Skocz do zawartości

Błąd W Numerze Vin


Gość Vitold
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Jadę dziś na przegląd i lipa...

Gość mówi, że VIN nie porywa się z nr w dowodzie. Na biku jest GN77A-****** a na papierach GN77A-******F.

I nie zrobi mi przeglądu.

Się wk**wiłem...

 

Moto z Anglii rejestrowane w zeszłym roku.

 

Patrzę w domu na papiery:

- pierwszy przegląd: "F" - co on k**wa ślepy był??, sprawdzał tabliczki przecież.

- VAT 25:"F"

- karta pojazdu: "F"

- MOTy z Anglii: "F", no k**wa.. tam też ślepaki

- V5C - w urzędzie, muszę lecieć żeby mi pokazali.

 

Generalnie wszystkie papiery mają "F", oprócz dwóch tabliczek na moto.

 

I co teraz? Jak to odwrócić i kto za to wszystko zapłaci??

 

Dobić "F" na tabliczkach - niechciałbym, pewnie jest to do wykrycia :(

 

Przegląd do 27.03 a wiosna tuż tuż. fu$%#%($&%($%*$)%*#$ck

 

HELP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź po najmniejszej linii oporu. Nikt nie będzie Ci szedł na rękę, chyba że się dogadasz.

Masz dwie opcje (trzecia z poprawianiem papierów za dużo Cię będzie zdrowia kosztować):

- dogadujesz się z gościem co Ci będzie przegląd robił, albo podjedź do innego diagnosty - może się nie kapnie, wielu się nie kapnęło.

- dwa dobijasz F i po sprawie, jedynie przy sprzedaży mogą być problemy jeśli chcesz być prawdomówny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może " F " w Twoim przypadku to jakieś oznaczenie modelowe , kolorystyczne itd. ? Choć nigdy o takim czymś w bandicie nie słyszałem .... Miałem podobnie z WSK z tym , że tam w dowodzie było za mało a na ramie za dużo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A VIN nie ma mieć czasem 17 cyfer??

Wpisz ten Twój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A VIN nie ma mieć czasem 17 cyfer??

Wpisz ten Twój

 

GN77A135009F, na ramie bez F. Nawet mam wydruki z jakiś stron angielskich (hpi.co.uk) z informacjami i też jest F

 

Czy ktoś z was ma F lub cóś innego w numerze?

 

Jeszcze karta V5C może być bez F, sprawdzę w urzędzie, ale jak jest F to co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdź tu http://motinfo.direct.gov.uk/internet/jsp/ECHID-Internet-History-Request.jsp

powinien pokazać nr vin właściwy przynajmniej mnie pokazał :)

Edytowane przez baldhead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to tez jest namieszane bo jako model bandziora mam wpisane ten numer gn77ae

nie dlugo przeglad mam nadzieje, ze bedzie gicior

 

tak samo ten numer taki dlugi co jest JS1....

to tez w dowodzeie mam kilka cyfer krotszy niz na tabliczce.

Tak ma byc czy co?

 

moj jest akurat z Wloch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu bym spróbował w innej stacji diagnostycznej. Emwu96 też mam tak wpisane, moto przerejestrowywane w PL już 2 razy i problemu nie było.

Edytowane przez ekspert19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w ogóle ten VIN Vitolda coś nie teges wg mnie powinien się zaczynać JS***************

 

a GN*** to oznaczenia ramy

Edytowane przez baldhead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj w innej stacji diagnostycznej.Nie wszyscy diagnostycy są tacy dokładni.Ja kiedyś miałem auto w którym dopiero po pięciu latach diagnosta zauważył ,że jednej cyferki brakuje w numerze nadwozia wbitym w dowód rejestracyjny pojazdu.Ja sam nawet o tym nie wiedziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w ogóle ten VIN Vitolda coś nie teges wg mnie powinien się zaczynać JS***************

 

a GN*** to oznaczenia ramy

 

A VIN w przypadku motóra to nie nr ramy?? Bo innego nie widziałem.

 

sprawdź tu http://motinfo.direc...ory-Request.jsp

powinien pokazać nr vin właściwy przynajmniej mnie pokazał

 

Też jest z F od 2006 :(

 

 

No nic lecę na inną stację :)

Edytowane przez Vitold
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A VIN w przypadku motóra to nie nr ramy?? Bo innego nie widziałem.

