Skocz do zawartości

Corse 2.0


grubz
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Temat Corse 2.0 dlatgo ze 1.0 odbylo się w 2019 wraz PiotrBe (dzieki Piotr za doborowe towarzystwo). Są z tego filmy i zdjęcia ale jak relacja nie jest zrobiona na bieżąco to tylko się będzie kurzyć.

 

Chciałbym Wam zreferować - w miarę na bieżąco - co się dzieje.

 

Tytułem wstępu wszystko potoczyło się szybko, wystartowałęm i:

 

2022-07-03 - Dzień pierwszy.

Wyjechalem (okolice Zgorzelca) ok.900hrs.

Pogoda była wysmienita, wlasciwie az do konca dnia. Sprawdzalem trase na google maps, potem na viamichelin a ostatecznie przyjalem ta która była proponowana przez AM. Jako że trasa prowadzila przez szwajcarie to wybralem recznie przez Inssbruck. Winiety, cebula, wiadomo. Tak naprawdę to jestem ograniczony przez prom więc lepiej wybrac droge w miare latwa i w sumie znaną do promu a z powrotem pewnie skusze się na Szwajcarie.

Droga w polsce była krotka – dalej sikam więc nie ma o czym pisac. Jedyne co wspomne to fakt ze wybralem wariant podrozy spokojny czyli do 120 (nawet w polsce). pierwszy postoj – już w czechach był po 226,6 km i zatankowalem rowno 13.00 litrow (tak, udalo się).

Droga w sumie pozwlala na szybsze tempo ale mam caly dzien to po co się spieszyc. Tyle ze okazalo się ze te 226,6 kosztowalo mnie 3 godziny. Szybko przeliczylem i stwierdzilem ze gdzie się da to ogien. Cena za litr to 49,90csk.

Droga przez czechy jest wysmienita i można podkrecic tempo no może poza wezlem praga, tam trzeba się pilnowac i nie da się szybko.

 

Potem wjazd do niemiec. Drogi priomo sorte, ruch niezbyt duzy, nieiwele było zwolnien. Wybralem stacje po 200,1 km w tym odcinek naprawdę wolnej jazdy ok 6-8 km po 60km.

Poza tym na trasie już nie ograniczalem się do 120km/h. Obroty już między 5500 a 6000 no i moto spalilo 13,63. czy to ma znaczenie – wogole. Pisze dla celow statystycznych. Stacja na której tankowalem była po drugiej stronie ale nie ma to znaczenia bo powrot na trase był bardzo latwy.

 

Miejscowka to Rasthaus .entling. Cena za litro to 1,67e. I już tak tanio nie będzie.

 

Dalej mijam Munich, z drogi widzialem alinz areana, jakby kogoś to interesowalo ale pobocze zarasta i wkrotce beda to tylko opowiesci z dawnych dziejow.

 

No i zar z nieba jest morderczy. Jest ok 15 i mimo 140-150 czuje ze grzeje. Serio, ped powietrza już nie wystarcza, jest fest goraco.

 

Dalej na ile się dalo cisnąłem na insbruck i zatrzymalem się po winiety i by zatankowac na omv w kiefersfelden.

 

Dalej też jest bardzo goraca a minela dopiero ok. 16. pytam kolege z niemiec co wskazuje termometr w jego ganz richtich fajnym hybrydowym aucie, mowi 32, ale pewnie będzie temperatura spadac. Moje czesci niesforne nic nie mowia – topia się.

 

Przejechalem 226,1, zalalem 12,05 litra a paliwo było 217,9 cent za litr. Tak, niemcy licza dokladnie. Nawet dniowki ( przepracowane roboczogodziny w danym dniu ) rozliczają do 20 minut, serio. Time is money.

 

Spotkalem rodakow jadacych w grupie na grossglocner. Rzucielem o cenie paliwa i zostale spacyfikowany nie wprost za wrzutke nacechowana polskoscia (tu chodzi o polskie narzekanie). Tak, w polsce jest taniej ale w zgo skad wyruszylem i gdzie już jakiś czas jestem 8,16 to norma. Niby granica, ale tak samo na tym OMV – ostatnia w niemcach. Zart ze w polsce nie zawsze jest nadrozej nie wypalil, coz.

 

Od tego momentu jade przez austrie. Caly czas 100, w niemczech 130 a u nich 100. znowu wychodzi ze mnie polskosc – szybko, szybciej - czemu tu jest 100 skoro 130 nie było by problemem, ba nawet więcej, tak to chroniczne u polakow. Wiem, ktos się oburzy ale czy my się już do pospiechu troche nie jestesmy przyzwyczajeni? Czyz langsam w pracy (pracujac z niemcami) nas nie potrafi irytowac? Niewazne.

