Skocz do zawartości

[Motocykl] Ducati Multistrada V4S 2022 - Czar prysł


maniomen
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam i pozdrawiam.

W końcu przyszło mi przejechać się motocyklem marzeń, czyli spełnić częściowo marzenie, które do końca się jeszcze długo nie spełni.

Zanim jednak wezmę się za czystą recenzję, będzie parę słów wstępu.

Wjeżdżając do salonu w Piasecznie, trafiłem na jednego z forumowiczów, bodajże @Wiking przyjechał na halince, przetestować Ducati Scramblera. Chwilę z nim porozmawiałem wzięliśmy się za formalności.

Na początku oczywiście walnąłem takiego babola, że prawie się nie przejechałem, ponieważ gdzieś w natłoku informacji, jak rozmawiałem przez telefon i umawiałem się na jazdy, padło słowo kaucji (kaucja to 5000 zł, także grubo), ale nie dosłyszałem już, albo zapomniałem o tym, że płatność ma być realizowana tylko kartą. Na szczęście, pojechałem jakiś czas temu na zlot auto lawe... Ekhem... zlot Forza italia 2022 i rozmawiałem na stanowisku Ducati z gościem, który okazało się, pracuje w salonie w Piasecznie i zgodził się, żeby gość ode mnie wziął kopertę, bo inaczej bym się nie przejechał, bo na karcie tyle nie miałem, a płatność kartą wymagana jest do potwierdzenia dodatkowo mojej tożsamości.

Pierwsze koty za płoty, gość po spytaniu się, czy demontować kufry boczne (lepiej nie, bo kufry w razie czego zamortyzują upadek, he he), po czym poszliśmy do klocka i zaczął mi wyjaśniać, jak działają wszystkie duperele.
 

Co było w tym modelu?
- Grzana kanapa
- Grzane manetki
- Komputerowo regulowana twardość zawieszenia
- Tempomat i radar
- Czujniki pola martwego (z oświetleniem na lusterkach)
- Szybę przednią, regulowaną ręcznie
- Schowek na telefon w baku
- Komplet kufrów
- Kilka map silnika (tour, race, terrain i inne takie)
- Elektryczne blokowanie kierownicy
- System bezkluczykowy
- Wszystkie zamki obsługiwane jednym kluczykiem

W pewnym monecie zacząłem się wyłączać, ponieważ wiedziałem, że i tak nie zdążę skorzystać z większości funkcji. Będę jeździć i się cieszyć. Motocykl odpalił, o dziwo, he he. Wsiadłem na niego i cóż, chciałem uchwyt na telefon zamontować, ale kierownica przy centralnej części jest grubsza, na zewnątrz chudsza, ale kable idą przy kierownicy, ciężko coś tam założyć, więc próbując zamontować uchwyt przy przełącznikach, nakrętka spadła mi do czeluści owiewek, także może kiedyś ją znajdą. Problem rozwiązałem w taki sposób, że telefon wrzuciłem do schowka, wlazł na styk (pożyczyłem telefon od taty, bo mój, jak pisałem w SB, postanowił nie współpracować i nie wykrywa mojej lokalizacji), przez co miałem problem z wyjęciem go, ustawiłem nawigację i jechałem gdzie popadnie, mając nastawioną stację benzynową na nawigacji, żeby od razu tam pojechać, jak zacznie kończyć się czas.

To może podzielę tą recenzję na sekcje, żeby łatwiej to ogarnąć.

Wygląd:

Sylwetka tego motocykla podobała mi się od bardzo dawna, ale jest to kwestia gustu. Owiewki są, aczkolwiek na tyle delikatne, że czuć wiatr na rękach i kolanach, więc w lato, przy jazdach w skwary, jakiś tam wiatr będzie nas owiewać.  Szyba jest regulowana ręcznie, podczas jazdy jest to możliwe, ale upierdliwe, ponieważ ciągle zapominałem, w którą stronę ciągnąć cyngla. Motocykl ma wyświetlacz kolorowy, mnóstwo przełączników, schowek na telefon, z wyjściem na gniazdo do ładowania, gdzieś jest jeszcze na owiewkach zewnętrzne gniazdo do zapalniczki. Tył jest zgrabny, a kanapa na tyle mięsista, że po godzinie tyłek mi nie odpadł, ale się przykleił, bo było bardzo gorąco. Wizualnie mogę się tylko przyczepić do klapki schowka na baku, ponieważ była słabo wykończona, widać było wystające włókna plastiku, bo carbon to raczej to nie był, no i ogólnie klapka ta była jakaś taka, plastikowa, w porównaniu do reszty motocykla.

