Skocz do zawartości

Gaźniki - Ogólne Problemy Z Gaźnikami


Gość Zwierzu
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Jaką temperaturę powinny osiągać grzałki?

Najlepszą metodą poznawczą będzie wykręcenie ich zmierzenie temp, przyłożenie lodu do czujnika, włączenie zapłonu i ponowne sprawdzenie temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie wiem,ale ja miałem wypięte i wszystko hulało bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisówka na temat podgrzewania gaźników (nie wiem jak/nie mogę dodawać grafiki do postu):
https://drive.google.com/file/d/19bTiIniUptfnwiIs8bgCCJ4NZSlwTmkU/view?usp=sharing

 

Temperatura nie jest sprecyzowana, manual każe sprawdzić najpierw grzałkę poprzez podpięcie do akumulatora - jeśli po 5 minutach nie będzie żadnego efektu, to znaczy że grzałka nie działa. Włącznik (ta "pestka" przypięta do ramy) testuje się chłodząc go do 0C, potem ogrzewanie i sprawdzanie miernikiem wyjść. (w praktyce - czy się włącza). Poniżej 8-14C powinien zamykać obwód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki kwiatek do kożucha. I opierdalacz akumulatora😀

Edytowane przez Maryusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@benywariat Domyślam się, że te podgrzewane gaźniki to sztuka dla sztuki, bardziej żeby się pochwalić niż dla poprawy użyteczności motocykla, ale skoro jest to będę próbował zdiagnozować i ewentualnie naprawić 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Ivan napisał:

@benywariat Domyślam się, że te podgrzewane gaźniki to sztuka dla sztuki, bardziej żeby się pochwalić niż dla poprawy użyteczności motocykla, ale skoro jest to będę próbował zdiagnozować i ewentualnie naprawić 🙂

wyawal bo z biegiem czasu same problemy , konczy sie na wywalaniu glownego bezpiecznika , a naszym klimacie nie sa wogole potrzebne , to sie montuje do anglikow gdzie jest bardzow ilgotne powietrze i w niskich temperaturach powoduje oblodzenie gaznikow 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

POMOCY

Cześć,

czyściłem kilka dni temu gaźniki (motocykl nie wstał po zimie - wymienione aku, filtry wszystko sprawdzone zostały gaźniki) i niestety przy wykręcaniu "Pilot screw" nie sprawdziłem ile obrotów potrzebuje do wykręcenia.

Teraz mam duży problem z ponowną instalacją, tzn. z ustawieniem tych "śrub". 

Czy jest pewne uniwersalne położenie (np. ilość obrotów przy wkręcaniu, czy na jaką wysokość ma wystawać wierzchołek), czy dla każdego gaźnika jest to sprawa indywidualna?

Czy jakiś inny parametr np. obroty na biegu jałowym może mi podpowiedzieć jak powinno ustawić się te śruby? Czy może synchronizacja? Czy tam tylko reguluje się położenie przepustnic?

Proszę o pomoc (ze względu na przeprowadzkę i narodziny synka nie miałem czasu na serwis zimą, a teraz w pośpiechu nie dopatrzyłem :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początkowe ustawienie to około 2.5 obrotu (tyle odkręcasz po maksymalnym dokręceniu). I później ustawianie indywidualne pod każdy cylinder. Teoretycznie dwa środkowe cylindry powinny mieć ciut bogatszą mieszankę w celu lepszego chłodzenia. Żeby zrobić to dobrze to albo colortune albo sonda lambda i odczyt afr. Można też na słuch ustawić, ale to dość intuicyjne... Po każdym kręceniu śrub konieczna synchronizacja gaźników. Ogółem musi wszystko być tak ustawione, aby silnik płynnie schodził z obrotów, równo trzymał obroty, nie strzelał w wydech. 

