Wrocław -> Balaton

[Daniel]

Witajcie,

 

nie bede sie rozpisywal, jakie atrakcje moga byc po drodze i na miejscu bo to kazdy dobrze zna..

 

pomysl jest taki, aby fajnie spedzic - lekko wydluzony o piatek - weekend na motorku.

 

termin: start 28 maja lub 4 czerwca (w zaleznosci od pogody).

 

odleglosc: 600km z Wrocka.

 

piatek: wylot wczesnie rano (6.00?) Wrocław -> Kłodzko -> Olomouc -> Brno (dluzszy przyst. na sniadanko) -> Bratislava (drugie sniadanko) -> Gyor -> Tatabanya (zwana - tata na bani ) -> Budapest (obiadek, zobaczyc to&owo - a jest co) -> Balaton (fajnie byloby dojechac na 20.00)

 

sobota: pelen relaxik - wino/arbuzy/kobiety - co kto lubi.

 

niedziela: powrot moze byc ta sama trasa, a moze przez Slowacje: Banska Bystrica -> Bielsko-Biała -> Katowice - Wrocław.

 

wyjazd o charakterze low-budgetowym i freeride'owym - spanie pod namiotem, wino w 5litrowych buklaczkach, bez zabierania 3 waliz ciuchow, itd..

 

pomysl powstal wspolnie z Małym i jak na razie my 2 jestesmy chetni, ktos chce sie dopisac - dawac znac..

 

 

pozdro

 

Daniel

 

ps. Łukasz - jak cos pominalem to dopisz prosze

[mentos]

Siema,

ja z moim plecaczkiem poważnie zastanawiamy się nad wyjazdem z Wami.

Jednak tylko data 4 czerwiec jest dla nas dostępna (nawet mogło by być 3 czerwiec z racji wolnego w pracy).

Co do trasy to wychodzi 730km z mojej wichury, czyli z wrocka +50km.

Sprawdzał ktoś może jaka ma być pogoda na początku czerwca?

Pozdro

Edytowane 16 Maj 2010 przez mentos

[Daniel]

wstepna analiza kosztow:

 

paliwko: 500 zl

spanie: 200 zl

jedzenie+picie: 300 zl

 

czyli tysiak w kielnie + karta jako bufor.

 

pozdro

 

Daniel

[Mazi]

A my planujemy Balaton zaraz po zlocie forumowym w Soli więc jakby był ktoś chętny to fajnie będzie razem polecieć

[Daniel]

Hej,

 

wrzucam kolejne info na temat wycieczki - przygotowal to jeden z uczestnikow:

 

 

Proponuję uderzyć na Boboszów, dalej na Ołomuniec, przez Brno i Bratysławę. Jechałem tak 2 tyg temu puszką i jest w deseczkę.

 

Jedzie z nami virówka. Nie wiem, ile ten koles na jednym baku przeleci, ale pewnie nie więcej, jak 200, dlatego stopy rozrysowałem na krócej. No i byłoby fajosko utrzymac dyscyplinę tych stopów.

 

 

Jak już dotrzemy, chciałbym wylądować blisko półwyspu Tihany, a najblizszy camp to Balatonfured, tam możemy rozbić zmęczone kości:

 

http://www.balatontourist.hu/index.php?WG_NODE=WebBTEgysegek&WG_OID=btEf_7e99685&lng=pl

 

 

Następnego dnia powłóczymy się po Tihany...

 

http://przewodnik.onet.pl/1257,1840,1437511,artykul.html

 

...a potem bez większego planu objeżdżamy kałużę w kierunku zachodnim i zawijamy dołem na wschód, aby rozbić się gdzieś po drugiej stronie, np. w Zamardi (byle nie w Sofiok...):

 

http://www.balatontourist.hu/index.php?WG_NODE=WebBTEgysegek&WG_OID=btEf_a385275&lng=pl

 

Tam wino, arbuzy i śpiew, a następnego dnia możemy...skoczyć na cały dzień do Budapesztu (temat na oddzielne opracowanie), a później...wrócić nad wodę nad jej północno-wschodni kraniec, np. Balatonalmadi i tam dobić się arbuzami do nieprzytomności:

 

http://www.balatontourist.hu/index.php?WG_NODE=WebBTEgysegek&WG_OID=btEf_6784ee1&lng=pl

 

 

No i teraz powrót...

Na dzisiaj wracałbym raczej tą samą trasą. W Małopolsce szaleje powódź i nie wiemy, w jakim stanie będą drogi, kiedy będziemy wracać. Jeśli okaże się, że nie ma stresu, możemy leciec przez Słowację i na Katowice, póki co - rozpisałem kilometry tą samą drogą.

 

Troche o kosztach.

Wyjdzie ponad 1.5 tys km, potrzebujemy zatem jakieś 80-90 litrów na sprzęta. Kemping to 30 - 50 PLN za załogę, winiety w Czechach proponuję serdecznie olać, węgierskie możemy kupić (1530 HUFów na 4 dni, czyli jakieś 20 zeta na moto).

 

 

 

 

i kilka obrazkow z planem podrozy:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pozdro

 

Daniel

[mentos]

Siema, my cały czas zastanawiamy się nad wyjazdem.

Tylko niewiem czy przez Węgry nie będzie problemu z dojechaniem do balatonu strona

 

Pozdro

[Daniel]

Tylko niewiem czy przez Węgry nie będzie problemu z dojechaniem do balatonu strona

 

jest jeszcze prawie 2 tyg. termin jest elastyczny, nie uda sie w dany weekend (bo cos tam) - to przekladamy na nastepny - i tak az sie uda

 

pozdro

 

Daniel

[Ojciec Abstynent]

fajna traska.........mam nadzieje ,ze kiedys z Wami tak polatam....na chwile obecna za wczesnie (nie wiekowo bo 3 dyszki na karku ) w takie długie trasy i moglbym spowalniac

[Daniel]

fajna traska.........mam nadzieje ,ze kiedys z Wami tak polatam....na chwile obecna za wczesnie (nie wiekowo bo 3 dyszki na karku ) w takie długie trasy i moglbym spowalniac

 

trenuj chopie - przez te 2 tygodnie mozesz kilka ladnych tałzentów wykrecic

 

a moze jakas ustawka we wtorek po robocie? - ale to juz nie w tym temacie..

 

pozdro

 

Daniel

[mentos]

Hej,

ja my niestety nie damy rady . Musimy zainwestować trochę kasy i czasu w niezaplanowany wcześniej remont mieszkania .

Sory za zawracanie gitary ale pewnie to nie ostatni wyjazd i w następnym nam się z wami wybrać .

Życzę szerokości i przyczepności ma trasie.

Pozdro!