 

Dopiero na autostradzie brenner jest 130 ale za 9,50euro. Piekna trasa. Pisze że będzie nieczynna od 2022.07.04 do kiedys tam. Uff.

 

Wlochy.

Tez trasa jak brenner ale za 9,20 i do miescowki …. (uzupelnie). Ok. 20.00 dotarlem, widno jeszcze było. Te 11 godzin minelo nawet szybko, pewnie dlatego ze pogoda idelanie spasowala (nawet roche za bardzo). Wazne ze nie padalo, naprawdę super.

Hotel za 62 e ze sniadaniem i garazem podziemnym. Naprawdę warto. Nie gierek nie ibis (pardon) – warto. Śniadanie jutro rano to dopiero dopisze. W okolicy trudno o cokolwiek znacznie poniezej 100e. Dla porzadku obrad - znalazlem na booking - ale bezzwrotne, trzeba sie logowac i rozne takie tam. Bez booking cena ta sama.

Widoki przednie (tez uzupelnie). Obok restauracja (w hotelu nie ma). Zaczolem od lifilizatu ale to 120gram/110kg organizmu to malo. Choc sniadanie to dwie solidne kromy z jajem, szynką, niby majonezem z orlenu to wszystko było za malo. Piec rozpalony a paliwa nie ma. No to piwo. Jeszcze bardziej chce się jesc. To do restauracji (foto wkleje) na pizze (wiadomo lekka) i wina by to jakosc można było przetrawic. Po 19e wrocilem do hotelu. Opisalem co pamietam i trzba się zregenerowac.

Po posilku mowie do zacnego kelnera że pizza we wloszech jest najlepsza a on wypalil ze w cale nie jest az taka dobra w tych okolicach. Mówi, "wiesz jestem z neapolu i tam dopiero najlepsza pizza...". Nie to co tu... Mi smakowało. Serio. Sądze że z niemrożonego ciasta. Wszystko zjadłem.

Może głodny byłem? Też, ale mi smakowała, oczwiscie jest foto, może wkleje.

 

Maly wtret tutaj. W hotelu jest stacja ladowania dla elektrykow, może to kogoś zainteresuje. Tak pomyslalem sobie o nowym przyszlym podatku i wycieczkach na moto, wiecie na elektrykach. Buahahaha. Rozbawilem się bo pomyslalem sobie ile by można przejachac max na elektryku na jednym ladowaniu (moto oczywiscie). Pociągi wrócą do łask. PKP jednak było innowacyjne tylko my jestesmy ignorantami:). Ech.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, fajnie że piszesz relację ale wrzucaj też zdjęcia jakieś. Zwłaszcza jak już widoki będą ładne.

Pozdro i bezpiecznej wyprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Piotr.

Dokończnie dnia poprzedniego.

Wczoraj wieczorem na kablówce lokalnej mowili po wlosku o tragedii na marmolada. Kawał lodowca się oderwał – ponad 10 osob zaginionych.

Wieczorem przed spaniem, wracajac z pizzy widac było nad Bolzano widac pioruny i straszenie wilalo, oby nic mi nie przywiało….

 

 

 

Poniżej zdjęcie hotelu w którym się zatrzymałem.

20220703_223904.jpg

M20220703_205504.jpg

M20220703_205434.jpg

Edytowane przez grubz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • grubz locked i unlocked this temat

2022-07-04 dzien drugi

 

 

 

Opis powstał na promie. Z przyczyn obiektywnych przepisuję to po dopiero po spisaniu na świeżo wspomnień z dnia następnego czyli 3 podróży. Bez edycji i moderowania. Może jest i będzie to trochę „rwane” lecz trudno, postaram się aby brzmiało to w miarę spójnie.

 

 

 

 

Zacząłem od śniadania. Nie było suto zastawionych stołów ale obsługa pytała co sobie hrabia życzy i faktycznie niczego nie zabrakło.

 

Pogoda była idealna. Trochę chmur, lekki wiatr. Skoro navi wskazuje mi że mam 4,5h to planuje objazd przez przelecze tak na 2-3h więcej.

 

 

Wyruszyłem ok 10.00. Zanim zatankowałem znienacka nawiało burzę z piorunami. Był krótka ale intensywna. Przeczekałem na stacji. Musialem bo nie mieli paliwa, to tak jak ja.
Po ok 20min cysterna z E5 dojechała – ropniacy musieli dłuzej czekać.

