Skocz do zawartości

Abs - Wydłuża Drogę Hamowania Czy Skraca?


jacekrysiek
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

A to cos w mej mózgownicy musiało nie zatrybić ;)

A może ja coś nie właściwie ująłem za co przepraszam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że niektórzy nawet nie wiedzą, że w latach '90 opracowano system który nazywa się BAS (nie ABS). Już od dawna występuje razem z ABS. Polega on na zwiększeniu siły hamowania do max w sytuacjach gdy elektronika wykryje nagłe hamowanie. System zaczęto montować ponieważ ludzie mieli obawy przed zablokowaniem kół podczas gwałtownego hamowania i nie dociskali hamulca do końca. Od kilku ładnych lat jest montowany także w motocyklach. 

Inna sprawa to taka, że w autach system ABS (razem z ESP) nie tylko działa w sposób, że nie dopuszcza do poślizgu koła ale przenosi siły hamowania na koła które mają lepszą przyczepność. W motocyklach istnieje to jako kombinowany system hamulcowy (honda nazywa to chyba C-ABS). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blokujac koło na piasku czy innym miękkim podłożu szybciej się zatrzymasz.

 

Nie jeździłem dużo, okazjonalnie cudzym sprzętem. Ale gdyby tak nie było po co by w motocyklach enduro/off-road montowali wyłączniki tego systemu jak zjeżdżasz z asfaltu.

 

Pewnie jeździć nie umiem i tak mi się wydaje, :)

 

Tu masz rację, kiedy zjeżdżasz motocyklem z drogi umyślnie to wyłączasz, tak samo kiedy jadę autem na tor czy trening też wyłączam ABS bo po prostu przeszkadza. 

Ten temat to słaby pomysł, jeszcze ktoś to przeczyta i weźmie te rewelacje do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kiedy obserwowałem Czaję w akcji, demonstrował na swoim moto awaryjne hamowanie z załączonym oraz wyłączonym systemem ABS, konkluzja: ABS w normalnych warunkach skraca drogę hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt.

Wiele osób przyzwyczajonych do hamowania pulsacyjnego twierdzi ze ABS tą drogę wydłuża, być może przez złą technikę hamowania?

 

w ogóle zachodzę w głowę kto wymyślił hamowanie pulsacyjne w pojazdach bez ABS tym bardziej stosować to w motocyklu gdzie głównie hamujemy na przód, teoria rodem z PRLu,

Edytowane przez Frank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa :) ABS nie jednokrotnie wydłuża drogę hamowania. Jest wygodny, wciskasz klamę do oporu i gwizdasz na wszystko.

takie słowa usłyszałem od tego Pana :) a to już jakiś autorytet :)

10479684_344410562400200_211398295655046

Dokładnie tak jest,że z zasady działania ABS wydłuża drogę hamowania ale praktycznie tylko zawodnicy startujący w wyścigach

są w stanie zatrzymać się na krótszym odcinku bez ABS niż z ABS-em.Dlatego zawodnicy nie stosują ABS-u.(tak było przynajmniej do niedawna)

Dla pozostałych 99% kierowców ABS skraca drogę hamowania.Który z nas byłby w stanie hamować na maxa ale na granicy zablokowania koła?

A z ABS-em wciskasz heble na maxa i elektronika robi to za ciebie.

 

Rozwijając skrót ABS to jest antiblokersystem.(z niemieckiego więc może być literówka),czyli system zapobiegający blokowaniu kół,kiedy w uślizgu koło staje się niesterowalne,

i taka jest geneza powstania tego systemu,który tak z ciekawości powstał na potrzeby lotnictwa.

 

I faktycznie hamowanie pulsacyjne pochodzi z czasów sprzed ABS i dokładnie ma na celu to samo co ABS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy mój post coś wniesie do rozmowy, ale mogę powiedzieć różnicę w zachowaniu mojego auta z ABS i bez ABS. Zapytacie jak wyłączyłem ABS, ano przez awarię jednego z czujników. Sytuacja była taka, że wyprzedzałem ciężarówkę, która w pewnym momencie zjechała na mój pas ruchu. Odruch - pedał w podłogę, a że ABS ESP wyłączone, koła zablokowane, dodatkowo odbiłem kierownicą w lewo w stronę rowu no i pewnie tam bym zakończył jazdę gdyby nie fakt, że odpuściłem hamowanie, pedał gazu w podłogę i bokiem po rowie (przy okazji ścięty słupek) i tak z tego wyszedłem. Straty - mocno przypalona opona. 

