Skocz do zawartości

[Rękawice] Held Season - Coś tu nie pykło z tą jakością.


maniomen
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałem się nad tym, czy zrobić recenzję tych rękawic, czy może drugich, które kupiłem na mrozy i zerowe temperatury, zwłaszcza że na forum znalazłem opis owych rękawic, spisany chyba przez Kukuryku. Ale jak widzę, że było to 10 lat temu, to może coś się zmieniło. Czytając to, co napisał, to chyba na gorsze. Właśnie dlatego mam wrażenie, że coś tu nie pykło, albo ktoś mnie wrobił.

Historia z tymi rękawicami zaczęła się w momencie, gdy przy większych chłodach, rękawice, które miałem do tej pory (Seca), nie nadawały się na dalsze trasy, mimo zakładania jeszcze pod spód cienkich rękawiczek wełnianych. Dlatego zacząłem się zastanawiać nad czymś lepszym. A jak lepszym, to pewnie i droższym, bo cena idzie na równi z jakością... Ta...

W ten sposób, bo było to prawie dwa lata temu bodajże, trafiłem ponownie na film na "Jutubie", na którym te rękawice były wychwalane ponad niebiosa (oczywiście w przenośni. Powiedzieli, że nie są aż takie dobre na mrozy), pokazując technologię, możliwości, wodoodporność, grzanie rąk w zimę, chłodzenie latem. Prawie się nabrałem na to, podchodziłem do tematu na spokojnie, ponieważ w internecie, gdy zacząłem szukać ich, okazało się, że nie są za ponad 500 zł, a za ponad 600 zł, sięgając nawet 700 zł. Może inflacja poszła w górę, może właśnie popularność i dobra reklama marki sprawia, że skoro się sprzedają, to jak podrożeją, to i tak je kupią, bo przecież w środku jest wsadzona "kosmiczna technologia".

Ostatecznie stwierdziłem, że kupie sobie taki wczesny prezent pod choinkę, co by jeszcze skorzystać, zanim zamknę sezon, więc je zamówiłem. No właśnie. Zamówiłem. W sklepach okolicznych nie mieli takich rękawic, a że nie chciało mi się ciskać do Warszawy i latać od sklepu do sklepu, to zaryzykowałem i zamówiłem je ostatecznie w jakimś sklepie z Krakowa.

https://drive.google.com/file/d/1ax17_Z1w7_3dUss1J1AkPKbnyGAUiaaM/view?usp=sharing

I tak oto stałem się posiadaczem najdroższych rękawic motocyklowych w mojej kolekcji (obecnie mam 4 pary). Z wieloma osobami rozmawiałem o tych rękawicach i większość ludzi uważała, że albo te rękawice kosztowały za dużo, albo że przepłaciłem i spokojnie znalazłbym równie dobre rękawicę za mniejszą cenę, albo o wiele lepsze w tej właśnie.

Ale cóż, pieniądze poleciały, powiedziały pa pa i nie wróciły. I na szczęście rozmiarówka się zgadzała i z rozmiarem trafiłem za pierwszym razem.

https://drive.google.com/file/d/1PxnS0il2b6_cxjXrSsRUEWP5QNjRngyM/view?usp=sharing

(Swoją drogą, to po co są te zapięcia przy mankietach? Do spięcia rękawic i powieszenia ich gdzieś, żeby lepiej schły?)

Pierwsze wrażenie było dobre. Rękawice miękkie, niby delikatne, ale solidne. Nie widać żadnych niedoróbek, żadne nitki nie wystawały, nigdzie rękawice nie były krzywo zszyte, a przynajmniej nic nie zauważyłem. Standardowo regulacja paskiem przy nadgarstku i przedramieniu na rzep, żadna kosmiczna technologia, trochę pofalowanej strukruty przy kciuku, żeby rękawica się dobrze układała. Miękkie wzmocnienia na wierzchniej części rękawicy, na spodzie i boku, zwieńczone dodatkową warstwą skóry na palcu małym, bo i on porządnie może oberwać przy wywrotce.

https://drive.google.com/file/d/1PH63Yz8_I6EmN0DnMTLMucl-_UyP2r3a/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1-dOqMCFXUJirXAkEMZgndB7ccVltRO7B/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1leBQ_wbCy2UlrHvo4ANqgS0Rsgwh19Vz/view?usp=sharing

