Pocztówka Z Cotes D'azur 2017

[mariuszn2]

Trochę niemotycyklowo,ale mam nadzieję ,że mi wybaczycie,

tym bardziej ,że relacji z wypadów na południe Francji,

na tytułowe Cotes d'Azur za wiele na forum nie ma !

 

Zatem wybrałem się puszką,z moją lepszą połową

do Cannes i Nicei sprawdzić jak tam sobie radzi nasza 

młodsza latorośl a przy okazji trochę wygrzać stare kości 

 

 

 

Jechaliśmy przez szwajcarskie Alpy,przy okazji tego wyjazdu chciałem sprawdzić jak wygląda sytuacja na alpejskich

przełęczach ,w kontekście planowanego jeszcze w lipcu wypadu haliką.

Pomimo 19 czerwca i temp. rzędu 30 C,wysoko w Alpach dalej zalega śnieg,co widać na tej foci

 

 

Następnego dnia po przyjezdzie do Cannes,pierwsze kroki skierowaliśmy na plażę.

Chyba nie ma lepszego połączenia niż ciepłe morze z górami !

 

 

Okazało się,że topless we Francji ma się dobrze i wcale nie chodzi o moją Żonę,ha,ha

 

 

Po kilku dniach moja skóra już się całkiem nieżle przyrumieniła,

ale jak przystało na dziecko młynarza ,wcale tego nie widać !

W tle panorama Cannes.

 

 

W takich pięknych i jednocześnie zabytkowych okolicznościach przyrody pomieszkujemy.

Wszystko by było dobrze,gdyby nie miejsca parkingowe, a w zasadzie ich brak !

Codziennie po powrocie krążę po kilkanaście minut po najbliższych okolicach

aby znależć to jedno wolne miejsce ,a potem mam kilkuminutowy darmowy spacer.

Obok nas jest nawet duży ,wielopiętrowy parking,ale płacić 13 € za jedna noc ?!

 

 

Żonka na tle jej ulubionych oleandrów (od razu widać,że je lubi bo aż się uśmiecha )

które na południu Europy dorastają do wielkości drzew !

We Francji (ale nie tylko )często rosną na pasie zieleni pomiędzy nitkami autostrad.

 

 

Kolejna ciekawostka przyrodnicza ,jedna z odmian sosny piniowej,

przez Francuzów nazywana drzewem parasolem,ciekawe dlaczego ? 

 

Generalnie południe Europy to skuterowe królestwo wśród jednośladów (pewnie z 80 % na ulicach miast ),

ale nie brakuje naszego ukochanego modelu Suzuki.

Na foci ,w centrum Cannes piękny, olejak.

 

 

A tu pozazdrościłem Obiemu 

 

 

Moja Żona przed (a nie na  ) czerwonym dywanem słynnego Pałacu Filmowego 

w centrum Cannes.Właśnie się skończyły targi medialno-komputerowe (albo jakoś task ),

pewnie wielu z Was (informatyków różnej maści ) czuło by się tu jak ryba w wodzie !

 

 

                   C         D        N

Edytowane 27 Czerwiec 2017 przez mariuszn2

[nieaktywny3]

rozumiem że ten osobnik w tle w toplesie to przez przypadek?

[mariuszn2]

Sylwek,normalnie taki stary jesteś ,że już nie dowidzisz ! 

Osobniczki są dwie, a i widać ,że maja parcie na szkło !!!

Zresztą w którą stronę nie skierowałbym obiektywu,

to zawsze jakiś topless wchodził w kadr 

[pavlacos]

dobrze że jestem już po urlopie, bo można by się zdenerwować

[elspasoo]

Pięknie. Udanego wypoczynku życzę. Tymczasem jeszcze kilka dni i CRO. 

 

BTW. To czwarte zdjęcie byłoby dobre, gdyby jakiś gość w czerwonych portkach się nie wtrynił w kadr. 

[lelon]

Może jakbyś nie wrzucał 3 biegu w Hajce twoja żonka by była skłonna pojeździć z Tobą na moto?

 

taka traska samochodem.... 

 

jakby 3 kufry było mało to może przyczepka?

[mariuszn2]

Pięknie. Udanego wypoczynku życzę. Tymczasem jeszcze kilka dni i CRO. 

 

BTW. To czwarte zdjęcie byłoby dobre, gdyby jakiś gość w czerwonych portkach się nie wtrynił w kadr. 

 

Przysięgam ,nie znam gościa !

