Skocz do zawartości

Na Kolano Banditem


Gość Braformeg
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Posiadam gsf 650 z 2005r i ilekroc próbuję zejśc na kolano przycieram setem kierowcy a konkretnie podnóżkiem,
Czy jest możliwe przytarcie kolanem na bandicie ? Udało wam się? 
af8501eb64032586gen.jpg

a slidery dziewicze jeszcze :<
b4d15387abab7a04gen.jpg

Edytowane przez Krzysztof
tagi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz pewnie poprawić pozycję na motocyklu, bo na kolano da się podobno bez problemu zejść :) 

 

Bandit_action_bg.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie źle siedzisz. Moto bardziej do pionu, a ty się bardziej zwieś.

Lepiej na publicznych drogach nie próbować, bo margines błędu wąski, a prawdopodobieństwo trafienia w coś na poboczu wysokie.

 

Ja też przycieram buty i podnóżki ale boje się, że się wywale :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz poprawić pozycję po prostu, najlepiej, żeby kolano dotykało pierwsze zaraz przed podnóżkiem, ja tak wyczuwam ile mam jeszcze prześwitu. Wybierz się na tor, tam się wszystko wyjaśni :P jeden wyjazd i masz opanowane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeślij mi te sliderki to ci ich podetrę :usmiech: .

Atak na poważnie to Oktanski ma zupełną rację, ja dodam tylko

od siebie że nawieżchnia toru jest o wiele bardziej przyczepna

od zwykłego asfaltu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bandziorkiem spokojnie da sie pojechać na "kolanie".

Tak jak Oktański pisze pierwsze dotyka kolano i wtedy kontrolujesz przechył  motocykla az przytrze podnóżkiem.

Moja uwaga, na podnóżku od wewnątrz zakrętu stopę opieramy na palcach uchroni to naszego buta a przytarcie podnożkiem jest mniej stresujące jak butem.

 

W moim przypadku wygląda to tak:

2h7p26o.jpg

 

A to jeszcze na 600-tce

fz9boi.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty masz długie nogi ,więc to się nie liczy :usmiech: .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dzięki za rady jutro znowu jadę na winkle i postaram się bardziej zwieszac :)
ogólnie jest gdzie trenowac, kilka jednokierunkowych ślimaków z dosyc słabym natężeniem ruchu.
tutaj mój filmik z początku tego sezonu:



a tak chłopaki bawią sie na winklach :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty masz długie nogi ,więc to się nie liczy :usmiech: .

Taa i dodaj, że wyglądam na Bandziorze jak na psie.

 

Tak ku przestrodze.

Edytowane przez dzvonec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny temat jest  tu: http://polishbanditcrew.pl/topic/1130-knee-down-schodzenie-na-kolano-w-zakretach/

Może warto do niego zajrzeć. Jeśli są o tym samym, to można jest ostatecznie połączyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze na "starej" 600, na zawodach technicznej jazdy na motocyklu udało mi się zejść na kolano. Plac w Proszowicach, organizował Chester z moto szkoły z ekipą.

 

Ochraniacze mam poprzycierane, wyglądało to tak:

 

Przygotowanie:

DSCF0430J_eanhrwa.JPG

 

Kolano (chyba bo niestety fota kiepska)

IMG0641JP_eanhrsp.JPG

 

Spostrzeżenia, dyskusja z instruktorem i wnioski: Nie ma co na siłę kłaść kolana na asfalcie. Moto turystyczne z nisko umieszczonymi setami/podnóżkami, przy próbie dotknięcia asfaltu kolanem wymusza nienaturalne już zejście pupą z kanapy, przez co pozycja robi się mało stabilna, co zmniejsza kontrolę nad motocyklem. Co z kolei skutkuje wolniejszą jazdą, a co za tym idzie słabszymi czasami na okrążeniach. Zejść "na kolano" można na wszystkim, tylko że nie na wszystkim jest sens. Okazało się przy zachowaniu prawidłowej pozycji, czyli maks jeden półdupek tylko przesunięty poza kanapę, ale za to pełne wychylenie barków oraz skręt bioder, dał lepsze rezultaty. Większą kontrolę w zakręcie i lepsze czasy okrążeń.

Po tych wszystkich próbach miałem pościerane podnóżki i także ślizgacze na butach.

