Skocz do zawartości

Jazda Podczas Burzy


mariuszn2
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

w dzieciństwie nie patrzyłem na pogodę, tylko wypychałem moto dziadka lub ojca, piękne czasy :usmiech:

pioruny biły, a ja martwiłem się tylko żeby, po powrocie nie dostać wciry:)

 

teraz zmieniło się tylko to, że już nie męczę się z kopniakiem i nie wypycham moto nienależące  do mnie :nonono: , a nie latam tylko podczas ulewy z silnym wiatrem, ciężko zapanować na moto,  a sezon kończę dopiero kiedy z podwórka nie mogę wyjechać z powodu zaspy śniegu. :smutnetak:

 

seev zgadzam się z tobą, że łatwo w deszcz, a najbardziej w jesień podczas mgły zostać doceniony, w postaci punktów i ofiary w złotówkach :zdziwko:

a co do gaśnięcia silnika podczas ulewy, nigdy nie miałem takiej sytuacji, myślę że za wolno jechałeś :):)

 

pogoda się nie liczy, LWG

Edytowane przez Szuman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A miał ktoś kiedyś tak że jadąc w ulewie, po pewnym czasie temperatura silnika spadła do 40 stopni, a moto zaczęło gasnąć ?? Przy temperaturze 80-90 km/h

Powiem szczerze, dość nieciekawa perspektywa, zważywszy na dodatkowy fakt iż jadąc we wszystkich ocieplaczach, swetrach i kombi przeciwdeszczowym, było dość zimno :P

 

Ratunkiem była jazda na 3-4 biegu i ośmiokilometrowy tunel :(

Tak się zastanawiam dlaczego tak się moto zaczęło zachowywać... przewody wysokiego napięcia zamokły ? Za zimno ?

Jakaś dziwna sytuacja,a skąd wiesz,że temperatura spadła do 40 stopni,wkażnik Ci tak mało pokazuje.

Ja w gsxf mam tylko kontrolkę,a wskażniki temp.skaluje się tak ,że pokazują temp w okolicach 90 stopni..

Szukając wytłumaczenia,być może woda zalewała jakiś czujnik i powodowało to mylne odczyty.

A na jakiej wysokości to się działo,może rozrzedzone powietrze  zaburzało spalanie(za dużo paliwa),

i silnik się dławił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no mam ten superancki termometr we wlewie oleju. przy normalnej jeździe jest 80 stopni, w korkach przy +30 około 110, a wtedy było 40 :slash:

(tak wiem, wiekszość ludzi twierdzi że taki termometr to bezsens, co nie zmienia faktu że jakąś temperaturę z wewnątrz silnika pokazuje)

 

Wysokość npm nie była zbyt wysoka. po prostu lało jak z dużego gara i było mocno zimno. Kiedyś miałem podobnie, jak moto stało pół nocy pod drzewkiem podczas opadów atmosferycznych.

W owym przypadku pomógł wjazd do tunelu - brak wody, jazda na niskim biegu - rozgrzanie silnika i tak o. Objawy ogólnie tak, jakby coś się złego działo ze świecami :P NIe wiem, nie znam się :(

Ale czytałem na tymże forum że zdarza się iż przewody WN nie lubio wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bandit ogólnie nie lubi wody :P kable albo cewki zamokły i kłopot gotowy :P

Edytowane przez Rubin87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

woda go chłodziła,

 

przez chwilę miałeś wodniaka ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez chwilę miałeś wodniaka ;P

 

to wyjaśnia dlaczego się dławił i nie chciał jechać :D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po motoszkole przekonałem się, że można długo jeździć w deszczu i nie ma dużej różnicy od suchego :)

średnio to przyjemne, ale czasem nie da rady.

burza - raczej nie bardzo, czułbym się jak antena.

 

ogólnie nie służy to motocyklowi, u mnie stacyjka się zacinała i nie mogłem otworzyć kufra (dopiero po solidnym smarowaniu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po motoszkole przekonałem się, że można długo jeździć w deszczu i nie ma dużej różnicy od suchego :)

 

Ale, ze niby nie ma roznicy jezdzac w deszczu (po mokrym asfalcie) a jezdzac po suchym? :) Sorki, ze pytam ... ale tak to wlasnie zabrzmialo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma :P Problemem jest jedynie gasnący silnik :lol:

Dobre opony się kłaniają i niepajacowanie.

