Skocz do zawartości

Jazda Podczas Burzy


mariuszn2
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

 

zaliczam mój 6 sezon na moto (ok.30 tys.km),nie raz jeżdziłem w deszczu(nie przepadam za tym),

ale tak się jakoś do tej pory złożyło,że unikałem (przeczekałem gdzieś) jazdy podczas burzy.

W minionym tygodniu sytuacja(ważne spotkanie) zmusiła mnie do jazdy w zanikającej burzy,

tak że kilka piorunów mijałem na trasie.Po wszystkim,na chłodno zacząłem się zastanawiać,że

nie było to chyba bezpieczne rozwiązanie.

Jadąc puszką znajdujemy się w bezpiecznej klatce Faradaya,a jak to wygląda na moto?

 

Proszę o opinie i opis doświdczeń z jazdy w takich warunkach.

 

mariusz n2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chowam się pod najbliższy dach już jak wilgotność powietrza jest za duża a co dopiero pada  :oczy:

A co do burzy, no cóż izoluje kawałek opony i powietrza gdzie w oponie i tak jest metalowe zbrojenie... czyli jak ma rypnąć to rypnie.

Na prawdę jeżdżąc na moto zastanawiasz się czy będziesz miał "szczęście" większe niż w lotku i trafi Cie piorun? Przecież wystarczy sarna, dzik, żwir, chwila nie uwagi, milion innych rzeczy a tu Ci się piorunów spektakularnych zachciało. No chociaż jak mieć szczęście to mieć, znajomemu piorun do domu wleciał i zahaczył jego matkę która straciła przytomność na szczęście nic się jej nie stało gdy się ocknęła. Ale za to cała sadze z komina Im zleciała więc na najbliższych kilka lat czyszczenie komina mają z głowy. Po za tym uwaga, popaliło cały sprzęt telewizor, komputer, monitory etc. a żarówki w żyrandolu nie ruszone choć kable w ścianach popalone :) Shit happens  :rainonhead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się nie raz zdarzyło jechać w burzy na moto...

I pioruny były ostatnie na liście moich zmartwień :lol: 

Jak grzmotnie, to grzmotnie, po co drążyć :takaemotka: 

Jazda w burzy to na pewno nie jest bezpieczne rozwiązanie.

Ba, w ogóle jazda na moto to nie jest bezpieczne rozwiązanie ;) 

 

Także ja bym się nie przejmował na zapas i po prostu jeździł :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz wracałem uciekając przed burzą. Na liczniku 160km/h a do okoła pioruny, pusta droga, pola dookoła nie było się nawet gdzie schować... Ale to było głupie...

Czułem jak mi się włosy jeżą. Ale co zrobić jak nie ma przez parę kilometrów żadnych zabudowań.

Na logikę Mariusz san napisałeś co i jak. Auto = klatka. Na moto jesteśmy fajną atrakcyjną (dla pioruna) anteną. Do tego cewki WN  :o 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścieżka jaką podąża piorun jest nieprzewidywalna, dlatego zdarza się, że uderza on daleko od źródła ( możesz mieć nad głową piękne słoneczko, a tu trach). Fakt, w czasie burzy ryzyko jest wyższe, ale nadal łatwiej trafić w totka... Są miejsca, gdzie pioruny uderzają częściej (pole magnetyczne rud metali itp.) ,ale asfalt i gumy dają nam trochę bezpieczeństwa. Czasami jednak trafi i...

http://www.scigacz.pl/Motocyklista,trafiony,piorunem,21645.html

Osobiście bardziej obawiam się kałuż, poślizgu, zmniejszonej widoczności i przyczepności no i tych, którym się za bardzo spieszy.

Edytowane przez gregfister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu mi się przypomina historia jak wracając z żoną (plecak) w weekendu majowego, po przejechaniu naprawdę ostrej burzy - waliło piorunami na lewow i prawo, na pytanie "Czy nie przerażały Cię te pioruny latające wokół" ze zdziwieniem odpowiedziała - "Jakie pioruny - nic nie pamiętam". Okazało się, że przespała całą burzę.

 

A ja nawet nie pomyślałem że może mnie w trakcie jazdy trafić.

Co do bezpieczeństwa w aucie - w zasadzie klatka nas chroni przed bezpośrednim walnięciem ale mój kolega dostał strzała w antenę CB i przy prędkości ok 120 km/h nagle przestał słyszeć (huk) i wszystko padło i ledwo się zatrzymał. Efekt: dziura w dachu, cała instalacja spalona, auto (2 lata) do kasacji :)

Co ciekawe dwa tygodnie później, nowym autem (też słuzbowym) wpakował się w burzę gradową (grad wielkości jajek) - efekt: całe autko obijane jakby kamieniami obrzucone.

