Skocz do zawartości

Krótka Historia O Małej Dziewczynce, Wyjącej Szóstce I O Cyganie


lelon
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zawsze świetnie się czyta, jak zwykle się zazdrości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki wyjazdu ! Coś czuję ,że się nowe fajne filmiki zapowiadają !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, skomplikowana ta wasza wyprawa, motocyklem w samochodzie :)

Jednego dnia z Novigrad do Karlobag i z powrotem? Całkiem grubo, musiałeś być bardzo głodny na jazdę a banan to pewnie większy jak u córki, haha

 

Sam tu kombinuje jak we wrześniu ze szkrabem do Chorwacji się wybrać... ale to raczej samą puszką.

Czekam na cd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na Cygana  :zeby:  Gratki za znajdowanie rozwiązań a nie wymówek :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno małe dzieci lubią jeździć samochodem i wtedy dużo śpią... może jest w tym trochę prawdy ale nie tyczy się to naszej małej dziewczynki.

 

Z poparzonymi łydkami od strony zewnętrznej zaczynam kolejny dzień, w tym dniu plan to zwiadzanie miasta Piran w Słowenii i tu pierwsze zdziwko... korek do granicy dla moto niema sprawy dla busa nieco gorzej... wybierając miejsce noclegowe nikomu nie przeszło przez myśl że Chorwacja to nie strefa shengen i że na granicy może nie ma dokładnych kontroli ale zatrzymać się i pokazać przez okno dowody trzeba.

 

Do Piranu mamy tylko 35 kilometrów ale przez korek na granicy jedziemy dobrze ponad godzinę. Wojt z Ewą wyjeżdżają później a i tak są znacznie wcześniej przed nami. W samym Piranie, przyzwyczajenia motcyklowe trochę zawodzą... dojeżdżamy do centrum parking full, miła Pani z obsługo pokazuje parking obok tuż przy nabrzeżu, ale tam ograniczenie wysokości do 2,2m.

 

Panie tym busem to w krzaki na przedmieścia.... i tak w sumie wyszło pokręciliśmy się chwilę po okolicy i dopiero na obrzeżach miasta znaleźliśmy parking w krzakach gdzie można zmieścić większe gabaryty. Spacerek 30 minut, no mnie na pewno nie zaszkodzi, nawet bardzo wskazany. W końcu w centrum spotykamy się z Wojtem i Ewą

 

Sam Piran porównują do małej Wenecji, w Wenecji nie byłem, mnie to przypomina Trogir, wąskie uliczki, zwarta zabudowa, w wąskich uliczkach ciężko minąć się dwoma wózkami dziecięcymi

 

nocleg w Chorwacji celem zwiedzania Słowenii był spowodowany głównie tym ze Słowenia ma tylko 44.4km lini brzegowej a plaże w większości wyglądają tak:

 

ihost_1533316360__img_20180722_124048.jp

 

Beton i zejście do wody jak na basenach.

 

W samym mieście poza upałem czuć w powietrzu powiew historii, lekka bryza znad morza łagodzi skwar bijący z nieba

 

 

ihost_1533316748__dsc03811.jpg

 

humory nam dopisywały

 

ihost_1533316843__img_20180722_124929.jp

 

zrobiliśmy rundkę po całym mieście

 

ihost_1533316909__img_20180722_124222.jp

 

ihost_1533316919__img_20180722_124308.jp

 

ihost_1533316938__img_20180722_125911.jp

 

 

 

ihost_1533316994__img_20180722_133249.jp

 

ihost_1533317039__img_20180722_134247.jp

 

ihost_1533317122__img_20180722_134209.jp

 

jako że zapowiadają opady na popołudnie pada decyzja że najpierw plaża a później żarcie i tak właśnie i robimy

 

Ewa robi bardzo fajne zdjęcia i ma oko, do fotografowania :) zwróćcie uwagę na nakrycie głowy jakie wojt zakupił sobie w przed chwilą, z czym wam się kojarzy?

 

ihost_1533317301__img_20180722_141159.jp

 

ale.... coś w tym momencie nie pykło... :D

 

ihost_1533317393__img_20180722_142929.jp

 

choć ja miałem to szczęście że mnie i Ewelinie robiła zdjęcia jak miałem wciągnięty brzuch :) no może nie zawsze :)

 

ihost_1533317477__img_20180722_125109.jp

 

Jako że Piran to nie tylko zabytki, ale i też świetne restauracje, juz przed wyjazdem był opracowany plan gdzie jemy, ale.... ale... w tym klimacie po 16... siesta.... i plan się posypał... ale i tak nie trafiliśmy źle, szybka obczajka otwartych restauracji po ocenach i dania wylądowały na stole :)

 

ihost_1533317850__dsc03813.jpg

 

ihost_1533317865__dsc03815.jpg

 

ihost_1533317871__dsc03816.jpg

 

zaskakująco tanio, biorąc pod uwagę miejscówkę w której jedliśmy.

