Skocz do zawartości

[Rękawice] Seca Turismo III HTX - Tak średnio bym powiedział..


maniomen
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Jesień zawitała do nas pełną gębą, pada deszcz, lecą liście z drzew, a ja w międzyczasie jeżdżę oboma jednośladami i naprawiam "profesjonalnie" duperele w aucie, bo parę rzeczy zaczęło się w staruszku sypać, a nie będę z takimi bzdurami do mechanika jeździć. A co się naklnę, to moje, a co nabędę doświadczenia, to na plus dla mnie.

A skoro mowa o pogodach jesiennych, to najwyższa pora na poważnie pomyśleć o rękawicach, które pozwolą jeździć w niższych temperaturach w taki sposób, żeby ręce nie musiały iść do amputacji po dłuższej jeździe.

A więc zaczynając historię od początku. Dawno, dawno temu, urodziłem się w... A nie, nie ten początek, he he.

Gdy minął rok, odkąd jeździłem na jednośladach, a mianowicie na swoim Junaku 902, w zimę, a raczej w zimniejsze dni, bo jak nadchodził grudzień, to odstawiałem go do garażu u znajomej, żeby w ciepełku stał, to zacząłem się zastanawiać nad cieplejszymi rękawicami, ponieważ moje letnie rękawice, pod które zakładałem jeszcze cienkie wełniane, nie dawały rady i po paru kilometrach ręce były sztywne, więc jazdę sobie odpuszczałem, chyba że po mieście, żeby załatwić jakieś sprawy. W międzyczasie kupiłem sobie w Decathlon'ie rękawiczki na chłodniejsze dni, które nie miały żadnych ochraniaczy, nie były motocyklowe, ale były cieplejsze, niż te motocyklowe, więc w nich ewentualnie jeździłem na zasadzie, w ręce ciepło, a jak się wywalę, to zimny asfalt posłuży mi jako okład na poharatane ręce.

Ale że nie było to nadal to, czego potrzebowałem, a i budżet miałem wtedy znikomy, to chciałem kupić coś lepszego, ale nie za drogiego, bo nie wiedziałem, czy zagłębie się w motocykliźmie, czy po prostu z czasem to oleję i wrócę do jazdy rowerem. Wtedy nawet pojechałem do MotoStyl w Warszawie, po drugiej stronie Wisły, żeby zobaczyć, czy mają coś ciekawego. Poprzymierzałem kaski, rękawice i już nigdy tam nie wróciłem. Ale to nie dlatego, że obsługa była niemiła, czy coś. Była profesjonalna, ale nigdy mi nie było po drodze. Poza tym dowiedziałem się, że mam pod nosem, kawałek od istniejącego jeszcze wtedy salonu Junaka, sklep z akcesoriami motocyklowymi, więc poszedłem tam raz , drugi, trzeci, kończąc z rękawicami Seca Turismo III HTX. Później kupiłem jeszcze moje pierwsze buty motocyklowe i spodnie, ale to historia na inny dzień.

https://drive.google.com/file/d/1-hh69nzd0PZ2nzkJ7jVlZ98h-fatBU4w/view?usp=sharing

Sprzedawcy powiedziałem, że potrzebuje rękawic cieplejszych, niż te, które obecnie posiadam, ale w budżecie do 300 zł. W ten sposób przywitałem się z tymi oto rękawicami, które zakupiłem za bodajże 250 zł, ale dokładnie nie potwierdzę tego, bo pewnie wszelka dokumentacja z tych rękawiczek już dawno przepadła, a nawet jeśli nie, to nie chciałoby mi się przeszukiwać segregatorów, w poszukiwaniu tekturek i instrukcji od rękawic, bo pewnie na nich byłaby metka z ceną.

No ale kontynuując.

 

https://drive.google.com/file/d/1acxpeZWJYT6iaw4WpVCS1WfIlAgVmLDG/view?usp=sharing

 

Rękawice te od razu przetestowałem i oczywistym było, że będą o wiele lepsze, niż te, które miałem na lato (ich zdjęcie zobaczycie prawdopodobnie na końcu mojego wywodu, razem z innymi rękawicami, które mam i już wam tutaj recenzowałem), więc ucieszyłem się niezmiernie, że będę mógł przedłużyć sobie sezon do granic możliwości. Ale zanim przejdziemy do ocieplania wizerunku tych rękawic, najpierw wygląd i jakość wykonania.

https://drive.google.com/file/d/1USAKVMW274A-eE8OXfX06fXhYDz0PgUz/view?usp=sharing