 

Nie ma więc moim zdaniem co się zastanawiać - jak ma nas trafić to nas trafi.

 

Krzyś D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się chowam pod drzewem na polanie i dzwonie po parasol :p: 

Jak nie ma drzewa to trzeba być szybszym od pioruna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burza, nie burza -leje i jest niebezpiecznie na mokrym. Nie zmienia to faktu ze jak musze to jade i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Znacznie ciekawsze pytanie to: Czy motocyklista podczas jazdy w czasie burzy może zostać trafiony piorunem? Jaki będzie efekt takiego trafienia?

 

No, kto wie, mądrale?

 

Pytanie to frapowało mnie od dawna, a szczególnie się nasiliło kiedyś na autostradzie w Austrii, kiedy dwie godziny jechałem w burzy. Lita ściana deszczu, pioruny łomotały co kilkadziesiąt sekund. Puszki zwalniały, albo wręcz stawały, a ja odkręcałem coraz bardziej, aby spod chmury burzowej się wydostać. Kiedy doszedłem do 160 km/h zorientowałem się, że burza przesuwa się w tym samym kierunku, więc nawet ostro kręcąc nie wydostanę się spod niej szybko. Zająłem się więc rozważaniem, co by to było, gdyby trafił mnie piorun? Jeśli chodzi o jazdę samochodem, to wiedziałem od dawna (chyba jeszcze od liceum, w tym zakresie byłem pilnym uczniem): puszka (zwana też klatką) Faradaya, jaką tworzy samochód, chroni zawartość przed skutkami uderzenia pioruna. Ale motocykl? Szybka jazda, gumowe kółka? Miałem nadzieję, że może coś w motocyklu jest takiego, co chroni nas przed uderzeniem pioruna?

W domu siadłem więc, przed komputerem, do dokładnych studiów.

Materiałów źródłowych na temat motocykl a piorun jest bardzo mało. Polskich wcale, europejskich prawie wcale, więcej w materiałach amerykańskich.

Po przejrzeniu wszystkich dostępnych wnioski nasunęły mi się niewesołe.

Motocyklista jest bardziej narażony na uderzenie pioruna niż narażony jest jadący samochód. W USA opisano szereg przypadków, kiedy podczas burzy piorun trafił pojedynczego motocyklistę pośród setek samochodów wokół.

I co gorsze, uderzenie takie było najczęściej śmiertelne.

Po przeczytaniu tego wszystkiego struchlałem przypominając sobie wszystkie swoje jazdy w burzy. I to nieraz z ukochaną.

Moto rada: podczas burzy spieprzać do baru. A jeśli go nie ma to pod wiadukt albo pod wiatę przystanku autobusowego. Nigdy pod drzewo!

A jeśli nie ma baru, wiaduktu, przystanku, burza nas złapie na idealnie płaskim ukraińskim stepie? To należy odstawić motocykl, oddalić się od niego na co najmniej 20 metrów, usiąść na ziemi, podciągając kolana pod brodę, skulić się, i czekać aż burza przejdzie. Nie stać, nie kłaść się, nie chodzić.

Do tych wszystkich niebezpieczeństw, niewygód motocykla w stosunku do samochodu, dochodzi jeszcze ten jeden, że prawdopodobieństwo trafienia pioruna w motocykl jest wyższe niż w samochód, a jeśli piorun trafi w samochód, to jego kierowca ma 99% szans na przeżycie, natomiast trafiony przez piorun motocyklista na 99% zginie na miejscu.

 

źródło: http://motohoryzont.com/MOTO-RADY

 

Ogólnie, nie wiem jak wy, ale ja wolałbym unikać takich sytuacji :)

Aż tak musimy się śpieszyć, żeby i w burzę jeździć ? :zdziwiony:

 

Poza tym, ostatnio właśnie podczas burzy zatrzymała mnie policja (140hm/h) :P Jedyny pojazd na drodze okazał się nieoznakowanym radiowozem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze przeczekam Burzę wjadę do knajpki na Kawke

Burza zawsze przejdzie godzina dwie dupy nie urwie :driving_moto: jak przestanie sie błyskać Kombi przeciwdeszczowe i dzida na trasę :driving_moto:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadę, patrzę, myślę o wszystkim innym, ale na piorunki nie zwracam uwagi

Hej

 

Dostałem fajną odpowiedż na innym foum,że podczas burzy trzeba latać szybciej od pioruna :zeby:

a na kasku zamontować piorunochron :usmiech:.

