Skocz do zawartości

Halogeny w pierwszej generacji? Tak. Odwaliło mi.


maniomen
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie, czas zapełnić dział zrób se sam, kolejnym tworem, który męczyłem długo, jednocześnie bawiąc się swoim projektem "Służby porządkowe", który porzuciłem.
 

~~(Kolega, co ogarniał temat części, powiedział, że w wolnej chwili sobie to do swojego auta zamontuje, ale jako że człowiekiem zapracowanym jest -bo w jakiś tam służbach wojskowych siedzi-, to prędzej auto na szrot odda, albo jakiegoś wojskowego pickupa odrutuje :) )~~
 

Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to rzecz konieczna do szczęścia, ale miałem fazę na halogeny od dawna, więc się zaparłem i to zrobiłem, mimo że wygodnego miejsca na Bandziorze pierwszej generacji nie ma na takie lampeczki.
 

No bo gdzie zamontować takie lamy? Pomysłów było wiele.

- Na lagach po dolną półką - Odpada. Jak zawieszenie dobije, to albo stracę lampy, albo stracę uszczelniacze, a tego lepiej nie doświadczyć.
- Na goleniach lagów - To byłby dobry pomysł, gdyby zawieszenie było upside down. Ale down to ja jestem, tak kombinując, he he (nie umniejszając osobom chorym na tą chorobę, oczywiście, bo to nie ich wina, że tacy są). Tak to kojarzyło mi się to z historiami, jak ktoś kamerę sportową na błotniku montował i szybko odlatywała. Poza tym wszystkie drgania z asfaltu szłyby na lampy, więc pewnie szybko by się to to rozleciało.
- Na kierownicy, zwisem do dołu - Nie ma opcji. Waliłyby w bak po skęceniu.
- Na kierownicy, do przodu - Kable i linki kolidowałyby, odpada.
- Na kierownicy, do góry - Ślimaka bym zrobił z motocykla, a i nikt by nie podklepał przeglądu, jakbym takie lampy se zamontował, pionowo do góry. Policja to by mnie z kałasznikowami po mieście goniła za taki durny pomysł.
- Gdzieś na ramie, przed silnikiem - Gdybym zdjął chłodnicę, to może by się udało, ale bez chłodnicy to silnik długo nie pożyje. Niżej byłyby za blisko wydechu, na gmolach by były za blisko bloku silnika, dodatkowo przy wywrotce, weszłyby w kontakt z asfaltem, siłę uderzenia przenosząc na silnik, łamiąc w najlepszym wypadku tylko żebra na bloku, a to nie ma sensu, bo to jakbym jeździł bez gmoli.
- Gdzieś z tyłu? - Też nad tym myślałem, wiem, że jestem walnięty, ale bez przesady.
- Nad dolną półką - Tutaj zaczyna się zabawa. Można by zamontować je pod kierunkami, albo nad. Problem w tym, że z jednej strony w montażu przeszkadza blaszka od klaksonu bodajże, a z drugiej strony, ale wyżej, przeszkadza poprzeczka, trzymająca lampę. Więc musiałbym jedną lampę dać sterczącą do góry, a drugą do dołu, na co też pewnie przychylnie by technicy na przeglądzie nie patrzyli, a policja to by parsknęła śmiechem i wysadziła motocykl, przy użyciu pociska z wyrzutni RPG.
- Pod górną półką - No. Tam ostatecznie planowałem to zamontować, mimo że łatwe zadanie to nie będzie. Więc schodzimy niżej z tekstem i rozpisujemy się nad planowaniem montażu.
 

Z początku planowałem zastosować oryginalne obejmy, jednak były mało adaptacyjne, przez co projekt zawisł i bawiłem się projektem "Służby porządkowe", jednak po zlocie/urodzinach, po konsultacji z wami, oświeciliście mnie, że można skorzystać z obejm, które stosuje się w rurach (tych wiszących w budynkach). Genialne! Nie pomyślałem o tym, mimo że rozwiązanie problemu sterczało mi nad głową codziennie, gdy chodziłem do toalety, he he.
 

Kupiłem więc obejmy, dopasowane rozmiarowo do średnicy lag, ale że planowałem je zamontować wyżej, gdzie dodatkowo dochodzi szerokość blaszki (ramy lampy i zegarów chyba), to musiałem kupić szersze obejmy, jednak na tym się nie skończyło, ponieważ ten projekt robiłem na raty, przez co planowanie i przygotowanie było zerowe.
 

