Skocz do zawartości

Hajką do Afryki


Cirus
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

MotoTrip Afryka 2019

 

465862052_20190424_1443473.thumb.jpg.0f90dd0c4d48a7fd81ff8cfc0fb16ef5.jpg

 

     Pomysł na tak szalony wyjazd zrodził się w mojej głowie już kilka lat temu, jednak w tamtym momencie był on tak niedorzeczny,
 że nawet nie brałem pod uwagę takiej trasy zwłaszcza na hajabusie. Jednak jak to bywa u mnie z szalonymi pomysłami im są bardziej zwariowane
tym szybciej się realizują. Sam pomysł powstał na twardo jakoś na początku roku, po rozsianiu wiadomości po sieci wyszło, że tylko ja mam taki genialny
plan. Jednak po pewnym czasie odezwał się do mnie znajomy z forum hajki który miał równie szalony pomysł. I tak zaczeliśmy planować jedną z podróży życia.
   Co najśmieszniejsze przez nasze doświadczenie podróżnicze i wieloletnie podróże motocyklem, planownie tak długiej podróży zakończyło się na ustaleniu
ile zabieramy gotówki i właściwie tyle :), każdy wiedział jak ma się przygotować. Cała reszta była tak niewiadoma, że postanowiliśmy lecieć na totalnym spontanie
co jak  się później okazało było bardzo dobrą decyzją. Głównym naszym celem była Afryka czyli Maroko, ale też bardzo chcieliśmy zwiedzić Hiszpanie i Portugalie.
Termin ustaliliśmy na początek maja a powrót jak skończą nam się pieniądze :D

  1295506187_20190430_0732482.thumb.jpg.a6dcdc7b829f5729301762c530231ca5.jpg

    No to startujemy - pierwszy dzień oczywiście start z Białej Podlaskiej. Jak to w mojej podróżniczej historii bywa wyjazd i powrót musi być prawie zawsze w deszczu.
Nie inaczej było tym razem. Trasa ok 600 km i zameldowałem się w okolicach Wrocławia gdzie razem z Lechem zrobiliśmy flache i dogadywaliśmy szczegóły podróży. Kolejny
dzień to jazda w okolice Paryża. Jako, że byliśmy tak blisko to postanowiliśmy zwiedzić centrum. Pogoda dopisywała, humory także jednak w tamtym czasie Paryż nie
był najlepszym miejscem do zwiedzenia z powodu protestów- żółte kamizelki, policji, żołnierzy zamieszek a my oczywiscie w samym środku całej imprezy. Zwiedziliśmy Paryż, zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć i polecieliśmy w okolice Zatoki Biskiajskiej a dokładnie do Boredux. Nie bede opisywał dokładnie ile dni gdzie byliśmy bo juz nie pamiętam :D.

20190501_102445.thumb.jpg.e7e4c58cdee0abb5dc4eeec1ec894bb5.jpg

2147322307_20190430_2104032.thumb.jpg.887d4ee5ceea628dda919f20225a6da5.jpg1461133368_20190430_2226592.thumb.jpg.2c0c1d736994dcdf71b731614b4d96a7.jpg

 

  

      Następnym przystankiem było San Sebastian w Hiszpani. Zaczeły się ładne widoki tereny górzyste w Pirenejach. I oczywiście tradycji musiało stać się za dość i po wjechaniu do Hiszpanii odrazu zgarneła mnie Guardia Civil - ichniejsza policja. Oczywiście ani słowa po angielsku tylko sam hiszpański. Powód zatrzymania - podgięta tablica. Nie rozumiałem
totalnie o co im chodzi za to oświeciło mnie jak usłyszałem 600 euro :D Na szczęście udało się dogadać jak usłyszeli skad przyjechaliśmy, ładnie wyprostowałem tablice także wyjątkowo się udało.


         Kolejnymi przystankami było wybrzeże Hiszpańskie prze Bilbo, Gijon aż dojechaliśmy do Partugali a tutaj Porto, Lizbona i wisienka na torcie czyli Lagos- jedna z najładniejszych
plaż na świecie. Jak ktoś zamierza być w Portugalii to polecam zatrzymać się na dłużej w tym miejscu.

