Skocz do zawartości

Ja Jestem Odpowiedzialny


Havana
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

I chodzic na szkolenia takie jak JacekRysiek opisywal, czyli jak jezdzic i nie dac sie zabic w miescie..

A szybkie jazdy czy torowania to..tylko chomiki biegaja w kolko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dobra , Havana daje upust sobie bo czeka na list gratulacyjny od  Scotland Yardu za nocne eskpady na moto, ale popieram go w tym mysleniu.

Dac sie przewrocic i potem narzekac to kazdy potrafi , a nie dac sie i potem napisc o tym to juz sztuka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobik wytrzymaj jeszcze troche do zlotu juz niedaleko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem 3 dni wolnego po, żebym dał radę wrócić ;)

 

Tak serio.. macie się nie wypierdalać, szczerze... kurwa pojadę do szpitala i za jajca ukręcę jak Boga kocham

 

edit: i wpierdolę flmik na forum :D

Edytowane przez Havana Bob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii formalnej, czy ostrzeżenie dotyczy również koleżanek? Chodzi mi oczywiście o Twoją wizytę w szpitalu i hej następstwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegrana aukcja popchnela w otchłań szaleństwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może bez zbędnej brutalności, ale popieram Havanę. Szkolenia, zimna krew i oczy dookoła głowy, albo i doopy. Jak kompa kupię, to zmontuje filmik z moimi sytuacjani awaryjnymi. Bo to co się ostatnio wyprawia, to wyglądjaka jakąś głupią modę rodem z fejsbuka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema skurwole,

:

Temat pod BANA dla mnie !!!

 

Ostatnio modne stało się wyjebanie się, moja wersja na temat jest taka że

NIE MOŻESZ SIĘ WYPIERDOLIĆ I GÓWNO MNIE TO OBCHODZI DLACZEGO sam sobie na to pozwalasz..

 

Nie piszcie tych pierdół bo to innych zaraża, dajecie przyzwolone społeczne, JA NIE DAJĘ!!

Niektórzy wiedzą  jak mam nasrane w głowie i że jak odpierdole to  nie płaczę nikomu,

Padłeś!? POWSTAŃ !! tak zostałem nauczuony.

 

MACIE PRZYKŁAD DAWAĆ, jeżdzić jak się należy, a jak nie  BIERZ NA KLATE

swoją głupotę słabości,głupie pizy, ślepych kierowców, kombajny etc.

 

NASTPĘNY KTÓRY SIE WYJEBIE MA ODE MNIE W PIZDĘ!

 

 

 

 

jest sens

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii formalnej, czy ostrzeżenie dotyczy również koleżanek? Chodzi mi oczywiście o Twoją wizytę w szpitalu i hej następstwa ;)

O tym samym pomyślałam, a jakże inaczej :p:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym samym pomyślałam, a jakże inaczej :p:

wolalbym zebys nie musiala sprawdzac :D

no chyba ze na zlocie tylko dla testu :P

Edytowane przez darekb1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haaaa to mi się podoba, czyli przed zlotem rundka po szpitalach i wpier.... dla każdego :D w tym roku to już by pasowało zebyś się pakował i powoli wyjeżdżał :D - motocyklem do okoła Polski :D
 

jest to jakaś motywacja do mniejszej wypadkowości - jak nie prośbą to groźbą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widzę na liście tematów coś takiego:

"Ja Jestem Odpowiedzialny
Rozpoczęty przez Havana Bob, sie 05 2017 22:46"
I już wiedziałem, że będzie złoto ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otototototo! W krótkich żołnierskich słowach i tyle w temacie. Mam nadzieję, że przekaz dotrze do wszystkich :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii formalnej, czy ostrzeżenie dotyczy również koleżanek? Chodzi mi oczywiście o Twoją wizytę w szpitalu i hej następstwa ;)

Jak wszyscy to wszyscy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Havana super temat. Zacheciles mnie aby opisac akcje jak rozjebałem passata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A szybkie jazdy czy torowania to..tylko chomiki biegaja w kolko...