Zatankowałem i pojechałem dalej. Powoli przeszło – troche tylko kapało. Po okolo 50km sciągnalem kurtke i znowu zaczelo kropic, szybka ta burza. Jade dalej, uciekam przed opadami. Gdy przestalo i zobaczylem ze asfalt jest suchy gdzies na stacji sciagnąłem spodnie. Tylko zdjąłem burza mnie dogoniła. Najpierw kropi. Zrobilem zdjecie jak biala chmura na tle szarego tła zaczyna spływać od grani po zboczach w dól. Widok ciekawy.

 

W Trento mijam spory budynek z logo Ferrari.

Ciągle widoki są przednie w górzystym odcinku autostrady. Zapewne drogi obok autostardy byłyby równie ciekawe, tam wysoko w gorach i niżej obok autostrady.

 

Gdy przejechałem ok 80-90km zaczelo się przejaśniać i znow zar zaczął się lać z nieba.

Autpostrada generalnie w budowie i widoki do okola marne. Równiny są nudne.

Czesem po ok 200 km po ktorejs ze stron sloneczniki i inne rosliny. Płasko, nudno, troche ciasno, gorąco.

Mijałem równoleżnik albo południk 45stopni – taka rama nad autostradą. Mozna by to przeoczyć.

 

Na węzłach autostradowych we wloszech latwo się pomylic, trzeba naprawdę uwazac. AM w tej kwestii spisuje się idealnie.

 

Po nudnych rowninach zblizam się autostrada do Genui. Zaczynają się gory (jak beskid wysoki) i autostrada zaczyna się wić. Coraz czesciej jade tunelami. Swietne widoki. Widac tez ze będzie padac. Im blizej Genui tym piekniej. Na szczycie jednego ze wzniesien widac ceglane miasto. Bodajze Grosso (sprawdze pozniej). Tuneli poczatkow klika, teraz jest ich mnostwo. Z daleka, tuz przed wjazdem do kolejnego tunelu widze w oddali duzy most z droga na nim. Wydaje się być blisko. Za blisko aby nim prowadzila autostrada. Z daleka widac już blekit, tzn. w pierwszym momencie wygladało to jakby wysoko widzę „grań" przed burzą.

 

Po dosłownie chwili jade tym mostem który widzialem z „daleka”. Poniżej widać inne mosty. Niemożliwe. Tyle mostów w jednym obrębie.

 

Wydaje się że na tej „grani” są obok siebie dwa schroniska które widac, tak jak schronisko na sniezce tuz przed burzą. Ta „grań” okazała się morzem a te dwa schroniska w oddali to plynące na horyzoncie gdzies daleko statki.

 

Zaczyna się robić naprawdę niefajnie.

Nad jednym ze wzniesien wisiala turkusowa chmura która nie miala zamiaru opaśc a nad nią czaila się biała chmura która albo chce ją przykryć albo zjesć. Przypomniałem sobie ze czas cos zjesc.

 

Pojawiaja się krople wody ale nie pada. Nie wiem jakim cudem jeszcze nie pada.

Tunel.

Za tunelem już padalo. Krople grube jakby grad.

Tunele są coraz krotsze.

Za następnym nie kropi. Za kolejnym znowu kropi.

Za następnym już pada. Oj i to intensywnie. Na szczescie była stacja i przeczekalem choc nieco oberwalem. Jestem jedny z kilku motocyklistów ktorzy szukaja schronienia. Wśrod nich jest szanowna signora tak ok. 60-70 na malym Ducati Scrambler. Co za dziewczyna.

 

Po 30min ruszylem dalej aby się zaokretowac. No coz, po 30min wyszlo slonce. Znowu zaczyna być gorąco.

 

Nie czekalem zbyt dlugo i z dobrej pozycji wyjsciowej wjechalem na prom. Oczywiscie nagrywam. Wjezdzając upomniano mnie zebym nie nagrywal. Cóż …

Poklad okazal się niski i musialem w trakcie zaokretowania musialem zatrzymać się i zdjąc kamere. I mimo to musialem uwazac. Naprawde nisko.

Zatrzymalem się i zaparkowalem, ustawielem moto tak aby przy wyzszych falach lusterka i kufer nie mogly obijac się o barierke. Obsluga nic nie zabezpiecza motorow które zostaly zaparkowane. W 2019 wspolnie z obsluga zabezpieczalismy moto – widomo, przy falach liny mogą poprzecierac plastiki albo cos zgiąc. Pewnie sami zrobia to pozniej.

Zrobilem jeszcze zapobiegawczo zdjecie pokladu gdzie jest moto zaparkowane. Dzieki reklamom obok opisu latwo bedzie odnalezc. Sa rozne, sprawdzilem potem.

Jest 19.30.

 

Wszedłem na poklad nr 7 na ktorym jest m.in. restauracja. Mam wrażenie ze wiekszosc obslugi nie lubi swojej pracy.

