Skocz do zawartości

Sprzedam Polonez Gsi 1998


Kazmir
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Na sailforum również bywam, z zaproszenia nie skorzystam ale dziękuję, obowiązki nie pozwalają mi na to co chciałbym robić.

Czepiacie się poloneza a to dobre auto było i jest, sam miałem mr,84 , wsk-i w garażu również stoją jak i shl-ki, jakiś taki staroświecki jestem :)

Kazmir zamknij garaż i wyrzuć klucz, nie będziesz żałował tej decyzji.

Wiesz co masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kazmir zamknij garaż i wyrzuć klucz, nie będziesz żałował tej decyzji.

Wiesz to jest dobry sposób! Nawet zastanawiałem się kto ze znajomych ma pusty garaż to bym tam pozamykał te zabytki :usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna decyzja :)

ps

pierwsze posty wymieniliśmy: 1,04,2010

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazmir nie nerwój się :) co do wystawionych cen np.tych wuesek to nasuwa się pytanie jak idzie sprzedaż tego typu towaru.

Wogole nie idzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazmir i Motobandyci

 

Tak sobie przeglądałem foruma z nudów po tematach i poldolot rzucił mi się w oczy, a że to było na telefozorze to słabo widziałem ale dojarzłem za dużo zer w cenie, za dużą liczbę w roku produkcji i znaczek daewoo na kierze, potem obczaiłem kto sprzedaje to cudo i wyszło (prawie jak zwykle) że nowy user. Nudy tu na forum ostatnio, wiadomo, zima wre i forum schodzi na inne tematy, lekko przymiera niczym ja bez browara..

 

Nie czepiam się czy coś, ale chciałem tak podsumować, bardziej dla ludzi co już tu są jakiś czas bo patrząc na opis z powitalni masz doświadczenie z motoryzacją i trochę ten temat naciągany się świadomie wydaje...

 

i od tego momentu po przeczytaniu opisu kilka razy,  zmieniło mi się podejście  :zeby:

 

Kolega włożył prawdopobnie dużo czasu, pieniążków, wolnego czasu w to auto,

 

niestety problem jest taki, że w większości przypadków to są nakłady nie do odzyskania raczej  :cry:, chyba że amatora podobnego znajdziesz (zapytaj Krystyny  :jezyk2: )

Szacun za czas włożony w sprzęta, ja bym radził go trzymać, dzieciakowi daj, albo wnukowi za x lat  :oki: bo ta cena to będzie, ale nie teraz.

 

A co to kształtowania się cen, co miałem początkowo napisać to stare borki pójdą w cenę kosmiczna, potem ludzie zaczną się oglądać za zamiennikami i wielu weźmie młodsze, bo też poldek a w hajsie, ale przed kolegi furą będą te bez daewoo w nazwie i częściach.

A ogólnie to warto brać takie fury których mało wyprodukowali i są wyjątkowe.

Np. w poldkach coupe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

i od tego momentu po przeczytaniu opisu kilka razy,  zmieniło mi się podejście  :zeby:

 

Kolega włożył prawdopobnie dużo czasu, pieniążków, wolnego czasu w to auto,

Havana masz jakieś teorie spiskowe to wal śmiało. Odpowiem, tylko nie na takie, czy w Polonezie jest maglownica OK :usmiech:

Nie wiem co masz na myśli, jeśli chodzi o ten czas pieniążki włożone w to auto? Sugerujesz, że to jest składak?

Zmieniło ci się podejście ??? do czego?

Rozczaruje. Jedyną inwestycją było wypalenie laserem półki tylnej ze sklejki (te słynne "odgrody") w których siedzą polskie Tonsile z serii samochodowej chyba SW 3251

(50W w sinusie) Taka moda wtedy była. Żadnych innych inwestycji, ani ogromu czasu włożonego w auto nie było.

Włożyłem natomiast dużo pracy w inny samochód - terenowy, który składałem od podstaw przez ponad dwa lata, ale to nie Polonez.

 

A ogólnie to warto brać takie fury których mało wyprodukowali i są wyjątkowe

Wiesz, jakby człowiek wiedział co za 30 lat będzie cenne to.........

