Skocz do zawartości

Mz Etz 251


Gość sesar
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę daleko do Bandziora,ale ludzie miewają takie sprzęty, czasem sąsiad ma, więc zapytać można.

Kupię MZ ETZ 251, zarejestrowana, opłacona, jeżdżąca. 

Macie może jakieś wiadomości odnośnie takiego sprzętu na sprzedaż?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze musi jezdzic to rozumiem ale, po co musi byc zarejestrowana i oplacona?

Uswiadom mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zarejestrowana - duży problem z powtórną rejestracją

nie opłacona (zakładam OC) - problem mniejszy jeżeli zaznaczysz to w umowie i ubezpieczysz w dniu zakupu

nie jeżdżąca - kupujesz kota w worku (jak moją jawkę)

Edytowane przez syku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, ku...

Skarge zbiorowa w sadach UE zrobic bo to dyskryminacja wobec obywateli innych krajow czlonkowskich.

Tu sobie wymelduje czasowo i mnie moga bodnac. Nawet po 10 latach wystarczy tylko przeglad i dostajesz

tablice bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to,że ma to być niedzielna zabawka i relaksator - polerka i inne duperele przy niemłodym jeździdełku. Chciałbym tym pojeździć, więc nie chcę przypałów z policją. Miałem opcję na MZ,ale stała na kogoś innego i trochę śmierdziało, bo nie potwierdzisz czy chłopak nie dał pod sklepem komuś w ryja,zabrał portfel i w długą poszedł. Opłacona, bo karę można niezłą wyhaczyć za brak OC. Jeżdżąca, bo chcę jednak motocykl a nie pomnik. Nie mówię,że oczekuję stanu z fabryki,ale sprawna musi być.

Miałem projekt Virago 535. Rok podziałałem, trochę kumpel pomógł i dostał drugą młodość. Jeździł perfekt, tylko słabizna niestety. Jakby to było 1100, to dożywocie by dostał u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, ku...

Skarge zbiorowa w sadach UE zrobic bo to dyskryminacja wobec obywateli innych krajow czlonkowskich.

Tu sobie wymelduje czasowo i mnie moga bodnac. Nawet po 10 latach wystarczy tylko przeglad i dostajesz

tablice bez problemu.

kolega Pioter rejestrował stary pojazd,który uprzednio ktoś wyrejestrował? To nie jest hop-siup. Paradoksalnie zarejestrowanie pojazdu z okresu wojennego jest banalne,bo dokumenty ginęły. Z 20-30 letnim sprzętem już jest gorzej. Nie chcę łazić po urzędach, tylko dłubać przy nim.

Edytowane przez sesar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pioter siedzi od długich lat w niemcowni

nie ma świadomości naszych chorych przepisów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a widzisz. ostatnio znajomy kręci się w temacie, bo komara odbudował na tip-top i byłem wielce zdziwiony jakie robią problemy - opinie rzeczoznawcy, że jest to "ważny pojazd dla motoryzacji polskiej". Problem jest, bo ludzie nie chcą też rejestrować na żółte blachy(znacznie łatwiej) i normalna rejestracja mam wrażenie jest specjalnie utrudniona dla takich sprzętów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem etz 250,fajny sprzecik sam bym kupil sobie teraz 251,ten dzwiek silnika dzyndzyndzyn ma w sobie to cos;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest tak, kupujesz sprzet i wazne jest, ze masz umowe kupna. Byl juz pojazd rejestrowany w DE to

posiada on wszystkie potrzebne dokumenty czyli Fahrzeugbrief i Fahrzeugschein. To pierwsze to dowod homologacji pojazdu (kto go ma jest praktycznie wlascicielem) a drugie to zwykly dowod rejestracyjny.

Druga rzecz to papiery odnosnie przegladu technicznego. Nikt sie nie dopierdoli jezeli jedziesz samochodem na przeglad bez rejestracji. Kto chce ale na 100% to moze sobie wykupic tablice tymczasowe.

Jako trzeci dokument to ubezpieczenie OC i tu nalezy powiedziec, ze nie potrzebujesz "gotowej" polisy.

Wystarczy to tylko numer eVB (elektronische Versicherungsbestätigung) czyli elektroniczne potwierdzenie ubezpieczenia. Ja dzwonilem po ten numer bedac juz w urzedzie. Nie ma problemu. Czwarty dokument to dowod osobisty no i forsa. Na podstawie tych dokumentow mozesz samochod zarejestrowac. Tablice robia w jakiejs kanciapie, czesto w poblizu urzedu komunikacji. Masz tablice i oplacone wszystko to zostana przyklejone pieczecie i po sprawie. Majac ten numer eVB w prawdzie nie masz jeszcze konkretnej umowy o ubezpieczenie ale w razie czego pojazd jest juz w pelni (OC) ubezpieczony. Naturalnie, zawsze tak w listopadzie masz prawo zmienic ubezpieczyciela. Zawsze masz prawo na czasowe wyrejestrowanie pojazdu i co za tym idzie zerwanie umowy ubezpieczeniowej bez jakichkolwiek strat. Jezeli ale pojzd zostal sprowadzony to wystarczy tylko "rozszerzony", dokladniejszy przeglad na podstawie ktorego zostana wydane niemieckie dokumenty pojazdu a reszta jest ta sama. Znaczy, masz taki jakis pojazd bez papierow ale za to dokument wlasnosci,

np. umowe kupna to robisz przeglad, nowe papiery i zapirdzielasz. Od cala filozofia.