Bardzo zimne male piwo za 5E. Zimne ale nie jest wybitne, może dlatego ze z kija. Ochota na posilek mi przeszla.

 

Na promie jest bardzo malo miejsca na pokladach. Tylko tyle ile przy szalupach i na koncu promu. Raszta pokladu jest zamknieta. W 2019 bylo duuzo miejsca na pokladzie i ze znalezieniem miejscowki nie bylo problemu, wowczas spalem na lawce.

Kajut nie ma wolnych. To będzie dluga noc.

 

 

 

2022-07-05 dzień 3.

 

słownik pojęć:
na tenisiste – krótkie spodenki, tenisowki, t-shirt
na owce – kombinezon skurzany
na narciarza – tekstylne spodnie+kurtka
na gringo – jeansy i t-shirt
na pol gringo-pol owce – jeany, kortka skorzana
na pol gringo-pol narciarza – jeansy, kurtka tekstylna
zestaw – kask, spodnie, kurtka, tankbag

 

Uwaga, faktów statystycznych będzie mniej. Autostrady i tunele są niepłatne….
Na Korsyce tankuje się Sanz Plomb. Proste.

 

Kończe podróż promem.

Wstałem przed słoncem. Nie specjalnie się wyspalem bo spanie na pokladzie choc ma swoje uroki… nie nie ma, moze tylko za pierwszym razem. Slonce w tej szerokosci geograficznej wstaje przed 7.00. (najpierw myslalem: o będzie lekko pochmurnie. Taaaki… ale o tym to potem.)

 

Było raczej chlodno, ale nie spodziewalem się czegoś innego. Wokół wiele ludzi tak jak ja spiacych pod gwiazdami. Ja spalem na pokladzie ale tam gdzie podloga jest zbita z desek więc troche gorzej i dlatego mialem na sobie caly strój. Tangbag i kask swietnie się spisaly jako poduszka. Spalem troche ponad 4 godziny. W sumie wystarczylo. Tak do ok 14.30 ale o tym pozniej.

 

Dla podrozujacych na korsyke mam kilka rad. Prom na noc to dobry pomysl bo nie tracicie dnia. Aby nie trzaskac się z kaskiem i tankbagiem wystarczy zwykla linka którą spinacie to sprytnie z kierownica i nie trzeba się z tym kolebotac. Jako ze o tankbag się balem a i kasku nie chciałem zostawiac (tu już bez szczgolow) to zabrałem ze soba. Wziolem linke i na sen wszystko przez rekaw kortki spialem razem. Zagralo.

Cenne rzeczy przelozylem do kufra. Mial 13 kilo ale miejsca po upchaniu na więcej więc się zmiescilo. A jako poduszka sprawdza się też woda mineralna 0,5 litra. Sprawdzone.

 

Jezeli ktos woli za dnia podroz, rozumiem, można spiac jeszcze kortke i spodnie, przebrac się i wskoczyc na poklad na tenisiste. Spiecie lina ubran na narciarza tez jest proste. Majac 1,5m liny na owce… o to już ciezko – 2,5 trza mieć na zestaw dla spokoju.

 

Dobra, zjazd z promu. Prom pozniej ruszyl (o 30 minut co tlumaczyli wzgledami formalnymi a tak naprawdę to jeszcze ciezarowki dojezdzaly) i wczesniej – tez o 30 min - był na miejscu w Bastii.

 

Teraz tak: prom ma 3 poziomy z pojazdami. (3, 4, 5) Ja byłem na 5. wjechalem pierwszy i zjechalem ostatni.

Wniosek. Nie ma co się spieszyc. 2 godziny przed to sporo. Przy rezerwacji widac ile już wyprzedali – nie wprost ale można się polapac. Angielski czasem się przydaje. Do rezerwacji promu na korsyke, bo potem to już zupelnie nie ma znaczenia. Zrobcie test. Tak już na Korsyce. Mowcie najpierw swoja jakos tam gwara – dowloną - potem po angielsku. No i ni chu chu. A i tak , koniec koncow, was wezmą za niemca/cow.

 

I tu kolejna rada:

wjezdzajac na prom kamera ma być na szekach a tankbag na ramieniu/plecach/gdzies z tylu. Wtedy ujecia beda tiptop. Jadac samemu oczywiscie.

 

Jak zjezdzalem kamera była na szelkach a tankbag przede mna :). Ale suwak dobrze widac.

 

Dobrze jest.

 

Bo jest przed 7.30 i 32 stopnie. Serio. Z polski to możemy im eksportować chmury, albo cień.

 

Wybieram do mojego miejsca docelowego oczywiscie troszke dłuższą trasą ale z widokami.