 

Czas wracać, na parkingu w krzakach widzę kontrolera, który wlepia mandaty, hmmmmm do której My mieliśmy opłacony postój? patrze na bilecik w busie, 18:50, a była 18:35 :)

 

cdn.

Edytowane przez lelon
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co właściwie może zepsuć się w 12 letnim Masterze? dziś np. zepsuła się klima...

Pobyt na Istrii uświadomił nam jak bardzo ten region Chorwacji jest nie doceniony przez motocyklistów , każdy wpada na jardankę w okolicach Senj i zapier... w dół nie oglądając się za siebie, zresztą z Eweliną 3 lata temu zrobiliśmy dokładnie to samo :)

Na Istrii jest kilka ciekawych miejsc do odwiedzenia m.in.:

- Rovinj, nie wielkie urokliwe miasteczko, wyjęte jakby z Wenecji

 

ihost_1533583405__rovinj_1000_666.jpg


- Hum , niegdyś najmniejsze miasto na świecie

 

ihost_1533583427__hum-the-smallest-town-

- Vojak - punkt widokowy,

 

ihost_1533583490__29_ucka_peak_1020696-1

 

- amfiteatr w Puli

ihost_1533583556__1200px-croatia_pula_am

 

- na samym południowym skrawku półwyspu znajdziecie klify, skoki do wody od 0.5m do 13m :)

 

ihost_1533583781__cliff-jumping-przyjade

 

- W miejscowości  Pazin jest fajnie położony zamek

ihost_1533583718__38_big.jpg

 

i jeszcze kilka innych miejsc ale o nich później

 

tego dnia robimy wycieczkę objazdową, odwiedzając Hum i punkt widokowy Vojak

Jak myślicie, da się ustawić tak plan przejazdowy dnia żeby dziecko  w trasie spało? tego dnia nam się prawie udało.

Tego dnia wyjazd koło 10, na dobry początek mylimy koordynaty, Wojt z Ewą lądują na truflach w miejscowości Oprtalj, a my podjeżdżamy pod zamek w Motovun, prawie jak motofun, ale fanu tam nie znajdujemy, nie zwiedzamy miasteczka tylko jedziemy dalej do niegdyś najmniejszego miasta na świecie. 

Wyjąca szótka w skrzyni to oznaka że przemieszczamy się prawie tak szybko jak motocyklem i faktycznie po kilku chwilach jesteśmy na miejscu, nie płacimy za wjazd na parking, kobietka z kasy biletowej pewnie pomyślała że przyjechała dostawa do tutejszej restauracji, bo kto normalny jeździ dostawczym busem z małych dzieckiem, na pewno nikt na urlopie...

Samo miasteczko mega klimatyczne, przy wejściu wita nas grajek ze swoim pieskiem, ten grajek robił idealnie pasująca do tego miejsca atmosfere

ihost_1533584355__img_20180723_125158.jp

 

ihost_1533584399__img_20180723_125220.jp

 

ihost_1533584420__img_20180723_124521.jp

 

ihost_1533584484__img_20180723_130742.jp

 

ihost_1533584503__dsc03819.jpg

 

ihost_1533584613__dsc03822.jpg

 

Jedziemy dalej, kierunek Vojak, najwyższy szczyt półwyspu

Na samym końcowym odcinku oczywiście zakaz wjazdu, ale drobnym druczkiem pod znakiem znajdujemy zapisy, nie dotyczy:
- polaków jeżdżących motocyklami
- zdesperowanych polaków jeżdżących busem z małym dzieckiem na wakacjach

więc wjeżdżamy :)

ihost_1533584886__dsc03838.jpg

 

ihost_1533584904__dsc03840.jpg

 

ihost_1533584916__dsc03845.jpg

 

na górze trochę pizgało wiatrem, trochę to mało powiedziane, był niezły wygwizdów, kiedy ja z mała dziewczynką schowałem się w malutkim punkcie z pamiątkami na górze wieży Ewelina, Ewa i Wojt robią fotki i ujęcia do filmu, wspominałem już że mocno wiało? 

