[Motocykl] Suzuki V-Strom 1000 Adventure 2014

[nicolaus]

Napisane stronniczo, mocno subiektywnie i silnie konfrontując do Bandita 1250SA K9.

 

Sobota, godz. 13.30 odbieram telefon że mam pół godziny na odebranie motocykla z parku prasowego bo zamykają o 14.
20 minut później widzę wejście do salonu a po prawej od wejścia błyszczące cudo czyli bordowy V-Strom 1000 na wypasie.

 

O testowym moto:

Przebieg 5000 km, lekkie ślady używania. Brak śladów gleby.

 

Dodatki:

- osłona dolna silnika metalowa

Dobrze że jest chociaż na dole bo przewód sondy lambda (który i tak jest powyżej osłony) wygląda jak by tylko czekał na przywitanie z gałęzią.

 

- fabryczne kufry

Bardzo ładnie wyglądają. Nie wystają za mocno na szerokość - przeciskanie się w korku jest łatwiejsze. Przejdzie kierownica - kufry też powinny.
Niestety w środku są bardzo nieforemne i mają małą pojemność w porównaniu np. do .... Awiny Wiem że to nie ta klasa, design itepe ale zarówno w jedne jak i w drugie zapakujesz się na wyprawę. Tylko że w aftermarketowe kufry zabierzesz więcej.

Otwieranie: przekręcasz kluczyk, klapka z kluczykiem w górę i otwarte.

Patrzysz i patrzysz i masz wrażenie że otworzyłeś termos. Kufry mają grube ścianki niczym do przemytu kokainy. Do tego linka trzymająca klapę jest na schowanym w pokrywie zwijaczu. Dzięki temu linka nie lata po kufrze i nie przycinamy jej podczas zamykania.

Demontaż - łapiesz za rączkę, podnosisz i kufer wolny. Ale centralny. Z bocznym trzeba się troszkę naszarpać bo mocowania są na styk. Myślę że po 5-10 demontażach i montażach czas na ta czynność będzie zajmować moment.

 

- gmole

(tfu tfu nie położyłem moto tak więc nie wiem na ile się sprawdzają ale wyglądają solidnie)

 

- halogeny przeciwmgielne zamocowane na gmolach 
Pseudo halogeny bo de facto bliżej im do ledowych świateł do jazdy dziennej. Myślę że to kwestia legalności i wymiana żarówki zmieni je w mocny dodatek bo w tych dużych lampach widać duży potencjał

Sterowanie halogenów jest na kierownicy w postaci skromnego wodoodpornego przycisku z delikatną diodą potwierdzającą pracę halogenów.

 

- podnóżek centralny

Nie postawiłem moto na podnóżku centralnym. Próbowałem ale kufer mocno ogranicza pole manewrowe.

 

- obniżona kanapa 

Alleluja!!! Dlaczego ? Szczegóły niżej.

 

- osłony dłoni

Nie powinny być seryjne ?
Zamontowane pod takim kątem że średnio spełniają swoją robotę. Montowane są do mocowania pompy hamulca/sprzęgła zamiast do kierownicy dlatego mają ustawiony beznadziejny kąt.

 

- szyba turystyczna 

O RLY ? Nie wiem czy to była turystyczna bo nie miałem do porównania golasa.
W miejscu w którym odbierałem moto nie było innych sztuk V-Stroma 1000.

Regulacja góra-dół nakrętkami bez użycia narzędzi. Przód tył na zasadzie hmm... podłokietnika w samochodzie ? Siedzimy na moto odpychamy od siebie, zaskakuje na pierwszą pozycję, dalej na drugą, trzeciej nie ma ale wróci do pozycji maksymalnie pochylonej.

 

- tankbag

Suzuki Original. Duży z kieszonkami w środku i po bokach a można go jeszcze trochę powiększyć w górę. Ładowność 2,5 kg. Z tego co widać na info w środku.
Tanklock wygląda na chiński plastik ale jest solidny. Widać że tankbag jeździ od samego początku na moto bo udało mu się wyślizgać osłonę baku w jej tylnej części.

Oryginalny tankbag Suzuki na GSR600 lepiej mi się sprawował bo był mniejszy i wisiał w całości na Tanklocku. A tutaj tylny zwis tankbaga opiera się o osłonę. Na szczęście nie jest to piękny lakier tylko plastik.

 

- osłona łańcucha

Stylizowana z logo V-Strom. Ładne to. Ale czy warte wydania iluśtam pieniędzy ? Kwestia portfela.

 

Outlook:

- złote lagi walą po oczach niczym złote felgi na większości BMW w Moskwie

- stylistyka długo się nie zestarzeje

- szyba - duża, fajnie. Myślę sobie że gdybym palił i miał kask szczękowy to nie musiałbym zatrzymywać się na fajka. Życie drastycznie zweryfikowało to wrażenie o czym poniżej.

- ogólne wrażenie (kwestia gustu): fajny DZIOBAK

 

 

To nie jest dla kurdupli czyli o pozycji za kierownicą.