 

Czyli krótko to tak:

https://www.viamichelin.pl/web/Trasy?departure=20200 Bastia&departureId=31NDJmNHoxMGNOREl1TnpBeU1qST1jT1M0ME5UQTNOdz09&arrival=20000 Ajaccio%2C chemin de la suartello%2C France&arrivalId=34MTE1NzNscDYwMDQyZjA3MTA1MjJudjBjTkRFdU9UUTROalk9Y09DNDNOakk0Tmc9PWNOREV1T1RRNU5qST1jT0M0M05qTTVOQT09Y05ERXVPVFE1TmpJPWNPQzQzTmpNNU5BPT0wakNoZW1pbiBkZSBTdWFydGVsbG8=&index=0&vehicle=0&type=0&distance=km&currency=EUR&highway=false&toll=false&vignette=false&orc=false&crossing=true&caravan=false&shouldUseTraffic=false&withBreaks=false&break_frequency=7200&coffee_duration=1200&lunch_duration=3600&diner_duration=3600&night_duration=32400&car=hatchback&fuel=petrol&fuelCost=1.685&allowance=0&corridor=&departureDate=&arrivalDate=&fuelConsumption=6.8:5.6:5.6&shouldUseNewEngine=false

 

Moj wybór padł na:

https://www.viamichelin.pl/web/Trasy?departure=20200 Bastia&departureId=31NDJmNHoxMGNOREl1TnpBeU1qST1jT1M0ME5UQTNOdz09&step-1=D5%2C 20239 Murato%2C France&step-1Id=31NDJmODQxMGNOREl1TlRjMk9EYz1jT1M0ek1qWTFPUT09&step-2=Mercolaccia%2C 20160 Arbori%2C France&step-2Id=35MTE1N2RtOHM2MjZvOXk4NjM0ZWpqZzQyZjBqMTAyMnNvTkRJdU1UUXlOamczT1RrNU9UazVPVGs9b09DNDNPVFUxTURBd01EQXdNREF3TURRPQ==&arrival=20000 Ajaccio%2C chemin de la suartello%2C France&index=0&vehicle=0&type=0&distance=km&currency=EUR&highway=false&toll=false&vignette=false&orc=false&crossing=true&caravan=false&shouldUseTraffic=false&withBreaks=false&break_frequency=7200&coffee_duration=1200&lunch_duration=3600&diner_duration=3600&night_duration=32400&car=hatchback&fuel=petrol&fuelCost=1.685&allowance=0&corridor=&departureDate=&arrivalDate=&fuelConsumption=6.8:5.6:5.6&shouldUseNewEngine=false

 

 

Dojechałem o 16.24

 

D1 zależy od odcinka, jest super i czasami na enduro. W zależności od odcinka może komuś nie podejsc. Widoki jak nie zasłaniają drzewa o co nie jest trudno są super.

Po drodze jest np. zapora wodna, czego w 2019 nie sprawdziliśmy. Sprawdziliśmy z PiotemBe w 2019 kościół w Murato, dalej stoi na miejscu. Jedno foto zrobiłem i ruszyłem dalej.

 

I tu kolejna rada.

Jak wykonujecie foto obiektu, zwłaszcza okolicy to dla celów poznawczych sugeruje wykonać zdjecie GPSa. Pomaga.

 

A zdjecia to wkleje w trybie edycji jeśli mi Olimp na to pozwoli.

 

Podróżując tą trasą widzialem sporo zwierzyny ale nie zbyt chciała wystepować w filmach.

 

Korsyka 7 – jeże 0.

Krów jest sporo ale nie interesują się turystami a motoryzacją to w ogóle. Ignorują skutecznie.

Dzikie świnie też nie wchodzą w interakcje ale widać że kątem oka rejestrują co się w otoczeniu dzieje i trzeba mieć na to wzgląd. Czasem zaskakująco głaz może nagle się poruszyć.

Tubylcy jeżdzą najszybciej i nie używają klaskonów i tym samym też stanowią pewne zagrożenie. Ich rodacy z kontynentu są spłoszeni i co zakręt ostry to używają klaksonu.

Tubylcy potrafią za zakrętem stać i rozmawiać z sąsiadem (który jechał zapewne z naprzeciwka) i rozmawiać o cenach nawozów rolniczych, nowych wentylatorach w Geant i Carrefour i klasach energetycznych lodówek. Dwa razy hamowałem. Nie dało by się ominąć. Parafrazując - drzewo is not an option. Ale bez dramatu.

 

Miałem jedno ostre hamowanie na prostej drodze aż do zera z poślizgiem. Francuz bez ceregieli zjechał na parking. Skinął ręką na przeprosiny, no parkował. Ciul. Dobrze że nic za mną nie jechało.

