[Rękawice] Shima Aviator - Klasyka w średniej cenie.

[maniomen]

Słońce żarzy na horyzoncie,
Z tego powodu się nie cieszę.

A ja sobie siedzę w kącie,
I nową recenzję piszę.

 

Witam i tak dalej, i tak dalej.

 

Jakiś czas temu kupiłem sobie nowe rękawiczki, aby pasowały wizualnie do chopperka i nie odstraszały za bardzo. Moje stare, letnie rękawice, swoje lata mają za sobą, ale nadal nie planują się zepsuć, jednak chciałem sobie kupić coś, co będzie w miarę wizualnie pasowało do Intrudera, jak ja będę na nim jeździć, a tata będzie w międzyczasie zajęty czymś innym. I tak to na razie jest bez sensu, bo w takie skwary i tak nie zakładam dżinsów, a tekstylkę, a kurtka skórzana, którą nabyłem, leży w pokrowcu i czeka na chłodniejsze dni (się kurde może nie doczekać), jednak rękawice to nie jest jakiś ogromny koszt, dlatego zacząłem się rozglądać za takimi, które mamy w sklepie, albo u dystrybutorów.

Modeli, które wizualnie pasowałyby do chopperka, jest kilka, ale albo nie pasowały mi wizualnie, albo nie miały perforacji, a na tym mi zależało, żeby ręka za bardzo się nie gotowała.

Ciekawym modelem, w teorii, jest Richa Arizona, takie solidne rękawiczki, przynajmniej w teorii, ale cena 350 zł w detalu nie była zachęcająca, dlatego zacząłem przymierzać rękawiczki polskiej firmy, czyli Shimy. Mieliśmy na sklepie taki model, jak Aviator, czyli rękawiczka za 250 zł, wzorowana i inspirowana lotnictwem, jednak w kolorze albo czarnym, albo ciemnym brązowym, a ja osobiście nie przepadam za czarnymi skórami. Albo jasny brąz, albo jakieś inne kolory, ale nie czarny.

Z tego powodu, zajrzałem na stronę firmy i zauważyłem, że mają też takie rękawice w kolorze jasnego brązu, przeplecionego beżem, albo innym, jasno-brązowym kolorem (aż tak się na kolorach nie znam) i czarnymi wstawkami. Stwierdziłem, że wizualnie są one fajne, albo przynajmniej dziwne, więc poszedłem do regału i zacząłem przymierzać rozmiary, jednak okazało się, że powinniśmy mieć na miejscu rozmiar M, L i XL, a się okazało, że L się gdzieś zapodział, przez co miałem obraz taki, że M jest dobrze dopasowane, a XL zdecydowanie za duże, jednak przyjmując, że skóra się jeszcze trochę rozejdzie, zaryzykowałem i zamówiłem dla siebie rozmiar M, licząc na to, że trafi mi się dobrze zszyta para (Co też dziwne, że rozmiar M jest dobry, ponieważ Shima, jak i Seca, podobno mają rozjechaną rozmiarówkę, przez co nosząc L, powinno się przymierzyć XL, a wszystkie rękawice mam rozmiaru L, więc tutaj o dziwo Shima z tym modelem poleciała w drugą stronę, ale wychodzi na to, że minimalnie).

 

Dlaczego dobrze zszyta?

Ponieważ, jak przymierzałem rękawiczki na sklepie, po ściśnięciu ręki lewej, wszystko było w porządku, a po ściśnięciu prawej ręki, protektor kostek mnie ciął tak, że nie dałbym rady jeździć w tych rękawiczkach zbyt długo. Myśląc, że jest to związane ze zbyt mocnym ściskaniem ręki, położyłem ją na kierownicy sklepowej i nadal mnie cięło, więc miałem tylko nadzieję, że przyjedzie para, która została lepiej uszyta i na szczęście tak się stało, jednak o dziwo, mimo metek o tym samym rozmiarze, prawa rękawiczka była ewidentnie luźniejsza, gdzie lewa weszła na styk, dobrze była dopasowana, a prawa po prostu była dobra. Jakby już była lekko ułożona. Ale na szczęście, w moim przypadku, to przyczyniło się do tego, że protektor mnie nie ciął.

To najpierw pobawimy się w wizualia.

 

Rękawiczki są podobno ze skóry koziej, nie krowiej, więc prestiż. Szkoda, że nie z kangura, ale wtedy kosztowałyby dwa razy tyle, a niekoniecznie przekładałoby się to na jakość. Większa część rękawic jest koloru jasno-brązowego, jakieś pozostałe 9% to kremowa skóra, i 1% to skóra czarna, która jest na końcówkach palców wskazujących i pod kciukiem, gdzie skóra jest dodatkową warstwą wzmacniającą, chroniącą przed zbyt szybkim przetarciem.

 

 

Od wewnętrznej strony (jak i na palcach po zewnętrznej stronie), znajdują się miękkie protektory kostek nadgarstka, a jeden z nich jest tłoczony i zwieńczony literką "A", odpowiadającą Aviator'owi, a dodatkowym akcentem jest metalowy, płaski ćwiek, zaprasowany na końcu paska rzepowego, z logiem Shimy. Taki mały dynks, ale poprawia aspekty wizualne. Co do rzepy, mam wrażenie, że jest dosyć słaba. Niby działa, dobrze trzyma rękę, przez co nie wyciągniemy dłoni na siłę, gdy jest ona zapięta, jednak mam wrażenie, że jest to najsłabszy punkt tego odzienia. Bajerem, na który nie zwróciłem uwagi, póki o tym nie przeczytałem, jest dodatkowy język, wystający poza mankiet, ułatwiający zakładanie rękawic.