Kiedyś miałem takiego "zabytka" jak na fotce. Oczywiście nie tak zrobionego, ale w oryginale i wózkiem bocznym. Do dzisiaj żałuje , że nie wyrzuciłem klucza od garażu ;)

Widzę, że jest tu grono znawców cen to za ile został sprzedany (Moto - bazar Łódź 2017) ten egzemplarz? Nawet nie doczekał do niedzieli !

thumb_ihost_1517523360__zun.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam lu*ss. Ja zajrzałem na saili..i nawet znalazłem sąsada z mariny na Hatorze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kolega włożył prawdopobnie dużo czasu, pieniążków, wolnego czasu w to auto,

 

niestety problem jest taki, że w większości przypadków to są nakłady nie do odzyskania raczej  :cry:, chyba że amatora podobnego znajdziesz (zapytaj Krystyny  :jezyk2: )

Szacun za czas włożony w sprzęta, ja bym radził go trzymać, dzieciakowi daj, albo wnukowi za x lat  :oki: bo ta cena to będzie, ale nie teraz.

 

Havana a u ciebie w garazu to nie stoja przypadkiem dwa starocie , ktore juz powoli nabieraja ksztaltow motocykli ... takze z Kazmirem mozecie sobie podac rece za upor i zapal ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Havana masz jakieś teorie spiskowe to wal śmiało. Odpowiem, tylko nie na takie, czy w Polonezie jest maglownica OK :usmiech:

Nie wiem co masz na myśli, jeśli chodzi o ten czas pieniążki włożone w to auto? Sugerujesz, że to jest składak?

Zmieniło ci się podejście ??? do czego?

Rozczaruje. Jedyną inwestycją było wypalenie laserem półki tylnej ze sklejki (te słynne "odgrody") w których siedzą polskie Tonsile z serii samochodowej chyba SW 3251

(50W w sinusie) Taka moda wtedy była. Żadnych innych inwestycji, ani ogromu czasu włożonego w auto nie było.

Włożyłem natomiast dużo pracy w inny samochód - terenowy, który składałem od podstaw przez ponad dwa lata, ale to nie Polonez.

Wiesz, jakby człowiek wiedział co za 30 lat będzie cenne to.........

Kiedyś miałem takiego "zabytka" jak na fotce. Oczywiście nie tak zrobionego, ale w oryginale i wózkiem bocznym. Do dzisiaj żałuje , że nie wyrzuciłem klucza od garażu ;)

Widzę, że jest tu grono znawców cen to za ile został sprzedany (Moto - bazar Łódź 2017) ten egzemplarz? Nawet nie doczekał do niedzieli !

thumb_ihost_1517523360__zun.jpg

Sory Kaźmir ale nie porównuj tego do Poloneza z 1999r. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez spiskowych teorii i broń Boże się nie kłòce z Kaźmirem. Też nie sugeruje że skladak, po prostu cena mi się wydaje zbyt wysoka za to auto i tak sobie polemizujemy gdzie ta wartość dodana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sory Kaźmir ale nie porównuj tego do Poloneza z 1999r.

Wynika to z tekstu? Jak można porównywać moto (44') do samochodu (99')? Zwracam tylko uwagę, że nigdy nie wiadomo co mało wartościowe za klika lat (moda, style itp) będzie sporo kosztować. Czy Taki Polonez będzie w cenie? Nie wiem. Jak na razie taki rocznik nie robi "szału"

i zdaje sobie z tego sprawę, ale za 2 tysi na pewno go nie sprzedam.

W tych czasach kiedy miałem Zundapp'a znałem takich ludzi co by oddali dwa takie za nową MZ TS 250! Sam zrobiłem wielką głupotę :stupid:  bo mając K-800 zamieniłem się na KS 600, bo miał klika koników więcej i miał silnik górnozaworowy.

 

Ten ze zdjęcia został sprzedany za 36 000

 

Wracając do tematu Poloneza. Dla tych co nie mogą spać z powodu, że silnik ma mniej niż samochód. ;)

Krótka opowieść, ale zaznaczę! Moja prawdziwa historia jest inna! :usmiech:

 

Kupił sobie pan X nowy samochód w salonie. Jeździł jeździł, aż nastukało parę km i trzeba by podjechać na przegląd gwarancyjny. Powiedzmy, że było to 15000km. Przyjechał na stacje oddał pracownikowi auto. Pracownik odpala chce wjechać na halę, a tu trach, olej pod samochodem. Koniec jazdy. Otwierają maskę i...........ot korbowód "wyszedł" przez kadłub. Żadna tam nowość - zdarza się. Miał pan X farta, bo gdy by się to stało na drodze pewnie musiałby udowadniać, że nie jest wielbłądem.

W każdym szanującym się serwisie takich dziur w kadłubie się nie spawa, wiec wymieniono silnik. Pan X jeździł dalej szczęśliwie, aż do momentu kiedy zachciało mu się sprzedać ten samochód. Miał cholerny problem matematyczny, bo na "szafie" 180000km, ale silnik zrobił......???

