Skocz do zawartości

Urwali W Pokrywie


Gregu
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Oddałem moto na czyszczenie i synchro gaziorów i regulację zaworów do serwisu przy popularnym sklepie moto w Lublinie.

Zawiozłem w środę wieczorem, bo w czwartek mieli zacząć. No ale, że mieli dużo zleceń, maszyna miała być na poniedziałek. Spoko nawet mi to odpowiadało. No ale zaczęli dopiero w ów poniedziałek... Trudno...

Wtorek zawalony, więc dzwonię w środę, co z maszyną. No i się okazało, że w pokrywie zaworowej coś "się urwało", gdzieś między drugim a trzecim kolektorem, śruba była zapieczona i różne tłumaczenia.

Otóż panowie (bez mojej wiedzy) zamówili na aledrogo jakąś używkę.

Wczoraj (nie komentując) zapytałem o koszta. Odpowiedziano mi 410zł (czyli tyle ile za usługę miało być pierwotnie).

Dzisiaj informując mnie o tym, że motocykl jest gotowy, podano kwotę 510zł...

Argumentem podniesienia ceny było to, że to ich wina i nie ich wina, bo kto by tego nie odkręcał, to by pękło, więc połową kosztów za pokrywę obarczono mnie (o ile dobrze zrozumiałem kosztowała 179zł?).

Trochę mnie to wyprowadziło z równowagi.

Pęknięcia nie widziałem (jeszcze) i nie jestem w stanie powiedzieć, czy coś wewnątrz faktycznie się nie utleniło. Żadnego pocenia się w tamtym rejonie nie było (czyściłem niedawno calutenkie moto, jak bak był u lakiernika).

Wydaje mi się, że skoro oddałem maszynę w ich ręce, to oni za nią odpowiadają, ale może się mylę?

Edytowane przez gregfister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sruby maja prawo sie zapiec, bo to przeciez typowa sprawa. Skoro oddajesz motocykl w rece fachowcow, to powinni o tym wiedziec i z tym sie liczyc. Blad w sztuce i tyle. Zbijaj cene, bo to nie ty spierd... robote. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem identycznego zdania jak Krzysiu.

 

Przykładowo oddawałem moto do serwisu 2 tyg temu tylko dlatego, że śruba się zapiekła i nie chciało mi się bawić w jej odkręcanie i ryzykowanie większych strat. Innym razem chciałem odkręcać śrubę w ladze jednak ta zaczęła się ukręcać na imbusie. Poszedłem z lagą i po to dałem 10zł u specjalistów-mechaniorów by ją odkręcili sami :D

 

To ja nie spec 3tyg temu sobie lepiej poradziłem z tą samą śrubą. Próbowałem przecinakiem, ostatecznie przyspawałem a pokrywa nietknięta:

E8gOGUY.jpg

Edytowane przez obiezyswiat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobna sytuacje ale z pokrywa sprzęgła, niedość ze przekręcili gwint w bloku to ja tak zostawili i trzymała się na słowo honoru. Pokapowałem się tydzień później gdy już wypadła i miałem pół tylnej opony w oleju... dobrze ze mi się palić zachciało i zjechałem na stacje i nie urwałem. W domu dopasowałem większą śrubkę i już jest sucho. Dobrego mechesa trudniej znaleść niż dobra żonę. Ten mój wcale nie był tani. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddałem moto na czyszczenie i synchro gaziorów i regulację zaworów do serwisu przy popularnym sklepie moto w Lublinie.

moto GP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patrząc z boku , to mechanik też człowiek , a w kilkunastoletnim motocyklu nie zawsze chce się odkręcić wszystko jak w nowym ,

najważnejsze to się dogadać .  BO klient to by od razu do sądu leciał , nie płacił , i zeby mu jeszcze dopłacić za straty moralne ,

a stań z drugiej strony barykady.  Bo z jakiś czas może się okazać , że nikt nie przyjmie na serwis moto starszego niż 5 lat , a anglika to wogóle.

Bo po co ryzykować  sądem , za ukręconą śrubkę , przy robocie za 50 zł.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to jest dodatkowa marża mechanika by takie straty sobie wyzerować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Marceli, ja jestem raczej spokojnym i ugodowym człowiekiem i wiele jestem w stanie zrozumieć. Gdyby poinformowali mnie od razu i ustalili ze mną zakup tej pokrywy, to pewnie podszedł bym do tego spokojniej. Nie lubię być stawiany przed faktem dokonanym... zobaczymy jak się jutro sprawa wyjaśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale 180zł za pokrywę zaworów to i tak w pytę dużo. 

a druga sprawa co oni robili że im pękła pokrywa? rozumiem że powiedzieli by że półpanewka do wymiany bo ma zerwany gwint czy coś w tym stylu.

domagaj sie aby oddali ci rzekomo uszkodzoną cześć.

