Skocz do zawartości

Bałkański Kocioł 2014


malutki1939
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Wyprawa pod nazwą Bałkański Kocioł. 9 dni 4350 km . Polska-Słowacja-Węgry-Chorwacja-Czarnogóra-Albania-Macedonia-Serbia-Bośnia.

Na początek zdjęcia: https://plus.google.com/photos/110499664284340904577/albums/6048447335044152209?banner=pwa

 

Mam w planach krótką relację oraz film z Go pro.

 

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło, tym bardziej, że w tym roku przypada 100. rocznica wybuchu 1. Wojny Światowej, czyli wyprawa również o znaczeniu historycznym.

 

 

_____

Gesendet vom iPhone mit Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Odwiedziliśmy w Sarajewie most na którym w wyniku zamachu zginął Cesarz Franciszek co było bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny.

Poza aspektem historycznym, również zostało udowodnione podczas tej wyprawy iż Bandit jest motocyklem enduro  :usmiech:  Przejechaliśmy wymagającą trasę SH20 na pograniczu Albanii i Czarnogóry. Bandit jako jedyny cały czas w pionie :usmiech:

Edytowane przez malutki1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no zdjęcia ekstra, czekam jeszcze na opis :)

własnie jak  bandzior na szutrach?

jakieś usterki czy bezawaryjnie?

i czy myślisz tez o zmianie ogumienia jak Havana Bob na jakieś duale? :)

i dlaczego niektórzy kładą maszyny na wyprawach? :D

Edytowane przez vieto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacyjne zdjęcia. Czekam na opis i filmiki z kamerki!

 

Xperia S i Tapatalk to dobre połączenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no zdjęcia ekstra, czekam jeszcze na opis :)

własnie jak  bandzior na szutrach?

jakieś usterki czy bezawaryjnie?

i czy myślisz tez o zmianie ogumienia jak Havana Bob na jakieś duale? :)

i dlaczego niektórzy kładą maszyny na wyprawach? :D

Bandzior na SH20 średnio.

Taka droga będzie wymagająca dla każdej maszyny na szosowych oponach, które ślizgają się na dużych kamieniach, a na  luźnym szutrze moto tańczy po całej drodze. Widoki rekompensują wylany pot, ale 70km przejechaliśmy w 5h 30 minut.

Dodatkową atrakcją była usterka w Kawasaki zr7s, który nie odpalał i za każdym razem gdy zgasł na wąskiej stromej drodze musieliśmy zawracać co już było wyzwaniem i odpalać na popych :zdziwiony: .

Nie myślałem o zmianie ogumienia, ale raczej o zmianie moto na Transalpa lub DL-a. :usmiech:

Edytowane przez malutki1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myślałem o zmianie ogumienia, ale raczej o zmianie moto na Transalpa lub DL-a. :usmiech:

Po Rumunii i Mołdawii też mi po głowie chodziły podobne myśli... ale bardziej DL lub GS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znakomite zdjęcia ,fantastyczne widoki,chociaż faktycznie miejscami hardcorem pachnie :takaemotka: .(a gdzie dokładnie?)

Koniecznie potrzebny opis bo zapewne się działo.

 

Aż moje serce się rwie do Chorwacji (taki mój mały plan :takaemotka: ),

ale chyba będę musiał przełożyć na przyszły rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część filmu :
 


 
Po przesłaniu na youtube wygląda to dużo gorzej ale myślę, że da się "popaczeć"
<iframe width="560" height="315" src="//www.youtube.com/embed/90NyGqpOuLw" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gmole przydały się średnio, chyba że liczymy to że wbiły się w głowice uszkadzając ją i doprowadzając do wycieku oleju.

Edytowane przez malutki1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Bałkański Kocioł part II

 

 

Bałkański Kocioł 2014 part II

 

W tym roku miał być Stambuł, uznaliśmy jednak, że 9 dni ta mało na taką trasę.

Drugi więc raz kierujemy się na południe.  Tym razem chcemy skupić się na Albanii oraz Macedonii.

Tak wygląda zarys trasy:

 

trasa.jpg
 
 

 Przejechane 4350 km.

