Automat Świateł - Włączanie Świateł Z Opóźnieniem

[Gość krulik_wwa]

Podłączenie opóźniania włączenia świateł/akcesoriów

 

Celem tej modyfikacji jest przede wszystkim opóźnienie uruchamiania świateł mijania, w modeli bez ich wyłącznika, do czasu aż silnik zostanie uruchomiony.

Przeróbkę wykonałem w zeszłym roku, dlatego zdjęcia wykonałem już na złożonym układzie. Mam nadzieje, że mimo wszystko nie będzie to przeszkodą. Tam gdzie miałem możliwość porobiłem dokładne zdjęcia.

Głównym „sercem układu” jest moduł AVT-990, jest to układ z dwoma przekaźnikami załączanymi, gdy napięcie plusowe w ukł. elektrycznym przekroczy 13,2 V dzieje się tak w przypadku normalnej pracy alternatora.

Układ nie musi być tylko użytkowany do świateł mijania, jest on wyposażony w dwa przekaźniki wyjściowe i ma możliwość połączenia dodatkowego obwodu. W moim przypadku steruje on również dodatkowym przekaźnikiem włączającym gniazdko 12V i podgrzewane manetki.

 

Modyfikacja powstała przede wszystkim do zabezpieczenia przetwornic ksenonów. Były one narażone na uszkodzenia podczas rozruchu silnika i spadku napięcia w układzie elektrycznym.

 

Dokładny opis dla chętnych znajduje się tutaj:

 

http://serwis.avt.pl/manuals/AVT990.pdf

 

PS. Nie jestem handlowcem AVT J - te urządzenie trafiłem, jako pierwsze i użyłem u siebie. Na pewno można znaleźć inne tego typu urządzenia i zaadoptować je do tego rozwiązania.

 

Ofiara:  Suzukii B12S K3 Gen.II

 

Wymagane rzeczy i narzędzia (wersja podstawowa bez przekaźnika zewnętrznego):

 

1.       Układ AVT-990 lub podobny.

2.       Przewody elektryczne, różne kolory, (najlepiej biały, czerwony, czarny) około 1,5 mm2 i 1mb

3.       Rurki termokurczliwe dobrane 4-5mm

4.       Opaski zaciskowe do montażu

5.       Złączki elektryczne

6.       Taśma izolacyjna pcv lub materiałowa

7.       Lutownica może być mała, i wszystko co potrzebne do lutowania cyna, kalafonia, kwas

8.       Zapalniczka do termokurczów

9.       Wkrętaki, noże, klucze ampułowe, i inne takie narzędzia do rozbierania naszego cacka

10.   Trochę cierpliwości i czasu.

 

Dodatkowo dla wersji z przekaźnikiem zewnętrznym.

 

1.       Dodatkowe kolory przewodów elektrycznych 1,5mm2, oraz dwa odcinki 2,5mm2 do zasilania z akumulatora (najlepiej czerwony i czarny)

2.       Przekaźnik typu NVF4-2 1A2 lub NVF4-2 1U ( ja użyłem NVF4-2 1A2)

3.       Gniazdo(adapter) do przekaźnika z przewodami

4.       Rurki termokurczliwe o średnicy około 10mm

5.       Złączki konektorowe „wsuwki” płaskie żeńskie kilka sztuk i oczkowe do akumulatora

6.       Obudowy na bezpieczniki samochodowe na kabel lub złączki konektorowe

 

UWAGI:

 

Łączenia przewodów robiłem lutując końcówki ze sobą, a przewody docinałem pojedynczo tak, aby zostawić minimum 10 cm zapasu. Na każde łączenie należy użyć opaski termokurczliwej, a każdą wiązkę przewodów owinąć taśmą izolacyjną. Łączenia najwygodniej wykonać skręcając ze sobą wszystkie odizolowane końcówki przewodów na odległości około 15mm i pokrywając kwasem i później cyną.

Warto używać różnokolorowych przewodów, aby po jakimś czasie łatwiej można by było je zidentyfikować.

 

WAŻNE: Każdą przeróbkę elektryczną robimy z obowiązkowo ODŁĄCZONYM akumulatorem. A testy wykonujemy z zaizolowanymi łączeniami. Pamiętajcie +12V czyste z akumulatora bez zabezpieczenia może zapalić przewody.