 

20190501_213453.thumb.jpg.668018155cdb8f5963092789221b1ef0.jpg

1577108030_20190503_1728402.thumb.jpg.800ece45b00df711fd1fe6cc51d93c38.jpg20190502_132208.thumb.jpg.c263a8000f25083ebc6cfe074fce0e17.jpg20190502_135706.thumb.jpg.f0624c003e1e8b82b56dcedf7859071a.jpg327176006_20190502_1405392.thumb.jpg.35142bc816534509718cd63882829c60.jpg1849533494_20190502_2052242.thumb.jpg.3d882e6d79c37ea61cd4dff05351a8ab.jpg20190504_083455.thumb.jpg.f2bff51f40e205d6d30c515b80c0c01d.jpg20190504_120136.thumb.jpg.8574c8664bcd0639e29f0c3181fa1c1b.jpg

 

 

    

 

 

 Wyjeżdzając z Lagos mieliśmy ustawiony nocleg w okolicać Gibraltaru u znajomego - (dzięki Wally za nocleg i gościne i pozdrów Jessy :)) Cały czas mieliśmy dobrą pogode
nawet na chwile nie padało. Na miejscu oczywiście poszliśmy na plaże, żeby troche odpocząć. Oczywiście na stół wjechały piwka, owoce morza ( warto wziąć pod uwage, że u nich jest sjesta która mocno utrudnia zjedzenie czegokolwiek w normalnych godzinach)  w oddali można było zobaczyć Afrykę - oddaloną tylko o 40 km od europy. 20190503_210013.thumb.jpg.5f82244e471b75ae620cac1c053f7c0a.jpg20190504_120933.thumb.jpg.922a46879e79cd71c88f90f25aac2af2.jpg20190504_193225.thumb.jpg.17b252cb2015748c490e633be7879563.jpg20190505_094547.thumb.jpg.a2d68fd5abd1311854e2386e49beb726.jpg251514795_20190505_1838163.thumb.jpg.35d728c7298587784ea39925c70194aa.jpg20190505_215650.thumb.jpg.e72e6af24a5352d208ba5f56117f2d14.jpg984810359_20190504_1216392.thumb.jpg.32f329e2b70a2b3883485011e9874c91.jpg20190505_191526.thumb.jpg.c973c765510af5a5bccec949ca14cb95.jpg1618575157_20190504_0939382.thumb.jpg.c763be803489bf86f21cf8d34b82d850.jpg20190508_193912.thumb.jpg.60d3570e9115289bce77e779a1ead943.jpgreceived_539079430265877.thumb.jpeg.28d853a2ae0828b456624d961c7bcc38.jpeg20190509_080929.thumb.jpg.32733c426d922731d0ac129ed6ad1638.jpg20190509_220658.thumb.jpg.2b124120019217965ddf26597decf771.jpg

 

 

 

Edytowane przez Cirus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano pobudka, pożegnaliśmy się ze znajomymi i ruszyliśmy do granicy. Oczywiście już od samego początku dym bo każdy chciał nam wcisnąć "najkorzystniejszą" oferte na prom.  Warto się targować i kłócić bo zaoszczędziliśmy sporo kasy. Do Afryki wybraliśmy prom FSR bo tak nam doradzono. Prom pływał kilka razy dziennie także nie było problemu z dostaniem się na pokład. W końcu
wjechaliśmy na statek, motocykle zostały zaczepione pasami transportowymi także nie było obawy, że coś sie uszkodzi. Rejs trwał godzine. Zjechaliśmy i promu i dalej byliśmy w Hiszpani :D Bo kawałek Afryki należy do Hiszpanii i dopiero po paru kilometrach zaczyna się właściwa granica.

     

     I w tym momencie zrobił się problem. Odcieło telefony, odcieło nawigacje. i od tego momentu byliśmy skazani właściwie tylko na siebie. W sumie po PL czasami jeżdzę bez nawi to dlaczego po Afryce bym nie mógł? :D
Parę słów o granicy, my akurat przekraczalismy ją na przejściu Ceuta - Algesiras. Nie polecam tego przejscia absolutnie. Na przejsciu panuje totalny chaos, każdy Cie szarpie i chce hajsu albo byle czego
do tego trzeba wypełniać kwity po arabsku itp. Generalnie to był dramat, ale daliśmy rade. Przy wyjeździe widzieliśmy kilka kilometrów obozów uchodzców ktorzy koczują w nadziei dostania się do europy.
    
    Kiedy już udało nam się wydostać z przejścia granicznego zobaczyliśmy w zasadzie skrajności. Z jednej strony jedziesz autostradą, są nawet bramki na autostradach (oczywiście też był problem bo mielismy same eurasy a kantorów na granicy po prostu nie było, ale życzyliwy pan w sklepie wymienił nam kase )  autostrady właściwie jak w europie. Z tą delikatną różnicą, że kiedy sie jedzie nie ma opcji otworzyć szybki w kasku  ponieważ unoszący są piasek znad Sahary jest dosłownie wszędzie i nie da się otworzyć oczu. Problem się robi jak się skręci do jakiejś wioski wtedy dopiero można zobaczyć prawdziwą dziką Afryke i ogólną biede. Jechaliśmy w kierunku Marakechu a po drodze postanowiliśmy pozwiedzać miasta które mijaliśmy po drodze między innymi Rabat Casblanke czy Tanger.

