestem niedoświadczony, ale lubię wyprzedzać.. :P

Chociaż ostatnio w mieście co prawda i na podwójnej... ale pomalutku i szczerze powiem, że sporo frajdy sprawiało. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Bandzior spokojnie od 4 tyś idzie w tempie żwawszym niż samochody ...

Prawie każdy motocykl idzie żwawiej niż większość samochodów :usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się dziwię, że mój B6,5 pali 7,5 l/100 km :D Jak oglądałem filmik od Prusiaka to sadziłem, że on go rozgrzewa.... i tak patrzę patrzę a tu garaż :boje_sie: Z drugiej strony ktoś kiedyś mi powiedział, że "sztuką jest jeździć wolno a nie szybko".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.