- Bandit GSF600S

- BMW 1150GS

- Kawasaki ZR7S

 

Dzień I

Busko - Duga Resa 920km.

 

Nudny przejazd przez Wielką Łąkę czyli Węgry, urozmaicony zmianą trasy, zamiast przez Koszyce jedziemy przez Zvoleń co na pewno nie skróciło nam drogi. Cel na dziś to ponad 900km. Na miejsce campingu docieramy w zupełnej ciemności. Miejscówka nad rzeką jest bardzo przyjemna. Na miejscu knajpa, gdzie można smacznie zjeść.

DSC_0002.JPG

DSC_0003.JPG

P1070401.JPG

 

Rano pojawiają się pierwsze niedomagania. Kawasaki rzuciło palenie. Odpalamy na pych i lecimy dalej.

 

Dzień II

Duga Resa - okolice Makarskiej 520km

Dzisiaj w planie Park Narodowy Biokovo - wjazd na górę Sv. Jure oraz nocleg w Dubrowniku.

Po drodze przystanek w Makarskiej

 

DSC_0008.JPG

DSC_0004.JPG

DSC_0010.JPG

DSC_0011.JPG

Dość długo zajęło nam szukanie wjazdu do Parku Biokovo, mimo tego, że byłem już tam kilka lat wcześniej puszką nie mogłem znaleźć zjazdu z Magistrali. Sama jazda magistralą była by motocyklowym rajem gdyby nie okres wakacyjny, ale o tym później. Wreszcie jest wjazd:

 

DSC_0018.JPG

Przy bamie wjazdowej dowiadujemy się, że płatność tylko w kunach, których nie mamy!. Odbywa się szukanie bankomatu a już jest późne popołudnie. Niestety nie dojedziemy dziś do Dubrownika, ale Biokova nie odpuszczamy już to zrobiliśmy rok temu :).

DSC_0020.JPG

DSC_0022.JPG

 Ale nie ma tego złego... winkielki oraz zachód słońca rekompensuje opóźnienie

DSC_0023.JPG

DSC_0024.JPG

DSC_0027.JPG

DSC_0031.JPG

DSC_0033.JPG

DSC_0039.JPG

 W końcu jest szczyt 1762 m. n.p.m. Sv Jure drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji.

 

 

 
 
 
DSC_0046.JPG
DSC_0056.JPG
DSC_0057.JPG
DSC_0043.JPG
 
 
DSC_0065.JPG
DSC_0064.JPG
DSC_0067.JPG
 

 Pod koniec zjazdu pojawiły się pierwsze oznaki zmęczenia "materiału".

DSC_0060.JPG

Zjeżdżamy po ciemku zmęczeni ale szczęśliwi z planem znalezienia blisko campingu. To zadanie do łatwych nie należy, po odwiedzeniu kilku miejsc trafiamy na nie najgorszą miejscówkę nad samym morzem.

DSC_0081.JPG
 
 
C.D.N.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0069.JPG
DSC_0070.JPG
 

Dzień III Makarska - Ulcinj 380 km Dziś w planie kawa w Dubrowniku, zatoka Kotorska i nocleg w Ulcinj przy granicy Albańskiej.

DSC_0075.JPG

W  Dubrowniku nie zabawiamy długo, kurtuazyjna kawka, krótki spacer, tylko na tyle nas stać w tym upale.

DSC_0087.JPG
DSC_0088.JPG
DSC_0091.JPG
DSC_0094.JPG
 
DSC_0100.JPG
DSC_0103.JPG
DSC_0106.JPG
DSC_0115.JPG
DSC_0124.JPG
DSC_0127.JPG
DSC_0128.JPG
 
 
 
 

Sama magistrala adriatycka to kręta droga z dobrą nawierzchnią. Z jednej strony mamy wysokie góry, z drugiej morze usiane wysepkami. Po prostu super, ale na pewno nie w sierpniu. Cały czas przeciskamy się przez mega korki, takie miasta jak Budva to dramat. Tego dnia robimy tylko niecałe 400km a i tak na camping przyjeżdżamy o zmroku, co zresztą stało się nową świecką tradycją. Miłym przerywnikiem tego dnia jest prom przy Zatoce Kotorskiej (do którego musieliśmy i tak odczekać w korkach i wyniku zamieszania nie płacimy za bilety). Samą zatokę zdecydowaliśmy się pominąć ponieważ zrobiliśmy ją rok temu.