Marian. Kazdy inaczej widzi motocyklizm. Po pierwsze ma to dawac frajde. Jak komus daje frajde torowanie to dlaczego nie?

A coraz wiecej nowych torow powstaje. Na dniach ma byc otwarcie nowego obiektu w Bialymstoku. Sprobuj. Trzeba miec otwartą głowe.

 

Co do wypadkow. Trzeba uczyc sie awaryjnie hamowac. Duzo, czesto itp itd

I przedewszystkim minimalizowac zagrozenie. Przy wyborze ubran kierowac sie najpierw kwestią bezpieczenstwa, dopiero potem zas ergonomii i ekonomii...czy tam ekologi...

 

Ale jak slysze kolejny raz ze ktos komus zajechal droge na skrzyzowaniu to zaczynam sie zastanawiac... Czy to ja jestem wybitna jednostka ze zwalniam w newralgicznych miejscach i obserwuje przedpole czekajac na ewentualne zagrozenie czy z innymi bajkerami jest cos nie tak ze kierowani radoscia z jazdy nie patrzą na otoczenie :o

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak slysze kolejny raz ze ktos komus zajechal droge na skrzyzowaniu to zaczynam sie zastanawiac... Czy to ja jestem wybitna jednostka ze zwalniam w newralgicznych miejscach i obserwuje przedpole czekajac na ewentualne zagrozenie czy z innymi bajkerami jest cos nie tak ze kierowani radoscia z jazdy nie patrzą na otoczenie :o

ja jeżdżę z takim podejściem,  że każdy chce mnie zabić :) dlatego obczajam każde skrzyżowanie, nie ważne, jakie mam światło. I to mnie uratowało nie raz, bo puszkarze sa zapatrzeni w komóreczki i nie zauważają, że coś jedzie, albo że mieli czerwone.

Tak jak przechodzień powinien sie upewnić czy może iść, tak samo motocykliści. W Wietnamie mniejszy uważa na większego, bo w razie czego to mały ucierpi, a nie duży :)

 

I jak to mówią: na cmentarzu leży wiele osób, które miały zielone światło ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem czy to temat taki trochę z pupy ...

no bo kurczę, już wytłuszczam o co mi chodzi:

- mam do kogo wracać

- myślę za innych

- szkolę się

-ćwiczę awaryjne hamowanie 

etc, etc etc ...- generalnie uważam jak mogę

 

i co z tego ... 1 sek zapomnienia i w pizdu, w sezonie mi się zdarzają 2-3 dziwne sytuacje

 

motocykl to taki wredny sprzęt że zawsze fantazja może ponieść (zwłaszcza w grupie) ale to jest ten ułamek ryzyka, który że tak powiem jest w kalkulowany w to hobby, moim zdaniem nie do wyeliminowania,

ew do zmniejszenia właśnie przez więcej atencji i szkolenia

niestety w tym toku nastąpiła jakaś kumulacja, na co moim zdaniem niestety nie mamy większego wpływu

 

tekże tego, regeneracja i na kuń :driving_moto:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co pił Havana, ale ja też chcę skosztować! 

 

A tak na poważnie. Mam za sobą fantastyczne szkolenia w ośrodku ÖAMTC z dwudziestojednokrotnym mistrzem Austrii w motocrossie. Od tego szkolenia jeżdżę pewniej, ale znaczenie wolniej - bo poznałem swoje ograniczenia. W każdym razie jeżdżę vorausschauend - przewidywująco. To uratowało mi już kilkanaście razy tyłek. Poza tym jeżdżę dobrze, przepisowo oraz bezpiecznie, przejechałem z pasażerem i kuframi tysiące kilometrów.