 

    Pierwsze większe miasto które odwiedziliśmy to był Rabat, jeżeli ktoś myśli, że w europie są korki to niech pojedzie do Afryki tam dopiero panuje dzicz. Nie ma czegoś takiego jak przepisy drogowe, wszyscy jeżdzą jak chcą chodnik to też miejsce gdzie można pocisnać skuterem miedzy ludzmi. Niestety musieliśmy też patrzeć na liczne wypadki które zdarzają się tam dosłownie co chwile, to że ktoś kogoś potrącił albo przejechał nie dziwi nikogo i większość nie zwraca na to uwagi. Warto wspomnieć, że jeżeli ktoś myśli, że dogada się po angielsku to może się zdziwić. W gre wchodzi tylko francuski, hiszpański albo arabski. Ceny produktów właściwie
podobne do europejskich. Paliwo tak samo. Oczywiście jak zwykle warto się tankować tylko na firmowych stacjach. Była raz śmieszna sytuacja bo spotkaliśmy parę, która była z Ukrainy, oboje byliśmy tak samo zdziwieni jak spojrzeliśmy na tablice :).

 

   Temat noclegów to oczywiście niezawodny booking. Ważna rzeczą jest też wykupienie ichniejszej karty do telefonu tzn. Afrykańskiej. Nie wiem czemu ale nie wszystkie telefony chciały ją czytać i np na moim
nie działała ale u Lecha już tak, oczywiście telefony bez simlocków. Jak by ktoś się wybierał w taki trip to pamiętajcie żeby wcześniej spojrzeć gdzie znajduje się najbliższy meczet bo tam jest ich naprawdę sporo i można mieć każego dnia wczesną pobudke :) Po spędzeniu kilku dni w Afryce zachciało nam się normalności i cywilizacji i nie macie pojęcia jak się cieszyliśmy kiedy znów wróćiliśmy na kontynent i zobaczyliśmy flagę europejska.
W końcu człowiek docenił gdzie żyje. Po powrocie na Gibraltar znowu zawitalismy do naszego znajomego Wallego. Następnie zwiedzaliśmy po kolei całe wschodnie wybrzeżę Hiszpanii miedzy innymi góry Sierra Nevada, Malagę, Grenadę, Costa del Sol, Walencję, Barcelone, Lyon i kierowaliśmy się w stronę domu

 

20190506_193922.thumb.jpg.0f8f7c56f82133e4f228353b6a8712a3.jpg.20190506_120943.thumb.jpg.239226c5dec5d11e845230810b52e331.jpg20190506_135455.thumb.jpg.e199da3f5ee02cf9be55685ebdecd9d2.jpg20190506_135929.thumb.jpg.896d58390a4b6bfc77be3ec7fe5aff00.jpgreceived_573404906764933.thumb.jpeg.01a3a2a5924e27d40604d95910fee5ea.jpegreceived_406129673629185.thumb.jpeg.91a6fdd3458098c4dd3c8c4d4c5716e5.jpegreceived_945953092471181.thumb.jpeg.1bd665630da4772bae61bd952be56bf4.jpegreceived_424177371836743.thumb.jpeg.7c827f3a4feb55f128740f1bb2c05691.jpeg20190506_211214.thumb.jpg.4f5f1dfc2fe8d160af48539dcf349772.jpg20190506_194447.thumb.jpg.4854ea4428cc7edc8ea31f0a1bf95380.jpg20190506_194718.thumb.jpg.62649377a2351aba01963fdc188cbcf7.jpg20190506_194105.thumb.jpg.0457204a6596c93a5847f39935f2d6d0.jpg20190507_155846.thumb.jpg.7a08a95c5ba7f1ddf9e26297206ce6e5.jpg

 

u.2021529213_20190510_2010503.thumb.jpg.1cd33a48e03e6779b646644134a54250.jpg20190507_090203.thumb.jpg.20f657a569f76b7b86adb4c5af5f3532.jpg20190507_155854.thumb.jpg.ae184aaeaff15d9cac6fac2dba0268ab.jpg