 

Poza tym to drogi prawie puste a D1 właściwie pusta. Jak ktoś chce się „wjeździć” w moto w pierwszym dniu i w zakręty to jest to super opcja.:)

Ogólnie to były też odcinki ze świeżutkim asfaltem i to po ładnych parę kilometrów. No tłusty czwartek.

 

Po drodze mijałem „ Foret domanialo d’Aitone” z posągiem. Zatrzymałem się by zrobić zdjęcia i napić się czegoś. Wybór padł na sok z wyciskanych pomarańczy w butelce „fresco fruto”+- i był warty ceny 3.20 z „Magnum Almond” w „zestawie”.

Na magnesie, zauważyłem jeziora w górach. Zapytałem i powiedział mi pracownik sklepu z „dobrocią” którą nabyłem że jest to 7 km dalej i potem 20min. na piechotę. Może później.

 

Na D1 złapał mnie kryzys. Ziewanie, oczy się zminejszają, mimo że ja brwi mam coraz wyżej.

W miejscowości Vico zatrzymałem się na kawę. Ogólnie, jest to bardzo urokliwe miejsce. Dla potrzeby chwili to właściwie wypiłem dwie kawy. Jest prawie 15.00.

 

Gdy zjechałem z D1 na D25 to poszło już żwawiej a droga D81 jest suuuuper. Świeży asfalt i pod gore są zawsze dwa pasy.

 

16:43 dotarłem na miesjce. Potem dotarła osoba wynajmująca Valerii z mężem. On nie abla po angielsku a Valerii tak. Meldunek trwał ok 30min. Dostałem dużo cennych wskazówek.

 

Potem 3 piwa i dalej spisałem co powyżej. Nie redaguje, nie poprawiam literówek.

Jest już 22.45. Spakuje się i jutro jadę dalej. I jeszcze dzien drugi muszę przelac na wersje elektroniczną.

 

 

 

 

O miejscówce tutaj nic nie pisze bo chaba jest wątek w tej dziedzinie. Tam to umieszcze. Jeżeli trzeba stworzyć nowy o Corse w dziedzinie lokalizacji no to słowo stanie się czcionką.

 

 

Zakończyłem dzień po pólnocy, rano wrzuce tekst.

Edytowane przez grubz
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • grubz locked i unlocked this temat

Imienniku mój ,fajna wyprawa ale naprawdę ciężko się to czyta !

Moja krytyka jest życzliwa i konstruktywna ,wyciągnij wnioski i nie bierz sobie do serca ,

że to jakieś złośliwości . 😉 Ja jak zaczynałem pisać swoje relacje ,też swoje na

początku oberwałem, ale mi pomogło  !!! 

Ja wiem ,że podczas wyprawy jest mało czasu na bieżącą relację ,więc zamiast

silić się na opis wszystkich przygód na bieżąco lepiej jest wstawić jakieś ciekawe 

zajawki zdjęciowe . Właściwą ,sensowną relację lepiej jest zrobić po powrocie ,

zapewniam Ciebie ,że nie zapomnisz najciekawszych momentów ani faktów ,

a już lekki czasowy dystans pozwoli wybrać to co najważniejsze !

Nie wiem w jaki sposób piszesz tekst ,ale raz jest on rozstrzelany a raz tak ściśnięty,

że linijki zlewają się ze sobą ,że aż ciężko je rozdzielić .

No i podstawa każdej relacji czyli fotki ,dużo fotek !!! Nawet najlepszy opis nie zastąpi 

jednej fotki . Dobrze też ,jak pod fotką zamieścisz jedną linijkę komentarza ,co ,gdzie ,kiedy .

Dla Ciebie to oczywiste ,ale nie dla czytającego !

 

Poza tym ,życzę powodzenia na wypadzie i czekam na dalszą część relacji !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff... przebrnąłem i ja, choć lekko nie było :D

Tak jak Mariusz napisał wcześniej, tekst strasznie się zlewa ze sobą i ciężko przez to się czyta, ale piszesz swoje relacje w ciekawy sposób, że mimo to czytałem z zaciekawieniem. Tylko też powtórzę tego pana powyżej - wrzuć z kilka zdjęć, dla urozmaicenia - będzie jeszcze ciekawiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariuszn2, jak ja się cieszę, że napisałeś to przede mną. Bo było by mi trochę głupio napisać to co Ty zrobiłeś i ująłeś to w idealny sposób.

Mario, dla Ciebie dobra rada. Spisuj sobie do jakiegoś notesu swoje przemyślenia i rób notatki z wyprawy. A potem jak wrócisz do domu to napiszesz relację i wrzucisz zdjęcia. Tak napisana relacja (na spokojnie w domu i z fotkami) będzie dużo lepsza i na pewno łatwiej będzie się to czytało.