Mam 170 cm. Wsiadam. Hmmm, myślałem że będzie gorzej. Moto sprawia wrażenie lekkiego. Stoję na palcach, nie jest tak źle. Dam radę i raczej nic nie popsuję

Jednak wjechanie w mały dołek, piach lub po prostu gdy zajdzie potrzeba wycofania - zaczyna się problem. I trzeba kombinować. Najlepiej tak jeździć żeby zawsze mieć możliwość jechania do przodu. Ładna i wygodna teoria.

 

Przekręcam kluczyk. Bach. Zegary żyją. Test zegarów = multum informacji.

Odpalam. Pyrkocze. Jakoś dziwnie. Świszczy jak Honda, cicho jakoś tak.

Ooooo! Nowe przyciski na lewej manetce. Góra- zmiana informacji o liczniku drogowym (są 2 tripy, przebieg ogólny i podświetlenie wyświetlacza) a w dół - przegląd informacji dotyczących spalania, zasięgu na paliwie ,itp.

Wyświetlacz biegów - super! Na pewno się przyda. Temperatura zewnętrzna - lubię to!

Duże cyfry prędkości, obrotomierz tradycyjnie z szybko latającą strzałką.

Na obrotomierzu świecą dwie kontrolki - ABS - znam to, trzeba ruszyć to zgaśnie. Ale jest i nowość TC - kontrola trakcji. Wow. Fajnie. Ciekawe jak to działa na dwa koła.

Między strzałkami góra dół jest przycisk SEL. Naciskam - nie działa. WTF ? Zaślepka ? Nie - zaciął się. Kilka ruchów i się odblokował. Wciśnięcie powoduje wejście w tryb zmiany poziomu czułości kontroli trakcji za pomocą strzałek którymi wcześniej mogliśmy zmieniać drogowe info. Mamy do wyboru: Wyłaczony TC dla hardkorów, 1 dla maminsynków i 2 dla leszczy. Wybieram 2 bo to cudzy, drogi motocykl a nie widziałem kwitów na Autocasco

Przełącznik (nie przycisk) do świateł awaryjnych powędrował na prawą manetkę. Najwyraźniej na lewej było już za ciasno. Ma to swoje plusy dodatnie i ujemne. Jeżeli lubimy dziękować np. za margines na trasie to trzeba się przyzwyczaić że ręką którą trzymamy albo właśnie odkręcamy gaz - musimy wcelować na chwilę w przełącznik a potem go jeszcze cofnąć.

A gdzie przełącznik świateł z mijania na drogowe ? Szukam. Nie ma. Przy przycisku PASS którym obsługuje się chwilowo długie światła - znajome piktogramy długich świateł. Ooooo jest. Przełączenie od siebie przełącza na długie. Sprytne i przemyślane bo przecież jak przełączymy na długie i tak nie korzystamy z tego przycisku.

 

Wsiadam - wysoko. Trzeba uważać na kufry żeby ich nie poobijać butami.

Jadę - pierwsze wrażenie. To na pewno litr ? Coś dziwnie. Może to 650 po lifcie ? Nieee.

Przyzwyczajenie z Bandita 1250 robi swoje. V-ka ma inną charakterystykę pracy.
W porównaniu z Banditem:

- trzeba mieszać biegami, zwłaszcza z pasażerką podczas wyprzedzania i odkręcać manetkę do końca

- wibracje z silnika V - trzeba to lubić. Ja lubię. Ale i tak nic nie przebije moto z V-ką które miałem czyli Aprilii RSV 1000 `05. Tam to był gang, hardkor i nowy wymiar strachu.

- trzeba kręcić wysoko silnik żeby uzyskać maksymalną... nie prędkość, ale frajdę z jazdy. Nie urywa głowy tak jak na Bandicie. Jest łagodniejszy. W Bandicie uwielbiam to że na każdym biegu idzie od samego niemalże tak samo.

 

Brzmienie - na postoju jak maksi skuter. Ale podczas jazdy jak się odkręci manetkę do końca to ryczy i warczy jak wściekły.

Po mieście jeżdżę spokojnie. Wyskoczyłem na obwodnicę, 140-150 i nagle zaskoczenie.

Co tak napierdziela ? Niewyważone koło ?
Wiatry i turbulencje walą w kask.

I żadna pozycja szyby nie jest w stanie tego zlikwidować. Inna szyba lub deflektor może w przyszłości pomoże. Pierwsza myśl - kuźwa, znowu koła nie skręcili. Miałem taki przypadek w testowym, nowym DL 650. Brakowało śrubki przy ośce z lewej strony. Ot, taka błahostka.

Pokonywanie zakrętów na tym moto to wielka przyjemność. Moto bardzo chętnie kładzie się w zakręt, pozostawiając duży zapas psychicznego komfortu co do pochyłu i stabilności - przecież mamy kontrolę trakcji. Czuć lekkość tego motocykla. Na papierze jest lżejszy 26 kg od dużego Bandita. 