 

 

1.       Pierwszy krok to zdjęcie uchwytu zadupka, zadupka oraz lampy

 

Zdejmujemy 6 kołków rozporowych trzymających plastik zadupka z tylnym nadkolem, po trzy po każdej ze stron

 

 

Odkręcamy osiem śrub ampułowych trzymających zadupek oraz uchwyt. Zaznaczone żółtymi strzałkami.

 

Następnie zdejmujemy uchwyt zadupka.

 

Cały plastik najłatwiej zdejmujemy rozchylając delikatnie przód plastiku na boki(1) i zsuwamy całość ku tyłowi (2), tak aby nie uszkodzić przewodów od tylnej lampy

 

Odpinamy lampę i odkładamy zadupek.

 

Teraz należy odkręcić tłumik drgań wibracyjnych i wyciągnąć z mocowania przekaźniki i bezpieczniki

Odkręcamy od góry dwa wkręty zaznaczone na zielono i wyjmujemy tłumik drgań.

Bezpieczniki delikatnie wysuwamy do tyłu i zdejmujemy z uchwytu.

Następnie odwijamy oryginalną (albo już nie )taśmę izolacyjną tak, aby dostać się do przewodów. Powinno wystarczyć około 10-15 cm 

 

 

Z puszki bezpieczników interesują nas dwa przewody biały i pomarańczowy pełny

 

 

 

Pełny pomarańczowy to +12V po zapłonie potrzebny do sterowania modułu AVT ( w tym przypadku), jakiegokolwiek innego układu sterującego, bądź przekaźnika.

Biały jest to przewód wychodzący z złącza bezpiecznika światła mijania, i prowadzący do przedniej lampy. Jeżeli układ ma opóźniać załączanie przedniego światła będzie on nam potrzebny.

Poniżej znajduje się schemat elektryczny rozwiązania prostszego, czyli załączającego tylko światła mijania.

 

 

 

Ponieważ spotkałem się z wieloma oznaczeniami kolorystycznymi przewodów przychodzących do bezpieczników warto się upewnić miernikiem czy przecinamy odpowiedni. W moim przypadku (GSF1200 K3) nie ma drugiego białego przewodu ( tak jakby przychodzącego), w jego miejsce jest pomarańczowy po zapłonie. Jednak we wszystkich schematach elektrycznych, na które trafiłem wyjście do lampy przedniej jest właśnie przewodem koloru białego. Dodam że moja Suzi nie posiada wyłącznika świateł, a światła mijania uruchamiane są, bez przeróbki, po przekręceniu kluczyka.

 

Aby upewnić się miernikiem, należy wyjąć bezpiecznik od świateł mijania w jego miejsce wetknąć sondę od miernika, a drugą wetknąć w obudowę bezpieczników od strony kabli.

 

 

2.       Podłączenie układu AVT

 

Znajdujemy miejsce na moduł, ja wybrałem wnętrze schowka nawiercając otwór w tylnej części do poprowadzenia przewodów. Widoczne na zdjęciu, są to wyjścia z przekaźników, niewidoczne to złącza zasilania.

Nie montujemy urządzania w tym momencie.

 

 

Przecinamy przewód koloru białego staramy się nie zostawić mniej niż 5 cm od strony bezpieczników tak aby zachować swobodę ruchu, do każdego z powstałych końców przylutowujemy przewody przedłużające. Przewody doprowadzamy do miejsca gdzie zamocowany będzie układ AVT. Przewody izolujemy rurkami termokurczliwymi.

 

Teraz pora na przewód zasilający po zapłonie. Ostrożnie nacinamy izolację na pomarańczowym przewodzie i zdejmujemy jej około 1cm. Do przewodu dolutowujemy przewód zasilający ( u mnie kolor niebieski) i również doprowadzamy do miejsca montażu układu. Nacięcie przewodu wykonujemy bardzo ostrożnie, najlepiej nie za ostrym nożem i też w odległości kilku centymetrów od obudowy przekaźników. Połączenie izolujemy taśmą izolacyjną (rurka termokurczliwa w takim połączeniu niestety odpada). Można to połączenie wykonać tradycyjnie, ale w ten sposób nie narażamy się na niszczenie oryginalnego przewodu, nie polecam "szybko złączek" ponieważ nie są pewnym połączeniem przy wibracjach motocykla.