Jest jedna duperela, która mnie denerwuje. Wlew paliwa. Już nie licząc tego, że ktoś ostatnim razem chyba go do pełna nie zatankował, bo wlałem 100 zł do baku, co by znaczyło, że przejechałem ponad 100 kilometrów, a limit na godzinnej jeździe to 60 km, więc ktoś tu się nie postarał. Wracając do wlewu, otwierany kluczykiem i nie wiem, czy to wada fabryczna, ale nie jest zatrzaskowy, jak nawet jest u mnie w Junak'u, a trzeba ponownie wsadzić kluczyk i go przekręcić, żeby zamknąć wlew. Wnerwiające. Jestem nieukontentowany.

 

Multimedia:

Z grubsza powiedziałem, co jest w tym motocyklu. Część funkcji jest dostępna od ręki, część jest schowana głęboko, trzeba z tym się bawić na postoju. Dodatkowo, wedle uznania, można modyfikować dostępne mapy pod siebie, zwiększając, albo zmniejszając siłę działania danych czujników i elektronicznych nianiek. Ja jeździłem na wersji Tour, czyli takiej średniej, więcej do jazdy po zwyrach Warszawy nie potrzeba.

 

Zawieszenie i prowadzenie:

 

Obawiałem się, że będę mieć problem z wysokością kanapy, ponieważ rok temu, jak się przymierzałem do tego motocykla w trampkach, to był wysoki. W butach motocyklowych nadal zatrzymując się, stawałem na palcach, ale jak po zatrzymaniu tyłek się rozlał po kanapie, to sięgałem piętami do ziemi, a mam wzrostu oficjalnie 189 cm, plus minus garb, he he. W wersji Tour zawieszenie działało przyzwoicie. Jechałem po kilku dziurach i w miarę to pracowało, nie przeszkadzało mi to, drgania nie przechodził na kręgosłup. Jeśli chodzi o jazdę, jest on bardzo łatwy w prowadzeniu, wystarczy ruszyć i jedzie jak po niteczce. Po odpuszczeniu gazu, na jałowych obrotach da się kulturalnie, jechać rondem dookoła, bez obawy, że zaraz się wywali i raz wibracje zniosą. Tylko raz awaryjnie hamowałem i mózg automatycznie wyciągał nogę tylko tak, jak na Bandziorze, czyli dosyć wysoko, przez co się spociłem. Na szczęście się nie wywaliłem, skończyło się na dodatkowym spoceniu się.

 

Silnik:

 

No i tutaj mamy problem, ponieważ nigdy nie jeździłem silnikiem widlastym, więc nie mam porównania, a v-ka zawsze będzie inaczej pracować, niż rzędówka, czy jednocylindrowiec, jak mam w Junaku. Pierwsza rzecz, która mi się rzuciła, to fakt, że przy omawianiu elektroniki, przyszedł jeden gość z obsługi i mówi "nie dawaj mu go, niech jedzie na drugim". Okazało się, że chyba miał już nabite tyle kilometrów, że trzeba było zrobić przegląd. I tak mi go dali, bo na drugiego też był chętny i miał zaraz przyjechać. No ale nic. Pojechałem i odczucia są takie. Kurde, jak to szarpie na niskich obrotach! Według mnie, osobiście tym motocyklem powinno się jeździć przynajmniej na poziomie 4-5 tys. obrotów po mieście, bo poniżej to walka z drżącym silnikiem. Nie jest to przyjemne, a na dodatek nie poprawia tego dziwnie brzmiący silnik. Dźwięk z wydechu fabrycznego jest dziwny, taki jakby ktoś do silnika elektrycznego powrzucał gwoździ. Takie Wyyyyyyyryyyryyryyyyy". Motocykl jest głośny, ale nie brzmi fajnie, według mnie. Dodatkowa ciekawostka to fakt, że podobno w tym silniku już nie ma zaworów na rozrządzie desmodronicznym, tylko klasycznie, jak w silnikach innych marek, a ja już chciałem na ten silnik zwalić efekt tego wycia.