Oczywiście cały ten opis to mały procent tego co widziliśmy i przeżyliśmy, ale żeby opisać wszystko dokładnie to chyba trzeba by było wydać książke jednak mam nadzieje, że zachęce kogoś do dalszych podróży bo Afrykajest bardzo ciekawa i zupełnie inna niż europa. Tam nikt nie musi szukać przygód, one same go znajdą.  Myśle, że jeszcze kiedyś ją odwiedze tylko tym razem na bardziej terenowym sprzęcie :)

Trochę faktów z podróży:

Suzuki Hayabusa 2010 + BMW GTL 1600 2017

zrobiliśmy 11.000 km

15 dni

kasa to ok. 12 tys. zł

poszło ok. 770 litrów paliwa :)

jeden mandat wybroniony, jednak przyszła pamiątkowa fota z Francji

Dwa motocykle wyjechały i przyjechały na kołach. Po drodze żadnych awarii.

Nowa opona Pirelli Angel ST wytrzymała równo 11 tys. km w hajce

 

898379591_20190512_1909343.thumb.jpg.728d6faa88c288a1803da12fe6762b9e.jpg

 

Edytowane przez Cirus
  • Like 2
  • Upvote 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna wyprawa! Sporo kilometrów, sporo wspomnień pozostanie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super relacja, i gratki, że w końcu udało Ci się ją ogarnąć :D

 

A ten mandat z Francji to na jaką kwotę przyszedł i o ile przekroczenie prędkości? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest najlepsze na 110 mialem 116 , 50 euro :D gdyby mi nie kazali prostowac tablicy w hiszpani to był by spokoj :)

Edytowane przez Cirus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam na swoje :D

W Szwajcarii mi ewidentnie błysnęło, z przodu. Jednak cholera wie, czy od tyłu z drugiej strony też nie wali, bo z jednej i z drugiej był obiektyw. Tam była strefa do 30 bodajże, a ja koło 70 miałem jak nic. 

We Francji Fido mówił, że było ograniczenie do 70 a my z Mariuszem coś koło 100 lecieli. I łapał od tyłu. Ale nie wiadomo czy był uzbrojony. 

O Włoszech nawet nie wspominam, bo tam co kawałek były, ale chyba tyko tak dla ozdoby krajobrazu :P

Edytowane przez seebst
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wyprawa i chyba jedna z najdłuższych (o ile nie najdłuższa ) w historii PBC !!!

Ale 11 tys.km w 15 dni to już pełen szacun ,nie ma co, macie kondycję ! A z autostrad to w ogóle zjeżdżaliście ? 😉

Jednego czego można żałować ,to tylko że relacja taka skromna w stosunku do ilości przygód.

Ale jako weteran pisania relacji z wypadów  :takaemotka:,wiem ile to czasu pochłania,więc trochę jesteś 

rozgrzeszony .Mnie pisanie sensownej relacji pochłania więcej czasu niż sam wypad ,ha,ha

 

Seba może Tobie i mi się jednak upiecze ,bo po wypadzie w Alpy w 2017 to o tej porze już miałem 

pozdrowienia od austriackiej policji .A wiem ,że w przypadku leasingu (a wtedy jeszcze hajka go miała ),

to zawsze trwa korespondencja w celu ustalenia użytkownika pojazdu ,co pochłania sporo czasu .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W koncu!

 

no. dobra paella byla, ale sie naszukalismy otwartej knajpy wtedy... z 1h chyba lazilismy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekna sprawa. Hajka w streecie dupe złoi nie jednemu a na 11tkm jako pełnoprawny turystyk tez sie sprawdzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun za odwagę na taką piękną podróż 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super podróż i relacja.  Muszę się zabrać za napisanie swojej z Korsyki.
A za taki dystans szacun się należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po zimie przy pierwszej jeździe wokół komina po 200km mialem ochotę wrzucić moto do rowu. 🤣🤣🤣🤣🤣🤣 

 

Pełny szacun...dupsko ze stali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

az nie sposób  nie skomentować.  Gratulacje takiej  wyprawy i odwagi. ja porwalem sie na swoją pierwszą  moto wyprawe,sam od razu do Chorwacji i myslalem ze jestem hardkorem. Po Twoim opisie to wiem ze bylem w piaskownicy. zazdroszcze i podziwiam. Super relacja chociza niedosyt jest, czytało  by sie dalej 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam i się zastanawiam czy nie speniam wyjechać w końcu gdzieś dalej na pierwszą wyprawę na moto wgl po za Polskę ( Słowacji nie liczę :D ), ale szacun :D Kurna wyprawa kosztowała prawie tyle co mój Bandit haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu wsiadasz i jedziesz, dupa odpada a Ty dalej jedziesz i jedziesz, potem trzeba jeszcze wrócić, po powrocie patrzysz na konto i mówisz... o kurwa!

