Bałkany + trochę Grecji

[tomekkj12]

Ufff. Minęło już 3 dni od powrotu, doszedłem do siebie to mogę coś napisać o mojej ostatniej wyprawie.

Pierwotnie plan był dookoła Bałtyku ale jak to bywa plany się często zmieniają, tak było i tym razem.

Ale nie przejmowałem się tym bardzo. Założenie było jedno. Jechać i dobrze się bawić. Co się udało. Urlopy zaklepane pakowanie i w drogę. 

Przed nami wszystkie kraje bałkańskie z kawałkiem Grecji. 

Wyjazdy 18 maja około godziny 12 opóźniony z racji różnych przyczyny zawodowych. Więc założenia żeby dojechać do Budapesztu zostały tylko założeniami. Ale bez napinki nikt nie był zły że planu nie udało się realizować. Gdzie finalnie i tak wszystkie punkty podróży zostały zrealizowane. 

Kraje które przejechaliśmy były następujące Słowacja. Węgry. Serbia. Bośnia. Kosowo. Macedonia. Grecja. Albania. Czarnogóra. Chorwacja. W sumie byliśmy 10 dni w podróży z czego jeden przymusowy dzień odpoczynku spowodowany awarią motocykla. 

I tak jestem w szoku że udało go się naprawić. Sobota około 13 padł u kolegi ładowanie. Zamieszanie co teraz? Zainteresowanie lokalsów kilka telefonów i przyjechał do nas motocyklistą kazał jechać za sobą. Trafiliśmy do lokalnego Pana Kazia. Stwierdził że regulator i napewno nie na do Ducati ale coś przerobi i założy z innego motocykla. Słuchałem go trochę z przymrużeniem oka ale był nasza jedyną nadzieją. Po założeniu nowego regulatora okazało się że dalej nie ma ładowania. Czyli alternator. Trochę smutno nam się zrobiło że to już koniec naszej przygody. Było to na pograniczu Serbii i Bośni. Po czym nasz pan Kazik mówi żebyśmy się martwili on dzisiaj już nie ma czasu bo idzie na imprezę ale jutro to z kolegą ogarnie. Sobota 16. Idziemy do hotelu. W niedzielę około 10 zaczęły przychodzić foty co robi. Gość z kolegą przewinęli wszystkie zwoje i o 19 motocykl był gotowy do jazdy. Gość uratował nam wyjazd za 150 euro. Niesamowity. Diavel gotowy jedziemy. Podziwiamy widoki. Pokonujemy kolejne kilometry jest super. Największe wrażenie zrobiła na mnie Czarnogóra. Piękne widoki. Bardzo dobrze asfalty. Nie ma niespodzianek na zakrętach typu kozy psy żwir. Ceny troszkę mniejszej niż u nas. Bośni to polska lata 90. Ale można się przyzwyczaić. Albania inny stan umysłu. Trzeba uważać mieć oczy dookoła głowy. Być przygotowany na wszystko. Serbia podobnie jak Bośnia. Pas techniczny na autostradzie służy lokalnymi do jazdy pod prąd. Handel na autostradzie to normalne. Czy też miejsce do gonienia kóz. Ale staraliśmy się unikać autostrad. 

W sumie wszystko trwało 10 dni i 5200km. Foto mapy zawiera błąd. Z racji tego że w Google maxna zaznaczyć tylko 10 pinezek. Przekłamanie polega na tym że z mostar jechaliśmy przez Sarajewo Budapeszt barwinek Rzeszów. A mapa pokazuję przez Chorwację. 

[Emilian]

Serwus!! No i elegancko, że wypad się udał. Nie ma jak pośmigać w siną dal  
No i zajebiście, ze "Pan Kaziu z kolegą" naprawili usterkę. Te 150 Ojro inaczej się przelicza patrząc na możliwość dalszej jazdy!!
Oby więcej takich motowycieczek życzę!!

[Neonkin]

Tomku ale pokaź parę zdjęć z akcji alternator Diavel.

To na pewno był jakiś pech.

We włoskich motocyklach noe zdarzają się takie problemy.

Znaleźli wiele innych.

Widzę dwa. Jeden stary i drugi po lifcie?

Fajnie podróż. 

Zdaję się być bardzo intensywna podróż. 

9 dni w siodle to na prawdę niezły wysiłek myślę

[tomekkj12]

20 minut temu, Neonkin napisał:

Tomku ale pokaź parę zdjęć z akcji alternator Diavel.

To na pewno był jakiś pech.

We włoskich motocyklach noe zdarzają się takie problemy.

Znaleźli wiele innych.

Widzę dwa. Jeden stary i drugi po lifcie?

Fajnie podróż. 

