Skocz do zawartości

No i sie zdarzyło...


Perceptron
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety drugi dział w którym trzeba napisać. Nie spodziewałem się tego doświadczenia tak szybko, gdyż jeżdżę raczej zachowawczo, no i moto mam raptem drugi miesiąc. Acz dobrze, że generalnie nic poważnego

 

Ostatni czwartek, nie padało, acz jezdnia była mokra po kilku przelotnych deszczach z tego i poprzednich dni. Przyczepność na asfalcie była dobra, ale właśnie na asfalcie, a nie na malowanych na czerwono pasach dla rowerzystów, które mogą być śliskie...co wiedziałem, tym bardziej jak się na nich zahamuje... co też wiedziałem.

Niestety przez zachmurzenie i/lub złośliwość telefonu. Komunikat "skręć w prawo" od GPS na interkomie przyszedł z opóźnieniem, byłem już na skrzyżowaniu, po prawej stronie pas dla rowerów. Nie myśląc hamuje i skręcam... tylne koło musiało najechać na któryś pas i poleciało w lewo. Ja poleciałem w prawo na kolano i trochę przeleciałem jeszcze po czerwonym pasie.

 

Ja - tylko kolano stłuczone (i tak dobrze, że uderzył ochraniacz). Po za tym po ciuszkach widać, że trochę się przytarło.

Motocykl - silniku uratowany przez gmole. Ucierpiał kierunkowskaz, klamka hamulca, pośrednio lekko bak, reflektor i nad czym najbardziej ubolewam zegary... 😐

 

Cieszę, że nauczka i emocję związane z pierwszą glebą przytrafiły się przy zdarzeniu tak niegroźnym. Obtarcia na klamce i odważniku, będą mi o tym przypominać.

Jak dla mnie nauczka, by:

1. Myśleć, a nie słuchać się głosu z interkomu jak komputer. Pomijam, że na motocyklu nawet chętnie błądzę, więc mogłem i miałem olać komunikat.

2. Czerwone malowane dla rowerzystów na asfalcie jest śliskie na mokro, tak samo jak to białe.

3. Jeżeli wiem, że jakiś element na którym polegam w czasie jazdy zawodzi. W tym przypadku był to GPS, który już wcześniej dawał znaki, to albo go olewam, albo się zatrzymuję i rozwiązuje problem.

 

I tyle, jest głupota jest i pierwsza gleba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżc a tak poza, dobrze że tylko takie straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic wielkiego się nie stało,na szczęście !

A jak gadają górale ,jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się bałam, ze przygoda jadąc na zlot. Spoko, taka gleba to jak nie gleba ;) oby bez większych ukrytych kontuzji, a motorek szybko naprawisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S-ka z 2002 przesyła pozdrownienia! Ma szerokie doświadczenia z pozycjami leżącymi. Wymienionych kierunkowskazów nie zliczy 🙂, klamki tylko trzy były wymieniane. Tłumik cały? Bo ja musiałem wymieniać po którejś tam parkingówce 🙂

 

 

WhatsApp Image 2019-05-21 at 18.08.29.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kokos napisał:

Ty tyłem hamujesz?

Hamuje i tyłem i przodem. Tył jest raczej do dohamowania. Ale uślizg przodu bywa raczej gorszy w skutkach. Nie wiem, czy to dobry nawyk, pewnie nie zawsze, ale trzeba po prostu nabrać doświadczenia  :)

 

3 godziny temu, gtriderxc napisał:

Tłumik cały?

Cały, bandzior zanurkował właśnie przodem tylko.

 

Tyle też dobrze, że Bandzior już jakiś czas temu miał zaklepany przegląd w jednym serwisie. Przy okazji sprawdzenia może ogarną parę rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tył jest raczej do dohamowania." i do manewrów. Zawsze gdy masz małą prędkość, znawcy i wyznawcy polecają hamować tyłem. Ostatnio robiłem trening na torze gdzie ćwiczyliśmy hamowanie awaryjne. Nie mam ABSu. O ile zblokowanie tylnego koła tylko kończyło się uślizgiem, który można było opanować, o tyle poślizg przedniego koła w zakręcie kończy się tylko jednym. Dlatego nie lubię tezy, że tył jest tylko do dohamowywania, jest hamulcem pomocniczym albo że hamuje się przodem. Oba hamulce mają swoje zastosowanie.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ee czasem więcej szkody narobi się jak na parking u Moto się przewroci😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ham tylny sluzy do hamowania przy malych predkosciach oraz do ostrego nakur.. Zarowno na prostej jak i w zakrecie ale to juz czasem kazdy musi przyswoic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zebrać i takie doświadczenie kiedyś, dobrze że takie małe straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunt, żeś cały :) resztę da się zrobić :)

 

Teoria mówi że tylny hamulec jest hamulcem wspomagającym a nie bezużytecznym.