Otóż okazało się, że obejma założona prętami do na boki spowoduje, że skręcając, przy zakresie maksymalnym, będzie jedna krawędź skręcana kolidować to z ramą, to z chłodnicą, to z bakiem, zależy w której części na ladze będzie obejma.
 

Tutaj na chwilę projekt odstawiłem, ponieważ nigdzie w mieście nie mieli obejm skręcanych jednostronnie (czyli takich, co mają śrubę do skręcania tylko z jednej strony, a z drugiej jest haczyk-blaszka, łapiący to i zajmujący mniej miejsca). Gdy zamówiłem odpowiednie buble przez internet (na wszelki wypadek dwa rozmiary), to wziąłem się za planowanie ponownie, jak to zamontować, gdyż iż ponieważ, wszystkie śruby w zestawie z lampami są rozmiaru bodajże 6, a nakrętka dospawana do obejmy, to albo 8, albo gwint kombinowany 8/10, a że nie będę poszerzać otworów w plastikowym montażu lampy, to przewierciłem na wylot otwór w obejmie i przepuściłem zwykłą śrubą, skontrowaną nakrętkami. Dużą ilością nakrętek (też było trochę kombinowania z tym, bo musiałem parę razy latać do ASMET'u po śruby, bo za krótkie kupowałem i pomysły mi się zmieniały, co gdzie i na co).

20211201_164417.thumb.jpg.d75af4f697a2561b8d46e48df0f30da1.jpg20211201_164423.thumb.jpg.fcb325f5425a673fd7c3d06ee44936b4.jpg
 

Pierwsze nakrętki posłużyły jako usztywnienie, jak i zabezpieczenie przed rozkręcaniem dziadostwa, po czym wsadziłem montaż lampy, między łapki którego wepchnąłem podkładki, aby trzymały całość w zwarciu i nie pozwoliły na to, aby nóżki się połamały, od rosnącego napięcia przy skręcaniu. Potem oczywiście podkładeczka, nakręteczka i skręcenie pi razy drzwi, bo będzie to potem regulowane na jednośladzie.

20211201_164516.thumb.jpg.1684cb397b1b66870f5c055174d7c5de.jpg
 

Następnie, przydałoby się całość jakoś zabezpieczyć, aby za szybko nie korodowało, więc najpierw myślałem, czy by nie nałożyć izolacji termokurczliwej na szyjkę wysięgnika, a potem nałożyć na to gumowy przewód, odporny na olej i benzynę, to dłużej wytrzyma. Oczywiście pomyślałem o tym po założeniu lampek wysięgnik, więc to ponownie rozkręciłem.

20211201_164841.jpg
 

Koszulkę wiadomo, zgrzałem, używając takiego bublo palnika/zapalniczki, ale musiałem jednak izolację ściągnąć, ponieważ po założeniu jej, gumowy przewód nie chciał wejść, mimo minimalnego luzu. Przewód oczywiście dociąłem na odpowiednią długość, ale gdy go wciskałem, to się skompresował, przez co nakrętki z wysięgnika i tak lekko odstawały.

20211201_164935.jpg20211201_170514.jpg
 

Następnie, całość, poza końcówkami, które będę jeszcze ruszać, pomalowałem na odwal się, ale rozsądnie, hammeritem, żeby zabezpieczyć łysy metal przed korozją, żebym nie musiał ściągać tego na wiosnę i robić porządnie.

20211203_153545.jpg
 

Gdy całość wyschła, nadszedł moment kolizyjny. Śruby skręcające obejmy, będą sterczały łbami do główki ramy, przez co wsadzenie śrubokręta tam będzie niemożliwe, dlatego postanowiłem wziąć swoją szlifiereczkę precyzyjną, co kupiłem w robocie z rabatem, zanim mnie wy... i naciąłem na końcu strony gwintowanej, nacięcie na śrubokręt minus, dzięki czemu skręcę wszystko od strony zewnętrznej.
 

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Przed założeniem obejm, owinęliśmy (bo asystował mi mój rodziciel, patrząc, "có żem odwalił") lagę dociętą dętką, aby dodatkowo wszystko spasować i żeby ciaśniej się trzymało, a żeby dętka nie latała, złapaliśmy ją taśmą izolacyjną.
 