 

mariusz n2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze przeczekam Burzę wjadę do knajpki na Kawke

Burza zawsze przejdzie godzina dwie dupy nie urwie :driving_moto: jak przestanie sie błyskać Kombi przeciwdeszczowe i dzida na trasę :driving_moto:

Tak już poważnie to chyba najrozsadniejsza opcja drogi Jastrzębiu.

Zważywszy na sam fakt ze niektórzy kierowcy nie widzą nas w słoneczny dzień na pustej prostej drodze :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jeżdżę w każdych warunkach z burzą włącznie.

O ile nie ma jakiś porywów wiatru zagrażających jeździe motocyklem to nie mam większego stresu.

 

Jeżeli chodzi o fizykę to wiem, że jak mnie piorun trafi to będzie kiepsko ale szansa na to jest tak mała, że się nie stresuje.

 

Gdybym mieszkał w stanach i jechał przez pustynie to pewnie było by inaczej.

 

Gdyby piorun mnie trafił na katowickiej to raczej bym żałował, że tego dnia nie zagrałem w lotka bo takiego farta naprawdę trzeba szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Hej

 

zaliczam mój 6 sezon na moto (ok.30 tys.km),nie raz jeżdziłem w deszczu(nie przepadam za tym),

ale tak się jakoś do tej pory złożyło,że unikałem (przeczekałem gdzieś) jazdy podczas burzy.

W minionym tygodniu sytuacja(ważne spotkanie) zmusiła mnie do jazdy w zanikającej burzy,

tak że kilka piorunów mijałem na trasie.Po wszystkim,na chłodno zacząłem się zastanawiać,że

nie było to chyba bezpieczne rozwiązanie.

Jadąc puszką znajdujemy się w bezpiecznej klatce Faradaya,a jak to wygląda na moto?

 

Proszę o opinie i opis doświdczeń z jazdy w takich warunkach.

 

mariusz n2

No i życie dopisało nowy rozdział;niedawno śmigałem w Świętokrzyskim i pogoda mnie mocno

przećwiczyła.Pod Chęcinami,na obwodnicy zaliczyłem pierwszy na moto grad,na całe szczęsćie

niezbyt intensywny.Przy pierwszej okazji dałem nogę z drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed piorunami tylko raz uciekałem, bo dziewczyna nie chciała ich zbytnio podziwiać. Było jak w Mordorze z Władcy Pierścieni, biały pył na ziemi, dupny wulkan i czarne chmury walące piorunami bez deszczu. Poza tym na błyskawice nie zwracam uwagi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jazdy w deszczu moknie się bardziej niż podczas stania w tym samym deszczu (bo jest większe ciśnienie "słupa wody" i wodoodporne ciuchy szybciej się poddają). Piorunami bym się przejmował tylko na kompletnie otwartej/płaskiej przestrzeni.

Alleluja i do przodu!

https://www.youtube.com/watch?v=DED812HKWyM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jazdy w deszczu moknie się bardziej niż podczas stania w tym samym deszczu (bo jest większe ciśnienie "słupa wody" i wodoodporne ciuchy szybciej się poddają). Piorunami bym się przejmował tylko na kompletnie otwartej/płaskiej przestrzeni.

Alleluja i do przodu!

https://www.youtube.com/watch?v=DED812HKWyM

Pozwolę się z Kolegą nie zgodzić .Może z tym słupem to i prawda,tym nie mniej w zależności od tego jak moto jest bardziej lub mniej zabudowane

to opływ powietrza powoduje ,że większość wody nas omija.Nawet na nakedzie jadąc w deszczu zmokłem tylko trochę,zaś postój na jednej zmianie świateł

przemoczył mnie do suchej nitki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to nie montaż, to facet będzie miał ciekawe blizny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się nie jezdzić podczas burzy. A jak już to wole ją gdzieś przeczekać. Wiadomo że podczas deszczu widoczność jest ograniczona a o wypadek nietrudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A miał ktoś kiedyś tak że jadąc w ulewie, po pewnym czasie temperatura silnika spadła do 40 stopni, a moto zaczęło gasnąć ?? Przy temperaturze 80-90 km/h

Powiem szczerze, dość nieciekawa perspektywa, zważywszy na dodatkowy fakt iż jadąc we wszystkich ocieplaczach, swetrach i kombi przeciwdeszczowym, było dość zimno :P

 

Ratunkiem była jazda na 3-4 biegu i ośmiokilometrowy tunel :(

Tak się zastanawiam dlaczego tak się moto zaczęło zachowywać... przewody wysokiego napięcia zamokły ? Za zimno ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.