 

Po zastosowaniu prawidłowej pozycji bez problemu robi się zamknięcie opony oraz tarcie podnóżkiem trzymając kierownicę tylko jedną ręką (prawa ręka kontroluje gaz, lewa ręka nie dotyka kierownicy). Da się nawet zrobić taki zakręt bez trzymania w ogóle. Moje obawy, że motocykl zwali się w zakręt i położy, zostały rozwiane przez instruktora i okazało się, że słusznie prawił. motocykl po odjęciu gazu w zakręcie (prawa ręka nie dotyka kierownicy, nie ma gazu) po prostu się wyprostował.

 

I tak samo jak kolega dzvonec raczej odradzam prób schodzenia na kolano na zwykłych drogach. Już lepiej rozejrzeć się za jakimś porządnym parkingiem, placem etc. Przyjść z kolegami z dmuchawami do liści. Wyczyścić sobie nawierzchnię, ułożyć parę zakrętów pachołkami i ćwiczyć w kontrolowanych warunkach.

 

P.S. Na niezbyt czystej nawierzchni też się da, żwirek na asfalcie powinno być widać, więcej na drugim zdjęciu (ten sam tor i plac w Proszowicach):

DSCF0549J_eanhras.JPG

 

DSCF0561J_eanhraa.JPG

 

I koniecznie trzeba obejrzeć film "Twist of the wrist vol. 2"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Landor, co do zejścia na kolano mam podobne spostrzeżenia. Jadąc za kolegą, który trzymał prędkość w łuku, zbytne osunięcie tyłka z kanapy, powodowało delikatne, ale zauważalne moje spowolnienie. Czy możesz uszczegółowić o co chodzi ze skrętem bioder przy wchodzeniu w zakręt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Landor, co do zejścia na kolano mam podobne spostrzeżenia. Jadąc za kolegą, który trzymał prędkość w łuku, zbytne osunięcie tyłka z kanapy, powodowało delikatne, ale zauważalne moje spowolnienie. Czy możesz uszczegółowić o co chodzi ze skrętem bioder przy wchodzeniu w zakręt?

Tak oczywiście.

 

To jest cały, złożony proces, ale można go podzielić (tak w skrócie) na kilka etapów.

 

- Głowa,

- barki i tułów,

- biodra i noga.

 

Przygotowując się do zakrętu przekręcasz głowę w jego kierunku i pokonując go patrzysz jak najdalej w zakręt. Za głową idzie wychylenie barków w kierunku zakrętu oraz lekki skręt wokół osi, potem tułów. Następne w kolejności są biodra, których lekki skręt w kierunku zakrętu powoduje łatwiejsze odwiedzenie nogi od motocykla. Stopa na podnóżku znajduje się na samym jego końcu, wspierając się tym miejscem gdzie masz podbicie. Mniej więcej tak: KLIK To także pomaga w odwiedzeniu kolana od moto i pomaga przy ewentualnym dotknięciu powierzchni drogi. Jeśli stopa leży cała na podnóżku odwiedzenie nogi jest trudne bo blokuje to kostka i sztywny but. Wiele osób popełnia błąd układając cały ciężar ciała na wewnętrznej nodze, co blokuje prawie całkowicie możliwość zejścia na kolano. Ma być wręcz odwrotnie. Na motocyklu trzymasz się zewnętrzną nogą zapartą o bak. Stąd też wynika to, że zbytnie zejście tyłkiem z kanapy pozbawia Cię stabilności i kontroli bo zaczynasz spadać z motocykla. Więc automatycznie podpierasz się o wewnętrzny podnóżek i koniec, po kolanie bo noga jest obciążona i mocno napięta.

 

Oczywiście mówimy o dynamicznym, nieco sportowym i bardzo głębokim pochyleniu w zakręcie. Przy normalnej jeździe wystarczają głowa, barki i tułów. W tym czasie kolanami ściskamy bak i siedzimy pewnie na kanapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4f806c6ef8252ccagen.png

czy moja pozycja na motocyklu jest prawidłowa ?

P.S. Wg mnie głowa jest ok, barki za mało wychylone, a pupa już trochę za bardzo.

