Skocz do zawartości

Problem Z Odpaleniem


Pitbull
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Ma ktoś jakiś patent na wprowadzenie paliwa do gaźników w bandicie 650 z 2005 (olejak ale brak kranika, zawór na podciśnienie). Nie ma nigdzie opcji PRI. Mimo ssania po długim postoju musiałem go kręcić kilka minut (z przerwami, żeby aku nie zdechł) zanim zaczął palić. Teraz mam praktycznie nowy aku i był cały czas podpięty pod ładowarkę cteka w zimie więc trzyma jak głupi, ale nie zawsze mogę mieć taki komfort..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kranik jest uszkodzony?

Może kranik jest uszkodzony?

W b650 w oleju nie ma kranika, jest tylko zawór podciśnieniowy bez pokrętła do wybierania trybu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jak już załapał to jest ok, jak już paliwo doszło to pali na dotyk. Pytanie czy istnieje sposób żeby to paliwo jakoś ręcznie mu przepompować żeby nie chechłać tyle z akumulatora za rok.

Edytowane przez Krzych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny pomysł jaki mi przychodzi do głowy to demontaż wężyka podciśnieniowego z gaźnika, nabicie go na dużą strzykawkę i ręczne wytworzenie podciśnienia. Potem trochę poczekać i komory są zalane paliwem.

Edytowane przez deszczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jak już załapał to jest ok, jak już paliwo doszło to pali na dotyk. Pytanie czy istnieje sposób żeby to paliwo jakoś ręcznie mu przepompować żeby nie chechłać tyle z akumulatora za rok.

To problem w tych bezkranikowych osobiscie proponuje sciagnac zbiornik odpiać waz glowny i zalać gaźniki. Raz na rok mozna się poświecic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dali ciała że pompy paliwa nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deszczu ma racje. Najmniej kombinacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Cześć.

Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu usterki w moim Bandycie. 

Na wiosne miał zrobiony pełen serwis: luzy zaworowe, nowe świece, rozebrane i wyczyszczone gaźniki, olej i filtry.

Historia wygląda nastepująco - po ustawieniu luzów zaworowych i wyczyszczeniu gaźników wszystko poskładane do kupy.

Silnik zapalił bez problemów, chodził w miarę OK. Zrobiłem synchro gaźników, sprawdziłem skład mieszanki, zmieniłem olej wraz z filtrem.

10 minutowa przejażdzka i wszystko w jak najlepszym porządku, po prostu igła :).

Później postanowiłem go przemyć na myjni bezdotykowej i gdy wróciłem do garażu, tuż przed samym wjazdem zgasł na wolnych obrotach i od tamtej pory nie pracuje jeden cylinder.

Najpierw był to cylinder nr 4 - gdy silnik chodził zdjecie fajki nic nie dawało, kolektor nr 4 zimny. Postanowiłem jeszcze raz wszystko przejrzeć. Wyjąłem gaźniki, sprawdziłem czy wszystko jest OK i zamontowałem z powrotem. Zapalam i dalej nie chodzi jeden cylinder, ale uwaga tym razem nr 1. Tak jak wcześniej kopci z wydechu.

Proszę o pomoc, nie mam już pomysłów jak sobie z tym poradzić. :(

Od razu powiem, że przeszukałem forum w celu rozwiązania problemu i tak:

 - kompresja sprawdzona - OK - powyżej 10 barów (być może więcej, trochę trudno to zmierzyć, a nie mam wkręcanych końcówek)

 - filtr paliwa między bakiem a gaźnikami wywalony, bak pełny, paliwo dociera do cylindrów, po wykręceniu świeca mokra.

 - świece są nowe, ale dla pewności przegrzałem je palnikiem gazowym, podmieniłem też na stare - nic to nie dało.

 - nie łapie lewego powietrza.

 - iskra jest, strzela jak oszalała. Czy normalne jest, że gdy silnik chodzi i wyciągam fajkę to iskra napierdziela we wszystkie strony w tym tunelu do świecy? Załączam zdjęcie obrazujące o co mi chodzi, troszkę słabej jakości bo musiałem je robić bez oświetlenia.

a648e40a4841db36med.jpg

 

Macie jakieś pomysły co może być przyczyną tego, że nie chodzi jeden z cylindrów? Cewka? Moduł? Jak to sprawdzić?