 

 

 

 

 

masz racje w sumie tylko że u mnie vin zaczyna się od JS1teraz nr ramy i jakieś cyferki moze w starszych modelach inaczej było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

numer vin ZAWSZE zaczyna się od JS..co oznacza Japan Suzuki..

 

To co Ty wpisałeś to jest typ / model motocykla z ramy.

 

VIN jest w takiej postaci: JS1A8112100108923 (ten jest od jakiegoś Bandita 600N 2001 co sprzedałem w zeszłym roku) - ma mieć 17 znaków!

 

Patrzę w domu na papiery:

- pierwszy przegląd: "F" - co on k**wa ślepy był??, sprawdzał tabliczki przecież.

- VAT 25:"F"

- karta pojazdu: "F"

- MOTy z Anglii: "F", no k**wa.. tam też ślepaki

- V5C - w urzędzie, muszę lecieć żeby mi pokazali.

 

wszystko tu się zgadza.

 

Wychodzi na to, że tłumacz papierów sobie pomylił numer nadwozia z modelem. Teraz leć do niego i poproś o zwrot kosztów wyrobienia nowych papierów. A będzie to trwało..

 

EDIT / poprawka: niektóre Bandziory miały ten dziwny "stary" VIN zaczynający się od GN77.....

http://www.suzukimotorcyclespares.co.uk/Spares/vinList.asp

 

Z drugiej strony dziwne, że ktoś kto Ci sprzedał moto dał Ci nieważne papiery do niego... nie sprawdzałeś numerów z moto z papierami przy zakupie ????

Edytowane przez JackRM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem podobną sytuację otóż:

zakupiłem moto przytargane z UK i w dzień zakupu szczęśliwy podjechałem na pierwszy przegląd co by czasu nie tracić . Tam nastąpił ZONK. We wszystkich dokumentach brakowało jednej litery z nr VIN i to ze środka. Na Tabliczce było ok. Po dłuższym bólu głowy postanowiłem to wyjaśnić zgodnie z prawem. Odesłałem papiery wraz z zdjęciami tabliczki do człowieka , który moto sprowadzał z Anglii (fart że był na wyspach) i cierpliwie czekałem. W między czasie przyszedł mi do głowy pomysł by kupić samą ramę z papierami gdyby nie udało się wyprostować dokumentów ( na co zgodził się sprzedający) ale po około miesiącu czy półtorej poprawione papiery przyszły pocztą.

U ciebie jest to nieco bardziej skomplikowane, bo moto już zarejestrowane ale na Twoim miejscu starał bym się to wyjaśnić zgodnie z prawem - jeżeli to okaże się drogą przez mękę- co wielce prawdopodobne w naszych urzędach, to spróbował bym odszukać diagnostę, który pierwszy robił przegląd. On powinien się pocić, bo wystawił dokument niezgodny z prawdą więc albo niech teraz klepie co roku przeglądy albo niech jakieś stosowne pisma poczyni celem wyprostowania swojej pomyłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

casador: diagnosta przepisał numer z papierów bez sprawdzania.

Droga "oficjalna" zacznie się od tego, że oryginalne papiery z UK mają błąd.

Więc lepiej faktycznie niech stuka grzecznie te przeglądy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, pierwszy diagnosta dał dupy, wpisał z papierów pewnie, na ramie coś sprawdzał ale pewnie był ślepy.

Błąd, że ja też nie sprawdziłem tego wcześniej.

Generalnie gość co sprzedawał to taki znajomy i nie było podejrzeń, że będzie coś nie tak.

 

Byłem dziś na przeglądzie innym. Gość sprawdził i mówi że brakuje F, ale mówi że zdarza się. Zrobił przegląd, wpisał adnotację, że jest błąd ale tabliczka nie posiada śladów przeróbek. Zalecił mi z tym iść do urzędu żeby zrobili poprawkę w dowodzie rej.

Zajadę jeszcze do suzuki i zapytam ich jak być powinno i pojadę do urzędu próbować odkręcić sprawę.

 

Pocieszył mnie że czasem zdarzają się takie pomyłki i to nie koniec świata.