Dodatkowym bajerem jest wycieraczka na palcu, aczkolwiek traf chciał tak, że nigdy nie zdarzyło mi się jechać w tych rękawicach w taką pogodę, żeby zaczęło solidnie padać i żebym potrzebował przetrzeć szybkę tym kawałkiem gumy. Zastanawiam się, jak działa, ponieważ w rękawicach Seca, które mam, wycieraczka ta jest grubsza i sztywniejsza, a z niej korzystałem i świetnie działała, a ta w Held'zie jest strasznie cienka i miękka, przez co wydaje mi się, że albo nie będzie ściągała całej wody, albo będzie trzeba mocno ją przycisnąć do szyby, aby zdała egzamin. Tutaj też właśnie dochodzi kolejna kwestia, czyli wodoszczelność. Przy lekkim deszczyku nic nie miało prawa dostać się do środka, a że nie zdarzyło mi się w tych rękawicach przeżyć nawałnicy, to nie mogę się wypowiedzieć.

https://drive.google.com/file/d/1mt6kgWjTwYEFyC7z_mtd5vrt_1tJ8eIR/view?usp=sharing

Czas na wygodę. Tutaj uważam, że rzeczywiście cena robi swoją robotę i w tych rękawicach rzeczywiście jeździ się wygodnie. Z początku, jako że mam długie palce i pewnie nad wyraz sterczące te błony między palcami, to z początku jedna krawędź między palcami cięła mnie i dziabała, ale na szczęście przestała. Z drugiej strony zastanawiam się, czy przestała, bo ręka mi się przyzwyczaiła, czy po prostu skóra stwardniała i rozdarła materiał wewnętrzny. Ach te moje teorie spiskowe, he he. Podczas jazdy nic poza tym nie gniecie, nie upija.

https://drive.google.com/file/d/1ulmxH8NExsvA4_JvpyYwAk5y1el_rY_Y/view?usp=sharing

Nadszedł czas na najważniejszą część opisu rękawic, czyli zaawansowaną technologię kosmiczną, którą Herman Muller znalazł na rozbitym statku kosmicznym obcych, zaraz obok przepisu na najtańsze piwo w Żabce, które nazwał na swoją cześć, he he. Rękawice niby gwarantują możliwość zachowania ciepłoty rąk w nieprzyjaznych warunkach przez dłuższy czas, a okresie cieplejszym, wydala nadmiar ciepła na zewnątrz, przez co ręka się nie będzie pocić, gdy rano w ziąb pojedziecie do pracy, a po południu zacznie prażyć zimowe słoneczko.

https://drive.google.com/file/d/1zeSg7ANTMph3pa25pGJotWKh5DWeWh9n/view?usp=sharing

I tu się o dziwo zawiodłem, ponieważ myślałem, że przeskok między Secą za 250 zł, a Heldem za bodajże 620 zł, będzie kolosalna, a była minimalna. Przynajmniej według mnie. W rękawicach Seca jeździłem normalnie do jakiś 10 stopni Celsjusza, ale w gorsze dni zakładałem pod spód cienkie rękawiczki wełniane. I dawało się tak jeździć aż do zera, ale tutaj już wiatr dawał ostro w kość i ręce po przejechaniu kilku kilometrów stawały się soplem lodu.

W Heldzie przy jeździe na tych 10 stopniach jazda była minimalnie lepsza, ponieważ ręce nie zamarzały, nie kostniały. Czułem tylko lekkie chłodzenie na palcach, ale po zatrzymaniu się i zdjęciu rękawic, ręce szybko odzyskiwały ciepłotę, znaczy że raczej ich mocno nie wychłodziłem.

No i właśnie to jest według mnie sensowna granica dla tych rękawic. 10 stopni na plusie. Im niżej schodziłem temperaturowo, tym mocniej to chłodzenie w palce zacząłem czuć, aż w końcu kupiłem cieniutkie rękawiczki polarowe. Bo skoro fabryczna technologia kosmitów nie da rady, to muszę wesprzeć się polarem. Tutaj też miałem swoją teorię taką, że ogólnie przez większość roku ręce mam lodowate, nie grzeją się, przez co jak jadę w tych rękawicach, to one nie mogą gromadzić ciepłoty ciała w sobie, skoro ręce tej ciepłoty prawie nie generują. Ile w tym prawdy, nie wiem, ale ja się tej wersji trzymam. Do zera na termometrze udało mi się zjechać, ale przy większych prędkościach, gdy ręce nie są zasłonięte osłonami na manetkach, albo innymi gadżetami, to ręce po prostu nie znajdowały się w strefie komfortu.

