Skocz do zawartości

[Kamizelka grzewcza] Shima Powerheat - Niby okej, ale chyba nie ten "target".


maniomen
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, o drogę nie pytam, ponieważ już wiem, co z nami będzie, gdy spotkamy się na zakręcie.

Redukcja, gaz i odcięcie, he he.

Dzisiaj krótka recenzja kamizelki cieplnej, którą prawie kupił mój tata, jednak zrezygnował, a ja przy okazji mogłem ją trochę potestować, zanim ją zabrałem z powrotem do sklepu.

Zdjęć własnych nie robiłem, ponieważ dłużej kamizelka była w rękach rodziciela, a potem szybko przeszliśmy do macania, testowania i odkładania na półkę.

powerheat_1600px_przod_tyl.thumb.jpg.d0b4fd2136eb35f2f38cf05c75e67e6b.jpg

 

Shima Powerheat to kamizelka, która zapewnia możliwość elektrycznego podgrzewania naszego ciała, gdy jeździmy w niesprzyjających warunkach pogodowych, albo po prostu jesteśmy zmarzluchami i na spacer z psem najchętniej zabralibyśmy na plecy kaloryfer i farelkę, he he.

 

Kamizelka ta, według tego bełkotu marketingowego, jest wiatroszczelna (chyba jest), dodatkowo jest lekko ocieplana (to czuć, że jest taka lekko pikowana) i zapewnia do 4 godzin pracy. Tutaj akurat ciekawa głupota, ponieważ nie sprecyzowali, przy jakiej pojemności baterii, z której będziemy korzystać, ale o tym zaraz.

 

Kamizelka ta, jeśli chodzi o aspekty praktyczne, posiada 4 kieszenie. 2 na zewnątrz, zapinane suwakiem, 2 wewnątrz, z czego z jednej wewnętrznej wychodzi standardowy przewód USB (taki jak jest na przykład w pendrive'ach), dodatkowo odzienie to posiada paski mocowań "EvoLink", które umożliwiają podpięcie na stałe do wybranych modeli kurtek ze stajni Shima. Dodatkowo całość można normalnie prać i nie powinno to zaszkodzić elektryce, która znajduje się w środku, o ile będziemy oczywiście pilnować wytycznych na metkach.

Jeśli chodzi o aspekty grzewcze, to według mnie, nie jest to kamizelka dla motocyklistów, ponieważ panele grzewcze (które nie są sztywne, jak w fotelach samochodowych, ale działają na bazie węgla aktywnego), nie znajdują się w okolicach nerek, czyli tam, gdzie najszybciej nam organizm wymrozi i możemy ponieść tego konsekwencje, ale w okolicach piersi/sutków z przodu i łopatek z tyłu, więc grzeje górną część torsu.

A jak grzeje? To zależy, jaki rozmiar sobie dobierzecie, gdyż kamizelka ta musi bardzo dobrze dolegać do ciała, aby ciepło z kamizelki szybko przenikało, a nie rozpływało się w powietrzu, znajdującym się pomiędzy kamizelką, a skórą, więc pod to odzienie zakładamy tylko termikę, ewentualnie cienką koszulkę i tyle.

Kamizelka ta zapewnia grzanie na 4 poziomach, z czego najmocniejszy podobno nagrzewa panele do 53 stopni i robi to dosyć szybko, ponieważ czuć ciepełko chwilę po odpaleniu urządzenia, a najniższy poziom, to tak zwany "stan czuwania", na którym niby działa, niby nie działa, ale prąd żre.

Wracając do zużycia energii, według informacji na metce, znajdującej się na tekturce/zawieszce, podpinając powerbank o pojemności 6500 mAh, kamizelka powinna pracować na najwyższym poziomie 2 godziny, a na najniższym, czyli trybie czuwania, 2 godziny i 30 minut, więc dużej różnicy nie ma. Problem ten rozwiązujemy, podpinając kamizelkę bezpośrednio do zasilania motocykla, do czego jest teoretycznie przystosowana i nie powinno być problemu z kompatybilnością, o ile zaopatrzycie się w odpowiednio długi przedłużacz USB.

Czy widzę jakieś wady, poza złym usytuowaniem paneli grzewczych?

Na pewno jedną, która zapewne będzie przeszkadzać tylko mnie. Mianowicie po podłączeniu kamizelki do zasilania, włącza się od razu w trybie najmocniejszego grzania, a według mnie powininna zacząć od trybu czuwania, żeby nas za mocno nie zagrzać.

Oczywiście za wadę również można uznać usytuowanie przycisku aktywacyjnego, który jest przy prawej stronie dolnej krawędzi, ponieważ zakładając dobrze dopasowaną kurtkę, nadal będziemy mieć problem z wymacaniem tego guziczka, jakbyśmy chcieli w czasie jazdy zmienić tryb, bez konieczności zatrzymywania się, na przykład gdyby zrobiło się za ciepło/za zimno.

Za cenę 399 zł nie jest to zła kamizelka, zwłaszcza że obejmuje ją program przedłużonej gwarancji do 6 lat, co daje nam niecałe 70 zł rocznie na taką kamizelkę, jednak, jak to napisałem wcześniej, według mnie średnio nadaje się do jazdy motocyklem, raczej jako awaryjne grzanie, jak musimy stać na peronie, czekając na pociąg.

Tyle dzisiaj w tej "krótkiej" recenzji.🙃

Rozejść się.

Edytowane przez maniomen
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.