 

ihost_1533585098__img_20180723_141703.jp

 

ihost_1533585206__img_20180723_142016.jp

 

ihost_1533585198__img_20180723_142243.jp

 

Z Vojaka lecimy na wybrzeże

ihost_1533585392__beztytulu33333.jpg

zaznaczony odcinek A-B to willowa okolica bogatych ludzi, taki jakby trochę inny luksusowy kawałek świata na Chorwacji, ale to co niżej tego odcinka szczególnie dla motocyklistów jest jeszcze lepsze.

 

ihost_1533585723__winkle.png

wspólnie z Wojtem komisyjnie uznaliśmy ten odcinek za jeden z lepszych w naszej historii motocyklowej, mnie to bym się nie dziwił (byłem spragniony jazdy i nawet winkle w Pieskowej skale by mnie jarały tego dnia) ale Wojt też był pod ogromnym wrażeniem. Dobry asfalt, idealnie wyprofilowane łuki, na sporym odcinkach brak miejscowości turystycznych, mały ruch samochodowy, można śmiało odkręcać, te zakręty nawet jarały mnie, jadącego tego dnia busem :D a co dopiero osobę jadącą tam o tej porze na motocyklu. 

Po obiedzie w restauracji z prawie pionowym podjazdem do góry, Ja z małą dziewczynką i Eweliną wracamy do domu a Wojt i Ewa postanawiają odwiedzić jeszcze Pazin, przejechać się tyrolką nad urwiskiem i dodatkowo wpaść na lody do Novigradu, czyli robią wszystko to co ludzie nie mający dzieci :D

Wspominałem że ten odcinek od Lovran do Plomin to mistrzostwo świata? moja przygoda z tym kawałkiem asfaltu nie mogła się skończyć tylko na przejeździe busem, następnego dnia zmieniam plany i wracam tam motocyklem, cały podniecony, uchachany, montuje kamerkę na kufrze, żeby zrobić nowe ujęcia do filmiku, odpalam motocykl, staruje i ...................  i o tym w następnej odsłonie :)

 

 

 

  • Upvote 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się pytam,co z tym Cyganem ? :zeby:

Edytowane przez mariuszn2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lelon, zawsze zapewniasz dobrą lekturę do porannej kawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tamtych regionow kazda relacja czy zdjecia sa super, zwlaszcza w takiej formie:) nie wiem, moze taki fajny klimat a moze wspomnienie 1 wyjazdu na moto ale zawsze mam dobre wspomnienia z tamtym regionem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się czyta. Wrzucaj zdjęcia bo widoki bardzo ładne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny opis! Szkoda że do Motovun nie zajrzeliście, urokliwe miejsce. Zatrzymaliśmy się tam z żoną na parę dni w czasie podróży poślubnej, udało się dostać nocleg w piwnicach tego zamku, ekstra sprawa ;) Ale my byliśmy w lutym, teraz to pewnie gorzej niż jak na Krupówkach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten wpis nie będzie długi, w końcu trzeba się za jakąś robotę zabrać tego dnia

Jak pisałem w poprzednim poście :

"Wspominałem że ten odcinek od Lovran do Plomin to mistrzostwo świata? moja przygoda z tym kawałkiem asfaltu nie mogła się skończyć tylko na przejeździe busem, następnego dnia zmieniam plany i wracam tam motocyklem, cały podniecony, uchachany, montuje kamerkę na kufrze, żeby zrobić nowe ujęcia do filmiku, odpalam motocykl, staruje i ..................."

to było tak :D

 

jaką pipą trzeba być żeby upadając na lewo porysować naklejkę po prawej stronie owiewki?

ale od początku, najpierw miejsce widokowe w Plomin

ihost_1533822699__img_20180724_112858.jp

i wio na winkle

ihost_1533585723__winkle.png

cały podjarany dobra pogodą, małym ruchem samochodów i nowym miejscem montażu kamerki, zrobiłem pierwsze ujęcia :D tak... to włąśnie były TE pierwsze ujęcia :D

na szczęście pierwszym autem które nadjechało był bus pełen Holendrów, i obyło się bez dźwiga, autobus podniesiony i  zsunięty na pobocze, kolesie myśleli że jestem w szoku, dopytywali się czy na pewno wszystko w porządku - też bym się dopytywał jakbym za zakrętem zobaczył motocykl rozwalony na pół drogi jak po mega szlifie, lejace się paliwo na jezdnie i całą zawartość kufra rozwaloną na jezdnie :D

no nic, straty szybko oszacowane, kufra szkoda, lekko sie porysował, szkoda.... a był taki ładny :)