Natomiast zdarzenie z niedawna, systemy ABS sprawny, ale mokra droga. Jechałem i z lasu wyskoczyły dwa psy. Było ciemno więc zauważyłem je w ostatniej chwili. Ostre hamowanie i spokojnie ominąłem jednego, potem drugiego. Nie czułem bym stracił panowanie nad pojazdem więc tu jest zaleta ABS-u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS czy nie ABS należy pamiętać, że w przypadku awaryjnego hamowania w złożeniu najpierw moto stawiamy do pionu bo inaczej możemy zaliczyć uślizg w bok nawet nie blokując koła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS czy nie ABS należy pamiętać, że w przypadku awaryjnego hamowania w złożeniu najpierw moto stawiamy do pionu bo inaczej możemy zaliczyć uślizg w bok nawet nie blokując koła :)

to jest wydaje mi się oczywiste :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I faktycznie hamowanie pulsacyjne pochodzi z czasów sprzed ABS i dokładnie ma na celu to samo co ABS.

dokładnie, tylko że robimy to znacznie wolniej, elektronika w zasadzie jest bardzo głupia, nie wykona nic mniej ani nic więcej niż jej zadano, widzi tylko 1 / 0 --> koła zblokowane / koła niezblokowane, w przypadku ABS to szybkość jej działania daje zamierzony efekt, czego człowiek wykonać nie jest w stanie. Ale jeśli poruszamy się bez ABS to bardziej efektywne będzie hamowanie na granicy przyczepności zamiast głupio naciskać pulsacyjnie w pedał/klamke i udawać ABS :)

Edytowane przez Frank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, tylko że robimy to znacznie wolniej, elektronika w zasadzie jest bardzo głupia, nie wykona nic mniej ani nic więcej niż jej zadano, widzi tylko 1 / 0 --> koła zblokowane / koła niezblokowane, w przypadku ABS to szybkość jej działania daje zamierzony efekt, czego człowiek wykonać nie jest w stanie. Ale jeśli poruszamy się bez ABS to bardziej efektywne będzie hamowanie na granicy przyczepności zamiast głupio naciskać pulsacyjnie w pedał/klamke i udawać ABS :)

Nic dodać,amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, tylko że robimy to znacznie wolniej, elektronika w zasadzie jest bardzo głupia, nie wykona nic mniej ani nic więcej niż jej zadano, widzi tylko 1 / 0 --> koła zblokowane / koła niezblokowane, w przypadku ABS to szybkość jej działania daje zamierzony efekt, czego człowiek wykonać nie jest w stanie. Ale jeśli poruszamy się bez ABS to bardziej efektywne będzie hamowanie na granicy przyczepności zamiast głupio naciskać pulsacyjnie w pedał/klamke i udawać ABS :)

Dwa albo trzy razy zdarzylo mi sie na ulamek sekcundy zablokowac przednie kolo podczas awaryjnego hamowania i tylko odpuszczajac instyktownie hamulec nie doprowadzilem do upadku moto ( czasem bylo mokro czasem nie), wiec cos w tym pulsacyjnym hamowaniu chyba jednak pozytku jest. Skad wiesz kiedy doprowadzisz do granicy przyczepnosci ?? chyba wtedy jak ja przekroczysz - ale wtedy juz jest zwykle za pozno.  Granice ta poznalem jakies pare lat temu lezac na ulicy i zbierajac sie do kupy. Nauka nie poszla jednak na marne. :) Wg mnie ABS jak najbardziej przydatny jest. Nastepny moto pewnei bedzie z tym juz ,a jak nie, to coz - pozostaje troche szczescia . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yyyyy, ale hamowanie pulsacyjne w sprzęcie bez ABS to podstawa, dlaczego niektórzy to negują? Dlatego że jest to stara technika z PRL? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kolegę, który też tak dobrze teoretyzował, a jak przyszło co do czego i z wąskej drogi wyjechało mu auto, tak przywalił w heble że od razu się położył na asfalt. Wszystko przy góra 40km/h.

