Skocz do zawartości

Niedziela W Szwajcarii Saksońskiej


Gość trebor
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z jednodniowego wyjazdu do Szwajcarii Saksońskiej ( Niemcy). Wyprawa miała miejsce w ostatnia niedzielę. Pogoda dopisała, było ciepło ale nie upalnie, słońce czasami kryło się za chmurkami czyli idealna na jazdę motocyklem. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy ( dwa motocykle ) w Żaganiu ,lubuskie, ok. godz. 10.00.

 

Plan był taki, że wszystko miało trwać ok 8-9 godzin. skończyło się po 11 godzinach z czego 9 godzin w siodle. Ale po koleji. Dalej jest link do mapy prejazdu: http://goo.gl/maps/b3rCa. Na początku wszystko przebiegało zgodnie z planem. Drogi piękne, dobra nawierzchnia, piękne otoczenie, czysto i schludnie jak to w Niemczech. Jechaliśmy sobie przez Przewóz ( granica z Niemcami ), Niesky, Lobau w kierunku Czech. Po drodze parę razy zawracaliśmy z powodu remontów dróg i robót drogowych co powodowało wariowanie nawigacji i dodatkowe kilometry. Jednak piękne okoliczności przyrody rekompensowały te niedogodności. Teren stawał się coraz bardziej pogórkowaty, drogi coraz bardziej kręte więc rogal nie schodził nam z twarzy.

 

W Czechach przerwa na obiad: tradycyjnie ( bo dość częśto jeździmy do Czech, okolice Harrachova ) smażony ser z frytkami z sosem tatarskim. Ponownie wjechaliśmy na teren Niemiec. Następnie jazda w kierunku Bad Schandau. Tu chcieliśmy koniecznie przejechać odcinkiem drogi górskiej z ogromną liczbą zakrętów. Niestety to była całkowita porażka. Nie dość, że stracilismy mnóstwo czasu na jej znalezienie ze względu na roboty drogowe i objazdy to jeszcze na koniec okazało się, że droga jest zamknięta i musielismy się po raz kolejny wrócić.

 

W okolice góry Lilienstein, która była celem wyjazdu, dotarliśmy ze strasznym opóźnieniem tak więc wejście na nią stało się nierealne. No cóż, może innym razem. Pozostało tylko tankowanie, krótki odpoczynek i z powrotem do domu. I tu trafiła się nam droga, która na pewno nie zastąpiła wejścia na górę ale radocha była ogromna. Wyobraźcie sobie przejazd wąwozem pomiędzy skałami krętą drogą i słońcem przebijającym się pomiędzy drzewami.... po prostu cudo.

 

Dotarliśmy do Bautzen i tu wjechaliśmy na autostradę..... jazda autostradą jak to jazda autostradą w Niemczech : szybko i nudno. Do domu dotarłem ok. 21.oo. Zmęczony, ale bardzo zadowolony. Mam zamiar powtórzyć tę trasę jesienią gdy zaczną się przebariwać liscie na drzewach bo w Górach Połabskich, gdzie leży Szwajcaria Saksońska będzie wtedy przecudnie.

 

Polecam wycieczki po drogach w Niemczech. Wzdłuż całej naszej zachodniej granicy rozciągają się ciekawe tereny, są dobre drogi więc mozna podziwiać okolice z siodła a nie rozgladać się za dziurami w drodze.

 

 

pozdrawiam

Edytowane przez Krzysztof
Akapity.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, gratuluję wyprawy.

 

PS: czy mógłbyś podzielić tekst na akapity, wtedy przeczytam :P No i zdjęcia wstaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taki tekst ''w kupie'' źle się czyta fakt.

 

Jakoś przetrwałem tak czy inaczej. Parę wpadek mieliście, ale takie niedogodności to nic, czysta przyjemność i kilka dodatkowych km :D Choć 9h w siodle bym chyba nie wytrzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malinowy wypad! Pozazdrościć bliskości takich atrakcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wyjazd i fajna relacja, tylko fotek brak :usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozazdrościć dobrze spędzonego czasu, sam do granicy nie ma za daleko i chcę się wybrać polatać troche po ziemiach DE..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powklejaj między opis - będzie świetna relacja.

 

A robi się to prosto - kopiujesz link bezpośredni do zdjęcia i używasz opcji wklej grafikę w Edytorze - obrazek z drzewkiem. Wklejasz link i zatwierdzasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedzi. Następnym razem się poprawię. A następny raz juz niedługo: na przełomie czerwca i lipca powinienem zwitać do Monte Carlo i zdobyć przełęcz Stelvio. ( dojazd i powrót z Włoch : moto na przyczepie )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.