Powodzenia w trasie i dobrej pogody życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, PiotrekBe napisał:

Mariuszn2, jak ja się cieszę, że napisałeś to przede mną. Bo było by mi trochę głupio napisać to co Ty zrobiłeś i ująłeś to w idealny sposób.

Mario, dla Ciebie dobra rada. Spisuj sobie do jakiegoś notesu swoje przemyślenia i rób notatki z wyprawy. A potem jak wrócisz do domu to napiszesz relację i wrzucisz zdjęcia. Tak napisana relacja (na spokojnie w domu i z fotkami) będzie dużo lepsza i na pewno łatwiej będzie się to czytało.

Powodzenia w trasie i dobrej pogody życzę.

 

Widziałem ,że próbowałeś wcześniej delikatnie podpowiedzieć Mario ! 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bardzo Wam dziękuję za konstruktywną krytykę.

Jak odczytałem wasze uwagi zabrałem się za robotę i konwertowałem zdjęcia.

Dziś późno zacząłem i jeszcze później wróciłem (około 22.30).

 

Wedytuje teraz zdjęcia.

 

P.S.
W officie wygląda formatowanie przyzwoicie:)

m20220705_053102.thumb.jpg.680aba36ced9cb0171c9d94faf338c3e.jpgMoja kajuta...

 

m20220705_084655.thumb.jpg.28862fb309ba79a20e699af8b5381515.jpgWidok z drogi do Murato -01

m20220705_085110.thumb.jpg.ec1847d11294d727c2dea136b57de4b6.jpgWidok z drogi do Murato -02

 

Gwoli scislosci jest to droga D38 z Bastii.

 

 

m20220705_090922(0).thumb.jpg.b208e02630a0df03c21ad938d09f42fc.jpgTypowa miejska zabudowa. Dalej ta sama droga.

 

m20220705_091111.thumb.jpg.074b4aa627b8248030a88766c2d8eb83.jpg... cd

 

m20220705_092751.thumb.jpg.fc33bd54f01ea7a5897860b089aa32b7.jpg...cd

m20220705_094807.thumb.jpg.cc91843926fb55ffeaf6e639098bbf07.jpgWg moich notatek ta sama D38 za Murato.

m20220705_095325.thumb.jpg.0c04eeb9277070987655a50762e43fb5.jpgdosłownie kilometr dalej

m20220705_111722.thumb.jpg.ce9cc02d5d26392a7db98927d2a7f6a4.jpgTo jest droga D84 przed zbiornikiem Barrage

 

m20220705_115036.thumb.jpg.d7f758743dc7022a49b12bb20aae8836.jpg"Zwykłe" spiętrzenie wody po wspomnianej drodze.

 

m20220705_121440.thumb.jpg.f81c3bc22fc8877b7c3f761e27b6528e.jpgZbiornik Barrage

 

m20220705_122454.thumb.jpg.a3d95ed6c26c164eed16df92f6362642.jpgZapora na zbiorniku Barrage.

 

m20220705_122530.thumb.jpg.1e168cfe1a9e3dae612b442cf56ff7d1.jpg... i widok z zapory.

 

m20220705_124642.thumb.jpg.5a1a97a2c752ab05a14d425405d5ec74.jpgAlbertacce, Fascaghiu...

 

m20220705_125423.thumb.jpg.1aecb998d17be23fd7ccebe681fd4eca.jpg... źródełko kawałek dalej. Woda pychota.

 

m20220705_132829.thumb.jpg.26a5a6b506ac2d2bb3219aad548b614c.jpgForet Domaniale d'Aitone - nazwa lokalizacji jak sądze.

 

m20220705_144344.thumb.jpg.609e178a97afdae2f06d48596c0281ba.jpgMiasto Vico

 

m20220705_144524.thumb.jpg.5b90f9fb232ca2bf1496f853e1d4315a.jpg

 

To cały czas dzień abordażu na Korsyke przez mnie.

 

Edytowane przez grubz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elegancja Francja 👌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz jak są foty to już super to wygląda.

Widoki piękne, wracają wspomnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow ,od razu dużo lepiej !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

2022-07-07

 

Ciesze sie ze jest ok.

Wróciłem i choć wcale nie mam więcej czasu, wręcz przeciwnie, umieszcze sukcesywnie zdjęcia z poszczególnych dni.

Dane które udało mi się skopiować to  ponad 130GB. Niestety dwi karty SD z kamer nie udało się odczytać. To z ok. 80GB.

 

Dobrze, teraz najciekawsze i największe stanowisko archeologiczne datowne na ok 8000 lat p.n.e. - Filitosa (wg informacji zawartych na materiałach w budynku - na szczescie klimatyzowanym).