Obejmy mogły wejść tylko w jednej pozycji, aby nie kolidowały z kablami, linkami, ramą, bakiem. Teoretycznie można minimalnie je obrócić, ale to kwestia milimetrów. Skręciłem je, ale jak to pech, przy skręcaniu jednej strony, nacięty minus pękł w ostatniej chwili, więc skręcić skręciłem, ale odkręcić już tego dziadostwa nie odkręcę (Swoją drogą współczuję temu, co będzie mi lagi na serwis wyjmował i będzie musiał to ściągać. Chyba że ja to przed serwisem będę zdejmować), dlatego dla pewności skręciłem to dodatkowo nakrętką z tą szyją plastikową/ceramiczną, zapobiegającą odkręcaniu.
 

Zanim wzięliśmy się za ustawianie lamp (miałem z tym jechać na stację diagnostyczną, ale stwierdziłem, że lepiej się nie ośmieszać), musieliśmy najpierw poprowadzić kable, co też nie jest łatwe, cóż. Nie jest to motocykl stworzony do halogenów i nie ma owiewek, w których można pochować na odwal się kable. Z prawej strony było już za ciasno, więc kabelki wlazły pod bak od strony lewej, wylazł z powrotem kabel z przełącznikiem, nadmiar kabli splątałem mniej więcej w tym trójkącie przed silnikiem, na górze (bo kabla tyle, że kurde na szyi bym se mógł te lampy powiesić), a końcówki poszły pod kanapę. Przełącznik podczepiłem pod mocowanie zapalniczki motocyklowej i było to chyba jedyne miejsce, do którego mógłbym to dziadostwo zamontować.

20211204_105502.jpg20211204_102556.jpg
 

No i teraz zagwozdka, jak to wszystko podpiąć, żeby nie trzeba było pod akumulator podpinać kabli od motocykla, oczek od zapalniczki motocyklowej i teraz lamp, które jednak zimą się bardziej przydadzą, gdy szaro, buro i ciemno ogólnie jest.

20211204_102547.jpg
 

Zapalniczka motocyklowa, miała dodatkowe gniazdo, takie mini gniazdko od zapalniczki, które podobno służy temu, że jak ktoś ma taką samą zapalniczkę, to mając magiczny kabel (którego nigdy nie widziałem), można podpiąć ze sobą motocykle tym kablem i nie trzeba krokodylkami puszczać prądu, żeby odpalić motocykl, jak akumulator padnie. Rozebraliśmy to i do pinów/wsuwek, dorobiliśmy wsuwki do halogenów, zamiast oryginalnych oczek, zaizolowaliśmy całość i gitara.
 

Teraz etap drugi, czyli obejście kabli z zapalniczki, bo ich nie podpinam pod akumulator zimą, bo to dodatkowa robota, a przy jednym stopniu na plusie, szybko łapy się wychłodzą. Chciałem to głębiej gdzieś podpiąć, ale za szybko się zrobiło zimno i ostatecznie pochowaliśmy nadmiar kabli pod plastikami kanapy i podjęliśmy się podłączenia kabli przy samych końcówkach kabli do klem.
 

Jako że zima jest i odradzaliście mi lutowanie przy tak niskiej temperaturze, bo to nie zadziała, to wszystko zrobiliśmy, zwijając wszystko i ściskając, prasując specjalnymi kombinerkami elektrycznymi. Kable okoliły kable od motocykla, druga końcówka kabli okoliła oczka od zapalniczki, całość ponownie zakleiliśmy taśmą izolacyjną i koszulkami termokurczliwymi. Dzięki temu wszystkie problemy zostały rozwiązane, dzięki czemu montując akumulator w motocyklu zimą, mam podpięte od razu wszystko.
 

Zrobiliśmy test na sucho, włączyłem halogeny i sprawdziliśmy, czy kable się nie gotują, no i się nie gotowały, więc ustawiliśmy lampy na oko, sprawdziliśmy jeszcze raz, czy kable się nie gotują i rzutem na taśmę skończyliśmy to montować, bo już nam z nieba leciał śnieg na łeb i temperatura do zera się przytuliła.