W sumie ten niespełna 35 kilometrowy odcinek przejechałem 6 razy za każdym razem ciesząc się jakbym jechał tam pierwszy raz, dokręciłem ujęcia do filmu no i całkiem przypadkiem nakręciłem zakończenie filmu, który być może pozostanie takie jak powyżej :D

Kiedy ja winklowałem, mała dziewczynka z Eweliną przygotowywały się do po południowego plażowania a Wojt z Ewą udali się na samo południe na klify :) odwiedzając przy okazji Rovinj

zdjęć z klifów nie mam, ale będą pokazane na filmie natomiast miasteczko Rovinj wygląda bardzo sympatycznie, na pewnie nie tylko na zdjęciach

ihost_1533823350__img_20180724_112720.jp

 

ihost_1533823414__img_20180724_114914.jp

 

ihost_1533823431__img_20180724_115103.jp

 

ihost_1533823478__img_20180724_120456.jp

 

ihost_1533823511__img_20180724_113013.jp

 

Po południu Z Eweliną plażowaliśmy i powoli żegnaliśmy się z Chorwacją, wieczorem szybki buking noclegu i pakowanie, jutro wyjazd do Słowenii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz niezapomniane ujęcie,tylko nie kręć dubla !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co tu dużo gadać, no jak zmieniłeś miejsce montażu kamery, to ewidentnie kamerkę masz źle wyważoną i Cię ściąga :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tej pory nie rozumiem - jak? dałeś mu na zimnym ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tej pory nie rozumiem - jak? dałeś mu na zimnym ? :D

jak? to proste :)

 

zatrzymuje się na poboczu, widzę że parkuje miedzy betonowymi słupkami, jeden z nim mam tak z 50cm przed sobą, 

 

przekładam kamerkę z kasku na kufer, poziom endorfin rośnie

sprawdzam ujecie z kamerki, poziom edorfin rośnie jeszcze szybciej

wsiadam na moto odpalam motocykl i ruszam.... no i potem poziom endorfin nieco spada :P

 

słupek ociera o owiewkę i uderza o gmola, tzn. gmol uderza o słupek ale w tak nie fortunny sposób, że nawet nie ogarniam sytuacji :) co zresztą wiadać na filmiku

 

także z lewej strony gmol ratuje sytuacje, którą prawy gmol wywołał, ale kufra szkoda....

 

na kufrze wielkiej tragedii nie ma , przynajmniej widać że się jeździ :P

 

ihost_1533927512__received_2040397465978

 

 

 

 

Edytowane przez lelon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba bylo dac w palnik to bys sie obkrecil dookola:D

Ten panel jest wymienny, no fluo moze byc drozszy:(

 

Tylko blagam nie rob gmoli do kufra:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia ,trasa marzenie,rewelka ,ale Twoja mapka co innego pokazuje !?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia ,trasa marzenie,rewelka ,ale Twoja mapka co innego pokazuje !?

Ale że co pokazuje innego? Magistrala cudowna rzecz, ale ta droga zaznaczona przeze mnie jest jeszcze lepsza! Prostopadła do magistrali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebastian ,Ty to  relacje z wyprawy pisz !

:zeby:  :zeby:  :zeby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Następnego dnia zmieniamy lokalizację  i ruszamy na Słownie, po śniadaniu jeszcze tylko chwila nad morzem i w drogę, my lecimy autostradami a Wojt z Ewą wybierają starą trasę łączącą wybrzeże ze stolicą.

Naszym miejscem docelowym jest Bled, udaje się znaleźć prawie nowy apartament w samym centrum miasteczka. Chwile po południu docieramy na miejsce i faktycznie jest to samo centrum i jak się okazuje najstarsza cześć miasteczka

ihost_1535264929__img_20180725_161902_hd

na miejscu wita nas gospodarz, którym okazuje się Tomaz Razingar, dobrze znana postać w Słowenii, hokeista, reprezentant kraju, olimpijczyk, w podziemiach budynku, opowiada trochę o sobie, przedstawia krótka historie miasteczka, opowiada o okolicznych atrakcjach, co warto zobaczyć, gdzie i co warto zjeść ogólnie mega fajny gość, dostajemy mapkę i lokalne wino

Gospodarz proponuje mi pomoc w rozpakowaniu bagaży, tak żeby po rozpakowaniu się mógł mi pokazać parking dla busa, ja mu mówię że mam motocykl na pace i mnóstwo gratów i otwieram drzwi boczne naszego "cygańskiego wozu" On tak patrzy na busa, potem na mnie i mówi, OK, choć najpierw pokaże Ci parking a potem się rozpakujecie :)

