Skocz do zawartości

Klimczok poznaje Janosika


michbudz
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Za tym niejednoznacznym tytułem skrywa się weekendowy wypad z Bielska do Terchovej- z jednej strony miasta u podnóża góry nazwanej imieniem beskidzkiego rozbójnika, z drugiej- miejsca urodzenia Janosika,

którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać.
Przygotowania do wycieczki przebiegły nieco nietypowo

spacer.png
Jako, że na trzy dni przed wyjazdem rozłożyło mnie totalnie. 
Na szczęście z pomocą współczesnej medycyny udało się mnie doprowadzić do stanu względnej używalności.
Wybraliśmy chyba najpopularniejszą drogę prowadzącą w tamtą stronę, czyli S1, z tymże, zamiast na Zwardoń w Milówce odbiliśmy na Ujsoły i przejście graniczne w Glince.

Trasa na tą chwilę dla mnie znacznie ciekawsza, niż ekspresówka- piszę "na tą chwilę", bo gdy tylko zostanie uruchomione obejście Węgierskiej Górki oraz wymienię seryjny wydech w motocyklu,

to nie oprę się przyjemności przejazdu tunelami drogi ekspresowej i napawaniu się walorami dźwiękowymi.
Wracając do meritum-
Przejście graniczne przywitało nas nadal zalegającym śniegiem, 

spacer.png
na szczęście asfalt, mimo, że nie najlepszej jakości (cóż za eufemizm), był suchy i  przewidywalny. Jedynie te dziury...
Trasa zasadniczo jest niezbyt ciekawa, ot, omija się ciągle niewielkie słowackie wioski i co większe wyrywy w asfalcie. Po minięciu Zakamiennego Klina robi się trochę lepiej, bo i nawierzchnia lepsza, a i widoki pozwalają nacieszyć oko.
Żeby nie było zbyt nudno, w Orawskiej Leśnej odbiłem z 520 w lewo. Co prawda znak "Lesna Cesta" mnie nieco zaniepokoił, jak również leżące na poboczu zwały śniegu

spacer.png 
Ale co to dla mnie.
Wymiękłem dopiero, gdy na całej szerokości drogi połyskiwał w słońcu jęzor lodu. Pirelki Angel ST to całkiem fajne kapcie, ale mam jednak wrażenie, że nie zostały stworzone aż do tak ekstremalnych warunków.

Nawrotka, powrót na 520 i do Nowej Bystrzycy. 
I to była doskonała decyzja. 520 oszałamia widokiem, z lewej strony ośnieżona Mała Fatra, z drugiej już zazielenione Beskidy. Lekkie łuki na prowadzącej zboczem góry drodze powodują,

że motocykl sam się składa w zakręty. Nic tylko oglądać piękno gór.
W Starej Bystrzycy wyciąłem w lewo, i pozostałe 20 kilometrów do Terchowej upłynęło na spokojnej jeździe umilonej widokiem wzgórz otaczających drogę. 

Sama Terchova zaskakuje widokiem z ulicy Vratanskiej

spacer.png

Zresztą sama ta trasa do dolnej stacji kolejki wydaje się doskonała na przejażdżkę motocyklem- wydaje się, bo osobiście nie sprawdziłem. Mając w planach piwo na górze, skorzystaliśmy z komunikacji publicznej.

Powrót oczywiście inną drogą, przez Dolny Kubin, gdzie jadać można podziwiać Wielkiego Chocza, i jeśli mi się coś nie pomieszało- panoramę Tatr.
Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę w Orawskim Podzamczu, tutejszy zamek robi robotę

spacer.png
Potem Namiestów z widokiem na jezioro i prosto do Korbielowa.

W Żywcu na S1 i to jedyny odcinek, który pokonaliśmy zarówno w drodze "Do" jak i "nazad".

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.