Do tego w kawaskai vulcan, który ma hamulce z gumy do żucia. Teoretycznie pamiętał o tym, że najpierw lekko, żeby zawieszenie siadło, a potem już mocno jak złapie przyczepność przez docisk masy.

Wychodzi na to, że tak to można hamować jak planujemy hamowanie. Większość z nas złapie za hamulce w sytuacji zagrożenia z pełną siłą.

Stąd się biorą te mity o tym., że ktoś celowo położył moto :)

 

Nie mam moto z ABS, w maszynach którymi miałem okazję się przejechać był, ale z wiadomych względów nie miałem okazji sprawdzić, jednak uważam po powyższej sytuacji, że warto mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę i ja się wypowiedzieć?

 

Moto szkoła- Szkolenie z awaryjnego hamowanie dwa Dziory 650 z ABS i Bez ABS

Ładna pogoda. Suchy czysty asfalt. Prędkość 60km/h -

Wygrywa bez ABS.

Zmiana jeźdźców na moto

Wygrywa ABS.

Ta sama moto szkoła tylko zaczęło mżyć te same Dziory

Efekt - wygrywa ABS

Zmian jeźdźców na moto nie nastąpiła bo na suchym mało się nie wyglebił bez ABS.

 

Żelazna zasada. Układy wspomagania są po to żeby wspomóc nie zastąpić myślenia czy to doświadczonemu czy niedoświadczonemu kierowcy. Jedyna różnica między nimi jest taka że ten co dużo jeździł bez ABS musi się po prostu do tego systemu przyzwyczaić.

Czyli odpowiedź na postawione pytanie

 

ABS może uratować 4 litery jeżeli jeździmy z głową na karku a nie w chmurach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytalem ze w pewnych skrajnych sytuacjach ABS moze wydluzyc, w codziennych sytuacjach tak nie jest. Mialem okazje testowac moto z ABS by sprawdzic czy dziala przed kupnem, ale nigdy nie mialem okazji sprawdzic na takich samych maszynach z i bez w tym samym czasie.

Jedno dla mnie jest pewne, poza demagogiami z czasow wczesnego sredniowiecza ze ABS to zlo bo wydluza (sytuacja jedna na milion) to ja jednak wole ABS, bo wystarczy poczytac dzial Urwalem gdzie znaczna czesc to wypadki wynikle poprzez brak ABS a pozostale to sytuacje gdzie hamowanie nawet nie mialo miejsca.

Najlepiej powiedziec: ABS to zlo dlatego polozylem moto bo bym nie wyhamowal :]

Edytowane przez obiezyswiat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam sie cieszę za mam:) ale dopiero na motoszkole się nauczyłem go używać, sprzegło i hebel do dna - pomimo że wody 2 centy :o

w motocyklach praca silnika zaburza pracę ukladu, co potwierdzam u siebie - albo hamowanie biegami albo ABS, co szybsze wiadomo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna podsumowac ten temat tym, ze gdyby to bylo zlo, nie montowali by tego systemu w (chyba) prawie kazdym nowym sprzecie :)

W każdym sprzedawanym w UE ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, ja wiem że każdy jest pro itd i ma w małym paluszku hamowanie pulsacyjne i przeciwskręt itd

ale jak przychodzi co do czego to ja jednak wolę żeby ten ABS był :)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykresjpg_wprqxxh.jpg

Ts-Tarcie statyczne
Tk-Tarcie kinetyczne

Po-Punkt w którym ABS przestaje działać.

Linia niebieska to dokładny wyjkres siły hamowania w przypadku braku ABS.

Linia czerwona to siła hamowania z ABS. 

Jeżeli ktoś jest w stanie wyczuć moment i utrzymać się między punktem max tarcia, czyli Ts, a punktem Tk, to jego droga hamowania będzie krótsza niż z ABS.

W przypadku walnięciu w hamulce z całej siły w obydwu przypadkach (teoretycznie) droga hamowania będzie taka sama.

W praktyce zblokowanie kół zazwyczaj kończy się glebą, więc jednak ABS górą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdawałem 2 lata temu na Gandzi 250 bez ABS, wymagali hamowania awaryjnego. Były jeszcze Honda CB125 i Van Van 125, wszystko bez ABS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.