DSC_0141.JPG
DSC_0148.JPG
DSC_0152.JPG
DSC_0157.JPG

 Na campingu Safari Beach znanym nam z poprzedniego roku meldujemy się o zmroku. Wesoły Szwajcar pożycza nam żarówkę oraz elektryczność a my standardowo obóz, kąpiel, browar i spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSC_0161.JPG
DSC_0163.JPG
DSC_0165.JPG
DSC_0167.JPG

Nie wszyscy się wyspali tej nocy - szczególnie na plaży

DSC_0168.JPG

 Niektórzy robią mały serwis

DSC_0170.JPG

 Są też tacy, którzy zażywają kąpieli

DSC_0175.JPG

Dzień IV Ulcinj (Czarnogóra) - Ohrid (Macedonia) ok. 300km W końcu wjeżdżamy do Albanii i kierujemy się przez góry w kierunku Macedonii

DSC_0185.JPG
DSC_0188.JPG
DSC_0190.JPG
DSC_0192.JPG
DSC_0194.JPG
DSC_0196.JPG
DSC_0198.JPG
DSC_0204.JPG
DSC_0199.JPG

 Obiad jemy w Burrel małym mieście pośród gór. W barze dla lokalesów: 3x obiady, 3x fanty 1x piwo = 20 zł :) raj na ziemi

DSC_0212.JPG
DSC_0213.JPG
DSC_0217.JPG
DSC_0223.JPG
DSC_0194-PANO.jpg

Dojeżdżamy do jeziora Ohrydzkiego w Macedonii. Kluczymy chwilę szukając noclegu i trafiamy na duży fajny camping Gradiste.

DSC_0226.JPG
DSC_0228.JPG
DSC_0229.JPG
DSC_0235.JPG
DSC_0236.JPG
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień V Ohryd - Albania- Ohryd ok. 300km Poznany na campingu Macedończyk poleca nam niedaleko park Narodowy Galicica, z fajną trasą po górach i widokiem na całe jezioro.

DSC_0245.JPG
DSC_0247.JPG
DSC_0256.JPG
DSC_0257.JPG
DSC_0268.JPG
DSC_0270.JPG
DSC_0271.JPG

 Widoki zapierają dech w piersiach. Zauroczony tymi widokami, na jednym z punktów widokowych zostawiam aparat i zjeżdżam na dół. Przy granicy albańsko-macedońskiej zauważam brak. Wracam sam z nikłą nadzieją na szczęśliwy koniec tej historii. Wjeżdżam na górę i okazuje się, że aparatu nie ma, ale jest kartka z informacją o aparacie i podpisem "ekipa z Polski". Jestem uratowany, ale podany telefon milczy. Jedziemy więc dalej w stronę Tirany. Wybieramy drogę przez góry a dokładnie przez Gramsh. Zaraz kończy nam się asfalt i zaczyna przygoda.

P1070422.JPG
P1070431.JPG
P1070433.JPG

Zatrzymuję nas kierowca ciężarówki tłumacząc, że droga jest nieprzejezdna, my jednak musimy to sprawdzić. Niestety po niedługim czasie zostajemy zawróceni przez ekipę, która usuwa lawinę kamienną z drogi. Musimy wracać, straciliśmy dużo czasu i chyba już nie zdążymy do Tirany. W międzyczasie odzywa się " ekipa z Polski" z moim aparatem. Okazuje się, że stacjonują w Ohrydzie. Krótka narada i postanawiamy spędzić jeszcze jedną noc nad tym pięknym jeziorem. Wracamy więc do Macedonii, ale przez góry a dokładnie przez Park Galicica.