Rękawice są wykonane ze skóry, mają tylko jeden twardy ochraniacz, na kostkach palców, reszta to miękkie ochraniacze, takie skórzane kostki, obszyte i zaszyte tu i ówdzie. Jest oczywiście regulacja paska na nadgarstku i również takowa rzepowa na mankiecie, dodatkowo od strony wierzchniej na wysokości nadgarstka rękawica ma część, z podszytą prawdopodobnie jakąś gumką, albo ściągaczem, aby od góry rękawica też dobrze się trzymała. Na mankiecie nie ma żadnych ochraniaczy, ale za to jest niewielki pasek odblaskowy od strony zewnętrznej, dzięki czemu samochód chociaż o milisekundę wcześniej zauważy, że zaraz nas pierdyknie od boku, he he.

Po około trzech latach rękawice nadal dobrze się trzymają, tylko trochę się zdrapał napis na twardym ochraniaczu i ten na odblasku, aczkolwiek to w niczym nie przeszkadza.

https://drive.google.com/file/d/1Nhs5aH_hysDIxXM8bvbkmCBROHfEJ6Tx/view?usp=sharing

Od strony wewnętrznej widać tylko miękkie ochraniacze na podstawie nadgarstka, oraz dodatkową, jakby plastikową naszywkę na przestrzeni śródręcza, która ma spowolnić proces zużycia rękawicy. I oczywiście guzik-spinka, którą można spiąć obie rękawice i na przykład gdzieś powiesić, żeby wyschły.

https://drive.google.com/file/d/1Vm3l9nVBWpyzgNWrIbLfyY7H9pjQKA-D/view?usp=sharing

Wnętrze rękawicy to taka typowa, śliska tkanina, którą podszywa się czasami kurtki, płaszcze i inne modowe twory, których nazw nie wymienię, bo na tym się nie znam. Jest w porządku, dopóki ręka jest sucha. A że na jesieni często się ściąga z jednośladu wilgotną plandekę, zalaną poranną rosą, albo mgłą, to niestety albo trzeba ją zdejmować w rękawicach, albo po wyrzuceniu plandeki w krzaki, poczekać chwilę, aby ręce odparowały, bo jak rękawice są dobrze dopasowane, to włożenie do nich wilgotnych rąk graniczy z cudem, a dodatkowo zmniejsza komfort w czasie jazdy, bo tu coś źle się ułoży, tam palec do końca nie wejdzie, tam szew się krzywo ułoży. Ale ogólnie jest w porządku, ponieważ rękawica leży idealnie na moich wielkich łapach, palce nie odstają nadmiernie z zewnątrz, porównując do wyściółki wnętrza, przez co nie złamię palca na końcówce, jak w Knoxx'ach, które jakiś czas temu recenzowałem.

Co do grzania, to powiem tak. Są w porządku, gdy robi się zimniej, czyli dla mnie poniżej 10 stopni, pod spód zakładałem dodatkowo cienkie, wełniane rękawiczki, dzięki czemu mogłem spokojnie przejechać się do Warszawy i z powrotem i mogłem potem dalej rękami operować, bez większego skostnienia, jednak im dalej w las tym więcej drzew, ponieważ te rękawice miałem na sobie, gdy kupowałem Bandziora. a przypominam, że było zero na termometrze, padał mokry śnieg i maszyny nie wyrabiały z odśnieżaniem dróg. Wtedy zacząłem jechać w wełnianych rękawicach i tych Seca, ale po paru kilometrach ręce mi odpadły, więc wsiadłem do auta, którym mnie eskortował brat, zagrzałem ręce i skorzystałem z patentu. Wziąłem zawczasu z roboty foliowe rękawiczki jednorazowe, służące przed epidemią do, na przykład wynoszenia śmieci, żeby rąk nie upaprać syfem, który wrzucają losowi ludzie, nie dbając o porządek dookoła miejsca pracy. Założyłem rękawiczki wełniane, na nie z 10 warstw tych rękawiczek foliowych, potem rękawice motocyklowe. Jako że folia działała jak membrana , chroniąca przed wiatrem, a dodatkowo ręka nie oddychała, resztę trasy przejechałem bez zatrzymywania się i bez konieczności amputowania rąk po dojechaniu.

https://drive.google.com/file/d/1XV8_BRDZsI9GsTCRbGFoHq5WyjQQYdWV/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1QfqGP2rNiDG2qu2h3cjKJ7aWUpAfhfct/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1StcCH6YuO58sllZoMZIDmFfqcxIv9H7I/view?usp=sharing

I o dziwo, prawie o tym zapomniałem, rękawiczki te posiadają wycieraczkę na palcu wskazującym, która wtedy mi się bardzo przydała, bo inaczej musiałbym jechać z otwartą szybą i zamiast odmrożonych rąk, odmroziłbym sobie kinola, dostając dodatkowo śniegiem po oczach.