Edytowane przez MajkelZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, MajkelZ said:

Początkowe ustawienie to około 2.5 obrotu (tyle odkręcasz po maksymalnym dokręceniu). I później ustawianie indywidualne pod każdy cylinder. Teoretycznie dwa środkowe cylindry powinny mieć ciut bogatszą mieszankę w celu lepszego chłodzenia. Żeby zrobić to dobrze to albo colortune albo sonda lambda i odczyt afr. Można też na słuch ustawić, ale to dość intuicyjne... Po każdym kręceniu śrub konieczna synchronizacja gaźników. Ogółem musi wszystko być tak ustawione, aby silnik płynnie schodził z obrotów, równo trzymał obroty, nie strzelał w wydech. 

 

Dziękuję bardzo.

Zobaczę co z tego wyjdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Droga społeczności Banditowców podczas zimowych prac mojego mechanika dostałem informacje o zużyciu gaźników luzy itp.

Propozycja od mechanika aby zakupić gaźniki od nowszego modelu mój to pierwszy bandito 96r. 

Tu pojawia się moje pytanie i prośba o pomoc. 

Jakie gaźniki od nowszych modeli będę mógł założyć bez przeróbek wymiany króćców itp. po prostu plug and play 

A może dalej ktoś ma coś co mnie poratuje za odpowiednia ilość polskich pln?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PolajGno napisał:

Droga społeczności Banditowców podczas zimowych prac mojego mechanika dostałem informacje o zużyciu gaźników luzy itp.

Propozycja od mechanika aby zakupić gaźniki od nowszego modelu mój to pierwszy bandito 96r. 

Tu pojawia się moje pytanie i prośba o pomoc. 

Jakie gaźniki od nowszych modeli będę mógł założyć bez przeróbek wymiany króćców itp. po prostu plug and play 

A może dalej ktoś ma coś co mnie poratuje za odpowiednia ilość polskich pln?

 

do gaźników z b12 od 2 generacji potrzebne są też króćce z 2 generacji (czyli gaźniki i króćce między pierwszą a drugą generacją się różnią), lepiej poszukaj dobrych gaźników od b12 mk1, wymienić zestawy naprawcze i cieszyć się jazdą

 

https://www.olx.pl/oferta/suzuki-gsf-1200-bandit-gaznik-gazniki-kompletne-sprawne-pewne-CID5-IDHSBNz.html#4aac307516

te w ty ogłoszeniu są chyba z wersji szwajcarskiej bo mają zakołkowane śruby regulacji składu mieszanki (ja mam takie u siebie), ale to nie problem. Cena może coś urwie. Zadzwoń spytaj. Ja bym nie kombinował i został przy gaźnikach z pierwszej generacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info. Myśleliśmy o wymianie na nowsze z tytułu iż podobnie jak moje mogą mieć najechane xxx km i ich stan może być podobny. Jutro zadzwonię i rozpytam w temacie. Możesz w wolnej chwili napisać coś o tych śrubach idzie je odblokować? czy ich po prostu nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, PolajGno napisał:

Możesz w wolnej chwili napisać coś o tych śrubach idzie je odblokować? czy ich po prostu nie ma?

 

Śruba składu mieszanki jest po prostu zakołkowana i trzeba ją powolutku rozwiercać tak stopniowo. Ja wymieniałem śruby składu mieszanki na nowe  bo ktoś to źle rozwiercał i pogioł iglice (kupiłem wtedy 4 szt oryginały z oringami za bagatela 250zeta) ale ty w razie czego bedziesz miał ze swoich gaźników. Są też na aliexpres 4 szt komplet z oringami, podkładkami i sprężynkami za 25zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Witam serdecznie

Chciałem się Was poradzić co może być przyczyną kichania / prychania w gaźnik zazwyczaj przy wolnej jeździe z minimalnie odkręconą manetką oraz nadmiernego strzelania w wydech przy schodzeniu z obrotów...

Moto było na serwisie - wymieniane były zestawy naprawcze gaźników - wszystkie uszczelki i zaworki iglicowe + czyszczenie i synchro. Wydech przelot.

Przed serwisem tego nie było, więc skupiam się na gaźnikach... zawory robione  przed serwisem gaźników...

