[Motocykl] Honda Vfr 800Fi

[Gość fireman]

Zatem po 3 miesiącach od nabycia i przejechaniu 5500 km myślę że śmiało mogę już co nieco napisać na temat motocykla a może ktoś właśnie planuje zakup tego modelu więc chętnie się podzielę zdaniem.

 

Opisywany model to Honda VFR RC 46 800Fi z 2001 roku czyli ostatni rok produkcji tego modelu.

 

Silnik- planując zakup z wielu niezależnych źródeł dochodziły mnie informację że jednostka napędowa V4 o pojemności 781 ccm i 110 km to naprawdę perfekcyjnie dopracowany motor i nie ma sensu sobie zbytnio nim zawracać głowy. I śmiało mogę powiedzieć, że tak jest. Słynny już rozrząd na kołach zębatych czyni ten silnik rzeczywiście prawie bezobsługowym. Kultura pracy tego widlastego silnika może mieć wielu zwolenników. Bardzo fajne osiągi. Silnik idzie od samego dołu co daje dużą frajdę podczas wyprzedzania. Nie trzeba kręcić do czerwonego żeby dobrze szedł, mówiąc szczerze rzadko zdarza mi się odkręcać więcej jak 8 tys obrotów bo jest to zupełnie niepotrzebne. Dużym zaskoczeniem było dla mnie spalanie. Nie jestem raczej typem dusigrosza żeby za każdym razem na stacje benzynową zajeżdżać z kalkulatorem ale raz zmierzone spalanie po dość ostrej jeździe pokazało 6.15 litra/ 100km co jest dużo lepszym wynikiem od B6 którym wcześniej jeździłem a osiągi nieporównywalne. Zasięg motocykla na baku to ok.350km. Hydrauliczne sprzęgło to również duże udogodnienie w tym motocyklu w porównianiu z Banditem.

 

Hamulce- zastosowany jest tu system CBS działający tak, że część hamowania przy użyciu przedniego hamulca przenoszona jest na tył i odwrotnie przy hamowaniu tyłem również hamuje jedna tarcza z przodu. Mimo wszystko przy dużej masie tego motocykla nie mogę powiedzieć, żeby hamulce powalały na kolana choć problemów z zatrzymaniem raczej nie ma

 

Elektronika- jedyną chyba choć wszystkim znaną wadą w tych modelach są wadliwe regulatory napięcia umieszczone blisko ramy, od której potrafi im się udzielić temperatura w gorące dni. Koszt nowego oryginalnego to 450zł co nie jest raczej małą kwotą. Opcjonalnie do dalszej turystyki należałoby posiadać takowy w zapasie co by nie zostać uziemionym gdzieś daleko od domu. U mnie założony jest Voltomierz tak więc na bieżąco można kontrolować pracę regulatora. Wielu laików pyta się czy motocykl posiada instalacje LPG bo wyświetlacz ten nie wiele się różni od wskaźników gazu w samochodzie.

 

Akcesoria- mój model to ostatni rok produkcji tak więc seryjnie posiada już automatyczne ssanie po odpaleniu motocykl sam zwiększa obroty z 1500 na których normalnie pracuje do około 2200 aż do momentu osiągnięcia odpowiedniej temperatury co jest dużym atutem w porównaniu z Banditem, który było nie było potrafił lekko "wyć" na ssaniu. Motocykl posiada system HISS utrudniający odpalenie go osobom nieuprawnionym.

Akcesoryjny wydech scorpion poprowadzony górą daje bardzo fajne brzmienie. Jest on niestety dużym utrudnieniem do turystyki bo oryginalny stelaż pod kufry wymaga delikatnych przeróbek aby założyć go z tym wydechem. Z takich czysto wizualnych modyfikacji to: niebieskie aluminiowe klamki, białe klosze lamp + ledowe oświetlenie, crashpady.

 

Ogólne wrażenia - nie jest to motocykl młody ale właśnie taki jakiego szukałem. Co do modelu RC46 to raczej ciężko już kupić go w dobrej kondycji z uwagi choćby na to że jest ich bardzo mało a ich właściciele raczej niechętnie się ich pozbywają. Przebiegi 100 tys nie są w tym motocyklu niczym nadzwyczajnym. Jest to motocykl dla osób nastawionych na turystykę ale też lubiących odkręcić czasem wokół komina troche ostrzej. Pozycja jest może trochę bardziej pochylona niż na Bandicie ale dużo wygodniejsza niż na klasycznych sportach. Ręce ani tyłek mnie nie bolą po całym dniu w siodle. Osiągi motocykla w pełni mnie zadowalają- 260 km/h to żaden problem (sprawdzone na niemieckiej autostradzie) choć nie da się ukryć że przy niskiej szybie wygodnie się jedzie do 200. powyżej to już jest trochę walka z wiatrem szczególnie przy moich gabarytach 190cm 95kg.

 

 

 

Edytowane 22 Czerwiec 2013 przez jab2

[Fido]

Całkiem sensowna recenzja.

Mój szwagier rozgląda się za tym modelem. Jutro mu ją pokażę. Może mu pomoże w wyborze. (O Boże, nie czuję, że rymuję... )

[Gość Mawet]

E tam, właśnie od 7 tys w górę zaczyna się największa zabawa:). W zakresie 7-11 motocykla bardzo fajnie idzie. Do tego V-ka bardzo ochoczo reaguje na odkręcenie manetki, więc wrażenia są super, zero zamulania. Dół faktycznie fajny, pow warunkiem, że dół rozumiesz jako "od 4 tys" . Poniżej jest niefajnie, szczególnie na biegach od 4 w górę.

I masz VFR w najładniejszym kolorze:)

[Gość sciema]

Dobrze ,że opisałeś vfre bo sam szukam osiemsetki na drugie moto po bandycie i z każdym słowem przeczytanym na jej temat przekonuje się do tego moto jeszcze bardziej

[MATAR]

Rzeczowo napisana recenzja ciekawe konkretne info nawet dla tych którzy nie czają się na ten model.