Ja używam go przy każdym hamowaniu bo po to go tam zamontowali. Mam taki odruch i nie wyobrażam sobie hamować tylko przodem

Najważniejsze by wyrobić sobie technikę, by w momencie zagrożenia nie zadawać sobie pytania.

Heblować czy nie? Ten używa a ten nie. Kurda a ja mam użyć czy nie? Masz ważniejsze rzeczy do ogarnięcia.

Umiejętne hamowanie tyłem stabilizuje tor jazdy.

 

Jeśli chodzi o skupienie, intercomy, muzykę pod kaskiem itd. to Keith Code powiedział:

"Wyobraź sobie, że masz uwagę wartą dziesięć dolarów: jeśli wydasz pięć na jeden aspekt jazdy, to na pozostałe pozostanie ci drugie pięć. Wydaj dziewięć, zostanie jeden."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na motocyklu - 10 dolars, na skupienie🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, pavlacos napisał:

na motocyklu - 10 dolars, na skupienie🤔

 

No bo pisał jak u nas pewexy były!

A za dychę to miałeś skrzynkę dobrej wódki! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to tłumaczyć? ;)

Chodzi o to, że każda rzecz kosztuje Twoją uwagę, nawet wrzynające się gacie na dupie.

Zmęczenie, roztargnienie, wkurwienie i itd. Wszystko wpływa na to jak obserwujesz drogę i ile z tego wyciąga Twój umysł.

I zamiast skupić się na tym co się dzieje na drodze, skupiasz swoją uwagę na rzeczach niepotrzebnych.

Można to przełożyć na dolary, flaczki, piwa itd :)

Często szczególnie w paciakach lub w elementarnej jeździe słyszysz  o tym, że byłem zamyślony albo o tym że myślałem o niebieskich migdałach.

I nie wymądrzam się, po prostu staram się ograniczać te elementy które odrywają mnie od kontroli nad motocyklem.

Szczególnie to widać na torze. W przerwach chodzisz, krzątasz się sprawdzasz w motocyklu to czy tamto.

Ale jak zapierdalasz nie ma świata. Jest tylko motocykl, tor i cel. Choć motocykla też nie ma. Tylko manetka, hamulce i jego dźwięk.

Nie ma nawet prędkości. Oglądasz ją tylko w telewizorze jak sobie nagrasz.

Na pewno nie myślisz czy wciskać tylny hamulec. Tylko czujesz przy heblowaniu że dupa Ci wężykuje i mówisz sobie, że trzeba go zluzować.

Jak odwijasz manetkę nagle kierownica staje się luźna i może sobie nią wywijać na prawo lub lewo bo przednie koło przestało dotykać asfaltu i nie cholery nie skręcasz.

Boisz się tylko żeby Cię nie wywaliło z siodła.

A gdy ktoś Cię zapyta czy nie boisz się że się wywrócisz nawet nie uraczysz go odpowiedzią :)

 

ach znów przeżywam :)

Edytowane przez Neonkin
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie nawet odpuściłem słuchanie muzy w czasie jazdy, bo jak pisał Neon, to zabiera uwagę.

Wysłane z mojego fona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylni się przydaje w złożeniu, bo możesz hamować i nie prostuje motocykla :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tiaaaaa .... wszystko ładnie pięknie, a sam o mało się przed chwilą nie zgruzowałem🤐

 

rożowa ścieżka rowerowa, zakręt,  prędkość i mnie przesunęło - nie musi być mokro

także tego, łan dolar na prędkośc poszedł zamiast na obserwację drogi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tiaaaaa .... wszystko ładnie pięknie, a sam o mało się przed chwilą nie zgruzowałem
 
rożowa ścieżka rowerowa, zakręt,  prędkość i mnie przesunęło - nie musi być mokro
także tego, łan dolar na prędkośc poszedł zamiast na obserwację drogi 
I jeden w zwieracze co być się nie pos... :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Neonkin napisał:

I jeden w zwieracze co być się nie pos... :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
 

Tego nie wiadomo 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różowa ścieżka rowerowa jak i pasy namalowane na jezdni zawsze  na nich trzeba uważać. Zawsze są śliskie nieważne czy cucho a tym bardziej mokro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, nitro1 napisał:

Różowa ścieżka rowerowa jak i pasy namalowane na jezdni zawsze  na nich trzeba uważać. Zawsze są śliskie nieważne czy cucho a tym bardziej mokro.

Tak, jest. Ale zastanawiające czemu tak jest? O ile białe znaki poziome powinny być przede wszystkim widoczne w każdym świetle, to różowa ścieżka jest dla rowerów.

Wiadomo niby to nie te obciążenia, prędkość i masa, ale jednak czyjś proces myślowy przy wybieraniu nawierzchni na te ścieżki...zbłądził.

 

Tak sobie teraz myślę, że coraz częściej zdarzają się pasy przejścia dla pieszych, gdzie białe są na przemian właśnie z czerwonymi pasami zamiast, czarnego asfaltu. Nie wiem, czy to ta sama "farba", ale hamowanie przed światłami na takich w deszczu, może być nieciekawe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.