Skocz do zawartości

Moja Przygoda Biegowa 10 Km/50 Przeszkód


ZuZa
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

ihost_1528628712__34872685_4749218162907
 

Dzień dobry!!

Zacznijmy najlepiej od początku, w dobrych nastrojach :D
9 czerwca, 2018 rok, Radotki koło Płocka, tzw. Osada Młynarza. Gigantyczna przestrzeń o bardzo zróżnicowanym terenie, gdzie natura sama się postarała o atrakcje dla biegaczy. Bieg przeszkodowy z serii Adrenaline Rush (organizator pokroju Runmageddonu czy Barbarian Race). AR słynie z wielu technicznych przeszkód ale także bardzo cięzkiego terenu. Mnie czekała walka na 10 kilometrach oraz pokonanie ponad 50 przeszkód. Dotychczas, moje największe wyzwanie biegowo-siłowe. Ponownie zdecydowałam się na start w fali ELITE. A o co w tym chodzi? Ano chodzi o to, że zawodnicy z tej klasyfikacji pokonują przeszkody wyłącznie SAMODZIELNIE!! Nie wolno im udzielać pomocy. Nie ma także możliwości wykonywania karnych burpeesów. Po prostu trzeba pokonać przeszkodę, albo oddaje się opaskę, tym samym spadając do klasyfikacji OPEN.

W mojej klasie biegło trochę ponad 10 kobiet – zawsze w klasyfikacji ELITE płci pięknej jest bardzo mało, bo to jednak sport dla prawdziwych harpaganek :D

Ustawiamy się na linii startu, szczał z pistoleta i ruszamy! Na początek kilka lajtowych przeszkód, troche podbiegów, wskakiwanie na jakieś wynalazki. Nic nadzwyczajnego. W końcu dobiegamy do trelinki (ok. 30 kilo).
ihost_1528628849__34818829_4749249829570
Trzeba było przeciągnąć to betonowe cholerstwo przez jakieś 100 metrów. Na tym okrażeniu udało mi się wyprzedzić jedną zawodniczkę. Lece dalej... Zaczynają się przeszkody na podciaganie. Wchodzenie po linach, dziwnych metalowych konstrukcjach, zestawie technicznych przeszkód do pokonania na samych łapach. Dzieki Bogu sił w rączkach mi nie zabrakło, także pokonałam to bez większych problemów. Tam zaczęły się wysypywac pierwsze opaski ELITE. Ogólnie zauważyłam, ze wśród zawodników przeważają typowi biegacze albo lekko rozbiegani siłacze, którzy biegną miernym tempem (ja zdecydowanie zaliczam się do drugich). Ci pierwsi zazwyczaj mają duży problem z pokonaniem przeszkód, ale zapierdzielają jak strzały, drudzy natomiast mają słabsze tempo, jednak są skuteczniejsi na przeszkodach.
ihost_1528629087__35062833_4749251929570

Ale dobra, wracając do trasy...Zaczynają się przeszkody terenowo-wojskowe. Zasieki na ponad 100 metrów, wilcze doły, podbiegi.... sam szatan wymyślił podejście z obowiązkową oponą pod stromą górę...oraz pod zasiekami :D Wyobraźcie to sobie....
ihost_1528629192__34984533_4749229062905
Mniej więcej na 7 km zaczęły się bagna...bagna wciągające do samego piekła...zaczęły się skurcze w łydkach. Boli jak sto skurwesynów, ale ból to była ostatnia rzecz, która mi przeszkadzała. W większy dyskomfort wprowadzała mnie świadomość, że jeśli sprytnie nie pokonam tego terenu to serio sama się z niego nie wydostanę. Metoda na przejście – czołganie się i wychylenie do przodu. W innym przypadku wciągnie nas po sama szyję. To były rasowe ruchome piaski. Usiłowałam zarówno wyciągać nogi z bagna jak i walczyć w narastającymi skurczami. Ciężki do wywalczenia kompromis, w momencie, gdy trzeba było mieć ustawiona stope kompletnie inaczej do wyjecia jej z ziemi, a inaczej do zniwelowania napięcia w mięśniu łydki.
ihost_1528629239__34934405_4749300996232