Jedna z tablic wskazuje że Korsyka i Sardynia oderwały się od lądu - dzisiejszej Francji.

W tym obszarze, będącym również częściowo pastwiskiem znajduje się pomnik przyrody - drzewo mające ok 2000lat.

 

Następnie tego samego dnia pojechałem do Sarte. Widziałem Bonifacio i nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia ale sąsiedztwo gór czyni to miasto unikalne i warte obejżenia.

m20220707_145041.jpg

m20220707_145108.jpg

m20220707_153315.jpg

m20220707_153539.jpg

m20220707_154433.jpg

Po drodze do Sarte przejeżdzałem koło plaży która jest naprawde duża. Wzdłuż drogi można zaparkować bez opłat. Plaża jest ok.80 m od drogi ale rzeźba terenu nie pozwala łatwo ją dostrzec. Sądzę że z auta osobowego można by przeoczyć.

 

 

m20220707_171606.jpg

m20220707_181412.jpg

m20220707_181919.jpg

m20220707_182600.jpg

m20220707_182701.jpg

m20220707_182808.jpg

m20220707_184013.jpg

m20220707_184229.jpg

m20220707_185307.jpg

m20220707_185315.jpg

m20220707_190007.jpg

m20220707_190230.jpg

m20220707_190426.jpg

mGOPR1897.JPG

Edytowane przez grubz
Uzupełnienie tekstu.
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Znalazlem troche czasu wiec wypelnie swoje zobowiązanie.

 

2022-07-08

Ten dzień był dniem właściwie odpowczynku. Zwiedziłem umiejscowione na zachód od Ajjacio wyspę Iles Sanguinaires oraz obszar Pointe de la Parata.

Jest gdzie spacerować i dla zainteresowanych świetnie widać zachód słońca.

Dalej spacerowałem po Ajjacio ale w trybie wieczornym/nocnym. Zjadłem śwetny posiłek po cenach turystycznych (steak z dodatkami). Restauracji i kawiarni jest od groma.

 

Jeśli chodzi o parking to jest olbrzymi parking który jest płatny od 7-19.

aaa20220708_195024.jpg

aaa20220708_195029.jpg

aaa20220708_195812.jpg

aaa20220708_201043.jpg

aaa20220708_201521.jpg

aaa20220708_213944.jpg

aaa20220708_223744.jpg

o Ajjacio będzie więcej nieco później.

 

Teraz:

2022-08-09

Tu się działo. Zobaczyłem piękne jezioro Lac de Tolla oraz Col de Scallella oraz całą drogę powrotną. Coś naprawde pięknego. Sami zobaczcie. (trasy wkleję jak dobiore się do PC z win z prawami admina).

bbb20220709_142949.thumb.jpg.b1e8535ec37bf7fcbf1933001a1d2226.jpgbbb20220709_142131.thumb.jpg.ce63e6663802bacb124a05952e47e5f2.jpgbbb20220709_141905.thumb.jpg.5d49d46154a2055ef82f3e5abf58b4d1.jpgbbb20220709_141443(0).thumb.jpg.c87ee2f06766283f544810a580ba02db.jpgbbb20220709_140525.thumb.jpg.ef692c62486d270d06c83f4bd845caa9.jpgbbb20220709_135948.thumb.jpg.7b175a684ad9b1a41f7723bbcd42dfb4.jpg

cdn...

cd 2022-08-09

bbb20220709_154657.thumb.jpg.e27d6dc101d29fb175c7cc3ffaa2f318.jpgbbb20220709_145424.thumb.jpg.199db2aecb6bd25276a31c3035894d37.jpg

bbb20220709_170549.jpg

bbb20220709_170843.jpg

bbb20220709_170853.jpg

bbb20220709_171159.jpg

bbb20220709_171245.jpg

bbb20220709_171328.thumb.jpg.8024457543aeee7f9d1279ef635b0c6a.jpgbbb20220709_183515.thumb.jpg.45a05492f6906bdd5912d162f6e6f896.jpgbbb20220709_181725.thumb.jpg.db738500670ed8e21110702357c1e434.jpgbbb20220709_175329.thumb.jpg.b68b387d5c7a34d2e46243e1e64b019b.jpgcd 2022-08-09bbb20220709_171258.thumb.jpg.6d9861f39ba667e0268345d38a06e490.jpg

Ta miejscówka gdzie widać moto jest koło drogi głównej T20 za Bocognano (jadąc na wschód). Trzeba z T20 zjechać kilkadziesiąt metrów, jest tam też "punkt poboru wody pitnej".

 

Spotkałem tam tubylca któ©y celowo z Ajjacio przyjeżdzał po wodę - około 40km.

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.