Co do osiągów. Nie czuć kompletnie tego, że motocykl przyspiesza, jeżeli nie patrzysz na prędkościomierz. Ruszasz, silnik wyje i jedziesz 70 km/h, a nawet dwójki nie wrzuciłeś. Na wyższe biegi wchodziłem, na piątym jechałem, ale silnik nie przepadał za niskimi obrotami. Ale jak dałem mu w palnik, to od zera do setki tak przypierdzielił, że aż mnie na kanapie przesunęło. Dodatkowo, przed zagrzaniem się silnika, przez pierwsze pół godziny, silnik strasznie nierówno pracował, jak mój Bandzior przed czyszczeniem i synchronizacją gaźników. Jakby się dławił, krztusił. Miałem wrażenie, że silnik zaraz się rozpadnie, na szczęście, po zagrzaniu się silnika do 100 stopni (maksymalnie się zagrzał do 105, ale włączyły się wentylatory), objaw zniknął.

Upierdliwa była też lekko manetka gazu. Kwestia przyzwyczajenia, ale przez to, że manetka gazu jest już na kablu, a nie na cięgnach, to jest straszne opóźnienie, według mnie, między pociągnięciem manetki, a otwarciem przepustnic. Tak samo jest przy odejmowaniu gazu. Trwa to według mnie za długo, ale tego już nie zmienisz.

Średnie spalanie wyszło mi na poziomie 7 litrów na 100 km, więc nie jest źle, jak na taki duży silnik i jazdę tylko po mieście, pewnie w trasie na upartego do 6 by się udało zejść.

No i jeszcze jedna rzecz. Jak silnik się zagrzeje, ciężko znaleźć luz, a jak raz ruszałem to bieg był zapięty, pięć metrów przejechałem, coś jebło w silniku i jechałem dalej. Nie szarpnęło, nie zatrzymało motocykla. Po prostu jak jechał, tak jechał, ale coś grzmotnęło raz i już się to nie powtórzyło.

Dodatkowo, według mnie to wada, że po zgaszeniu kompletnym silnika, wyłączeniu elektroniki, gaśnie też wentylator. Nie wiem, czy powinno tak być, według mnie powinien jeszcze pracować po zgaszeniu wszystkiego, żeby silnik nie został z zagotowanym olejem.

 

Podsumowując:

 

Czy kupiłbym sobie ten motocykl? Na chwilę obecną na pewno nie, ponieważ finanse na to nie pozwalają, na pewno też nie jako główny motocykl. Jako drugi, może tak, ale nie jako główny, bo mimo że łatwo się nim manewruje, to według mnie nie nadaje się do jazdy dookoła komina, a jazda w mieście męczy silnik, dlatego trzeba go trzymać na wysokich obrotach.

Tak na prawdę, dopiero po przejechaniu się tym motocyklem, uświadomiłem sobie, że to jest właśnie prawdziwy, włoski motocykl. Kapryśny, humorzasty, ze strzelającą V-ką, która nie lubi niskich obrotów. Czar prysł, już nie jestem tak zakochany w tym motocyklu, co nie oznacza, że jak kiedyś wygram w totka, to nie kupię sobie takiego, albo przynajmniej wersji V2, ale skoro tak silnik klepocze przy V4, to V2 chyba zawibruje się na śmierć.

Tyle ode mnie na tą chwilę. Idę majstrować. Urlop mi się kończy, a ja właśnie planuje sobie jeszcze skomplikować życie, ale o tym, może za jakiś czas.


Ahoj!

PS. Ładnych zdjęć nie ma, bo nie miałem czasu. Tylko to, co nagrałem GoPro. Pewnie będzie też filmik z tego, ale będzie powiedziane mniej więcej to, co napisałem.

 

001.thumb.png.d686c200d891f6699070602f76211464.png002.thumb.png.4e34ec63ac73270b12964f9b248117ef.png

003.png004.png

005.png

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 3 113km/h przy tyłu obrotach? Czy to w milach? Jakoś mało strasznie.

 

No i to są właśnie V. Dlatego w garażu jest to co jest. 

Ale są tacy co to kochają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kokos napisał:

Na 3 113km/h przy tyłu obrotach? Czy to w milach? Jakoś mało strasznie.

w kilometrach.

No właśnie mało strasznie. Człowiek nie czuje, że motocykl już zapierdziela. Łatwo na nim stracić prawko.

Ale jak dodasz gazu gwałtownie, to z kanapy cię zrzuca.

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, maniomen napisał:

Dodatkowo, według mnie to wada, że po zgaszeniu kompletnym silnika, wyłączeniu elektroniki, gaśnie też wentylator. Nie wiem, czy powinno tak być, według mnie powinien jeszcze pracować po zgaszeniu wszystkiego, żeby silnik nie został z zagotowanym olejem.