A ja Ci już zazdroszczę Chorwacji,tym bardziej ,że już pojutrze odwrót z Nicei.

 

 

Może jakbyś nie wrzucał 3 biegu w Hajce twoja żonka by była skłonna pojeździć z Tobą na moto?

 

taka traska samochodem.... 

 

jakby 3 kufry było mało to może przyczepka?

Niestety w halince w tej chwili tylko jeden kufer + bagi mam !

A i Żonka już parę (dosłownie ) razy ze mną jezdziła ,bo przecież

nie napiszę ,że latała.

A że będzie mus na puszkę to już przed wyjazdem wiedziałem,

bo przyjechałem tu m.in. Córci pomóc w przeprowadzce do nowego 

mieszkania,a Córciom się nie odmawia 

Ale i tak mi żal d....ę ściska jak widzę te tabuny motongów czy 

piękne winkle motocyklowe !

[rafput]

Gratuluję pobytu. Niedługo też się wybieram w tamte rejony, również puszką niestety.

 

Ale Mariusz, może podrzuć adres córy co by na próżno innych noclegów nie szukać w tamtych rejonach I po polsku się pogada, i może po mieście oprowadzi

[Bodzio]

Odpoczywaj nosząc meble

[mariuszn2]

No to żeś Bodzio trafił w punkt !

Qrde wczoraj z przeprowadzki  wróciłem o 2'30 w nocy,

zasypiając za kierownicą podczas postoju na ostatnich światłach.

I pewnie bym mógł w Nicei otworzyć biuro nieruchomości,

bo tak dobrze przez ostatni tydzień poznałem rynek wynajmu mieszkań.

Tak więc reszta relacji już po powrocie do Polski

i może wtedy w końcu odpocznę 

[mariuszn2]

Wróciłem i w końcu doszedłem do siebie co nie było łatwe,

bo traskę Cannes - Warszawa (1900 km) zaliczyłem jednym strzałem,

czyli 19 h czystej jazdy z krótkimi przerwami na tankowanie,kawę

i w końcu półgodzinną drzemkę.Tak to jest jak się żyje w niedoczasie,

a jeszcze przez nawigację która nie wiedzieć czemu przeciągnęła mnie 

przez centrum Mediolanu oraz roboty drogowe w Szwajcarii, dołożyłem 

kilkadziesiąt km i pewnie jakże cenną w tym momencie ,godzinę.

To był mój PB puszką,ale ja już za stary jestem na takie ekstremizmy 

 

A teraz obiecany dalszy ciąg relacji,jeszcze o Cannes i okolicach

 

 

 

 

Piękny budynek liceum w Cannes ,koło którego codziennie ,co najmniej 2 razy przejeżdżaliśmy.

W takich okolicznościach przyrody aż chce/nie chce się uczyć ! 

 

 

Jeden z 5-ciogwiazdkowych hoteli na słynnym, nadmorskim bulwarze La Croix w Cannes.

W tle liczne butiki najdroższych marek ,wielki świat kusi .

 

 

Co Harley robi z człowieka ,nie dość ,że od razu czuję wiatr we włosach,

to jeszcze robię wrażenie na młodzieży damskiej i to bardzo nieletniej  

 

 

Bardzo lubię akweny wodne,nawet te najmniejsze ,no może z wyjątkiem kałuż ,ha,ha

 

 

Cały czas nie ukrywam ,że Cotes d'Azur bardzo mi się podoba,także jako miejsce na emeryturę.

Oto pierwsza przymiarka do zakupu rezydencji,bo na horyzoncie zarysowała się szansa

na naprawdę wielką kasę ...................

 

 

......bo w loterii Euro Millions była wielka kumulacja ,całe  100 milinów € !!!

Dałem szansę przeznaczeniu i kupiłem los i ..........

qrde,trafił ktoś inny,co za niesprawiedliwość !!!! 

 

 

Na ulicy spotkałem cuś takiego,a potem widziałem i słyszałem jak to jedzie ,co za hałas,ale jak się nie ma tłumika !!!!!!!!

 

 

A to bananowiec rosnący przed jednym z wielu apartamentowców,

ten "jeż " w środku to jego kwiat,który z czasem zamieni się w banany.

 

 

Typowy widok plaży,tu w La Bocce ,dzielnicy Cannes.

 

 

Tego dnia ,na redzie cumowały aż 2 takie olbrzymie wycieczkowce,aż trudno uwierzyć ,że zabierają one na pokład

po kilka tysięcy ludzi ,czyli takie małe pływające miasteczka !!! Zanim dotarliśmy na plażę, to jeden zdążył odpłynąć .