Maszyna odpala bez problemu i trzyma obroty ok. 1200 - nie faluje ale te wolne obroty są jakby... takie dziwne, za wolne  - jak w silniku dwucylindrowym - chodzi jak v-ka...

Po odpaleniu na ssaniu jest okej - czasami sobie kichnie ale rzadko.  Problem występuje przy powolnej jeździe - wtedy jest taka trochę czkawka, oraz przy jeździe z minimalnie odkręconą manetką na 1,2,3 biegu  od 2 - 3 tyś obr - słychać wtedy taki dźwięk, jakby ktoś wody nalał do wydechu 🙂 powyżej 3tyś rpm jest okej i moto wkręca się normalnie do końca.

Po zrobieniu 150km sprawdziłem świece i nie są czarne - coś jakby kawa z mlekiem ale taka bardziej ciemnawa - nie ma tragedii - świece suche.

Co można sprawdzić samemu ?? Myślicie że te śrubki - piloty - mogą być za mało wykręcone ??? Czy raczej szukać gdzieś nieszczelności ??

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpal go niech pochodzi dłużej na biegu jałowym na wolnych obrotach, jak się fest zagrzeje weź rozpylacz i psiknij wodą z niedużej odległości na kolanka wydechu zaraz przy głowicy, sprawdzisz czy i który cylinder nie pracuje, może go zalewa ale bardziej prawdopodobne, że nie dostaje paliwa i te gaźniki trzeba będzie wyregulować śrubką od składu mieszanki. Jeśli po założeniu zestawów naprawczych gaźników nie został wyregulowany skład mieszanki wolnych obrotów to może tak się dziać.

Mój szarpał podczas jazdy na niskich obrotach (poniżej 4 tyś) i też kicha w gaźniki ale podobno (z relacji serwisanta suzuki) 1 na 8 nowych od pierwszego uruchomienia kichał - ale pisze to co usłyszałem ile w tym prawdy 🤷‍♂️

Ostatnie dwa sezony sam kombinowałem kręciłem testowałem ale w końcu oddałem go do warsztatu przed tym sezonem i po regulacji składu mieszanki, synchronizacji, ustawieniu luzu zaworowego i wymianie świec jeździ sie płynnie nie szarpie i czasem sobie tylko kichnie. W tłumik nie strzelał ale mam seryjny może to dlatego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze - chyba znalazłem przyczynę - dziś po robocie zacząłem przyglądać się gaźnikom i zauważyłem, że jeden gaźnik nie ma zaślepki na króćcu od synchronizacji... jak odpaliłem to właśnie podczas kichania było tam widać błysk 🙂

Więc przez takie małe gówienko chyba to wszystko... jutro postaram się jakoś to zaślepić, bo na szybko nie dałem rady. Chyba trzeba bak ściągnąć... zaślepię to wężykiem i wkręcę śrubkę w wężyk. Powinno wystarczyć do testów.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Hejka piszę tutaj z prośbą o poradę, bo mój bandit 650 olejak nie pali tak jak powinien.

Jeśli silnik jest całkowicie zimny np. po nocy to musiałbym parę razy pokręcić na ssaniu żeby odpalił. Czasem odpali i zgaśnie, ciężko się wkręca na obroty na ssaniu. Jak odpalę trochę z gazem to jest ok. Jak odpalę z samym gazem bez ssania i odpuściłbym gaz to obroty po chwili zaczną spadać i muszę delikatnie go trzymać na gazie (tak jak miałbym ssanie).

Świece wymienione niby w zeszłym roku. Filtr powietrza nowy (zrobione na nim z 200km), filtr paliwa idący od baku nie tykałem. Zawory ustawiłem, ale nic się nie zmieniło. W planach jest wyjąć gaźniki, rozebrać, wyczyścić i poskładać. Tyle, że na gaźnikach aż tak się nie znam i nie chciałbym czegoś zepsuć sugerując się samym youtube :D z drugiej strony mam chęci, sprzęt i chętnie nauczyłbym się samemu ogarniać podstawowy serwis.