 

No i ja mam 600, ktore podobno nie przyśpiesza i jeżdżę maks 110-120 co też jest istotne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie wróciłem z jednodniowego wypadu w góry. 400km pykło i temat dla mnie jak znalazł bo dzisiaj to chyba wszystko po drodze zaliczyłem :(

Zaczęło się od pięknej pogody, a w drodze powrotnej wichura taka, że Szumanowi z postu wyżej muszę przyznać rację. Ciężko się jechało, musiałem chwilę przeczekać, bo bałem się że mi drzewo jakieś pod koła wleci.

Później małe gradobicie w trasie i na koniec ogromna ulewa. Przy tym gradobiciu walnęło parę piorunów i jeden fotoradar. Wrażenie jak by piorun blisko strzelił a to tylko lampą po oczach walnęło (ps. czy to nie jest zakazane?)

Ogólnie spoko, tylko znów moto do mycia. Póki co mam 50/50 szans na ulewę po myciu, bo łapie mnie co drugi wyjazd :(

Podczas burzy czy wichury takiej jakie ostatnio szaleją lepiej się schować. Dużo powalonych drzew było po drodze, ale już uprzątniętych. Strach myśleć co by było gdyby trafić taką nawałnicę podczas jazdy w szczerym polu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, ze niby nie ma roznicy jezdzac w deszczu (po mokrym asfalcie) a jezdzac po suchym? :) Sorki, ze pytam ... ale tak to wlasnie zabrzmialo:)

 

dokładnie, też miałem lęki, ale po różnych manewrach po placu (przeciwskręty, hamowania w zakręcie. itd) + dynamiczny powrót, gdzie było minimum 1 cm wody zmieniłem zdanie 

wiadomo, że trzeba bardziej uważać - twoim wrogiem: pasy, linie i smołowany asfalt

 

Dla mnie nie ma :P Problemem jest jedynie gasnący silnik :lol:

Dobre opony się kłaniają i niepajacowanie.

 

No i ja mam 600, ktore podobno nie przyśpiesza i jeżdżę maks 110-120 co też jest istotne

 

nie wiem kto to pisze, ale w n-ce naprawdę wystarcza, zwłaszcza na winklach :P

 

 znów moto do mycia. Póki co mam 50/50 szans na ulewę po myciu, bo łapie mnie co drugi wyjazd :(

 

dlatego mi się nie chce, zwłaszcza jak jeżdżę codziennie - ale już się prosi o pieszczoty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ostatnio zeszło z tematu (burzy) na temat deszczu,ale skoro już tak się stało

to dołożę swoją opinię.

Uważam ,że na moto znacznie bardziej niż w puszce rozchodzą się warunki prowadzenia w deszczu i na suchym.

Z jednej strony moto jest bardziej odporny na aquapaling ,ze względu na mniejszą powierzchnię styku

opony z jezdnią.Z drugiej zaś zawsze dochodzi problem z utrzymaniem równowagi,który praktycznie nie

istnieje w puszkach.Ja osobiście czuję zdecydowanie większy respekt do jazdy w deszczu niż na suchym

(może to jest nadmierna ostrożność).Z pewnością przyczyniają się do tego niespodzianki na polskich

drogach typu koleiny,malowania czy smołowe łaty czy fragmenty, na których można się nieżle przejechać

i to przenośnie jak i w realu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem w okolicach maja z Katowic do łodzi Zaczęło lać przez jakieś 150 km średnia prędkość 100-120, nie było takiej tragedii, jednak ważną rzeczą jest nie wpaść w lej, trochę rozsądku plus dobre opony chociaż to nie gwarantuje 100% pewności ale trochę pomaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogach typu koleiny,malowania czy smołowe łaty czy fragmenty, na których można się nieżle przejechać

i to przenośnie jak i w realu.

 

Nie wiem co gorsze, nawet na sucho. Śliskie są te łączenia pasów asfaltowych, wyglądają jak nitka smoły wylana wzdłuż pasa. Można się przejechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.