Bandit też tak ma.

 

47 minut temu, maniomen napisał:

Upierdliwa była też lekko manetka gazu. Kwestia przyzwyczajenia, ale przez to, że manetka gazu jest już na kablu, a nie na cięgnach, to jest straszne opóźnienie, według mnie, między pociągnięciem manetki, a otwarciem przepustnic. Tak samo jest przy odejmowaniu gazu. Trwa to według mnie za długo, ale tego już nie zmienisz.

Kumpel miał monstera, również z elektronicznym gazem. Narzekał często, bo widocznie potencjometr musiał być wytarty i często wyrzucało jemu check i blokowało go do bodajże 80 km/h. I bardzo czuła na wilgoć była manetka - po myciu motocykla potrafiła nieźle świrować. A to był praktycznie nowy motocykl.

 

Najpiękniejsza multi to ta z I generacji i chyba każdy się ze mną zgodzi 🤪

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, seebst napisał:

Najpiękniejsza multi to ta z I generacji i chyba każdy się ze mną zgodzi 🤪

A weź nawet o niej nie wspominaj.

Jak ktoś ci mówi, że włoska motoryzacja jest piękna, to pokazuj mu zdjęcie pierwszej generacji multistrady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchajta, a ta reakcja na gaz to nie zależy od wybranego trybu jazdy? Ja tak mam, że w trybie road motocykl delikatnie reaguje na rolgaz, a ustawisz tryb sport to reakcja jest natychmiastowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, quanti86 napisał:

Sluchajta, a ta reakcja na gaz to nie zależy od wybranego trybu jazdy? Ja tak mam, że w trybie road motocykl delikatnie reaguje na rolgaz, a ustawisz tryb sport to reakcja jest natychmiastowa.

W moim egzemplarzu nie odczułem różnicy za bardzo. Jednak nie sprawdzałem wszystkich map i nie zmieniałem głębokich ustawień map. Tak czy siak 95 % jazdy miałem na tour.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w Dukacie ale u mnie jak z Kokosanka jeżdżę to właśnie na tour. Bo moto wtedy to taka klucha i jej nie szarpie przy przyspieszaniu i zmianie biegów. A w S czyli sport manetka reaguje super sprawnie.  Więc może to przez ten tour tak było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kokos napisał:

Nie wiem jak w Dukacie ale u mnie jak z Kokosanka jeżdżę to właśnie na tour. Bo moto wtedy to taka klucha i jej nie szarpie przy przyspieszaniu i zmianie biegów. A w S czyli sport manetka reaguje super sprawnie.  Więc może to przez ten tour tak było. 

Mam tak samo u siebie, głównie jeżdżę na tour, sport jak ostatnio włączyłem to w korku nie umiałem jechać bo tak szarpało 🙂

 

Co do Ducati to pamiętam zachwyty Simsona że Świata motocykli nad tym modelem. Sam ostatnio miałem okazję za takim jechać i byłem zafascynowany tym motocyklem. Bardzo bym go chciał but not yet, not yet 😉

Edytowane przez kaniosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kaniosz napisał:

Mam tak samo u siebie, głównie jeżdżę na tour, sport jak ostatnio włączyłem to w korku nie umiałem jechać bo tak szarpało 🙂

No ja jak włączyłem Race na chwilę, to praktycznie nie czułem różnicy, więc może trzeba zaktualizować oprogramowanie, a w tourze też szarpało, ale właśnie z tym lagiem, czyli po prostu później łapie, a ostatecznie i tak przyspiesza podobnie. Tak jakby zmiana mapy miała tylko wpływ na zwiększenie cyfrowego luzu na manetce.

No i testy przyspieszenia robiłem na tour i tak czy siak kanapę spod dupy wyrywało, aż GoPro się do tyłu chylało, mimo że za szybą było.

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No i dzisiaj, na moim "profesjonalnym kanale" jest premiera odcinka z multistradą.

Z grubsza mówię to samo, co tutaj napisałem, może trochę inaczej, bo z pamięci leciałem, ale jak ktoś chce posłuchać silnika, albo popatrzeć ogólnie, to fragmenty tutaj:

3:24 - 4:58
12:05 - 13:07
13:49 - 14:03
16:00 - 16:34
 

 

Jakość niby 1080p, podobno jak się przetworzy plik do końca, to będzie 4K w kadrach z motocyklem.

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.