 

Ostatni przewód jest to przewód masy motocykla ( najlepiej użyć koloru czarnego), można go wziąć z dowolnej śrubki przykręconej do masy. Przewód z jednej strony zakańczamy złączką elektryczną i przykręcamy w wybrane miejsce, a z drugiej prowadzimy do miejsca mocowania automatycznego włącznika. Jeżeli planujemy wyposażyć "nasz" układ w dodatkowy przekaźnik, masę możemy podłączyć później prosto z akumulatora.

 

Ostatnim etapem jest podłączenie przewodów do urządzenia.

 

Układ AVT-990, złącze zasilające JP1 po lewej, oraz złącza włączające JP2 i JP3 po prawej stronie

 

JP1 – na rysunku po lewej, złącze zasilania, do plusa podłączamy przewód z puszki przekaźników podłączony do koloru pomarańczowego (u mnie niebieski), do drugiego podłączamy przewód masowy ( najpewniej czarny)

 

JP3 – złącze przekaźnika #1, podłączamy przewody przedłużające z przeciętego białego (u mnie koloru białego) kolejność jest bez znaczenia. Jeden do jednego zacisku, drugi do drugiego zacisku. Można użyć też złącza JP2

 

Drugie złącze JP2 jest wykorzystane do podłączenia opcjonalnego przekaźnika.

 

Jeżeli taka funkcjonalność nam odpowiada to skręcamy obudowę od AVT, i koniecznie testujemy działanie, tak aby w razie jakiegoś niepowodzenia mieć jeszcze łatwy dostęp. Oczywiście jeżeli nie planujemy montażu dodatkowego przekaźnika.

 

Jak wszystko działa jak należy to owijamy przewody taśmą izolacyjną tak, aby zabezpieczyć przed przetarciami, i mocujemy zarówno urządzenia jak i okablowanie. Sprawdzamy jeszcze raz.

 

Następnie mocujemy puszkę przekaźników z powrotem na miejsce, dokręcamy tłumik drgań i zakładamy plastik zadupka w odwrotnej kolejności jak zdejmowaliśmy, pamiętając o podłączeniu lampy tylnej.

 

 

 

3.       Wersja z dodatkowym przekaźnikiem

 

 

Jest to wersja z przekaźnikiem podłączonym do drugiego wyjścia automatycznego włącznika AVT. Takie rozwiązanie pozwala dodatkowo wysterować zasilaniem do takich akcesoriów jak podgrzewane manetki, czy gniazdko zapalniczki 12V. Podłączenie dodatkowego przekaźnika wymaga nieco więcej wprawy w posługiwaniu się lutownicą.

 

Montaż dodatkowego przekaźnika można rozpocząć po wykonaniu pierwszego etapu. Schemat połączeń znajduje się poniżej:

 

 

 

Na zdjęciach poniżej znajdują się miejsce, jakie ja wybrałem na umiejscowienie przekaźnika i łączeń oraz krótki opis

 

 

I drugie zdjęcie nieco dalej w  stronę akumulatora

 

 

Najpierw wykonujemy odpowiednie odcinki przewodów dla ułatwienia wybrałem miejsce złączek tam gdzie kończą się przewody od gniazda przekaźnika, przewody po po stronie miejsca złączenia pozostawiamy luźno, a po drugiej stronie albo zakańczamy specjalną wsuwką, albo pokrywamy cyną, jak prowadzą do złącz w module AVT.

1.       Od akumulatora do miejsca złączenia. Przewód 2,5mm2 najlepiej czarny do podłączenia masy. Od strony akumulatora zakańczamy zalutowaną złączką oczkową tak, aby pasowała do śruby w klemie akumulatora. Warto zachować kilkanaście centymetrów luzu, żeby później nie było problemów z ułożeniem kabla.

2.       Od akumulatora do miejsca złączenia analogiczny jak poprzedni, ale w kolorze czerwonym do podłączenia +12V stałego.