Przyrząd do synchronizacji przepustnic też już przygotowałem.

 

Wykręcając świece moim zdaniem jest za ubogo. Czy pierw na rozgrzanym silniku pobawić się śrubką składu mieszanki czy od razu gaźniki wyjąć i na stół rozebrać?

Ogólnie moto jeździ super, wkręca się itd. więc nie chciałbym więcej napsuć niż poprawić, tyle że trochę denerwuje to odpalanie na zimnym. W późniejszym czasie nagram filmik i tu wrzucę.

 

Dodaję zdjęcie świec:

https://zapodaj.net/3ba141d7b5e06.jpg.html

Nie widże opcji edycji posta. Dodaję filmik, odpalony na pełnym ssaniu:

https://youtu.be/3H0lifBe6N8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gaźnikowcu praktycznie zawsze przy odpslaniu dodsje się gazu.

Juz to maglowaliśmy na początku czerwca 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Sugerowałem się serwisówką, że przy włączonym ssaniu nie dodawać gazu. Na zimnym silniku, z ssaniem i odrobiną gazu pali ok. Odpali, chwilę później wkręca się na ssanie i pasuje. Zdecydowanie lepiej niż bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Jak nie urok, to sraczka.

Kolejne pytanie. Ostatnio zauważyłem, że podczas jazdy zaczął silnik się lekko bujać. W sensie jadąc jakieś kilkadziesiąt metrów, ze stałą prędkością, ma taką zadławkę lekką, a jak chcę dynamicznie ruszyć, to najpierw się zadusza, jakby musiał nabrać powietrza., potem dopiero rusza. Zauważyłem to dopiero, jak pojechałem w te skwary do Warszawy, do Kazmira. Albo będę musiał ponownie rozkręcić gaźniki i wyczyścić, bo może przepustnica podciśnieniowa się zawiesza, albo będę musiał niestety pomyśleć o regulacji, a nie synchronizacji.

A dodatkowo, jak dzisiaj poszedłem do motocykla sprawdzić coś, bo planowałem, przy nim pomajstrować, to się okazało, że jeden gaźnik jest brudny od spodu. Zalany paliwem. Myślałem, że może jak pół roku temu je czyściłem, to może czegoś nie dokręciłem, ale ewidentnie ciekło ze spustu paliwa.

Wziąłem kluczyk, wykręciłem śrubę spustową i dupa. Myślałem, że tam jakiś oring był, który po prostu puścił, a tu nie ma, więc nie wymienię.

Wykręciłem śrubę całkowicie, oczyściłem, kanalik, gdzie udało się sięgnąć też, ale po zakręceniu, paliwo nadal się sączyło.

Teraz kurde pytanie, czy dekielek skorodował i puszcza, czy śruba się rozwaliła i nie uszczelnia idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na pewno sączy się przez otwór spustowy, a nie np. przez uszczelkę i ścieka w najniższy punkt?

 

Na szybko podmień śrubę między gaźnikami. Jak dalej będzie ciekło w tym znaczy, że otwór spustowy lub dekiel komory pływakowej. Jak zacznie ciec w drugim gaźniku znaczy, że jednak śruba. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Perceptron napisał:

A na pewno sączy się przez otwór spustowy, a nie np. przez uszczelkę i ścieka w najniższy punkt?

Na szczęście, po tym, jak wyjąłem śrubę spustową, wyczyściłem ją i kanał, w który wchodzi, wyciek ustał. Już drugi dzień mija i nie kapie, więc jest dobrze, ale inne problemy się zaczynają.

Co do pracy gaźników. Zastanawiałem się nad tym zamuleniem przy dynamicznym dodaniu gazu. No bo albo jest to spowodowane przyblokowanym pływakiem, albo za niskim poziomem w komorze pływakowej, albo może prowadnica przepustnicy podciśnieniowej się klinuje i zanim odskoczy/odklei się, to ciśnienie się zbiera, silnik zamula, aż strzeli i leci dopiero.

