Skocz do zawartości

Zamkami (I Nie Tylko) Nad Adriatyk


Gregu
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień pierwszy 18.07.2015

308 mil

No i wyjechaliśmy w sobotę jak zwykle z poślizgiem po 10.00 z Rzeszowa. Po drodze jakiś wróbel poleciał z moja Ewelina na czołówkę. Na szczęście rozmiar ptaka ma znaczenie i nie skończyło się jak u Radziora :P

Kierunek Budapeszt, a po drodze miał być zamek w Sirok (Węgry). Niestety objazdy Preszowa i pominięty zjazd w Miszkolcu, po którym gps poprowadził nas przez Bukki Park Narodowy, spowodowały, że musieliśmy zadowolić się zameczkiem na Słowacji

Hrad Čičva

ihost_1437431379__cimg5700.jpg

Przez cały czas unikaliśmy deszczu, niestety na autostradzie  (przed Budapesztem) szczęście sie od nas odwróciło i dopadło nas gradobicie. w ostatnim momencie ubraliśmy przeciw deszczówki i uciekliśmy na stacje benzynową, która była darem z nieba (nie licząc oczywiście oberwania chmury). Wszelkie pojazdy  lgnęły do owej stacji jak mrówki do cukru, ale udało się schować maszynę pod dachem i udać się na gorącą czekoladę :D

Do Budapesztu dotarliśmy o 21. Nocleg w hostelu Pest (normalny akademik)

Padliśmy...

 

Dzień drugi 19.07.2015

312 mil

Wyjazd ze stolicy Węgier w pełnym umundurowaniu, przejazd przez Chorwację, zakończył się zdjęciem kurtek za granicą Bośni i Hercegowiny i całkowitą jazdą "na zdrapkę" od Srebernika.

Nocleg w Tuzli. Maszyna rozebrana z bagaży i jazda do Zamku

GPS poprowadził nas tak
 co wcale nie okazało się być złą trasą, jak myśleliśmy na początku...

Jest tak, ze wszyscy wiedzą, ze nie da się tam dojechać takim motórem jak Bandzior, ale znajdzie się taki co nie wie i dojedzie...

Tenerką nie było by problemu, ale bandziorem po kałużach, kamieniach pod górę? Udało się, ale więcej tam Bandziorem nie pojadę, no chyba, że z Marianem :D

Na początku jazda wąską, bardzo krętą i bardzo stromą dróżką asfaltową, to była frajda, ale później gruntowa  droga i wielka kałuża, która okazała się nawet płytka,tak jak mówił pomocny Bośniak, który jechał tamta drogą samochodem z browarem (raczej nie pierwszym) w łapie. Później droga wyglądała jak wyschnięte koryto górskiego strumienia: skałki, kamienie i balans ciałem...

 

Ale czy warto było?

Jak jasna cholera!

ihost_1437432642__cimg5862.jpg

ihost_1437432715__cimg5803.jpg

ihost_1437432751__cimg5828.jpg

ihost_1437432785__cimg5888.jpg

 

Na powrót wybraliśmy łatwiejszą drogę

 

ihost_1437432946__cimg5913.jpg

o wiele łatwiejszą...

ihost_1437432985__cimg5918.jpg

 

Tak na koniec dodam, że turyści tam taxi biorą, otwarte jest do 18, na internecie info, ze do 20, a my byliśmy o 19.30, gdy miły pan zamykał.

 

Dzień 3

20.07.2015

iles tam mil

 

Pełni nadzieji wyruszyliśmy do Doboju zobaczyć zamek

ihost_1437433255__cimg6003.jpg

 

Niestety jest obecnie w remoncie i mimo usilnych starań mojej cudownej małżonki...

ihost_1437433337__cimg6019.jpg

nie zwiedziliśmy tego zamczyska

 

Po drodze do Sarajewa spotkała nas miła niespodzianka. Miasteczko Maglaj i jego piękny zamek.

ihost_1437433542__cimg6042.jpg

ihost_1437433581__cimg6100.jpg

ihost_1437433616__cimg6070.jpg

Po drodze był tez zamek w miasteczku Vranduk, ale niestety czas nas gonił

 

Przejazd przez centrum Sarajewa, potem jazda przez góry do Mostaru.

cdn...

Edytowane przez GreGF
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie :D
z Marjanem mowisz
a w komplecie trzeba jeszce by ciągnik żeby nas ( mnie wyciągał)
fajne perypetie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest obecnie w remoncie i mimo usilnych starań mojej cudownej małżonki...

ihost_1437433337__cimg6019.jpg

nie zwiedziliśmy tego zamczyska

Żony, nie małżonki ;)

A drzwi nie mogły się otworzyć, jeśli w ten sposób próbowaliście - to, co rękami ciągnęła, to nogami odpychała.

Zupełnie nie tak się otwiera - powinna nogami zaprzeć się o co innego niż skrzydło drzwi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz czy na zmiane nie przechylala sie z prawej na lewą   :question1::p:    Gratuluje wyprawy!