Ale dobra, wydostałam się!! Biegnę dalej. Mając na sobie ważące z 20 kilo błocko, robiłam podbiegi....mniej więcej 20-30 metrów pod stromą górę i tak z 6-7 razy....wtedy chciałam umrzeć. Dodatkowo podbiegi były na skraju terenu, wokół którego nie było drzew... Dodam, ze tego dnia było ponad 30 stopni w cieniu. Na mojej głowie można było spokojnie usmażyć jajko sadzone :D

Lece dalej....przekładanie opon....porodówka (może będe miała film z tego), czołganie...kolejne przeszkody techniczne...ścianki 3-metrowe skośne, 2 metrowe pionowe, monkey bary, pływanie w rzece, gdzie na środku trzeba było wejsc po linie!!!
Brzmi tragicznie, ale dawałam radę (Greg mi świadkiem!)

No i najgorsze na koniec. Najbardziej betonujące przedramiona przeszkody, jedna za drugą....jedna o wdzięcznej nazwie KOSTUCHA, druga Lowrig i ostatni, znienawidzony przeze mnie Multirig. Kostuche pokonałam wzorowo, chociaż orurowanie miało średnicę jakichś 20 centymetrow, więc trzymalam się na slowo honoru Najgorzej, że obowiązywały bardzo konkretne zasady, aby przejść Kostuchę, Należało za każdym razem przejść POD czerwonymi elementami od zewnętrznej strony, był też zakaz dotykania czarnych rur. Potrafiło to wyglądać kuriozalnie, jak na zdjęciu poniżej.
ihost_1528629356__34888952_4749263529569

Low rig to była pierwsza przeszkoda, gdzie musiałam zacząc odpoczywać w polowie jej wykonywania. Ale dałam rade...a potem. To był już tylko narastający dramat. Niewątpliwie zasłynełam po raz kolejny z zawziętości, ludzie mnie nagrywali i nadziwić się nie mogli, ile razy można powtarzać tę samą przeszkodę. De facto, zabrakło mi tym razem z 7 metrów do mety. Jednak po zerwaniu skóry z palców lewej reki, musiałam pożegnać się z opaską (chociaz przez przypadek mi jej nie zabrali, więc mam ja na pamiątkę) :D i wykonałam karne 30 burpeesów. Lewa dłon i tak nadaje się do smieci.
thumb_ihost_1528629538__34846313_1622875  

thumb_ihost_1528629634__34904803_1622875  thumb_ihost_1528629700__34726488_1622875  thumb_ihost_1528629761__34793782_1622875
Potem zjadłam lody o smaku pierniczków i usiadłam (rozjebałam się) pod drzewem prosząc w myslach o szybką śmierć.

Moje ciało znowu dostało w kość. Jednak kolejne limity zostały pokonane, ciało przegrało, ale głowa walczyła do końca.

Co jest niewątpliwą zaletą biegów przeszkodowych? Moim zdaniem uniwersalne przygotowanie fizyczne. Kondycja biegowa, siła,, wytrzymałość, niesamowita zwinność. Człowiek niekiedy się nakombinuje jak poradzic sobie w przeszkodą, ponieważ nie ma jednej sprawdzonej metody na jej pokonanie. Kiedys bym nie uwierzyla, ze w pojedynkę pokonam 2 metrową ścianę....co dopiero mówic o 3-metrowej. Jednak człowiek się uczy i rozwija!

Po raz kolejny szalenie polecam Wam tę zabawę. Atmosfera wsrod zawodników jest fantastyczna! Nikt nikogo nie opuszczał w potrzebie, wszyscy się dopingowali, doradzali sobie...nawet w kryzysowych sytuacjach, czy w obliczu porażki, zbijaliśmy sobie piątki i gratulowaliśmy wytrwałości. Piękny sport!

aktualnie leżę z powyjmowanymi już przez siebie drzazgami, co chwile robie zdjęcia kolejnym nowoodnalezionym siniakom, guzom, zadrapaniom i rozdarciom. Moja mama prawie się rozpłakała jak mnie zobaczyła. Uważa, że albo zgine na motocyklu, albo uprawiąjąc ten sport :D chyba ja zawiodłam jako córka :P
Jak tylko dostane jakieś ciekawe materiały to je tutaj wrzucę!