 

 

Aviator'y wyposażone są w dotykowy paluch, konkretnie odpowiada za to czarna część palca, znajdująca się na czole palca, a nie na opuszku, jakby sugerowało logo. Powinien on działać z ekranami dotykowymi, jednak, jak to w życiu bywa, nie działa to ze wszystkimi telefonami, jak i w moim przypadku było, gdzie parę pierwszych machnięć na starym, sześcioletnim telefonie, jeszcze jakoś to działało, a potem nagle przestało. Rękawiczki się wytarły i wyschły.

 

 

Co do odczuć z jazdy w tych rękawicach. W moim przypadku, gdzie mam długie paluchy, palce serdeczny i środkowy, sięgają do końca rękawicy, przez co opierają się na szwach, wskazujący prawie, mały już nie. Niby czuć to, niby powinno to przeszkadzać, ale na szczęście, poza lekkim odciśnięciem się szwów po przejażdżce, podczas owej nie dochodzi do powstania dyskomfortu, który zniechęcałby do dalszej jazdy, więc może wystarczy rękawice wygnieść i przepocić porządnie, to się ułożą i szwów w ogóle nie będzie się czuć.

 

I najważniejsza rzecz w tych rękawicach, poza wyglądem oczywiście, to wrażenia z jazdy w takie upały, jakie mamy teraz.

 

Teoretycznie, jak wejdziemy na stronę Shimy, to te rękawice, w parametrze wentylacji, posiadają status 3/4, co by świadczyło, że są dosyć dobrze wentylowane (dla porównania, Shima X-Breeze mają wentylację 4/4, Shima Inverno mają 1/4, a Shima RS-2 mają 2/4), ale nie dawałem temu wiary, ponieważ jest to gruba i sztywna skóra, aczkolwiek pozytywnie się zaskoczyłem i nie mam pojęcia, czy to kwestia rękawic, czy tego, że moje stare rękawice letnie nie mają wentylacji, tylko jakieś małe otworki na palcach i ręce się przyzwyczaiły do jazdy w takich temperaturach, ale w Aviatorach, jeżdżąc w tych skwarach na krótkie dystanse, ręka nawet nie zaczęła planować się pocić, a podczas dłuższych przejażdżek, czułem ciepło tylko od wewnętrznej części ręki i to głównie przy lataniu w korkach, gdzie jak nie ma przejazdu, to wachluję manetką i ręka bardziej się mimowolnie zaciska, ograniczając wentylację.

Podsumowując.

Rękawiczki te, mimo moich uprzedzeń i lekkich niedoróbek, nie są aż takie złe i nawet nadają się do jazdy w takie pogody, jak mamy teraz, a rzeczą, na którą koniecznie radziłbym spojrzeć podczas ewentualnego zakupu takowych, to szwy, które mogą gnieść w końce paluszków i ten protektor kostek, który najwyraźniej czasami zdarza się im źle wszyć.

Tyle na razie, mam nadzieję, że nie odwali mi i nie kupię kolejnych ubrań, bo już skórzana kurtka wystarczająco dużo miejsca zabrała w szafie.

To już siódma para rękawic. Porąbało mnie.🤣

Ariwederczi.

[maniomen]

Pożegnałem się z tymi rękawicami gdyż iż ponieważ.

 

Przejechałem w nich koło 1000 kilometrów. Niby niewiele, ale przyjmując, że mam 7 par rękawic, to wynik całkiem niezły.

 

Niestety, na opuszkach palca wskazującego i kciuka, w obydwu rękawicach, zaczęła się sypać czarna naszywka ze sztucznej skóry. Długo się zastanawiałem, co mogło być przyczyną.

 

Podczas łapania manetek całą dłonią, szczypały się palce wskazujące z kciukami?

 

Kciuki wytarły się od przełączników i otwierania szyby?

 

Zanim do tego doszedłem, rękawice wysłaliśmy na reklamację z dopiskiem "towar pracownika sklepu, proszę o pozytywne rozpatrzenie".

 

Shima reklamację rozpatrzyła i jako że tego nie dało się naprawić, wczoraj przyjechała nowiutka para. Przymierzyłem je na sklepie. Niby okej. Wsiadłem na Junaczka, akurat musiałem na szybko jechać do Warszawy, poogarniać parę rzeczy, to zaczne je docierać i...

 

Poszły w pizdu! Wada fabryczna. Prawy kciuk miał źle złożony szew. Był tak gruby i mięsisty, że po dojechaniu do Leroy'a na ursusie zrzuciłem je i wróciłem do swoich starych rękawic bo rżnęły niemiłosiernie, a te wziąłem i zrobiłem zwrot do paragonu, bo patrząc nówki i niech się Shima bawi.

 

Nie wiem. Spodnie mam od shimy i są okej. Buty też mam shimy i na razie się nie rozpadły. Ale ostatnio bardzo dużo rękawic przychodzi do nas na reklamację i to głównie na rozchodzące się szwy i prujące nici.

 

Nie tylko shimy, ale wszystlkie marki. Nawet modeka i richa wpadła do puli, mimo że w zeszłym roku na modekę nie było nawet jednej reklamacji na rękawice i tylko jedna na richę.

 

Jakość spada. Drastycznie. Tragedia. A nie widzę na tą chwilę innych, ciekawych wizualnie rękawiczek skórzanych w kolorze brązu.

 

ps. Co było przyczyną wytarcia skóry? Rzepy. Zapinając i odpinając rzepy, sztuczna skóra drapała po ostrej części rzepu i się powoli sypała. Jakość kurła.

Edytowane 7 Czerwiec 2023 przez maniomen