Kask - zabezpieczenie przed kradzieżą

[jacek1]

Od samego poczatku mojej historyji z bandytą moim ślicznym czerwono/różowym wkurzało mnie to, że gdziekolwiek chcę odejść od mojego motorku, to muszę dźwigać to brzemię, czyli kask... Ciężkie to niby nie jest, ale gabarytowo sprawia problemy.

Więc: poszukuję prostego, łatwego zabezpieczenia mojego kasku przed ew. kradzieżą z moto typu "łatwo zapiąć - łatwo odpiąć" i raczej nie do kierownicy,  ale gdzieś z boczku...

Coś ktoś może polecić ?

[seebst]

Ja korzystam z linki z szyfrem. Jakby ktoś chciał ukraść to żadne zabezpieczenie, ale przed zwykłymi nurkami spokojnie zabezpieczy. 

[Tomula]

Wożę ze sobą zwykłe zapięcie rowerowe, coś w tym stylu:

https://stsklep.pl/zapiecia-rowerowe-gerda/4732-28081-zapiecie-rowerowe-gerda-flex-10008k.html?gclid=EAIaIQobChMInbDa1eD2-QIVR_gYCh2JNwrPEAQYASABEgKSk_D_BwE#/rozmiar-uniwersalny

Da radę przypiąć na to nawet dwa kaski i można iść zwiedzać, jeść..., bez kaskowego balastu 😉.

[maniomen]

Tak jak poprzednicy napisali. Albo profesjonalizm i dedykowane gadżety, typu linka z szyfrem za 100 zł, albo zwykła blokada rowerowa za 30 zł.

Obie dadzą radę, jeśli chodzi o szwędaczy, żadna nie zabezpieczy, jak przyjdzie zawodowiec.

Dodatkowa rada, jak chcesz tak zapinać kask, zapinaj blokadę i do worka na kask. Co z oczu, to z serca. Tak jak z plandeką na motocykl. "Zazdrość niszczy lakier szybciej, niż słońce". Na upartego kasku nie ukradną, ale kumaty odepnie szybkę i masz 300 zł minimum w plecy.

[seebst]

Ja linkę z szyfrem kupiłem za 25 zł. Kupiłem dwie i często przypinałem dwa czy nawet i trzy kaski, a drugą spinałem kurtkę przez rękaw, jak nie chciało mi się jej nosić ze sobą.

Zapięcie rowerowe też chciałem kupić, ale trochę grube mi się wydawało, więc ostatecznie wybór padł na linkę w pancerzu.

[jacek1]

Macie raję, linka w otulinie powinna wystarczyć. Dzięki za rady... 🍻