Edytowane przez WaluÅ›
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na zdjęciu widać :puknijsie:

Poza tym na bramie jest sztaba zamknięta na kłódkę, więc to nie mogło się udać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokoj...kazdy ma prawo odpoczac od wykonywanych czynnosci :zdziwiony: :lol:

Edytowane przez WaluÅ›
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej pozycji się nie odpocznie...

Polemizowalbym ale 1. Nie ten temat 2. Wyczerpalem w tym wątku limit kwartalny postów a chciałbym coś jeszcze do świąt BN popisać  :p:

Edytowane przez WaluÅ›
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żony, nie małżonki ;)

A drzwi nie mogły się otworzyć, jeśli w ten sposób próbowaliście - to, co rękami ciągnęła, to nogami odpychała.

Zupełnie nie tak się otwiera - powinna nogami zaprzeć się o co innego niż skrzydło drzwi...

QQrQ-u jak zawsze błysnął wiedzą,tym razem z fizyki,ha,ha :good:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś na śniadanie kanapki z KOKO PASTATA :p:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze maszyna sie spisuje, :-) opowiesz no mi o tych zamkach jakosbprzy okazji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

c.d.

Dzień 4

21.07.2015

Mostar to cudowne miasto, dlatego postanowiliśmy zatrzymać się tutaj na dwie noce. Nawet nasza Suzi miała swój własny kąt...

Tuż za lodówką

ihost_1438622079__cimg6676.jpg

a w lodówce?

ihost_1437718645__cimg0040.jpg

 

 

Po śniadaniu wyprowadziliśmy maszynę na spacer

ihost_1438621700__11224448_1020489148946

 Ruszyliśmy w stronę Jablanicy potrzaskać parę fotek, bo dzień wcześniej padł nam tam aparat. W tamtym rejonie minęliśmy się z parą "naszych" na fazerze, a potem spotkaliśmy się znowu na światłach w Mostarze :)

ihost_1438622174__11811508_1020489149310

 

Zatrzymaliśmy się też na mały posiłek w niepozornej knajpce przy drodze, która okazała się być ulokowana tuż pod mostem. Tarasy nas rzeką tworzyły piękny klimat :D

ihost_1438622518__11751940_1020489149306

 

Ale, żeby nie było za dobrze, wracaliśmy w strasznym upale... Jadąc na zdrapkę, wiatr nie chłodził, tylko palił...

Na szczęście woda przy moście była baaardzo zimna i trochę nas ochłodziła

ihost_1438622983__11811508_1020489149462

 

Niektórym jednak moczenie stóp nie wystarczało :D

ihost_1438623245__11214264_1020489149522

 

Mi na szczęście tak gorąco nie było

Tego dnia na rynku było 37°C w cieniu i 57°C w słońcu.

 

Dzień 5

22.07.2015

 

Śniadanie, pakowanie i w trasę!

Nocleg w Sutomore zarezerwowany, spokojna jazda, podziwianie widoków, aż tu nagle zamek.

Stolac - małe miasteczko z dwoma kościołami, dwoma meczetami i jednym pięknym zamkiem (restaurowanym z funduszy unijnych)

ihost_1438623969__11781627_1020489149582

ihost_1438626001__11796257_1020489149686

Musieliśmy :D

 

Dalsza trasa, ukąszenie osy w szyje, szybki postój na przemycie szpirytusem, łyk wapna i dalej w trasę. Po ostatnim ugryzieniu osy w nogę, w okolicach miasta Doboj, ślad po ugryzieniu miałem spory, wiec był trochę strach. tym bardziej że okolica przez sporo kilometrów wyglądała tak:

ihost_1438627429__cimg7077.jpg

Co jaki czas pojawiały się jakieś wioski, czasem jakieś przydrożne jadłodajne.

Im bliżej granicy, tym więcej gór.

ihost_1438627714__11752049_1020489149854

 

Czarnogóra przywitała nas palmami

ihost_1438626952__11742817_1020489165298

 

Kolejnym wyzwaniem jakie na mnie czekało, to ostatnia prosta i podjazd do pensjonatu. Stroma droga asfaltowa z obładowanym motocyklem wydawała się prawie pionowa. Gorszy był tylko zjazd po wymeldowaniu

Udało się przeżyć...

 

23.07.2015

 

Najpiękniejsze stare miasto w Czarnogórze jest ponoć w Budvie.

ihost_1438628319__11813386_1020489189723

 

Wejście na Cytadelę 3 eurasy od łebka

ihost_1438628424__11737863_1020489189895

ihost_1438628497__11752624_1020489189915

 

Na plaży Mogren jest też rzeźba tancerki

ihost_1438628594__11227509_1020489189959

 

Nie mogłem być gorszy

ihost_1438628668__11693945_1020489189955

 

Oczywiście o możliwość zrobienia sobie zdjęcia przy rzeźbie "walczyliśmy" z dwiema Rosjankami, które okupowały ją jeszcze po naszym odejściu :D

 

Jeszcze tylko Św Stefan

ihost_1438628718__11813506_1020489190039

 

i plażing :D

ihost_1438629010__10408578_1020489190047

całe 2 godziny do zachodu słońca

ihost_1438629062__11214310_1020489191031

 

Dzień 6

24.07.2015

 

Powrót do Budvy, ale w trochę innym celu niż ostatnio...

ihost_1438629520__11264902_1020489198771

 

ihost_1438629678__11695956_1020489198767

 

Po nurkowaniu przyszła pora na nasze ulubione atrakcje.