Po jakimś czasie o wszystkim zapominasz,  pozostają tylko fajne wspomnienia :)

Przynajmniej ja tak mam.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Franio napisał:

Po prostu wsiadasz i jedziesz, dupa odpada a Ty dalej jedziesz i jedziesz, potem trzeba jeszcze wrócić, po powrocie patrzysz na konto i mówisz... o kurwa!

Po jakimś czasie o wszystkim zapominasz,  pozostają tylko fajne wspomnienia :)

Przynajmniej ja tak mam.

Dodalbym : jak juz dojedziesz do jakiegos noclegu to i tak nie mozesz zasnąć bo w uszach szumi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi szumiało po pierwszej dłuższej jeździe, potem już tego nie odczuwałem - podobnie jak z dupskiem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Franio napisał:

Po prostu wsiadasz i jedziesz, dupa odpada a Ty dalej jedziesz i jedziesz, potem trzeba jeszcze wrócić, po powrocie patrzysz na konto i mówisz... o kurwa!

Po jakimś czasie o wszystkim zapominasz,  pozostają tylko fajne wspomnienia :)

Przynajmniej ja tak mam.

 

Pięknie to ująłeś ! Ja też tak mam !

Pieniądze się odpracuje ,a przeżyć nikt Ci nie zabierze i masz na całe życie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądaliśmy z kumplem twoje relacje na Insta, bo też lecieliśmy mniej więcej w tym samym czasie na Maroko. U nas wyszło 12k km, 21 dni, tylko my spaliśmy 18 nocy w namiocie :) Stąd też koszta około 5-6k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszystkim mozna oszczedzac ale na podrozach po prostu nie warto :) wspomnienia zostają i są bezcenne :) ja sie łapie teraz tylko na tym, ze juz nie pamietsm tych wszystkich miejsc i krajów ale na szczescie z pomocą przychodzą zdjęcia i wspomnienia wracają :). A najlepsze jest jak sie spotyka starego kunpla z ktorym sie gdzieś było i zaczynaja sie opowiesci, wtedy cyterna wódki to mało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zapartym tchem czytałem relacje .... prawie jakbym tam był😉 Cirus szacunek, że Ci się chciało na taki opis, mega trip 😀 

Może to dziwne ale najlepszy fan oprócz przygód na trasie to wychylenie Polskiej Lubelskiej w Portugalii 😆 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Cirus napisał:

Na wszystkim mozna oszczedzac ale na podrozach po prostu nie warto :) wspomnienia zostają i są bezcenne :) ja sie łapie teraz tylko na tym, ze juz nie pamietsm tych wszystkich miejsc i krajów ale na szczescie z pomocą przychodzą zdjęcia i wspomnienia wracają :). A najlepsze jest jak sie spotyka starego kunpla z ktorym sie gdzieś było i zaczynaja sie opowiesci, wtedy cyterna wódki to mało :D

 

No to uważaj ,bo jak byłem młody i zaczynałem tak na poważnie zwiedzać Europę i trochę świat,

to robiłem zdjęcia ,jeszcze w technice chemicznej nie elektronicznej ,więc z wypadu przywoziłem 100 zdjęć 

a nie jak teraz tysiące (plus filmiki ),to mała wtedy Córcia powiedziała mi ,że powinienem te swoje focie i wyjazdy opisywać .

A ja wtedy się żachnąłem ,co mi będzie smarkula doradzać !!!

No i teraz okazało się ,że miała rację ,szczególnie jak mi w swoich młodych latach remanent w albumach z fociami zrobiła ,ha,ha !

I teraz patrzę na focię wyrwaną z kontekstu (czytaj ,z albumu ) i nie wiem gdzie jest zrobiona ,bo jak zwykle plaża ,palmy ,morze ,słońce .......  :takaemotka:

Tak więc posłuchaj się doświadczonego człowieka i opisuj swoje przygody ,bo za parę ,parenaście,paredziesiąt lat .............................

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko tutaj na forum sa wszystkie wazniejsze podroze, także poki serwer bedzie zył to i moja pamięć nie zniknie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej po takim wyjeździe zrobić sobie album w stylu fotoksiążka. Ja tak robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto tez wrzucac w kilka miejsc, po kilku spalonych kompach i dyskach wiem ze nic nie jest wieczne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.