 

niestety w dzisiejszych czasach ciężko o rzetelnie wykonaną robotę, ja przy moto robię wszystko sam i jak coś pójdzie nie tak to wole sie wk#$#wiać na siebie niż na Warsztat. Niestety w puszcze już trochę gorzej z ogarnianiem i teraz też walczę z warsztatem... trzymali auto prze 5 tygodni po czym po weekendzie znowu musiało do nich trafić  i już stoi prawie tydzień......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale 180zł za pokrywę zaworów to i tak w pytę dużo. 

a druga sprawa co oni robili że im pękła pokrywa? rozumiem że powiedzieli by że półpanewka do wymiany bo ma zerwany gwint czy coś w tym stylu.

domagaj sie aby oddali ci rzekomo uszkodzoną cześć.

 

niestety w dzisiejszych czasach ciężko o rzetelnie wykonaną robotę, ja przy moto robię wszystko sam i jak coś pójdzie nie tak to wole sie wk#$#wiać na siebie niż na Warsztat. Niestety w puszcze już trochę gorzej z ogarnianiem i teraz też walczę z warsztatem... trzymali auto prze 5 tygodni po czym po weekendzie znowu musiało do nich trafić  i już stoi prawie tydzień......

 

Dokładnie mam takie samo zdanie jak Lenar. Robię sam i ewentualnie sam sobie wpierdolę jak zepsuję :D . Póki co wszystko robiłem pierwszy raz przy moto ale z dobrymi skutkami bo jeździ :D . Na początku sezonu z naprawą zerwanych gwintów w dwóch półpanewkach z ich wykręceniem i wkręceniem, miałem pietra jak skurw**n że zepsuję ale dałem radę :) . Podobnie przy regulacji luzów zaworowych bałem się że coś pójdzie nie tak, szczególnie przy kontrowaniu śrub regulacyjnych że przekręcę bo z wyczuciem siły w rękach u mnie ciężko :P . Synchro to pikuś, nie da się mechanicznie niczego zepsuć więc nie miałem obawy o to . Po regulacjach spadło spalanie(ostatnio rekord na trasie w Bieszczady w tempie krajoznawczym 4.3 l/100km :) ) i jaka satysfakcja że się zrobiło samemu :) . Rozumiem że nie wszyscy mają czas na dłubanie lub się nie czują tym za dobrze ale na pewno warto bo nikt nie podejdzie z takim zaangażowaniem do tego jak sam właściciel ;)

Edytowane przez damiannos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to jest dodatkowa marża mechanika by takie straty sobie wyzerować

chyba, ze mechanik daje dumpingową cenę i jak coś nie idzie po jego myśli to dolicza......

 

ale to już powinien być jego problem a nie klienta!

Edytowane przez lelon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego strata :) Dumping zakazany jest w teorii :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie nie zauważyli śruby nad kolektorami i na siłę podważali i pękło. Nie ma sposobu żeby pokrywa pękła przy odkręcaniu śruby, prędzej przy dokręcaniu, chociaż tutaj pierwszy siadł by gwint a nie pokrywa. Ja bym nie płacił nic bo zamówili cześć bez Twojej wiedzy. My zawsze dzwonimy do klienta jak cos jest nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gallery_7434_1434_297118.jpg

Śruba faktycznie wygląda fatalnie jej umiejscowienie też sprawy nie ułatwiało. No ale to, że ze mną nic nie ustalili, tylko kupili co uważali, to w sumie 470 zapłaciłem i jeszcze rabat na ewentualne usługi lub zakupy.

Co do reszty usług, to jakby zrywniejsza się Suzi zrobiła, ale jeszcze zobaczymy na trasie i przy tankowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja pie***le! Nie dość, że banda rzeźników, to jeszcze idioci, że się do tego w ogóle przyznali. Oni chyba imbusów nie mają tylko młota i dłuto :puknijsie: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to warsztaty w Lublinie tak sobie radzą.... (nie wszystkie)

 

Ja dziś 3 raz oddałem do poprawek swojego bandytę.  a wraz nie chodzi wszystko tak jak powinno!! 

