Skocz do zawartości

Zimowanie Motocykla - Przygotowanie Motocykla Do Zimy


Renowator
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Tomek napisał:

Tak apropo odpalania sobie w zimę moto

Dlatego ja go odpalam, robię kółko minimum 15 kilometrów, żeby wszystko się rozruszało i cała wilgoć odparowała.

Junaka to czasami odpalałem w zimę, na zasadzie odpalę, niech pokręci się pięć minut, a potem idę się ubrać i jadę.

A Bandziora tylko raz w zeszłym roku przepaliłem, od razu jak wrócił z serwisu w zimę, czyli teoretycznie jak stał w ciepłym, to może za dużo wilgoci się nie zebrało i dużo się nie zużył. Musiałem, bo musiałem się upewnić, czy wszystko dobrze łamagi skręciły i nic się nie urwie (przynajmniej na jałowych obrotach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, to ta kondensacja pary wodnej pojawi się, czy to będzie się przepalać czy robić rundki kilkudziesięcio minutowe - jeśli silnik będzie nagrzany, potem zostawiony w zimnym garażu, to zawsze coś się wytworzy. Z resztą, ja widzę co się dzieje, jak na dworze jest cieplej niż w garażu - otwieram garaż, wyjeżdżam samochodem i momentalnie mi szyby z zewnątrz parują, tak samo widzę po motocyklu, jak momentalnie mi bak czy inne metalowe elementy "wilgotnieją". Kiedyś mnie bardzo korciło i na paręnaście minut przepalałem. Aktualnie od paru lat już tego nie robię, już mi to minęło i cierpliwie czekam na lepsze i cieplejsze czasy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda przejażdżka w chłodniejszy dzień wiąże się z wypalaniem wilgoci z silnika. I to nie w zimę, bo w lato, jak jest spora wilgoć, to pod plandeką też będzie woda, a więc i w silniku.

Jakby tak delikutaśnie traktować maszyny, to by przed odpaleniem maszyny, trzeba było otworzyć dekiel zaworów, od dołu rozpalić ognisko i poczekać, aż woda wyparuje, a równie dobrze to i zmieniać olej przed każdą przejażdżką. Nie dajmy się zwariować, bo wilgoć w układzie zawsze będzie, nieważne, jaka temperatura na dworze będzie.

Jakby to miało tak duże znaczenie, to by silniki sezonu nie wytrzymywały.

Patrz mój opel. Ze trzy lata jeździłem nim do roboty, na niedogrzanym silniku, bo za blisko miałem, więc wilgoci miał tyle, że pewnie wody więcej, niż oleju i wiecznie biała para z silnika. I działa. A przecież codziennie wieczorem silnik ostyga i ponownie zaczyna się w nim wilgoć zbierać.

Przejażdżka tak, bo się, mimo opływu wiatru, lepiej i bardziej równomiernie zagrzeje. Na postoju przepalać, nie, bo skrzynia biegów nie pracuje i silnik ledwo na jałowych się toczy.

Taka moja opinia, możecie się nie zgadzać.

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.