 

Mam za sobą tegoroczna wyprawę w Alpy i Dolomity. Fantastyczne trasy na motocykl, ale włos się jeży na głowie, jak ludzie nie potrafią zrozumieć najprostszej rzeczy: droga publiczna to nie tor wyścigowy. Tu sa dziury, żwir, traktory wyjeżdżające z pola, autobusy potrzebujące półtora pasa i wszędobylskie koty, zające i sarny, które za cholerę nie będą się trzymać reguł wymyślonych przez człowieka i nie będą korzystać z przejść dla pieszych, ani sygnalizować zamiaru przejścia przez jezdnię.

 

W ciagu jednego tylko tygodnia dwa razy sarna, zając, kot, krowa z dzwonkiem alpejskim srająca na serpentynie oraz traktor, ciężarówka i awaryjnie hamująca osobówka lądująca na moim pasie. Spodnie już wyprałem po urlopie. Uratowała mnie rutyna wyniesiona ze szkoleń oraz przede wszystkim zachowany bezpieczny odstęp i dużo mniejsza predkość, która zyskała cenne milisekundy, a więc metry na ratujące manewry. 

 

Analizując "po szkodzie" wielu takich sytuacji drogowych można uniknąć - jeśli człowiek sobie zyska czas i miejsce na reakcję, a więc wolniej i z większym dystansem oraz ograniczonym zaufaniem. Wszystkiego niestety nie da się przewidzieć, ale ryzyko trzeba minimalizować. 

 

Dwie rzeczy rozgraniczyłem - droga publiczna to droga publiczna, tor wyścigowy to tor wyścigowy. Technika jazdy na torze z idealną linią i wykorzystaniem całej szerokości jezdni - wsadźcie to sobie w dupę i podniecajcie się tym, jak będziecie oglądać MotoGP. Droga publiczna to prawdziwy survival, gdzie nie ma powtarzalności okrążeń i idealnych warunków oraz wciąż tych samych sekwencji zakrętów. Wczoraj droga była czysta, ale w nocy strumień deszczu podmył pobocze i może leżeć piasek, żwir, albo jakaś ciężarówka miała wyciek oleju na najlepiej nam znanym zakręcie.

 

Dla znających niemiecki - polecam obejrzeć cały kanał tego gościa, dla nie znających - chodzi o nie idelaną (torową) linię pokonywania zakrętów, lecz linię bezpieczną (drogową). Jeżdżę tak odkąd pamiętam. Gość potwierdził tylko, do czego jak dochodziłem latami. Przemyślcie sobie tą kwestię. 

 

W tych filmikach chodzi o wybór lini zewnętrznej na promieniu zakrętu i unikania ścinania zakrętów przy środkowej lini. 

 

Dla niecierpliwych od 3:00 a wnioski od 6:00. 

 

Drugi filmik - dla niecierpliwych od 3:30 - pokazuje błędy 99% motocyklistów - a potem od 5:10 konfrontacja z rzeczywistością

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiscie jak najbardziej popieram szybka jazde... na torze, tam w razie szlifa to - o ile tor jest dobrze przygotowany - ucierpi troche stroj, najgorsze sa kolizje w ruchu miejskim i dlatego tu trzeba rzeczywiscie jezdzic z glowa zwlaszcza jesli jest to jazda codziennie , czesto rutyna i znajome miejsca moga zaskoczyc. A takich systuacji podbramkowych juz mam coraz mniej. Albo inni jezdza uwazniej albo ja zwolnilem. 

 

NA szkoleniu tym motocyklowym co bylem pokazali nam filmik parosecundowy :statyczne zdjecia ulicy pokazywane klatka po klatce( taka migawka): okolo 20 zdjec w ciagu kilku secund. I potem pytali ile rzeczy sie zmienilo na zdjeciach: jakies auto sie pojawilo , rowerzysta, pan z laseczka. itp. 

Ci Kolesie co byli ze mna zauwazyli po  1 szczegole , ja 3 a bylo 10. I ja jestem naprawde uwazny na ulicy. Takze sami widzicie jak swiat sie szybko zmienia wystarczy mrugnac w nieodpowiednim momencie i juz motocyklista jest na waszych drzwiach bocznych.

PAmietajcie o tym gdy wsiadacie do puszek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.