Jaki morał z tej opowieści?

Lepiej nie pisać prawdy w ogłoszeniu. W tym kraju lepiej kogoś wydymać - oszukać!

 

Choć zima kalendarzowa za oknem to popisać sobie można. Kilka moto już widziałem na mieście, ale to dla twardzieli co jeszcze nie wiedzą co to jest "łupanie" w stawach itp

Więcej już nie piszę, bo zostanę posądzony o nabijanie postów, choć uważam, że ilość postów user'a nie świadczy o jego wiedzy, doświadczeniu, czy okazywaniu pomocy.

 

Kończąc kartka z kalendarza. Rok 1973 cudowny choćby z powodu wydania The Dark Side of the Moon.

Miłej lektury. Ten po lewej na lewym zdjęciu to ja.

Sorry zapomniałem dopisać 36000, ale Euro

ihost_1517569953__jesienny_zlot_2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli po prostu miał wymieniony silnik. Gdzie tu jakaś wielka tajemnica, żeby nie wyjaśnić tego w ogłoszeniu gdy wspomina się, że silnik ma nalatane mniej niż buda ?

Edytowane przez DaVVidMB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazmir "Jesienny zlot " zajebiścty artykuł lubię czytać takie historie,sam miałem wiele podobnych przygód. Wiem jak to jest w nocy składać silnik bo rano wyjazd. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neh...nie no super historia i wgle. Kazdy sprzet tyle wart, ile kto za niego zaplaci. (a mialem bandita kolekcjonerkę:)) Ale Dełu Fso serio? Rownie dobrze moglby to byc hjundai pony albo suzuki maruti, prawie nówka ... to nigdy nie bedzie wiele warte. Nie obraz sie ale post komunistyczna motoryzacja to je warte smichu, z tych lat zwlaszcza (troche szkoda tej 105 dziadka z minimalnym przebiegiem...cóż). Byly czasem miksy typu borewicz z mirafiori czy caro 1.4, ale seria? Zima jest wiec bardziej mnie ciagnie z nudow w strone 4 kolek i se przegladłem oferty w tej kasie i np:  mozna sie pokusic na: subaru, mx5, czy w124, jest tego troche, do ogarnięcia. Pare groszy inwestycji to moze cos sie zwroci, a na pewno będzie wiecej frajdy z jazdy.

 

Takze tego, lepiej jezdzic i używac niż, napinać muły na argumenty, bo kuń jest jak każdy widzi - audik prawie nówka;)

 

A przy drinku pobajdurzysz o tym cundapie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mozna sie pokusic na: subaru, mx5, czy w124, jest tego troche, do ogarnięcia. Pare groszy inwestycji to moze cos sie zwroci, a na pewno będzie wiecej frajdy z jazdy.

Temat rzeka. Czy w tych co wymieniłeś będzie cała podłoga, progi, czy zakola? Można wsadzić mocny "motor" do Poldka i też będzie "banan" na twarzy. Wspominany 1,4 z silnikiem Rovera mimo, że w papierach ma sporo "kuni" to szału nie było. Jeździłem dobrze zrobionym Poldkiem z silnikiem Fiat Argenta132 nie ma porównania. No dobra przyznam się! Coś tam wiem o tych samochodach. Przepracowałem w FSO 38 lat w KJ. Poznałem cały proces produkcyjny samochodu i nie będę tych produkowanych aut w FSO zachwalać, ani krytykować! Ot swoje wiem.  

 

ale post komunistyczna motoryzacja to je warte smichu

To co mówisz nie do końca jest prawdą i trochę krzywdzące. W czasach normalnej produkcji FSO miało jedną z najnowocześniejszych lakierni w Europie, a że władza komunistyczna nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł to już inna sprawa.

Na fotce masz jaskrawy przykład "podciętych skrzydeł".thumb_ihost_1517612139__syrena_sport_t.j

Była tak piękna, że władza kazała ją całkowicie zniszczyć. Nie zachował się prototyp. Zaletą FSO była "pełna" produkcja od podstaw. Silniki, skrzynie biegów, mosty. Ludzie poznawali obróbkę mechaniczną kadłubów, wałów korbowych itp Potem nastąpiła era montowni, a jak wiesz to nie wnosiła żadnej technologi oprócz kawałka hali, gdzie z gotowych elementów składany był samochód.  Było minęło!

Jako smaczek dodam, że w fabryce istniało podziemie motocyklowe, gdzie ludzie "zakręceni" produkowali rożne fajne części, a nawet kaski, ale to opowieść na następną zimę. :adios::usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.