3.       Od modułu AVT jednego złącza w zacisku JP2 jeden przewód czerwony do miejsca na złączenia przy przekaźniku

4.       Od modułu AVT drugiego złącza w zacisku JP2 jeden przewód zielony ( u mnie na zdjęciach brązowy) do miejsca na złączenia przy przekaźniku

5.       (Opcjonalny) Od masy zasilania modułu AVT złącze ujemne w zacisku JP1, jeden przewód czarny do miejsca złączenia przy przekaźniku

6.       Do miejsca złączenia przy przekaźnikach należy również doprowadzić przewody masowe idące do odpowiednich akcesoriów, które chcemy podłączyć. W moim przypadku dwa dodatkowe.

7.       Do miejsca złączenia przy przekaźnikach doprowadzamy także przewody zasilające +12V te jednak albo upewniamy się, że są podłączone przez bezpieczniki, albo zakładamy na te przewody dodatkowe oprawki na bezpieczniki i w takowe je wyposażamy

 

Przekaźnik

 

Gdy mamy już poprowadzone przewody, można zacząć przygotować łączenia. Na zdjęciu zaznaczyłem kolory, jakie wystąpiły w moim adapterze/gnieździe wraz z opisami. Jeżeli trafi Wam się inny musicie pamiętać o odpowiednim przydzieleniu wyjść z przekaźnika do podanej niżej tabeli.

 

WAŻNE:  wyprowadzenia przedstawione dla przekaźnika NVF4-2 1U, dla przekaźnika NVF4-2 1C zamienione są wyjścia 86 i 30. Zawsze patrzcie na spód przekaźnika, numeracja się zawsze będzie zgodna z opisem poniżej, ale wyprowadzenia już nie koniecznie.

 

 

 

Tabela opisuje sposób wykonania podłączeń lutowanych przewodów. Przewody z adaptera/gniazda odpowiadające opisanym poniżej wyjściom przekaźnika łączymy z opisanymi przewodami z ostatniej kolumny (czyli dla masowego łączymy biały z adaptera z wszystkimi czarnymi) . W nawiasach opisane są numery z poprzedniego akapitu. Każde połączenie warto wykonywać pojedynczo, zaczynając od tych z największą liczbą przewodów (czyli najpierw masowe i a następnie +12V)

 

 

Kable najlepiej połączyć najpierw skręcając ze sobą, a później po pokryciu kwasem lutujemy razem, taki sposób powoduje że przewody nie "uciekają" nam przy późniejszym lutowaniu. Należy pamiętać aby każde połączenie obowiązkowo zaizolować rurką termokurczliwą.

 

Można teraz przystąpić do testów, ale najpierw warto sprawdzić optycznie czy wszystkie przewody podpięte są jak należy, porównać ze schematem , albo dla ułatwienia rozrysować na kartce. Sprawdzić czy układ działa i włącza jak należy, można to w pierwszej kolejności wykonać bez podłączenia kabla plusowego(1) do akumulatora, lub plusowego i masowego (2) jeżeli masę do układu AVT użyliśmy z dowolnego punktu masowego motocykla.

 

Jak wszystko działa jak należy na koniec owijamy całe wiązki ciasno taśmą izolacyjną, tak aby zabezpieczyć przed wilgocią i przetarciami. A następnie mocujemy przekaźnik i przewody opaskami zaciskowymi. Na koniec składamy nasze cacko do kupy.

 

!!!   Pamiętajcie ta modyfikacja to ingerencja w elektrykę motocykla, należy zachować szczególną ostrożność przy jej wykonywaniu.  !!!

 

 

Mam nadzieje że tym opisem pomogłem chociaż kilku osobom. Ta modyfikacja działa mi bez zarzutu od roku i spełnia w 100% moje oczekiwania. Tak więc mogę z czystym sumieniem ją polecić, nie tylko posiadaczom ksenonów w S'ce.

 

W razie pytań piszcie, postaram się na wszystkie odpowiedzieć.

 

Pozdrawiam - krulik_wwa

 

 

[Kukuryku]

Ja raz takie ustrojstwo u siebie założyłem, żeby grzane manetki pod to podpiąć.

Zaraz po założeniu działało dobrze - silnik wyłączony, nie puszczało prądu, silnik włączony, jest prąd.