 

Tylko raz użyłem kontroli trakcji, albo inaczej - motocykl użył.
Wyjeżdżam rano w niedzielę na trasę z pasażerką. Ruszam gwałtownie spod świateł. Przednie koło idzie delikatnie do góry, miga kontrolka TC, gaz został delikatnie odjęty i znowu opony mają pełen styk z asfaltem. Wszystko działo się bardzo łagodnie i płynnie.
To tyle jeśli chodzi o kontrolę trakcji, albo system anty-wheelie. Nie miałem śmiałości sprawdzić działania tego systemu "na boki".

Update: na mokrej trawie fajnie działa, przyspieszamy ale nie porównywalnie szybko na to co odkręciliśmy na manetce. 

 

Na trasie oprócz kiepskiej osłony przed wiatrem - cud miód i orzeszki.

Z pasażerką ten motocykl płynie. Nierówności i mniejsze dziury na drodze są ledwo wyczuwalne. Momentami porównywałem komfort zawieszenia do hydraulicznego z Citroena. Wiem co mówię bo mam Citroena C5

 

Spalanie ? Miasto od 6,5 w górę. Trasa ekspresówką 130-140, + wsie 70 = ok. 6,2-6,4.

Na trasach szybkiego ruchu dodatkowe światła ( i co chyba ważniejsze nie wyregulowana w pionie przez co za wysoko przednia lampa - pasażerka z tyłu) dają radę. Puszki szybko zjeżdżają z lewego pasa.

Kanapa - fantastyczna. Sprawia wrażenie że można jechać cały dzień i nic nie będzie bolało.

Osoby niższe będą miały lekko pochyloną sylwetkę do przodu. Ciągle będzie wygodnie ale po dłuższym czasie w bezruchu (np. na autostradzie) możemy poczuć że mamy kręgosłup z odcinkiem lędźwiowym.

 

Hamulce super. Niczym w sportowym sprzęcie. Ostre, łatwo dozowalne i bardzo skuteczne. Z ABSu nie skorzystałem ale jest
 

Moje ogólne wrażenie: motocykl jest fantastyczny! Poprawić szybę i można śmigać na trasach. Do miasta gorzej (ciągle myślę o moim wzroście). Jeżeli nie musimy na co dzień dostarczać nim pizzy... super! Ale jeżeli ktoś dostarcza pizze to i tak nie będzie go stać. Podstawowa wersja kosztuje 50 tysięcy, poza oficjalną siecią sprzedaży od 45 (także nowy). Jeszcze nie wiem ile w wersji Adventure...

Edytowane 12 Maj 2014 przez nicolaus

[MarianAwaryjny]

jak cena w tej konfiguracji?
kufry centralka szyba halogeny itp?

[szycha]

Ja cos napisze 24tego... mam zaklepnanego hłe hłe

Nawet podoba mi sie ten motur, a wie ktos czy wyjdzie w ogole wersja ADVENTURE ze szprychowymi kolami i wiekszym skokiem zawiechy? :>

Najlepsze jest to ze teraz jest wybor... czy kupic nowego DL czy uzywanego GSa

[Cysiu]

jak cena w tej konfiguracji?

kufry centralka szyba halogeny itp?

63kpln brutto.Wzorowali się na... bo wiadomo że nie warto wyważać otwartych drzwi( zresztą BMW też wersję R zrobiła na wzrór japońskich sciagaczy) ale nie za dobrze to wyszło.Za drogo dla niskobudzetowego lytra psudoenduro a w tej cenie jest sporo lepszej konkurencji.Poza tym -łancuch....Może jak ktoś pojedzie na Syberię to będzie chwalił ten napęd bo kowalska robota.Ale naet jak będzie jechał to kupi starą 20 letnią Tenerę gdzie każdy i wszedzie naprawi.

Edytowane 13 Maj 2014 przez krzys-68

[Cysiu]

Ja cos napisze 24tego... mam zaklepnanego hłe hłe

Nawet podoba mi sie ten motur, a wie ktos czy wyjdzie w ogole wersja ADVENTURE ze szprychowymi kolami i wiekszym skokiem zawiechy? :>

Najlepsze jest to ze teraz jest wybor... czy kupic nowego DL czy uzywanego GSa

Nowego GS w specyfikacji podanej na początku wątka(DL) kupisz za tę samą kwotę.Jak potargujesz to dodatki będą.

Wyjsciowo GS z kuframi kosztuje 65kpln brutto,Kufry ma o niebo lepsze(dodatkowo regulowana pojemność).Kanapa szersza więc niższe osoby mają "nizej" na DL(nogi wąsko trzymają jak stoją ).W standarcie w Gs-ie masz trakcję w 4 mapach(DL-tylko2) a w dodatkach jeszcze enduro pro i ESA.Pojeżdzij jednym i drugim a wyrobisz sobie zdanie.Suzuki przy niższych obrotach osiąga max NM ale też są one niższe.DL waży też mniej i to czuć na parkingu.Szyba jest lepsza w GS-e. Odgłos pracy silnika ładniejszy w DL-u wg mnie.Pracują oba równo ale w GS-ie słuchac "lekka młockarnie".To są moje odczucia.WG mnie jak ktoś ma do wydania 60kpln to DL nie jest alternatywą.Szybciej Honda crosstourer...