Wielkie podziękowania dla Grega, który postanowił mnie dopingować osobiście. Nie sądziłam, że wyglądało to na tyle spektakularnie aby zrobiło to na nim aż takie wrażenie :D Greg mnie nagrywał, mam nadzieje, że nie kaze zbyt długo czekac na film ;)

thumb_ihost_1528629909__34962333_4749240 Tutaj wbrew pozorom jestem szczęśliwa, tylko skupiona :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Kukuryku

    3

  • vieto

    3

  • ZuZa

    19

  • Yummy

    2

Top Posters In This Topic

ZuZuuuu :zakochany::wub::bunny::heart::serce_duze::list: 

Świetna robota! :rock: 

Gdyby nie fakt, że nie lubię się męczyć, to startowałbym z Tobą :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok przeczytałem , Bogu dzięki jestem juz stary, maloambitny i bez pary do wyzwań :) ale po przeczytaniu uznałem ze idę na siłownie ;) mamy nie zawiodłas tylko sie o ciebie martwi bo ty musisz być extreme, elite, edge, no limits girl :) a, i fajne skarpeciochy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No terminator :)

Zmęczyłem się samym czytaniem, hehe...dawaj zdjęcia siniakuff!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No terminator :)

Zmęczyłem się samym czytaniem, hehe...dawaj zdjęcia siniakuff!!

spokojnie, stopniuje napięcię :lol:

 

ilm - cieszę się, że chociaz na siłownię nabrałes ochotę :D ogólnie nic tak bardzo mnie nie motywuje jak to, że umiem zmotywować innych :) To chyba juz podchodzi pod kołczing xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje gratulacje.

Ja tak jak moi przedmówcy nie należę do grupy ludzi lubiących samemu sobie w kość dawać. Niemniej jednak od jakiegoś czasu zwracam uwagę na tego typu imprezy i jestem pełen podziwu dla biorących w nich udział uczestników.

 

Brawo Ty!!!💪💪💪

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza przekonałaś mnie do wysiłku. 

 

Do pokonania miałem Kilka przeszkód.

 

Na starcie byłem skupiony 

 

ihost_1528634390__off.jpg

 

Przyszła pora na pierwszą techniczna przeszkodę "Rotator" Należało przecisnąć się miedzy dwoma drewnianymi elementami. Tu ważna była zwinność 

 

ihost_1528634505__off_04.jpg

 

Potem krótki bieg i następna przeszkoda "Przepaść" . Dzięki wrodzonemu poczuciu równowagi i braku leku wysokości pokonałem ja dość łatwo

 

ihost_1528634760__off_01.jpg

 

I tu najbardziej skomplikowana przeszkoda. Lodówko włamywacz". Nie powiem musiałem się nagłowić jak to ustrojstwo się otwiera. W końcu znalazłem i na to patent.

 

ihost_1528634937__off_02.jpg

 

Byłem już na półmetku. Sił już brakowało a do pokonania została jeszcze najgorsza z przeszkód. "Mount Everest" . Nie powiem .W połowie juz chciałem odpuścić , ale wewnętrzne ja mi mówiło Tomek dasz radę

 

ihost_1528635156__off_03.jpg

 

I tym oto sposobem dotarłem do mety. Zmęczony i wyczerpany do granic możliwości. Ale dałem radę. Nie poddałem się . Walczyłem do końca.

 

ihost_1528635241__off_05.jpg

 

 

Musze kiedyś powtórzyć ten wyczyn. Tyle że tym razem bardziej się przygotuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek :takaemotka: :takaemotka: :takaemotka: :takaemotka: :takaemotka: :takaemotka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza, Tomek, brawo Wy! :)

 

Obawiam się że ja tylko wyczyn Tomka módłbym powtórzyć...;)

 

PS. Miałem kondycję i figurę na zlot zrobić to kuźwa przenieśli z września na czerwiec...:(

Edytowane przez ar1tur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, bedą zakwasy.... te przeszkody trzeba było pokonywać wolniej

Zuza, daj jakies fotki siniaków, i tej ręki :)

Brawo Ty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę napisać. 