 

Generalnie nasz sprzęt nas trochę w tym ogranicza. Kierownica jest wysoko i szeroka. Podnóżki są nisko i stosunkowo mało cofnięte. To nie "sport", to turystyk. Ale jeśli ktoś chce to przecież można :D I o to chodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moje pozycji zatem do poprawy: skręt bioder i przesunięcie stopy nie tylko do tyłu, ale i w bok ;) Dzięki za opis - krótki i rzeczowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

DSCF0561J_eanhraa.JPG

 

 

Tylko ja mam wrażenie, że można tak nisko zejść bez zwieszania się na bandziorze?? 

Raczej leniwy jestem i pracuję tylko ramionami, pośladów nie zwieszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można tyle, na ile Ci podnóżki pozwolą :-D

Jest opcja założenia sportowych setów i będą wyżej, wiec pochylenie będzie większe. Ale komfort... Szkoda gadać.

 

N9005 + TapaTalk 4.8.3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można śmiało tak pochylić moto. Granicą są podnóżki. Tylko prędkość przy takim samym wychyleniu motocykla, a innym ciała uzyskasz niższą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do ludzi co ujeżdzali 600 i 1200. 

Czy czujecie sporą różnicę w składaniu głęboko motocykla pomiędzy dużym i małym B? (w moim przypadku mówię tylko o 2 gen)

Jak najpierw latałem 600 to nigdy nie dałem rady zejśc na kolano (bądź pochylić motocykl jakoś szczególnie głęboko, zawsze wczesniej opony dawały znak że to już raczej koniec).

Potem 1200 spokojnie schodził duuuużo głębiej i nie było problemów z szorowaniem kolanem przez większośc łuku nawet na niektórych drogach publicznych (nawet z pasażerem, tylko wtedy kolana blisko zbiornika to nie rysowały, ale kąt pochylenia podobny) i nic...zero nerwowości itp.

Teraz znowu jest 600 (obuta w tegoroczne PR4) i w życiu za chiny ludowe na kolano nie da rady a i głebokośc złożeń znacznie zmalała.....

 

Wiecie czy są różnice w wysokości podnóżków i geometrii zawieszenia (poza tym że 600 ma weższą felgę z tyłu)? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do ludzi co ujeżdzali 600 i 1200. 

 

Odpowiem Ci nie do końca na pytanie, ale  myślę, że chodzi o moc silnika. Jak? Nie wiem czy uda mi się wytłumaczyć, ale jeżdżąc swoim B często zdarza mi się w ostrym zakręcie zejść poniżej mocy użytecznej i przez to nie ma jak docisnąć zakrętu. Wiadomo - większe pochylenie to i więcej trzeba odkręcić, a bandzior zamiast ciągnąć jakoś tam przyspiesza. Trzeba przez to pamiętać, żeby przed zakrętem mocno zredukować. Ale z kolei ta moc też będzie przez krótszy czas.

Mając porównanie z SV1000 którą ostatnio się przejechałem myślę, że mocniejszy sprzęt dłużej i mocniej ciągnie na jednym biegu przez co można bardziej domknąć zakręt, a to przekłada się na pochylenie.

Nie wiem czy dobrze przekazałem myśl, bo to są tylko moje odczucia.

 

Jeśli chodzi o b6 i 12 to rama jest taka sama, sety też. Jedynie jak napisałeś ta felga..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Jeśli chodzi o b6 i 12 to rama jest taka sama, sety też. Jedynie jak napisałeś ta felga..

W pierwszej i drugiej generacji jest jednak parę szczegółów w budowie, które powodują, że 600 i 1200 to dwa odmienne motocykle: http://polishbanditcrew.pl/topic/15803-opony-dlaczego-jest-roznica-w-rozmiarze-opon-w-600-i-1200/?p=218000

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W B12 masz z tyłu 180. W B6 150 / 160. Na szerzej gumie lepiej trzyma w głębokim pochyleniu.

Co do silnika i oddawania mocy / momentu obrotowego, to odpowiednie obroty na odpowiednim biegu zapewnią komfortowe wejście z zakrętu. Z tym, że w B12 jest mocy i momentu tyle, że nie trzeba o tym myśleć, tylko dzieje się samo. ;-)

 

I "must see" http://thepiratebay.org/torrent/5170151/Keith_Code_Twist_of_the_Wrist_vol.2_DVDRIP

Ja oglądam to średnio raz na miesiąc :-)

 

N9005 + TapaTalk 4.8.3

Edytowane przez Landor
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.