 

 

Tego dnia pogoda była zmienna i padało i grzmiało i świeciło słońce ,ale cały czas mocno wiało.

Nawet porwało nam i połamało jeden parasol słoneczny!

Tak ,że fale wdzierały coraz dalej na ląd,a my ciągłe odsuwaliśmy nasze legowisko od morza.

A i cały czas zastanawiałem się co oznacza ten znak,no ten domek na kiju 

 

 

Gdy już dotarliśmy pod murek,bo dalej się nie dało,to na koniec nas zalało.

To niesamowite,bo po pierwsze wydawało się ,że wiatr już słabnie (było po 19 )

a po drugie jak w przeciągu paru godzin plaża się zawęziła a woda (fale) była w stanie 

pokonać jakieś 3 metry wysokości !!!

 

I to tyle o Cannes,pozostanie jeszcze parę foci z Nicei i Alp Szwajcarskich,

a miało być dużo więcej odwiedzonych miejsc,np. Monte Carlo,eech !

Edytowane 3 Lipiec 2017 przez mariuszn2

[mariuszn2]

Nicea,Nice,Nizza, teraz o tym pięknym mieście.

Miasto które w historii było i francuskie i włoskie.

Wielka szkoda ,że tak mało miejsc miałem okazję

odwiedzić lub ponownie zobaczyć,ale już wiecie,

że trochę poszło nie po mojej myśli,delikatnie mówiąc !

 

 

Zabawa w przeprowadzkę trwa w najlepsze,Żona na dole,Córcia w mieszkaniu ,a ja za wielbłąda robię,

auto na zakazie ,bo znalezć wolne miejsce parkingowe,to jak wygrać w lotto !

Niektórzy się na to patrzyli jakbym jakąś chałupę obrobił 

 

 

Poprzednie ujęcie obrócone o 90 stopni.Następna równoległa ulica to słynny Bulwar Anglików (Promenade des Anglais ),

co ciekawe faktycznie zbudowany prze Anglików ,w podzięce dla Francji za udział w II Wojnie Światowej .

Pamela ma teraz miejscówkę marzenie,na plażę tylko 100 m !

 

 

I oto sprawczyni całego zamieszania zadowolona z nowego lokum.Na jej miejscu też bym się cieszył !

Naprawdę ciężko o lepszą miejscówkę w Nicei .

 

 

A oto namacalny efekt zamachu terrorystycznego z lipca 2016 .

Wzdłuż całej promenady ustawiane są takie solidne pachołki (białe ),

dodatkowo połączone bardzo solidnymi stalowymi linami.

Przypominam ,że tej masakry dokonano przy pomocy ciężarówki .

 

 

Dalszy ciąg opowieści motocyklowych.Suzuki na topie,

na pierwszym planie Gladius,na drugim V-Storm 

 

 

Plaża w Nicei w odróżnieniu od Cannes ,jest kamienista.

Widok na plażę w kierunku lotniska.Ta plaża jest wyjątkowo długa,

bo ma coś około 8 km 

 

 

Patrząc na tą focie od razu wiadomo dlaczego jest to Lazurowe Wybrzeże.

Ciekawe ,że w Nicei odcień morza jest niebieski,a w Cannes bardziej zielonkawy.

 

 

Za tą skałą/górą jest port w Nicei ,a tam jachty/statki za miliony,dziesiątki milionów,

setki milionów €/$ .Właścicielami tych ostatnich najczęściej są ....Rosjanie.

Naprawdę jest na czym oko zawiesić.Niestety nie było mi dane w tym roku tam dotrzeć.

Z portu można się też wybrać promem na Korsykę lub kupić najświeższe ryby od rybaka.

 

 

Zapór przeciwzamachowych ciąg dalszy.Za tym murkiem /ścianą do południa jest targ,a po południu

otwierają podwoje najlepsze,klasyczne restauracje ,włoskie i francuskie .Do tego często muzyka live,

naprawdę fajne klimaty tam są.

 

 

Ponownie nasza młodsza Gwiazda,już pół-Francuzka .

W tle skwer z restauracjami o których pisałem pod poprzednim zdjęciem.

Jak byście szukali tego miejsca ,kierujcie się w stronę opery ,po sąsiedzku.

 

 

Parking jednośladów przy operze.Jeszcze raz potwierdza się,że skutery dominują !

 

 

I to by było tyle o Cotes d'Azur,

jeszcze zostanie mi mała relacja ze szwajcarskich Alp.