Niestety, po wyłączeniu silnika prąd nadal był puszczany w obwód i musiałem zwierać styki ręcznego wyłączania zasilania. Po tej operacji znowu prądu nie było w obwodzie aż do włączenia silnika.

Coś niestety nie działało  

No i rozładowało mi całkowicie akumulator przy trochę dłuższym garażowaniu, więc warto sprawdzić jaki jest pobór prądu tego włącznika w spoczynku  

 

Ten mój nie był od AVT  

[Gość krulik_wwa]

QQ, w tej wersji nie jest to problem, ponieważ zasilanie idzie po zapłonie ze stacyjki. Bez kluczyki wogóle nie jest zasilane stad zabawa w kostkę z bezpiecznikami. Napięcie nie idzie akumulatora tylko ze stacyjki. Z akumulatora idzie prąd tylko do dodatkowego przekaźnika.

[nieaktywny3]

fajne - ale niepotrzebnie takie duże

sterowanie jednym przekaźnikiem drugi przekaźnik to dla mnie dziwne rozwiązanie

 

- nie wiem jak Wy - ale ja w swoim sprzęcie to na nadmiar miejsca nie narzekam (problem nawet ze schowaniem rękawiczek pod siedzeniem występuje)

wartoby zastosować elementy w montażu powierzchniowym - wtedy całość miałoby wymiary 2cm x 2cm x 1 cm (plus przekaźniki o których mowa w opracowaniu)

[meverick]

Tak sobie myślałam o tym i zastanawia mnie jedna rzecz, jak włączę światła bez odpalenia motocykla? Np na przeglądzie każe mi włączyć światła i co? Nie mam włacznika.

 

Wysłane z mojego Combo przy użyciu Tapatalka

[Kukuryku]

Eeee... Odpalisz silnik?

[meverick]

Tak sobie myślałam o tym i zastanawia mnie jedna rzecz, jak włączę światła bez odpalenia motocykla? Np na przeglądzie każe mi włączyć światła i co? Nie mam włacznika. Chyba to zrobię troche inaczej na jednym przekaźniku który będzie podpiety równolegle do rozrusznika i w chwili nacisniecia rozruchu będzie łapał co za tym idzie będzie mi rozłączał styki przez które puszczę przewody z lamp. Tak więc po przekreceniu stacyjki lampy będą świecić a w chwili kręcenia rozrusznikiem będą odlaczone co zapewni mniejszy spadek napięcia, jak już silnik załapie, puszczamy rozruch, przekaźnik puszcza i druga pozycja styku ponownie załącza światła. Ewentualnie można połączyć obie te metody jak ktoś ma np. Podgrzewane manetki itp.

 

Wysłane z mojego Combo przy użyciu Tapatalka

 

Edytowane 19 Luty 2014 przez meverick

[Kukuryku]

Ale czemu chcesz włączać światła bez odpalania?

Na przeglądzie, jak każe włączyć światła, to mówisz - moment, muszę odpalić, bo jest automatyczny włącznik.

W samochodach też są takie automatyczne włączniki i też nie da się włączyć świateł bez odpalenia silnika, a jakoś problemów na przeglądzie nie ma  

Po co niepotrzebnie kombinować?

[meverick]

Ok. Masz rację, ale zawsze jest jakiś opcja, a mnie zależy żeby właśnie podczas rozruchu odciazyc akumulator, więc zastosuje moja uproszczoną i tańszą wersję.

 

Wysłane z mojego Combo przy użyciu Tapatalka

[nieaktywny3]

przekaźnik który jest na wyjściu AVT wystarczy zewrzeć dowolnym wyłącznikiem (i układ przestaje działać - tzn nie rozłącza przy niskim napięciu)

to jako system "awaryjny"

[nieaktywny3]

masz rację co do obciążalności styków. ja bym zostawił przekaźniki samochodowe. mało kto pamięta również o odpowiedniej średnicy kabli

[Gość krulik_wwa]

http://youtu.be/-Og64OSktZg

[sejtan]

Ja u siebie w S-ce miałem wpięty przekaźnik pod kable bocznej kosy. Światła załączały się dopiero po jej złożeniu. Bez bajerów, ale też spełniało swoją funkcję, czyli ochrony przetwornicy przy odpalaniu. Niemniej takie usprawnienie jak Twoje też mi się podoba.