 

Edit

 

Przerabialem to drugie 28 lat temu z Bomblem zony.

Edytowane przez pioter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnych i długich słów na F i V używasz. Odruchowo podniosłem ręce do góry jak to czytałem.

Sprawę opiszę w skrócie: Trafiła się idealna Eta, za małe pieniądze, po remoncie,ale jeszcze troszkę do dłubnięcia, ale "właściciel" na maxa niekumaty i mówi mi,że ma tylko dowód rejestracyjny. Po 20 minutowej rozmowie wyjąkał,że stoi ona na kogoś innego i przez lata zmieniała właścicieli a nikt jej nie przerejestrował i umowy k-s poznikały. Właściciel z dowodu (nie jest podobno posiadaczem od 10 lat)rzekomo nie podpisze drugiej umowy "bo raz ją sprzedał i drugi raz nie sprzeda".

Po rozmowach z urzędami komunikacyjnymi wiem,że nie ma szans na rejestrację takiego sprzętu bez umowy z właścicielem z dowodu albo z plikiem umów k-s przedstawiających ciągłość posiadaczy.

Fałszować umów nie będę a i pewności,że facet wszedł w posiadanie Ety dając gostkowi pod sklepem w ryja i zabierając portfel z dowodem, nie mam.

Druga Eta też całkiem sensowna,ale bez papierów, bo się "zgubiły" poprzedniemu właścicielowi.

Wiem,że po wsiach tak było: Kaziu miał jednoślad a suszyło go w gardle i opitolił za 200 zika zaniedbując jakiekolwiek formalności.
Sprawa mnie nie nagli, więc nie chcę kupować czegoś co będzie mi tworzyło jakiekolwiek przeszkody prawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziw się ze pierwszy właściciel nie che podpisać jeszcze raz papierów bo miał by karę za brak OC.

Ja ma Jawę TS 350

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale On nie ma nawet starej umowy, więc karę i tak powinien dostać. Chyba,że opłaca składkę, wtedy i tak mógłby podpisać. Tak mi sprawę opisał gościu przez telefon. Moim zdaniem nie ma żadnego właściciela z dowodu albo dawno kopnął w kalendarz. Dziękuję bardzo,ale poluję na Etkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można sprawdzić w wydziale komunikacji co jest w papierach. Ja tak robiłem ze swoją suzą bo właściciel był zdrowo zakręcony. Sprawdziłem co jest w papierach a on został z brakiem oc za 3  lata. Po spisaniu umowy odrazu wykupiłem OC i po problemie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ sesar

 

Syku juz pisal gdzie mieszkam ale bez obaw mozesz opuscic rece w dol.

Co do wyrazow, nie sa one az takie dlugie jak by sie wydawalo a ich tlumaczenie podalem zawsze obok.

Gdybys mial przeczytac o wiele dluzsze, przykladowo "Rindfleischetikettierungsüberwachungsaufgabenübertragungsgesetz" to mialbys problem chociaz sa i dluzsze, np. Rindfleischetikettierungsüberwachungsaufgabenübertragungsgesetzesentwurfsdebattierklubdiskussionsstandsberichterstattungsgeldantragsformular.

A i to jest krociutkie w stosunku do najdluzszego wyrazu swiata opisujacego dokladne oznaczenie chemiczne tytyny i skladajace sie z 189819 liter. Moglbym tu napisac ale po co?

Przeczytaj sam na tej stronce:

 

http://pastebin.com/wkKH8xD8

 

:D

Edytowane przez pioter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W papierach jest dziadek, moto ma kto inny, ma dowód fizycznie,ale nie na siebie, nie ma umów, dziadek nie chce gadać z nikim,bo "już sprzedał". Nie rozumie jednak (dziadek),że w świetle prawa dalej jest właścicielem, bo też nie ma umowy,że pojazd zbył. Pokręcone to więc odstąpiłem od działań jakichkolwiek z tą konkretną maszyną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro tak jest z dziadkiem to nie ma co

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

150 MZ interesuje? A ta druga MZ? Ma jakas rejestracje? Tabliczke znamionowa z numerem VIN? Po tym da się dojść co działo się z moto. Albo mówisz ze to wujka dziadka i papiery zaginęły i da się zarejestrować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko 251. Nie dojdziesz, bo nie było nic zgłaszane do urzędu. W papierach stoi dziadek. Orientowałem się w urzędzie komunikacji i nic nie da się zrobić. Umowa z dziadkiem albo ciągłość umów kupna-sprzedaży. Druga na aukcji miała zasłoniętą tablicę a przez telefon usłyszałem "po co to panu?". Jak powiedziałem,że chcę sprawdzić stan prawny, to usłyszałem,że "to ja panu sprzedam i będziesz pan miał tablicę". Przeprawa przez piekło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.