[lelon]

Pieknie!

 

na plaży żadnej toples Pani?? :puknijsie:

 

Mariusz wybrałeś złą plaże!

[mariuszn2]

Wytęż wzrok to znajdziesz ! 

[mariuszn2]

Ostatnia część pocztówki,tym razem Szwajcarskie Alpy w drodze powrotnej.

Och jak wtedy żałowałem,że nie lecę moto !

 

 

Przystanek na odpoczynek ,gdzieś w środku Szwajcarii.

Jak zwykle,gdzie sięgnąć wzrokiem,góry,góry.

 

 

Gdyby ktoś potrzebował niedrogiego sklepu (jak na Szwajcarię ) to z pewnością

COOP to jest to.

 

 

I zaczyna się wspinaczka na San Bernardino ,a wraz z nią winkle jak marzenie.

Fioletowa trasa to ta główna,brązowa prowadzi na sama przełęcz ,a nie do tunelu.

 

 

Tuż przed wjazdem do tunelu temp. spadła z 27 C do 11 C

 

 

Nic dziwnego ,skoro w krótkim czasie droga podnosi się z poziomu ~500 m do ponad 1620 m n.p.m.

Występuje też efekt znany z samolotów,ciśnienie spada tak szybko,że aż trzeba przełykać ślinę,

aby wyrównać ciśnienie.

 

 

A taki widok zachwyca ,tuż przed lub po wyjezdzie z tunelu ,zależy w którą stronę się jedzie.

 

 

Jedno z wielu jezior pośród Alp.W pełnym słońcu kolor wody jest niesamowicie zielony.

Alpy płaczą po raz drugi ,kiedy wracam do kraju. 

 

 

 

A tu taki fajny myk drogowy ,znany mi ze Skandynawii.Skoro nie ma miejsca na pełnowymiarową

autostradę.W jedną stronę 2 pasy,w drugą tylko jeden,

po paru km,odwrotnie.Przyspiesza to bardzo ruch i umożliwia wyprzedzanie zawalidróg,

o co w górach nietrudno.

 

 

A to kolejny raz widok na naprawdę wysokie góry,o czym świadczy śnieg na szczytach pod koniec czerwca.

 

Ta sama góra ,parę km bliżej.Całkiem blisko już do Chur.

 

 

Po drugiej stronie Alp już nie jest już tak ciepło,ale to zawsze przyzwoite blisko 22 C

 

 

Za przełęczą San Bernardino droga dość szybko obniża się z Ponad 1600 m do ok. 500 m w okolicach Chur.

 

 

Jeden z ostatnich widoków na Szwajcarskie Alpy.Bardzo typowy widok.

 

 

A tu taka mała zagadka ortograficzna z Bregenz w Austrii.Dość łatwa.

Co to jest za litera na pierwszej i piątej pozycji w tym napisie ?

 

 

       C D N 

już nie będzie,bo to jest

   K ON I E C

Edytowane 9 Lipiec 2017 przez mariuszn2

[Bodzio]

No i pięknie;)

[mariuszn2]

Już bez relacji ,ale ważna informacja apropos winiet w Szwajcarii.

Gdyby ktoś chciał pozwiedzać szwajcarskie przełęcze i  korzystać

z autostrad w celu dojazdu,to trzeba kupić winietę (Ważna od grudnia

do stycznia ,czyli 14 m-cy max.),

Zarówno na samochód ale i na moto kosztują 40 franków lub 40 €.

Oczywiście lepiej płacić we frankach bo wychodzi z 10 % taniej,

można płacić kartą.

[pavlacos]

normalnie się musiałeś nudzić w trasie, ale przynajmniej przepisowo

[mariuszn2]

Zapewne masz na myśli to, co pokazuje nawigacja.

Faktycznie człowiek się męczy lecąc czy raczej turlając się 120 po autostradzie.

Ale ,że mandaty są drakońskie to w Szwajcarii praktycznie nikt tej prędkości nie przekracza.

Zresztą oni już mają wyrobiony odruch Pawłowa i nawet jeśli wydostają się na niemieckie

autobany to mało, który z nich daje w palnik.A fury to oni mają zacne.

 

Inną ciekawostką jest, że pomimo iż Szwajcaria nie jest w UE,ale jest w strefie Schengen.

A przejścia graniczne są strzeżone (nie wiem czy w pełnej obsadzie ),

ale nikogo nie kontrolują .Ale kto bogatemu zabroni.?!