Gratów mieliśmy mnóstwo, tak to jest jak się nie ma limitu do pakowania, chwile później docierają Wojt z Ewą i pomagają w rozładunku. Apartmament prawie nówka, może nie tak dobrze wyposażony jak na Chorwacji ale przecież tutaj tylko 3 noce, damy radę :)

Właśnie, jak to było z tym cyganem? każdy wyjazd musi mieć jakiś głupi "temat przewodni" na tym trafił się cygan a to dzięki Wojtowi, jego karnacji i szybkim opalaniu się, gdzi ejuz po kilku dniach był jak 2 pokolenie afro amerykanów w USA. Do tego cygański tabor, gdzie na pace mieliśmy pół domu i bagaże które prawie maskowały motocykle :) no i to nakrycie głowy Wojta, które zakupił w Piranie :D

ihost_1535265829__img_20180724_115506.jp

 

ihost_1535265958__large_cygan.jpg

 

o głupich żartach poniżej jakiegokolwiek poziomu nie będę pisał, ale możecie się domyśleć że były naprawdę głupie 

po rozpakowaniu naszych wszystkich gratów, dolna cześc naszego apartamentu wyglądała tak :

ihost_1535266524__dsc03888.jpg

po południu wybieramy się pozwiedzać miasteczko, po zjedzeniu cholendarnie drogiego posiłku w jednej z restauracji z widokiem na jezioro idziemy nad samo jezioro i tam spędzamy dłuższą chwilę

 

ihost_1535266727__img_20180725_191339.jp

 

ihost_1535266771__img_20180725_191458.jp

 

ihost_1535266883__img_20180725_191803.jp

 

ihost_1535266971__img_20180725_192116.jp

 

klimat wyjazdu całkiem dobrze oddaje to zdjęcie :)

ihost_1535267044__img_20180725_192214.jp

 

ihost_1535267180__img_20180725_195950.jp

 

Nastepnęgo dnia, mała dziewczynka z Eweliną zostają w miasteczku a My jedziemy na najwyższa drogę w Słowenii 

pytaliście gdzie do jest?

ihost_1535267992__img_20180726_110630.jp

ihost_1535268048__img_20180726_110700.jp

 

ihost_1535268124__img_20180726_110842.jp

 

ihost_1535268135__img_20180726_110552.jp

 

to jest dokładnie tu: https://www.google.pl/maps/place/Kozorog/@46.4742992,13.7758623,15.5z/data=!4m5!3m4!1s0x477a7cdd0de976d3:0x501cb939a941c6e!8m2!3d46.4753059!4d13.7829629

jedziemy dalej i docieramy na górę przełęczy Vrsic

ihost_1535268377__img_20180726_113319.jp

 

ihost_1535268416__img_20180726_113847.jp

 

ihost_1535268467__img_20180726_113901.jp

 

ihost_1535268486__img_20180726_113807.jp

 

ihost_1535268537__img_20180726_124932.jp

zjeżdżamy z przełęczy i ruszamy w kierunku najwyższej drogi na Słowenii  https://www.google.pl/maps/place/Mangart+saddle/@46.4424139,13.6106268,14.39z/data=!4m5!3m4!1s0x0:0x80dfc1ef900b3f9e!8m2!3d46.4439157!4d13.6421496

zaczynają się winkle i widoki

ihost_1535268688__img_20180726_125125.jp

 

ihost_1535268702__img_20180726_130632.jp

 

ihost_1535268764__img_20180726_130844.jp

 

ihost_1535268817__img_20180726_131055.jp

 

ihost_1535268896__img_20180726_132231.jp

 

ihost_1535268907__img_20180726_132304.jp

 

ihost_1535268948__img_20180726_133020.jp

 

tego dnia pierwszy raz na tym wyjeździe mieliśmy przelotne opady deszczu, na szczęście tylko przelotne, bardziej postraszyło niż popadało

wracając postanawiamy jeszcze zobaczyć mniej komercyjne jezioro Bohinjsko

ihost_1535269069__dsc03947.jpg

 

ihost_1535269097__dsc03948.jpg

 

i wracamy do bazy noclegowej

 

cdn.









 

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta Słowenia kusi mnie tak z roku na rok, ale w okresie majowym. Bardzo bym chciał tam pojechać w okresie długiego weekendu majowego, ale pierun wie, jak tam z pogodą jest w tym czasie w tych górskich rejonach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.