P1070443.JPG
P1070444.JPG
P1070446.JPG
 
 
 
 
 Do ekipy dojeżdżamy już po zmroku. Ekipa okazała się bardzo miłą paczką przyjaciół, którzy zwiedzają Bałkany na dwóch Caponordach
DSC_0282.JPG
DSC_0286.JPG
 
 
Okazuje się, że w domu jest jeszcze jeden wolny pokój. Zmęczeni po całodziennej walce w górach nie myślimy długo. Integrujemy się z nowo poznanymi motocyklistami i tej nocy śpimy na łóżkach. 
 
DSC_0294.JPG
 
 
 
 
Dzień VI 
Ohryd - Shkoder (Albania) ok. 250km
 
Dzisiejszy cel to podnóże gór Przeklętych, a dokładnie jezioro Shkoderskie.
Drogę do Tirany wybieramy przez góry:
DSC_0295.JPG
Sama Tirana nas nie powaliła, zwykłe europejskie miasto. Spodziewaliśmy się chyba czegoś wyjątkowego, objechaliśmy "rynek" schłodziliśmy się w klimatyzowanej restauracji i pojechaliśmy dalej.
DSC_0296.JPG
DSC_0298.JPG
DSC_0301.JPG
DSC_0302.JPG
 
 
 
Dzisiaj dojeżdżamy na camping jeszcze przed zmrokiem, wyjątek potwierdzający regułę. Camping świetnie położony nad cieplutkim jeziorem Shkoderskim a z drugiej strony mamy widok na Góry Przeklęte.
 
DSC_0306.JPG
DSC_0307.JPG

Wieczorem wspaniały zachód komplementujemy nad butelczyną albańskiego wina i przygotowujemy się na jutrzejszy atak na albańskie szutry.

DSC_0319.JPG
DSC_0320.JPG
DSC_0348.JPG
DSC_0350.JPG
DSC_0351.JPG
DSC_0352.JPG
Nocleg pod gołym niebem (nie pierwszy podczas tego wyjazdu) w tak niezwykłym miejscu z tłem w postaci albańskiej muzyki dobiegającej z wioski obok to naprawdę niezapomniane przeżycie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Podasz jakieś przybliżony koszty wyjazdu - zawsze to pomaga w planowaniu podobnych wypadów. 

Cena beny (Macedonia, Albania, Czarnogora), ceny campingów, płatne drogi itp.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Podasz jakieś przybliżony koszty wyjazdu - zawsze to pomaga w planowaniu podobnych wypadów. 

Cena beny (Macedonia, Albania, Czarnogora), ceny campingów, płatne drogi itp.

 

Z płatnych dróg to winieta na Węgrzech, bramki na autostradzie w Chorwacji i kilka płatnych tuneli. Benzyna w cenach jakoś porównywalna. Najtaniej jest w Macedonii i Albanii. Obiad za "kilka" złotych. Noclegi tanie. Cała impreza to coś około 2tyś z czego większa część to benzyna. Campingi względnie tanie nie pamiętam dokładnych cen, bo płaciliśmy wspólnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z płatnych dróg to winieta na Węgrzech, bramki na autostradzie w Chorwacji i kilka płatnych tuneli. Benzyna w cenach jakoś porównywalna. Najtaniej jest w Macedonii i Albanii. Obiad za "kilka" złotych. Noclegi tanie. Cała impreza to coś około 2tyś z czego większa część to benzyna. Campingi względnie tanie nie pamiętam dokładnych cen, bo płaciliśmy wspólnie.

Płaciliście kartami w Macedonii i Albanii czy mieliście kase przy sobie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przekroczeniu prawie każdej granicy szukaliśmy bankomatu (bardzo dobrze sprawdzała się w tym Automapa) albo kantoru aby zamienić to co zostało w poprzedniej walucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nocleg pod gołym niebem (nie pierwszy podczas tego wyjazdu) w tak niezwykłym miejscu z tłem w postaci albańskiej muzyki dobiegającej z wioski obok to naprawdę niezapomniane przeżycie.
 
 
Dzień VII
Shkoder - Sarajewo ok. 400km.
 
Dziś przed nami trasa SH20 - w większości szutrowa droga biegnąca do Gusinje w Czarnogórze. To około 70km przejechanie, których zajmuje nam 5h i 30min.
 