 

Ja oddałem aby uszczelkę pod głowicą wymienili, ale po odkręcenie okazało się że pierścienie kaput. więc i nowe tłoki i blok. Znaleźli używkę na allegro. - tutaj zadzwonili zapytali co i jak cena 200zł plus przesyłka. Spoko róbta. 

Odbieram moto cena za blok 250 - ok pewnie doliczyli sobie marże nic nie mkówiłem

Założyli obejmke na wydech 40zł - nie chciałem nie prosiłem zrobili. ok dobra nic mówiłem. 

gażniki pełen serwis. wyjechałem od nich a moto samo mi przyśpiesza :o: nie schodzi z obrotów -  wracam do poprawek.  Tutaj ważne zaznaczenia jest fakt że gażniki są z gsxf.  - spoko nie orginalne inny kąt ich ustawienie i takie tam.  nic nie mówiłem

drugie oddanie rzyga mi olejem - spod uszczelki pokrywy, śrub głowicy 2 sztuk jeśli dobrze pamiętam. Mówili że ich nie odkręcali nawet !? a i najważniejsze spod napinacza rozrządu. - to tak po konkrecie sobie myśle leci. że nawet zostawia czasem plamki na chodniku. też nic nie mówię uszczelka się podwineła czy coś -zdaża się  

Wczoraj odebrałem a dziś oddałem z powrotem. bo tym razem rzyga mi olejem z przodu. w okolicach kolektorów. do tego stopnia żę jadąc na uczelnie to całego buta w oleju miałem a mam z 5km. 

 

Dobrze że jak przyszło do płacenia nie miałem całej sumy. W obecnej chwili negocuje cenę. Oczywiście sa oburzeni. A gażniki dalej żyją własnym życiem Chociaż 3 lata temu działały elegancko. A i komentarz jednego z mechaników. "Z taką kompresją jaką miałeś 3 lata temu to jak byś sikał do nich to by dobrze chodziło"

 

gregfister a ty już im zapłaciłeś? 

Edytowane przez Chabrosik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast przyjechać do mnie to się bawicie w serwisowanie w "serwisach" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem pokrywa została zniszczona poprzez próbę podważania z nie odkręconą śrubą której nie zauważyli

 

bo jeżeli to wyłamali celowo wiedząc że ta śruba tam tkwi są to wtedy kosoklepy do potęgi a nie mechanicy :zeby:

 

ps. i dlatego ja nie daję moto (auta również) do mechaników tylko robię sam , wizyty w ASO ze względu na gwarancję nadal śnią mi się po nocy jak obserwowałem ich robotę-wiedzę :o:

dlatego po dwóch serwisach zrezygnowałem z ich usług oraz gwarancji :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na taką naprawę to nie grill tylko ucztę kilko dniową by trzeba zorganizować!! 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u kogo serwisujesz? chabrosiku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jakim trzeba być idiotą żeby coś takiego zrobić. Przecież nawet podważając pokrywę trzeba użyć dość sporo siły żeby ją tak wykruszyć. Chyba nie zdejmowali pokrywy pierwszy raz i i powinni wiedzieć że to lekko schodzi... :o:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z taką kompresją jaką miałeś 3 lata temu to jak byś sikał do nich to by dobrze chodziło" 

 

Znaczy się ze po ich remoncie silnik nadal jest padaka ? :zdziwiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u kogo serwisujesz? chabrosiku

Na lasockiego - słyszałem że dobry zakład. 

 

 

Znaczy się ze po ich remoncie silnik nadal jest padaka ? :zdziwiony:

 

Silnik oprócz tego że 2 razy poprawiali bo ciekło to nie powiem ładnie idzie.Tylko gaźniki potrafią same wkręcać się na obroty. Albo zamiast zejść do 1,1k to schodzą do 2,5k. i za chwile z powrotem spadają lub nie. Śruba od obrotów ustawiona jest na 900 -1000 to jest w miarę ok. Jak podkręcę to nie chce spadać tylko się zatrzymują na tych 2-2,5kk. muszę deikatnie sprzegło popuścić aby spadły  :zniesmaczony:

 

 

 

A odnośnie pokrywy to wydaje mi się że jakiś "doświadczony mechanik" nie mógł odkręcić śruby i młotkiem chciał puknąć aby puściła !>

Edytowane przez Chabrosik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.