Będę wdzięczny za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to nie to.

Przewody zmienione, a nadal to samo.

 

Znacie jakieś sposoby jak sprawdzić czy to cewka, moduł zapłonowy, a może problemy z aparatem?

 

Czy obydwie cewki różnią się między sobą jedynie długością przewodów?

Pytam ze względu na ewentualny zakup jakiejś używki, mam również pomysł aby zamienić cewki miejscami, aby sprawdzić, czy nadal będą problemy z pierwszym cylindrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pływak się zawiesił i zalewa. Piszesz dym z rury - to pewnie paliwo w oleju. 

Sprawdź czy pływaki i zaworki działają prawidłowo. Może go po prostu zalewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cewek bym się nie czepiał. Zwłaszcza że raz niepali na 1 raz na 4. Fakt to ta sama cewka ale to może być zbieg okoliczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ale sprawdzić nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiem, że to raczej nie cewki (chociaż sprawdzę jeszcze rezystancje).

Zamieniłem je wczoraj miejscami i nie chodzi 1 i 4 cylinder. Kolektory zimne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykręć świece i zobacz czy na tym 1 i 4 świeca jest sucha czy mokra?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przed wymiana przewodów WN miał w zimę problem z odpaleniem. Nie chodził na 1 czasami na 2 cylinder a pomagało mu chwilowe zdjęcie fajki z danego cylindra (lekkie podniesienie do góry) chwilę było słychać jak iskra przeskakuje i zaczyna łapać palenie na cylindrze. Po wymianie przewodów wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary dobry patent na zalane świece :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, poratujcie radą, bo zgłupiałem... Wymieniłem niedawno dekiel rozrusznika i od tamtej pory był problem, bo ledwo kręcił. Dzisiaj spuściłem olej, zdjąłem dekiel, posprawdzałem zębatki, bendix, wciskam starter, kręci jak marzenie. Przyłożyłem dekiel bez dokręcania żeby się upewnić, znów starter, kręci i pali bez zająknięcia. No to zadowolony skręcam, zalewam oliwę, starter i... rozrusznik ledwo jęczy... Czy tam powinna być tylko ta jedna długa tulejka, która wchodzi w obudowę silnika i w dekiel i na niej jest to podwójne koło zębate łączące rozrusznik z tym dużym kołem na wale? Czy jest może jakiś element, który mógł zginąć? Podsumowując jedyne co się zmieniło od momentu kiedy kręcił i przestał, to zalanie olejem i dokręcenie dekla, który i tak był już dociśnięty podczas próby, akumulator nowy. Z góry dzięki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzyj dekiel od środka czy nie widać na nim żadnych zadrapań czy śladów tarcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wewnętrzna strona jak nowa, brak śladów tarcia. Tak też jak mówiłem, testowałem z dociśniętym ręką deklem, tak jakby był dokręcony i kręcił aż miło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pływak się zawiesił i zalewa. Piszesz dym z rury - to pewnie paliwo w oleju. 

Sprawdź czy pływaki i zaworki działają prawidłowo. Może go po prostu zalewa.

 

Miałeś racje kolego. Dziś rozebrałem gaźniki jeszcze raz i rzeczywiście zaworek iglicowy nie działał. Na szczęście miałem zapasowe.

Wszystko poskładane i działa jak należy.

 

Jeśli chodzi o paliwo w oleju również miałeś rację - zalany prawie do pełna :)

 

Więc wychodzi na to, że usterka rozwiązana :) Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc.

 

Mam jeszcze jedno pytanie (mam nadzieje, że ostatnie). Czy przez paliwo w oleju muszę również wymienić filtr oleju? (jest nowy).

Edytowane przez Messi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugie podejście i wyszło na to, że Twój trop @Krzych był dobry, tylko nie było tego widać, bo się przypolerowało. Po lekkim poluzowaniu śrub, rozrusznik zaczął ochoczo kręcić. Zakupiony przeze mnie nowy dekiel miał dosłownie o milimetr za długą część odlewu, która dopycha i ustawia w odpowiednim miejscu zębatkę pomiędzy rozrusznikiem i kołem na wale. Zeszlifowałem delikatnie i wszystko gra. Także pierdoła, a dała mi w kość... Może chociaż następcy, którzy kupią nowy zamiennik znajdą ten wątek i będą mieli łatwiej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.