Twierdza Mogren, którą zobaczyliśmy płynąc katamaranem do podwodnych jaskiń znajduje się tuż za miastem, nad plażą z tancerką. Wejście na ścieżkę tuż przed tunelem. Moto zaparkowane na chodniku, przedarcie się przez dwa stosy śmieci i jest :D

 

ihost_1438630165__11231082_1020489198915

 

ihost_1438630212__10920270_1020489198935

 

 

Ale to nie koniec atrakcji tego dnia...

Czekała na nas jeszcze Twierdza Haj-Nehaj.

Przymierzaliśmy się do niej od pierwszego dnia przyjazdu do Sutomore.

W necie udało się odnaleźć szlak i udało się zdobyć kolejny zamek :D

ihost_1438630536__11181863_1020489205311

z pięknymi widokami.

ihost_1438630565__11728908_1020489205331

cdn

Edytowane przez GreGF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w klasztorze czy też kościele na górze w Sveti Stefan byliście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wczoraj w górach osy napadły i pożądliły po nogach :(

Dziś zaczęło swędzieć :o:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

A w klasztorze czy też kościele na górze w Sveti Stefan byliście?

Niestety nie.

 

Dzień 7

 

Po raz kolejny trzeba było zjechać motórem z górki pod pensjonatem. Tutejszy zwyczaj wylewania wody na drogę 9czasem z mydlinami) trochę mnie niepokoił. Tym bardzie po tym jak widzieliśmy nieudaną próbę wyjechania samochodu pod naszą "góreczkę" w czasie "schładzania asfaltu"...

Mieliśmy farta, było sucho, ale małżonkę profilaktycznie odesłałem z buta na dół, by ostrzegała przed potencjalnymi pojazdami i stadami ludzi, a sam próbowałem sprowadzić moto do drogi o mniejszym kącie nachylenia. No i jazda!

Do Kotoru daleko nie mieliśmy, bo i kraj do wielkich nie należy.

Moto zaparkowaliśmy w pobliżu bramy do starego miasta, które zwiedziliśmy kierując swe kroki na twierdzę. Wjazd 3 eurasy od łepka i schodów ilość wielka, do tego czas zwiedzania wypadał między 12 a 13, co nie było zbyt mądre, ale przynajmniej wody nam nie zabrakło, bo trzeba by było kupować za 2 euro od milych sprzedawców siedzących na schodkach i oferujących różne płyny, w tym browary...

Z kilkoma postojami...

ihost_1439647244__11825624_1020540933124

doszliśmy na szczyt.

ihost_1439646492__11751770_1020540932948

 

Było wysoko, ale nie najwyżej tego dnia :)

 

Po obiedzie i dokarmieniu małego kotka ruszyliśmy dalej. Do Lovćen.

Ruszyliśmy w drogę, a ta okazała się bardzo malownicza

ihost_1439649284__11226171_1020540933204

ihost_1439649348__11252163_1020540933244

i niezwykle kręta...

ihost_1439647410__11822787_1020540933408

Niestety tez bardzo wąska...

No i trochę ruchliwa. Nadjeżdżający autobus na szczęście spotkaliśmy na zakręcie, na którym było więcej miejsca.

Po drodze 25 zakrętów kolejna atrakcja był wjazd na teren parku narodowego, gdzie wąska dróżka przebiliśmy się do lepszego asfaltu, a tam już tylko kilka kilometrów i znaleźliśmy się 1526m n.p.m.

W Mauzoleum Piotra II Petrovicza-Niegosza robią sobie zdjęcia młode pary. no cóż... gdy ktoś ma nagrobek na drugiej najwyższej górze w kraju, na która można spokojnie dojechać samochodem, a jest do tego bohaterem dla narodu...

My tez rypneliśmy kilka fot

ihost_1439651003__11800606_1020540933500

ihost_1439650867__11800345_1020540933620

 

N górze spotkał nas przyjemny chłód. Jakieś 27°C...

 

Droga do domu zleciała jakoś szybciej

ihost_1439651106__11828616_1020540980053

 

A w Sutomore spotkała nas miła niespodzianka.

Spotkaliśmy znajomą parę na fazerze, która "śledziła" nas od Mostaru :P

Kuba i Karolina nocowali tylko kilka km od nas, więc wieczorkiem poszliśmy na plażę, delikatnie się poalkoholizować :D

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byliśmy w Kotorze,to dostrzegłem ten,jak mi się wydawało mur obronny,

ale nie spodziewałem się ,że kryje się za nim droga na górę,do miejsca z tak

fantastycznym widokiem na zatokę!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.