Ogrom szacunu. 

Tona dumy.

Całe morze podziwu. 

 

To kiedy następny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje, motywujaco dzialasz na wielu:)

My w sierpniu w Krakowie startujemy ze znajomymy na 12km 50+ przeszkód, taka forma sprawdzenia siebie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę napisać. 

Ogrom szacunu. 

Tona dumy.

Całe morze podziwu. 

 

To kiedy następny? 

Dziękuję :* :* :*

 

Na pewno zapisuje sie na AR Gold Autumn, 29 września, znowu 10 km.

A czy wcześniej na cos się zapiszę....zobaczymy, na razie jestem na rekonwalescencji :D

 

 

Gratulacje, motywujaco dzialasz na wielu:)

My w sierpniu w Krakowie startujemy ze znajomymy na 12km 50+ przeszkód, taka forma sprawdzenia siebie:)

i właśnie takie wiadomości lubię najbardziej!! :)

Nic tak nie cieszy jak wygrana nad własnymi słabościami!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki Zuzia bo w taką pogodę to nie lada wyczyny :) ja dzisiaj przebiegłem  bieg stonogi 10km i myślałem że umrę przez ten gorąc :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

forum bandytów..., bandziorów..., dla niezorientowanych może to być grupa wykolejeńców, oprychów itp... :D

i całą tę grupę kasuje Zuz...

mój PIES...  :serce_duze:

ZuZa, dziękuję Ci, że mogę być Twoim znajomym...

chyba jak Twoja Mama, mam łzy w oczach :)

 

p.s. boję się tego dnia, jak mnie weźmiesz na ręce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

forum bandytów..., bandziorów..., dla niezorientowanych może to być grupa wykolejeńców, oprychów itp... :D

i całą tę grupę kasuje Zuz...

mój PIES...  :serce_duze:

ZuZa, dziękuję Ci, że mogę być Twoim znajomym...

chyba jak Twoja Mama, mam łzy w oczach :)

 

p.s. boję się tego dnia, jak mnie weźmiesz na ręce ;)

kochany, być Twoim psem to zaszczyt :zakochany: :zakochany: :lol-1::serce_duze:

 

 

 

EDIT:

pora na kilka "ran wojennych" (to nie wszystkie, ale to nie jest forum medyczne, aby Was zamęczac takimi materiałami :lol: )

thumb_ihost_1528648223__img_0028.jpg  thumb_ihost_1528648283__img_0031.jpg  thumb_ihost_1528648324__img_0032.jpg  thumb_ihost_1528648364__img_0033.jpg  thumb_ihost_1528648398__img_0034.jpg

 

pacjent nie przeżył :p:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza podziwiam,podziwiam naprawdę podziwiam !!!

Tylko po co tak się męczyć ? Tak tylko pytam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza podziwiam,podziwiam naprawdę podziwiam !!!

Tylko po co tak się męczyć ? Tak tylko pytam .

kto się męczy? :D wyzwanie mariusz! Adrenalina, walka ze swymi słabościami, nie każdy ma takie potrzeby, nie oczekuje zrozumienia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to juz mówiłem nie raz Ty to zryta bania jesteś :D ale tak trzymać obywatelko !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to juz mówiłem nie raz Ty to zryta bania jesteś :D ale tak trzymać obywatelko !

hihi :D

 

zryta niewątpliwie, ale przy okazji zdrowa i silna.... jak myślisz, kto będzie walczył o kraj w przypadku wojny? xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tam biegaliście? czy się biliście?, wyglądasz jak po ustawce kibolskiej :D nie dziwie się twojej mamuśce  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihi :D

zryta niewątpliwie, ale przy okazji zdrowa i silna.... jak myślisz, kto będzie walczył o kraj w przypadku wojny? xD

 

Ty bedziesz biegała a ja bede strzelał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.