20211204_105437.jpg20211204_105446.jpg
 

Pierwszy test polowy zrobiłem dzisiaj, ale jako że nie przepadam za jazdą późną nocą, to nie mam zdjęć z jazdy po nocy, a szkoda, bo chciałem takie zrobić. Jednak lampy nie obróciły się, nie opadły, trzymają się dobrze i się nie uszkodziły. Muszę jeszcze kable poprawić, te co wiszą nad silnikiem, bo się obruszyły i jeden chce dotknąć dekla od odmy, ale muszę poczekać, aż cieplej się zrobi, bo łapy sztywnieją.
 

Czyli w sumie, żeby ten projekt zrobić, potrzebowałem:
- Dwie obejmy do rur jednostronnie skręcane (kupiłem 5/4" i 2", chyba tych dwucalowych użyłem),
- Dwie śruby o długości 100 mm (Im bardziej płaski łeb, tym lepiej, bo to ta śruba, co idzie jako wysięgnik i łeb będzie opierał się o lagę),
- Kupa nakrętek,
- Kupa podkładek,
- Trytytki,
- Taśma izolacyjna,
- Koszulki termokurczliwe,
- Narzędzia.
 

Czy warto było? Chyba nie. Ale ostatnio nie robiłem żadnego walniętego projektu, więc ten musi mi starczyć.
 

I jak uda mi się poukładać zdjęcia, to tutaj wstawię mema.

mem.jpg

PS. Założyłem osłony na manetki. Dziwnie to wygląda, ale może chociaż mnie w ręce nie będzie wiać w zimę. Acerbis. Też o tym z kimś na urodzinach rozmawiałem, ale nie pamiętam, z kim.

Czyli wszystkim forumowiczom, którzy mnie natchnęli do tego projektu i doradzili, dziękuję.
 

Znikam.

Edytowane przez maniomen
  • Upvote 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ar1tur napisał:

Obejrzałem zdjęcia...

:D:D:D

Dobre i tyle.

 

Musze zacząć wklejać tekst do zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, krynio napisał:

Zaciekawiły mnie kucyki pony emoji3166.png

A... Kupiłem je ze pięć miesięcy temu.🙃

Jakby to zacytować tekst z internetu:

"I need this because of reasons"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję nowy temat, jakie pony do bandita 😋

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ar1tur napisał:

Proponuję nowy temat, jakie pony do bandita 😋

No jakby bandziorem (albo jakimkolwiek motocyklem) miał jeździć któryś kucyk, to pewno Scootaloo, albo Rainbow Dash.😁

Aczkolwiek nie widziałem jeszcze konia, jeżdżącego na motocyklu.🤣

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, ar1tur napisał:

Ja widziałem! 🤣

 

 

No dobra, to ja też teraz już widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda ze nie dales tych halogenow troche nizej , zeby z glownym swiatlem tworzyly taki trojkat.

 

Wtedy bezwladnosc oka ludzkiego szybciej by ''rejestrowala'' w mozgu taki pojazd z daleka.  No ale jest jak jest i chyba tez bedzie dobrze.

 

A i te oslony na dlonie. No niby sa i niby troche daja, bo tez mialem kiedys w swoim takie ,ale szalenstw nie oczekuj tak powiem szczerze. 

 

Tak czy siak podoba mi sie twoje zaciecie.... pisarskie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jacekrysiek napisał:

Szkoda ze nie dales tych halogenow troche nizej , zeby z glownym swiatlem tworzyly taki trojkat.

Już byłem tak zmęczony kombinowaniem nad pozycją lamp i tym, gdzie się je w ogóle da zamontować, że założyłem tak, jak się dało, bez zbędnego kombinowania.

Teoretycznie mógłbym jeszcze zrobić dodatkowe przedłużenie w dół, ale wtedy obawiałbym się, że by zaczęły się bujać podczas jazdy.

A osłony? Założyłem. Czy coś dadzą? Po kilkunastu kilometrach i tak czuć lekkie świstanie po dwóch palcach ręki, więc albo nie chronią idealnie, albo za wolno jeżdżę, żeby stworzyć poduszkę aerodynamiczną.

