[Blokada na tarczę/DickLock] Unit AZ9053 Chrom - Tak dużo, za tak niewiele.

[maniomen]

Witam.

Dawno mnie nie było i prawdopodobnie nie tutaj się mnie spodziewaliście (jeszcze nie ogarnąłem Intrudera, ale jak tylko to zrobię, to coś o nim napiszę), ale wszedłem w posiadanie innej rzeczy, która okazała się być ciekawa, a nawet przerosła moje oczekiwania, przez co pewnie z czasem stanie się średnio użyteczna.

 

Do zabezpieczenia Intrudera kupiłem blokadę na tarczę (O grubości trzpienia 6mm, jak to kogoś interesuje, a znaczenie może mieć, jeśli tarcze są specyficzne). To było oczywiste, że trzeba go porządnie zabezpieczyć, zważywszy że nie był za darmo. Zastanawiałem się nad tym, którą blokadę na tarczę wziąć, na pewno rozważając tą z alarmem, mimo że kupując lata temu Bandziora, stwierdziłem że alarm będzie wyć w losowych przypadkach i sąsiedzi nie będą zadowoleni. W tym przypadku stwierdziłem, że nie ma innej opcji, będzie z alarmem. Zastanawiałem się nad kilkoma modelami, nad wszystkim, co na sklepie zostało, ponieważ trochę tych blokad ostatnio poszło. Miałem wziąć jedną, ale kluczyk się dziwnie zacinał, mimo że nówka sztuka, nie śmigana, była też xena za 300 zł z grochem, ale różowa. Kolor mi nie przeszkadzał, ale ostatecznie wziąłem najtańszą, czyli tą, którą właśnie recenzuję.

 

Blokada ta była dostępna w kompletnym zestawie, czyli dwa pakiety baterii (w pakiet do zasilania wchodzi 6 baterii LR44 bodajże), przypominajka, trzy klucze, oraz uchwyt, jakbyśmy chcieli go przymocować gdzieś do ramy motocykla, a nie chować do kufra/torby, a całość ta kosztuje, o ile gdzieś się to dostanie, niecałe 200 zł.

 

Wymiana baterii przeprowadzana jest przez odkręcenie jednej śrubki i zdjęcie obudowy od strony zamka, gdzie umieszcza się wkład z bateriami i całość zamyka, a na plus, jeśli chodzi o tą blokadę jest to, że można wybrać, w jakim trybie może być ta blokada zamknięta. Klasycznie, czyli tylko zapinamy i jest, albo poprzez uzbrojenie alarmu, który sygnalizuje to poprzez piknięcie przy zapinaniu. Zazbrajanie polega na wyjęciu klucza, przy cofaniu go w zamku, w pozycji prostopadłej do obudowy, w czym pomaga lekko wytłoczona kropka na zamku, która musi pokryć się z emblematem na obudowie. Jeżeli przekręcimy kluczyk do końca i dopiero go wyjmiemy, alarm pozostanie wyłączony i nie będzie wyć.

Jeśli chodzi o głośność, to nie jest aż tak głośna, mimo deklarowanych 110/120 decybeli, albo jest to tylko wada mojego egzemplarza. Po prostu inne blokady, które mam na sklepie, zdecydowanie mocniej wyły. Czyli wyje, ale na tyle cicho, że ci mózgu nie boruje, więc na plus, jak macie nadgorliwych sąsiadów, na minus, jeśli stawiacie motocykl poza zasięgiem okien i wycie alarmu może nie dojść na drugą stronę osiedla, zanim go zapakują na pakę i ukradną.

Co do czułości, to powiem wam, że jestem pozytywnie zaskoczony, co oczywiście przekłada się na częściową bezużyteczność, ponieważ gdy Intruder stał na działce znajomych, to wystarczyło lekko szturchnąć plandekę i już ostrzegała, że zaraz się rozwyje, a jak rozpętały się zeszłotygodniowe burze, to alarm włączał się co parę minut, zapewne budząc sąsiadów.

Alarm wyje oczywiście przez określony czas (nie liczyłem czasu na szczęście), po czym gaśnie i ponownie się zazbraja. Aczkolwiek jak już Intruder poszedł na swoje przeznaczone miejsce, wystarczyło, że wiatr dmuchnął i plandeka oparła się o blokadę, ta już ostrzegała, przez co najlepiej najpierw założyć przypominajkę na kierownicę, założyć plandekę i dopiero zazbroić alarm, ponieważ będziecie musieli szybko wyciągać klucze i to ustrojstwo uzbrajać.

Czy polecam tą blokadę? Jeżeli znajdziecie ją w przyzwoitej cenie, to można się nad nią zastanowić, pod warunkiem, że będzie on stał w miejscu, gdzie nie będzie okazji do losowego szturchnięcia blokady, czy to przez wiatr, czy deszcz/grad.

Chyba tyle. Nie mam dzisiaj natchnienia do pisania. Jakiś taki rozmemłany jestem i słów skleić dobrze nie potrafię, więc jeżeli jakieś dziwne zdanie trafi się w tej recenzji, to mea culpa.

[Havana]

Mam taką samą i faktycznie potwierdzam, że wyje przy złej pogodzie, wynika to z faktu ułożenia na tarczy - zwykle da się ją przedstawić w 2 punkty a przy wietrze przechodzi z 1 do 2 i wtedy człowiek stara się ją wyłączyć gdy jeszcze pika.

Ja zakładam na tylne koło i nie tak łatwo wtedy dotrzeć z kluczykiem i dostajesz te decybele w twarz 😀

[maniomen]

Ja już się zastanawiałem, czy jej nie zazbrajać i nie wrzucać do torby/kufra, ale potem sobie uświadomiłem, że wtedy na pewno nie zdążę rozbroić jej, zanim się rozwyje.😁

[Havana]

Ja poprostu zamykałem bez aktywowania alarmu tak jak mówisz.

[maniomen]

3 minuty temu, Havana napisał:

Ja poprostu zamykałem bez aktywowania alarmu tak jak mówisz.

No. Alarm można włączać, jak się gdzieś jedzie i się zostawia motocykl. Aczkolwiek ja na razie będę sprawdzać cierpliwość sąsiadów.🤣

Niech chociaż tyle mają za to, że mi tak życie uprzykrzają.