Postanowiłem otworzyć górę gaźników, bez demontowania ich z motocykla, bo mnie by zaraz nerwica wzięła, zważywszy na to, że jutro muszę ponownie rozłożyć sprzęgło (to już w innym temacie napiszę). Najpierw wyczyściłem wszystko dookoła, żeby żaden paproch tam nie wpadł przy gberaniu i po kolei leciałem od lewej, do prawej.

Lewy gaźnik - Czysty, na tłoczku przepustnicy lekki nalot. Część zeszła, część to już jakby stała się jednością z tłoczkiem, nie schodzi.
Środkowy lewy gaźnik - Krawędź dookoła dziury, w którą wchodzi tłoczek, była czarnawa. Jakby się tam paliwo, albo inny czort dostawało. Było to lekko płynne, nie jakiś zaklejony syf, więc zeszło po dosłownie dotknięciu szmatką. Może ten dodatkowy syf jest spowodowany tym, że podobno w środkowych gaźnikach ma być minimalnie większa mieszanka, żeby poprawić chłodzenie silnika (to mit? Bo dawno temu to przeczytałem i nie wiem, czy to prawda).
Środkowy prawy gaźnik - Tutaj membrana, mimo że cała, była taka lekko zdeformowana. W sensie jakby była prawidłowa, trzymała swój kształt i pasowała w wyżłobienia gaźnika, ale jakby taka była, nie wiem jak to opisać. Jakby w kilku miejscach, zamiast być gładka, była lekko, tak na powierzchni trzech milimetrów i wyginające się na milimetr, robiła się falowata. Może to być przyczyną.
Prawy gaźnik - Teoretycznie ten, którego nie dało się idealnie zsynchronizować z resztą i @Tomek na zlocie wspominał mi o lekkim przekręceniu śruby od mieszanki w tym właśnie gaźniku. Kontrolnie też sprawdziłem  świecę w tym cylindrze i była taka w miarę. Sama elektroda brązowa, pałąki lekko ciemniejsze. Jakby ten gaźnik miał akurat najmniej do zarzucenia.

Tłoczki były lekko ubabrane i porządnie je wyczyściłem, jednak części osadów nie dało się zmyć, nie ważne, jak długo się tarło. Pewnie już uległy tłoczki erozji i to też może wpływać na prawidłową pracę silnika.

Dodatkowo, zauważyłem, że na igłach od tychże przepustnic, bodajże na dwóch iglicach są rysy, po jednej na iglicy i też zastanawiam się, czy to też może wpływać na równość pracy. Ciekawe jest to, że pół roku temu, jak czyściłem te gaźniki kompletnie, rozkładając i górę i dół, tych rys nie miałem, więc jakby jakiś paproch wleciał w międzyczasie i pizdnął w te iglice.

Silnik odpalił. Na zimnym silniku wujowo działał, a już zagrzewać go nie zagrzewałem, bo chyba rozsypało mi się lekko sprzęgło.

Chyba bez zestawu naprawczego i wymienienia kilku rzeczy się nie obejdzie. Jeszcze się zastanawiam, czy by nie sprawdzić orientacyjnie mieszanki, wsadzając świecę diagnostyczną (ostatnio jedną sobie załatwiłem), no i sprawdzając przy okazji, jak daleko od książkowej normy, są ustawione śruby od składu mieszanki. Ciężko będzie taką małą cipkę wkręcić do silnika, ale jak jeszcze przyjedzie śrubokręt kątowy, to chyba zaryzykuję. I tak chyba ponownie motocykl można uznać za zepsuty, więc gorzej raczej nie będzie.

Wrzucam zdjęcia pierwszego lepszego gaźnika i tłoczka. To chyba był ten najbrudniejszy, czyli środkowy lewy (Po wstępnym umyciu).

20220806_173808.jpg

20220806_174633.jpg

20220806_174637.jpg

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.