Przyjmijmy więc, że założyłem je, żeby uratowały klamki przy parkingówce. Dobre i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Kupiłem dokładnie takie same jak Twoje, z tego linku co mi podesłałeś i muszę przyznać, że jak na Chińczyka, to jest to naprawdę dobry Chińczyk. Fajnie wszystko wykonane i świeci elegancko. Co prawda tylko w domu to sprawdziłem, ale na dworze też powinno być ok. Wiem już, że będę miał problem z długością kabli (za krótkie). Bo o ile jeszcze jedna strona wyszłaby tak na styk, tak na drugą już zabraknie kabla. Moje obecne Givi mają drugą stronę dłuższą, a i tak mi kabla dosłownie na żyletki wystarczyło.

 

Mega super też jest to, że w komplecie były dodatkowo dwie wtyczki do dolutowania osobnego przewodu, tak jak sam początkowo myślałem, żeby nie rozpruwać obecnej instalacji, tylko wpiąć się do tej. I być może tak zrobię. Przymierzę jeszcze tak na sucho całą wiązkę jak będzie cieplej.

 

No i też z jednej strony podoba mi się wyłącznik, że jest mały, że ma diodę informującą o włączeniu świateł i że można go na jedną śrubkę przymocować, gdziekolwiek (a nie na rurkę kierownicy jako obejma). Ale objawy moje budzi jego wodoodporność, czy nie straszne będą dla niego warunki atmosferyczne.

 

W komplecie były też metalowe osłony na szkło (że niby chronić mają przed kamieniami itp.), ale nie, że będę to zakładać, bo generalnie mi się to nie podoba, tylko to za bardzo nie pasuje. W sensie, od góry można to przykręcić pod mocowanie uchwytu, z boku też są niby otwory, ale nie ma już do czego ich przykręcić. Taka jakby niedokończona koncepcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, seebst napisał:

W komplecie były też metalowe osłony na szkło (że niby chronić mają przed kamieniami itp.), ale nie, że będę to zakładać, bo generalnie mi się to nie podoba, tylko to za bardzo nie pasuje. W sensie, od góry można to przykręcić pod mocowanie uchwytu, z boku też są niby otwory, ale nie ma już do czego ich przykręcić. Taka jakby niedokończona koncepcja.

 

Ja te osłony mam założone, mimo że motocykl ewidentnie nie jeździ po szutrze, to i mniejsza szansa na dostanie kamieniem.

Zakładanie tych osłon ma oczywiście jedną, upierdliwą wadę. Jak nałapię robaków na szkło, to ciężej jest je doczyścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Walcząc od wczoraj, dziś wreszcie udało mi się je założyć i jako tako ustawić. Próbę generalną jakości świecenia sprawdzę po zmierzchu, z montażem myślałem, że będzie problem z racji dość krótkich kabli (jak początkowo myślałem), ale po odpowiednim ich ułożeniu są nawet i lekko zbyt długie 😁

Ale poradziłem sobie z tym. Jednak zamiast na stałe podpinając pod akumulator, podłączyłem je pod przekaźnik sterowany sygnałem po zapłonie, w związku z tym musiałem uciąć jedno oczko od plusa i przylutować do przewodu od tegoż przekaźnika. I tu pojawił się największy problem chińskich kabli - one za chuja nie chcą się lutować. Zamiast dać normalne miedziane przewody, to dali jakieś stalowe czy jaki ciul, że cyna tego nie łapała w ogóle. Mocowanie włącznika to też takie na słowo honoru, bowiem plastikowa nakrętka moim zdaniem nie przetrwa próby czasu w moim użytkowaniu, ale zobaczymy. Jak na razie świecą dużo lepiej od moich poprzednich Givi S310 - jest przynajmniej dobrze widoczna linia odcięcia i świecą w konkretnym miejscu, a nie wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, seebst napisał:

Zamiast dać normalne miedziane przewody, to dali jakieś stalowe czy jaki ciul, że cyna tego nie łapała w ogóle. Mocowanie

Następnym razem spróbuj na aspirynę, zamiast kalafonii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kazek napisał:

Następnym razem spróbuj na aspirynę, zamiast kalafonii. 

Serio? Nie słyszałem o tym. Mogłem nieco wytrawić je w kwasie solnym, to by poszło. A tak, aż izolacja się topiła, a złapać nie chciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, seebst napisał:

Serio? Nie słyszałem o tym. Mogłem nieco wytrawić je w kwasie solnym, to by poszło. A tak, aż izolacja się topiła, a złapać nie chciało.