A teraz pójdźmy w drugą stronę, czyli jazdę w dni ciepłe. Tutaj zastrzeżeń nie mam, ponieważ nie raz jechałem do pracy na 6:00, gdzie człowiek dygotał z zimna, a po pracy było takie piekło, że w samej koszulce można by jechać i człowiek tylko trochę by się przeziębił.

No i jeden mankament, który mi się trafił, a mianowicie szew, który puścił pod kciukiem.

https://drive.google.com/file/d/1CD6PyNCBEYUdcJa8oW_RyZY_GFCULpoT/view?usp=sharing

Myślałem, że może rękawice były zleżałe i nitka po prostu pękła, a że rękawice mi się spodobały, to nie chciało mi się reklamować produktu. Jeszcze jakbym kupił je na miejscu, to może i bym zareklamował, ale wysłać paczkę za 20zł, czy coś koło tego, potem czekać ze 2-3 tygodnie na odzew, to ja w tym czasie trzy razy ręce odmrożę w starych rękawicach.

https://drive.google.com/file/d/1_yR-9bH5BE9_P1p48dobK6dH7IfLSGO_/view?usp=sharing

Dopiero po jakimś czasie uświadomiłem sobie, ze nitka puściła w miejscu newralgicznym, czyli tam, gdzie skóra się marszczy podczas trzymania manetki gazu. Dlatego tym bardziej postanowiłem sobie odpuścić reklamację, bo kolejne pewnie też by tu się rozeszły. Pewnie przez tą dziurkę ciepło wypływa, dlatego tak mi zimno w prawą rękę, he he.

Czyli podsumowując, Drogie Panie i Drodzy Panowie. Według mnie są to rękawice bardzo wygodne, raczej dobrze zszyte, aczkolwiek jak sama nazwa wskazuje, nadają się na sezon. Czyli u motocyklistów to oficjalnie wiosna, lato i jesień, bo do jazdy w zimę trzeba kupić rękawice o wiele grubsze i cieplejsze. Ewentualnie samochód, ale za cenę takich rękawic, to Matiza co najwyżej dostaniemy, a fartownie to i zagazowanego, jeszcze ubezpieczonego i z przeglądem dopiero równo za rok. Sam osobiście uważam, że za tą cenę można kupić coś o wiele cieplejszego, o czym może napiszę, jak będę miał ochotę napisać coś o rękawicach, które kupiłem jakieś dwa miesiące po tych Heldach, tak dla porównania, a czy wygodniejszego, to już kwestia dobrania odpowiednich rękawic i marki, bo różne marki różnie mogą rękawice uszyć, przez co będą pasować na różne dłonie.

Także to by było na tyle i znikam. Miłego dnia wszystkim życzę.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to ja napisałem tamtą recenzję :D 

Nie pamiętam, co tam pisałem, ale te rękawice wciąż są ze mną i chyba jeszcze dwa lata temu ich używałem i wszystko z nimi było OK.

Wycieraczka u mnie egzamin zdała - wodę zbierała wystarczająco dobrze, a śnieg wspaniale :D 

Ja w nich jeździłem do +5 stopni i było OK, ale to jest kwestia indywidualna, poniżej tej temperatury zmieniałem już na zimowe.

 

620zł bym jednak za nie nie dał na pewno.

Obecnie na ciepłe dni mam lżejsze i przewiewniejsze rękawice, a na zimne dni mam znacznie cieplejsze i Heldów praktycznie nie używam, ale widuję je czasem w szufladzie ;) 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kukuryku napisał:

Nie pamiętam, co tam pisałem, ale te rękawice wciąż są ze mną i chyba jeszcze dwa lata temu ich używałem i wszystko z nimi było OK.


Czyli może chociaż przeżyją wszystkie rękawice, które mam.

Bo jeżeli miałyby wytrzymać nawet te 10 lat, to rocznie by mnie kosztowały 62 zł. A to już akceptowalna cena na rok, to wychodzi 5 zł z groszami miesięcznie. Czyli jedna tabliczka czekolady miesięcznie mniej i stać mnie na kolejne takie.

Jakby odkładanie było takie łatwe, to bym jeździł nowym Ferrari, a nie starym Oplem, he he.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.