 

Jak już będę coś wiedział to napiszę co i jak, coby inni poznali jak taka sprawa wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyłka w numerze VIN to nic strasznego. Moja dziewczyna kupiła nowy skuter w salonie i w urzędzie źle wpisali VIN do systemu. Wyszło to na przeglądzie i jedna wizyta w urzędzie załatwiła sprawę.

Tak jak mówił diagnosta: błędy się zdarzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w urzędzie, ufff... :D

 

Trafiłem na spoko gościa, powiedział, że błąd niewielki i do wyprostowania, ale papiery wymienić trzeba.

 

Koszt 86 zł, dowód + karta pojazdu.

 

Musiałem przyjechać drugi raz z kompletem dokumentów i tablicą. Gość przyjął mnie bez kolejki, wielkie dzięki dla niego, bo kolejka na 2 godziny :) Dostałem miękki dowód, za dwa tygodnie będzie twardy i szlus.

 

Szkoda kasy, ale przy okazji wizyty w Krakowie, odwiedzę miłego pana diagnostę i postaram się o refundację.

 

Polska to jednak przyjazny kraj, a na pewno mój urząd :)

 

Wniosek jest taki, że nie ma co kombinować tylko wyprostować temat.

 

The End.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze z możliwych rozwiązanie problemu. Wizyta w urzędzie, wyjaśnienie problemu i w rezultacie święty spokój.

W przeciwnym wypadku mógłbyś mieć problemy przy sprzedaży czy kontroli.

Gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...

Na samym wstępie prosiłbym jakiegoś moda o podpięcie pod zamknięty temat:
http://polishbanditcrew.pl/topic/6037-blad-w-numerze-vin/?hl=numer+vin&do=findComment&comment=79035

Kupiłem moto od dziewczyny trzymającej maszynę kilka lat w garażu znajomego. Kobieta sprzrdawała motocykl, bo w ciąży ciężko jeździć, a i na wychowawczym też nie bardzo. Może wiedziała, może nie, nie wnikam, bo co by mi to dało...
W dokumentacji jest literówka...
VIN na ramie nie zgadza się tym w dokumentacji...
Zamiast "8" ktoś wpisał "B".
Teraz to mój problem, bo pobieżnie sprawdziłem zgodność przy zakupie. To, że to była S'ka wcale mnie nie tłumaczy. Gapa to gapa.
Motp zarejestrowane na podkarpaciu, pierwsza rejestracja w Lublinie. Błąd już w karcie pojazdu, czyli jazda do urzędu w Lublinie. Tam się okazało, że błąd był już w papierach wystawionych w UK... i co teraz?
Po rozmowie z urzędnikami (z obu województw) okazało się, że sprawa nie jest tragiczna. Muszę tylko mieć papier od Suzuki, że pojazd o nr VIN z dokumentacji nie istnieje i papierek ze stacji dignostycznej, że VIN z dokumentów nie pokrywa się z tym na ramie.
Papierek od Suzuki dziś ma być wysłany, ale też musiałem być czujny. Dostałem go także mailem... z błędem... inormacja dotyczyła błędnej "5" zamiast błędnego "B" (już poprawione)
Do tej pory nikt tego nie zauważył. Moto 6 lat w kraju i na żadnym przeglądzie nikt nic nie zauważył. Dodam jeszcze, że w fakturach z serwisów w tym samym, nieszczęsnym miejscu wpisywali "S".
Teraz tylko cierpliwość mi została, bo przynajmniej nie muszę do UK lecieć i wiem co mnie czeka.

Edytowane przez Krzysztof
Przeniesienie i połączenie tematów według życzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znajomy diagnosta ZAWSZE spisuje numery z pojazdu, wspominał ze mieli już kilka takich sytuacji ale zawsze dało się to odkręcić 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź przecinak zrób B z ósemki i po sprawie :)

Proste rozwiązania są najlepsze,kiedyś z literówką w dowodzie walczyłem 1,5 roku i kosztowało to w hooy nerwów i kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co jest ok.

Wkrótce będę miał potrzebne papierki a pracownicy urzędu uprzejmi i życzliwi.

Przebijanie nr VIN? Nieeeee dziękuję... wtedy miałbym dopiero przewalone, gdyby się okazało, że jest kombinacja przy nr ramy...

Dam znać co da pierwsza wizyta w urzędzie (i następne też).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.