Zdaję się być bardzo intensywna podróż. 

9 dni w siodle to na prawdę niezły wysiłek myślę

Padł w tym starszym. Kumpel ma go od nowości bardzo dba o niego. Powiedział że go nie sprzeda dopuki nie przejedze 100 tyś. Już mu nie dużo brakuje. W momencie awarii miał 81 tyś. To pierwsza awaria. Nigdy go nie zawiodł. Czy było ciężko? Było ale to inne zmęczenie. Przyjemne. Mnie dopadło po powrocie. Dwa dni byłem nieprzytomny. 

[Neonkin]

Znaczy że dobry trip.

Bardzo bym chcial tam wrócić. Głównie CR.

Bardzo fajnie widoki i świetne winkle. Miło gdyby był podobny skład.

Fajnie że udał Ci się wypad.

Marzy mi się podroż do Włoch tak czysto na spontanie. Wsiąść na moto i po prostu pojechać w kierunku Italii. Spać tam gdzie się zatrzymam

Wracając do Ducati.

Ja tak samo sądzę o moim. Nie sprzedam go.

Ja właśnie jestem ciekawy czy one są wstanie przejechać 100 tysięcy.

Mówili mi w serwisie że na 60 tysięcy zalecaja wymianę r

Tłoków, pierścieni i cylindrów.

Jestem ciekaw czy to prawda.

 

A jaki koszt wypadu? Choć orientacyjny.

 

[tomekkj12]

3 minuty temu, Neonkin napisał:

Znaczy że dobry trip.

Bardzo bym chcial tam wrócić. Głównie CR.

Bardzo fajnie widoki i świetne winkle. Miło gdyby był podobny skład.

Fajnie że udał Ci się wypad.

Marzy mi się podroż do Włoch tak czysto na spontanie. Wsiąść na moto i po prostu pojechać w kierunku Italii. Spać tam gdzie się zatrzymam

Wracając do Ducati.

Ja tak samo sądzę o moim. Nie sprzedam go.

Ja właśnie jestem ciekawy czy one są wstanie przejechać 100 tysięcy.

Mówili mi w serwisie że na 60 tysięcy zalecaja wymianę r

Tłoków, pierścieni i cylindrów.

Jestem ciekaw czy to prawda.

 

A jaki koszt wypadu? Choć orientacyjny.

 

Do Włoch jadę w sierpniu. Mojej Marcie tak się spodobała zeszłoroczna wycieczka że chce jechać jeszcze w tym. 

Pytasz o koszty. Szczerze nie liczyłem. Ale myślę że coś około 6 tys  W tym spanie paliwo jedzenie. Bez oszczędzania. Byliśmy w 3 kumpli to spaliśmy w jednym zawsze pokoju. Ceny nie są po rozłożeniu na 3 jakieś wyjątkowo drogie. Najdroższy był na powrocie na Węgrzech. Ale to był weekend. Wiesz sam rozumiesz. Zapłaciliśmy 640 PLN. Co i tak po podziale nie jest przerażające. W Albanii za 5* z bojem hotelowym i śniadaniem 340pln. Gdzieś 60euro gdzieś 70. Raz 50. Więc do przeżycia. Co do duvela kolegi. Żadnych tłoków ani pierścieni nie wymieniał. Serwisuje zgodnie ze sztuką. Olej rozrząd co 12 tys. Jeździ normalnie. Na koło nie stawia gumy nie pali. Raz miał problem przy wymianie rozrządu. Mechanik źle ustawił i odpalił. Wymienił jedna głowice i zawory. Jeździ nim naprawdę dużo. Jest bardzo zadowolony 

23 minuty temu, Neonkin napisał:

Znaczy że dobry trip.

Bardzo bym chcial tam wrócić. Głównie CR.

Bardzo fajnie widoki i świetne winkle. Miło gdyby był podobny skład.

Fajnie że udał Ci się wypad.

Marzy mi się podroż do Włoch tak czysto na spontanie. Wsiąść na moto i po prostu pojechać w kierunku Italii. Spać tam gdzie się zatrzymam

Wracając do Ducati.

Ja tak samo sądzę o moim. Nie sprzedam go.

Ja właśnie jestem ciekawy czy one są wstanie przejechać 100 tysięcy.

Mówili mi w serwisie że na 60 tysięcy zalecaja wymianę r

Tłoków, pierścieni i cylindrów.

Jestem ciekaw czy to prawda.

 

A jaki koszt wypadu? Choć orientacyjny.

 

Masz mapę jak jechaliśmy. Tylko powrót był inną drogą niż tu. Google można tylko 10 punków naznaczyć. My od monstaru pojechaliśmy na Sarajewo Budapeszt Rzeszów. A tu pokazuje najszybszą