Teraz sobie porozmawiajmy o kolejnym aspekcie, czyli wodoszczelności, ponieważ rękawice te mają meteczkę, sugerującą, że są one wodoszczelne. No i powiem wam, że do pewnego momentu są wodoszczelne. Albo były.

A dlaczego były?

Ponieważ jakiś czas temu, bodajże w czerwcu, albo w lipcu, jechałem do pracy rano, więc wziąłem te cieplejsze rękawiczki, które w chłodniejsze dni będą jak znalazł, a przy cieplejszej pogodzie może i się zgrzeją, ale pływać nie powinny, co najwyżej się lekko przykleją do wewnętrznej wyściółki i będzie trzeba zrywać ze skórą, he he. Wracając do domu, oberwała się chmura, na co konkretnie się zapowiadało, ponieważ satelity google aktualizowały mapy, ponieważ ciągle migawka z nieba leciała. I jechałem w taki sposób tylko ze 300 metrów, potem burza się rozeszła, a ja byłem o parę kilo cięższy, bo wszystko przemokło, razem z rękawicami. Także podejrzewam, że rękawice jako tako są wodoszczelne, ale przy normalnym deszczu, mżawce, ale przy takich zawieruchach, jakie mamy w tym roku, te rękawice się ewidentnie poddają. Od tej pory nie jeździłem w nich w trakcie ulewy, także nie wypowiem się, czy całkowicie straciły wodoszczelność i przy normalnym deszczu też zaczną przemakać, ale podejrzewam, że jak dobrze je zakonserwuję, to jeszcze się będą na lekkie deszcze nadawać.

https://drive.google.com/file/d/1pZwANYORcCw4lk5Z_3zhb87YJna-utvE/view?usp=sharing

Co do jakości wykonania, to nie mam większych zastrzeżeń. Po tych paru latach i przejechaniu paru kilometrów (podejrzewam, że przejechałem w nich połowę przebiegu Junaka, więc koło 3.500 kilometrów i trochę na Bandycie jeszcze) nie są jakoś nadmiernie zużyte, nie widać przetarć, skóra nie popękała nigdzie, mimo ze w zimniejsze dni się też jeździło. Tylko w paru miejscach nitka puściła, ale żadna dziura się przez to nie zrobiła i nie powstaje dodatkowa luka dla zimnego powietrza.

Jest jeszcze jeden babol, który prawdopodobnie powstał przez ściąganie przemoczonych rękawic po jazdach, a mianowicie uciekający kciuk. Po prostu przy wyjmowaniu dłoni, wyściółka kciuka chce wyjść razem z nim, więc jeżeli była tam gdzieś przyszyta, to albo puściło mocowanie ze starości, albo było za słabo przyszyte. Jednak na co dzień z tym problemu nie mam, tylko jak mam z jakiegoś powodu wilgotne ręce.

No i to by było chyba na tyle. Jakbym miał je po krótce podsumować, to powiedziałbym tak:

Są to rękawice w rozsądnej cenie, o rozsądnych parametrach, do jazdy w rozsądnych temperaturach, niezbyt letnich i niezbyt zimowych. Wygodne i estetyczne, którymi warto się zainteresować, jeżeli nie macie za dużo pieniędzy, a nie chcecie, aby jesiennymi wieczorami marzły wam dłonie, jak będziecie odwozili swoją dziewczynę do domu na swoim skuterze Kymco, he he.

https://drive.google.com/file/d/11xJrB5JAPc-uA7WDlsQhpd_j2GgqwU1W/view?usp=sharing

I oczywiście tak jak napisałem wcześniej, zdjęcie ze wszystkimi moimi rękawicami. Seca na górze, po lewej Held, po prawej Knoxx, na dole pięcioletnie już prawie rękawice MotoMagnus, nieistniejącej już marki własnej z Pruszkowa.

A więc to by było tyle na dzisiaj, trzymajcie się ciepło, niech was Coronavirus nie męczy, a pogoda da możliwość jeżdżenia aż do stycznia.

Pa Pa i macham rączką.

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.