DSC_0353.JPG
DSC_0361.JPG
DSC_0363.JPG
DSC_0365.JPG
DSC_0368.JPG
 
 

 Widać, że Albania jest asfaltowana na potęgę, prace trwają na długim kawałku

DSC_0381.JPG
DSC_0386.JPG
DSC_0390.JPG
DSC_0393.JPG
DSC_0396.JPG
DSC_0399.JPG
DSC_0402.JPG
DSC_0405.JPG
DSC_0408.JPG

 Zaczęły się pierwsze gleby.

DSC_0410.JPG
DSC_0419.JPG
DSC_0423.JPG
DSC_0431.JPG
DSC_0434.JPG

 Im dalej tym droga bardziej wymagająca dla naszych szosowych maszyn. Kawasaki Buszmena dodatkowo znowu nie odpala, więc jako że wspinamy się pod górę, to musimy zawrócić maszynę na dość wąskiej drodze i odpalać na pych na luźnych kamieniach, a po odpaleniu jakoś zawrócić. Jest to dosyć karkołomne zadanie. Dodatkowo na jednej z serpentyn spotykamy się z naprzeciwka jadącym Albańczykiem w aucie 4x4. Mimo chęci nie mamy gdzie zjechać aby się minąć. Albańczyk jest bardzo nerwowy, atmosfera gęstnieje. W końcu przytulamy się do ściany i przechylamy motocykle i mijamy się na zapałkę.

DSC_0455.JPG
 
DSC_0444.JPG
DSC_0449.JPG
DSC_0452.JPG
DSC_0458.JPG
DSC_0462.JPG
 
Krótki film z SH20
 
Edytowane przez malutki1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu udaje nam się dojechać do asfaltu oraz do granicy. Zmęczeni ale szczęśliwi wieczorem dojeżdżamy do Sarajewa na znajomy camping, gdzie przy wjeździe zaliczamy ostatnią glebę tej wyprawy. Kawasaki upada nieszczęśliwie na krawężnik niszcząc żeberka na silniku to na pewno efekt zmęczenia i całodziennej jazdy. Rano budzi nas Muzein wzywający na modlitwę.
 
DSC_0467.JPG

 Oględziny BMW wykazały, że podczas gleby na SH20 gmol wbija się w silnik w skutek czego już do samego domu GS puszcza olej. W drodze powrotnej okazuje się jeszcze że to nie wszystkie następstwa tej gleby. Na autostradzie przez przypadek stwierdzamy, że kufer boczny trzyma się na jednej śrubce. Przy naprawie rozcinam sobie czoło o wielkie kufry GS-a.

DSC_0468.JPG
Przedpołudniowe zwiedzanie Sarajewa
DSC_0474.JPG
DSC_0471.JPG
DSC_0475.JPG

 Nie obyło się bez wizyty na najlepszym burku w mieście

DSC_0482.JPG
DSC_0484.JPG

Zaczyna być gorąco:

DSC_0494.JPG
DSC_0499.JPG
DSC_0500.JPG
DSC_0505.JPG
DSC_0506.JPG
DSC_0511.JPG
 
 
 
 
 
 
Koło południa zbieramy się niestety i kierujemy w stronę domu. Ostatni nocleg wypada w Siofoku nad Balatonem. Pogoda nas nie rozpieszcza, pada na granicy chorwacko-węgierskiej, pada od Koszyc na Słowacji z małymi przerwami aż pod sam dom. W Nowym Sączu dopada nas oberwanie chmury i dodatkowo GS ma problem z biegami, szybki serwis na stacji i już bez przygód dojeżdżamy do domu
 
 
 
 
 
 
DSC_0518.JPG
 
 
DSC_0525.JPG
 
 
 
 
 
 
DSC_0519.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się oglądało ,pewnie informacje wykorzystam w swojej wyprawie do CRO w przyszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobre miejsce na nawigacje. Pytanie tylko jak ją tam zamocowałeś, że na tych wertepach nie odpadła??  Większość mocuje nawi na kierownicy, ale wg mnie to nie najlepsze miejsce, zwłaszcza gdy się jedzie z tangbagiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.