Serio 🙂 efekt podobny jakbyś wystawił w kwasie solnym, bo tu też właśnie też chodzi o działanie kwasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawiając w garażu, rzutując światłem na bramę, wydawało mi się, że wysokość powinna być ok, natomiast na zewnątrz już w bardziej normalnych warunkach chyba ciut za wysoko może być. Ale ostatecznie i tak w praktyce wszystko wyjdzie. Moje pierwsze wrażenia są jak na razie bardzo dobre. Efekt na standardowej żarówce światła mijania vs ledy - różnica ogromna. Wprawdzie na żywo efekt jest o wiele lepszy. Nie wiem tylko, skąd na zdjęciu wziął się taki centralny snop światła, jakby pochodzący z głównego reflektora, bo na żywo tego nie widziałem. Także, dzięki manii za polecenie mi tych lampek. Zobaczymy po dłuższym czasie, czy dalej będą tak samo świecić i nic nie wysiądzie 😉

20240204_180927.jpg

20240204_180248.jpg

20240204_180238.jpg

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, seebst napisał:

Nie wiem tylko, skąd na zdjęciu wziął się taki centralny snop światła, jakby pochodzący z głównego reflektora, bo na żywo tego nie widziałem.

Centralny snop światła to po prostu nałożenie się strumienia z dwóch reflektorów.

Jeżeli widzi to tylko telefon, a ty gołym okiem nie, to innym użytkownikom drogi też pewnie nie będzie przeszkadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Mały uparte do moich halogenów...

Montując je wcześniej, wydawało mi się, że dobrze wszystko poskręcałem... Ale, pojechałem niedawno na przegląd i przy okazji poprosiłem Pana, żeby mi światełka sprawdził. I nawet coś tam pokazywało na tym przyrządzie, ale z decyzją za wysoko świeciły, więc poprosiłem o klucze, co by samemu to zrobić i ku mojemu zdziwieniu, lekko tylko dotykając lampek one już dostały luzu na wszystkich skręcanych elementach. Ale dokręciłem i pojechałem do domu. Na mocowaniu na rurce od gmola, mimo że podłożyłem kawałek gumy, było trochę luźne po nagrzaniu się. A za mocno też dokręcić nie mogę, bo zaraz wszystko pęknie. 

W dodatku, w miejscu gdzie jest regulacja góra dół, też wszystko było luźne, pomimo zastosowania nakrętek samokontrujących. Natomiast tam, gdzie nakrętka jest w środku, gdzie skręca się ten przegub z mocowaniem na gmolu - ona się zaczęła obracać dookoła. Wcale się nie dziwię, jak "zabezpieczenie" przed obracaniem jej jest plastikowe. Już na etapie pierwszego montażu zauważyłem, że przy mocniejszym skręceniu jedna mi przeskoczyła. 

 

Wobec powyższego, poszukam, albo dorobię sobie jakieś metalowe mocowania, może z jakiś profili, płaskowników i dognę w odpowiedni sposób. Przynajmniej będzie to solidne, a nie takie na słowo honoru. Już te poprzednie od Givi, mimo że też plastikowe, ale były mega solidne. Ale niestety nie pasowały, więc sprzedałem.

 

20240429_110859.jpg

20240429_110835.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli stąd między innymi taka niska cena. Może światła nawet nawet, ale mocowania już nie.

Ja je założyłem od razu na swoje druciarskie mocowania, to i nie uświadczyłem problemu.🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukałem u Chińczyka jakieś metalowe mocowania na gmole i znalazłem dwa rodzaje i zamówiłem. 

 

https://a.aliexpress.com/_EvW4Ihh

 

https://a.aliexpress.com/_EIVNUSj

 

Zamówiłem i przypomniało mi się, że przecież kiedyś też zamówiłem mocowania na rury pod lag, ale jakoś nigdy tego nie założyłem. Takie o

 

https://a.aliexpress.com/_EwVPyOx

 

I wygląda to w ten sposób i jest całkiem stabilnie i sztywno. 

 

20240504_155846.jpg

Minusem tego rozwiązania jest to, że brak regulacji w obrocie mocowania. Zobaczymy jak przyjdzie, może okażą się lepsze od tych obecnych, a jak nie to sprzedam komuś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.