Skocz do zawartości

Triumph Tiger GT PRO 1200, 2023r - pierwsze wrażenia


radzior
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

To i ja coś skrobnę..

 

Kontynuując wątek zakupu:

Relacja z zakupu Tigera

 

i nawiązując też do recenzji Maniomena Tigera Rally (tylko do tekstu pisanego, na filmik nie miałem czasu)

Triumph Tiger Rally Pro 2023 - recenzja

Ja tu świadomie kupiłem mniejszą wersję po przymiarce do dużego Tigera, Rally jest po prostu niepraktyczną kobyłą - myślę, że stąd negatywne wrażenia Maniomena :)

 

moje wrażenia po przejechaniu dopiero prawie 3 tys. km są....

 

Wygląd

jaki kuń jest każdy widzi i nie ma co tu opisywać. Mi się podoba.

Jest dużo plastiku niestety ale gdzie nie ma.

W wyglądzie zmieniłem: dodane gmole góra i dół, nowa duuuuża szyba od GIVI

Oryginalne handbary myślę, że przy pierwszym kontakcie z grubszą gałęzią się rozpadną - w kolejce do wymiany na metalowe :)

 

Maniek pisze: Boczna stopka jest w tak perfidnym miejscu, tak specyficznym martwym punkcie, że każdorazowo wykonywałem taniec nogą, zanim ją znalazłem...

Zgadzam się, do tej pory nie opanowałem dobrze ruchu jej rozkładania.

 

Maniek pisze: Dodatkowo, zdziwiłem się, jak wysoki jest ten motocykl....

Zgadzam się, mimo najniższego ustawienia kanapy mógłby być niższy, a ja mam i tak niższą wersję niż Rally.

 

Multimedia i komputery

Najsłabsze ogniwo.

Wiedziałem już przed zakupem, że interfejs zamula. Nie wiem, może problem z procesorami przez pandemie, może zwykła oszczędność ale to jest wstyd w moturze za tyle worków monet.

Sam wyświetlacz jest świetny moim zdaniem, działa w każdym słońcu. Wskazania też działają płynnie i bez problemu. Muli się tylko przy zwiedzaniu menu, więc ja przynajmniej często tam nie grzebie. Co miałem poustawiać, poustawiałem na początku. Teraz tylko zmieniam tryby jazdy ale do tego jest oddzielny guzik przy manetce.

 

Maniek pisze:  wkurzał mnie przełącznik kierunkowskazów. Skok jego był na tyle krótki, że czasami, póki nie spojrzałem na wyświetlacz, nie miałem pewności, czy go włączyłem, czy nie.

Przełącznik mrygaczuff jest konfigurowalny z menu, możesz ustawić jego działanie np czy ma się automatycznie wyłączać czy nie. Dla mnie jego działanie jest ok.

aaaaale, zaraz pod nim jest dzojstik do komputera i jak dla mnie zdecydowanie za blisko gdyż nadal zdarza mi się włączyć kierunek zamiast wejść do ustawień kompa.

 

Maniek pisze: No i jeszcze to odpalanie motocykla. Naciskasz guzik, wniosek o odpalenie motocykla został wysłany do komputera głównego, ale on ma przerwę na herbatę, jak to Brytyjczyk. Jak skończy ją sączyć, podbija pieczątkę, i wysyła pocztą polską wiadomość do rozrusznika. Tak długo trzeba czekać, aż rozrusznik zacznie kręcić.

Można, ale nie trzeba. Faktycznie procedura uruchamiania jest dziwna bo najpierw włączamy niejako motocykl guzikiem do góry a potem do dołu uruchamiamy pompę paliwa i rozrusznik. I nie, nie trzeba czekać aż uruchomi się system operacyjny na wyświetlaczu. Mój odpala od razu nie czekając co robi aktualnie wyświetlacz :)

 

Mi ogólnie nie podoba się w systemie operacyjnym ubogość pokazywanych w podstawowym widoku informacji. Jak chce zobaczyć ile przejechałem km to muszę se to włączyć oddzielnie. Tak samo z temperaturą silnika.

 

Co fajne? Blutooth. Udało mi się nawet skonfigurować tak, że dzojsitkiem przy manetce steruje muzyką w interkomie podawaną z telefonu. Tak samo można wyświetlić sms-a na ekranie motura co nie jest najmądrzejszym pomysłem jak się już przekonałem :) No i standardowo dzwonienie itp itd.

 

Maniek pisze: A tak poza tym to podgrzewane manetki, podgrzewana kanapa, tempomat, cuda na kiju. Nie opisuję tego tak szczegółowo, jak w BMW, ponieważ było to dla mnie strasznie nieintuicyjne

nie wiem o co się Panu rozchodzi, wszystko działa normalnie. Grzane manetki mają 3 poziomy grzania, włącza się je przy lewej manetce, tempomat jak w aucie właściwie...do grzanej kanapy mam tylko instalację - przyżydziłem i nie dopłacałem za to :)

 

Mój ma jeszcze take fajne cuś jak asystent ruszania pod górę. Trzeba dwa razy szybko kliknąć manetką hamulca na postoju i wtedy blokuje tył. Można puścić wszystko właściwie a on stoi i się nie stacza do tyłu. Próba ruszenia płynnie odblokowuje tylny hamulec. Baaaardzo fajny bajer. Nawet często używam...wiem, żyłem tyle lat bez tego :)

 

Z ciekawych rozwiązań to elektryczna blokada kierownicy, trzeba skręcić kier maks w lewo i nacisnąć guziczek kłódki przy prawej manetce. Niestety bez sensu, że musi być odpalony system motura a nie działa w opcji keyless.

 

Kolejna fajna rzecz to podświetlane wszystkie przyciski na manetkach na czerwono. W nocy taka mała dyskoteka ale przynajmniej nie trzeba szukać po omacku.

 

Zawieszenie, jazda

5 trybów jazdy, które mają wpływ nie tylko na pracę silnika, manetki ale i na półaktywne zawieszenie. Można stworzyć swój własny tryb ale i modyfikować te już wgrane.

Maniek pisze: parametry zawieszenia można było ustawiać podczas jazdy, a podczas postoju nie. Również po ruszeniu, część opcji ulegała wyszarzeniu i nie można było ich zmieniać, żeby człowiek skupił się na jeździe. Tryby jazdy również są, można dostosować motocykl do naszych potrzeb, jednak próba ogarnięcia tego w godzinę jest niemożliwa...

I tak i nie. Np. aby włączyć tryb offroad trzeba się zatrzymać do zera i dać moturowi sekundę na powyłączanie wszystkich systemów. Inne tryby można włączyć podczas jazdy, ale komputer zawsze informuje co trzeba zrobić. Przykładowo zwolnić albo zamknąć przepustnice. Tak, nieco to rozprasza bo trzeba się skupić na chwilę na wyświetlaczu i tak jest to zbyt skomplikowane. Do tej pory wszystkiego nie przetestowałem.

Samo zawieszenie i prowadzenie mi bardzo pasuje. Ja mam wrażenie podczas jazdy, że jest dużo lżejszy od Bandziora. Na postoju odwrotnie.

 

Przy mojej masie musiałem go nieco utwardzić żeby się pewniej prowadził i po tym jest wręcz idealnie. Zawias się sam poziomuje i utrzymuje motura w pewnym kontakcie z gruntem. Nie odczuwałem absolutnie żadnej różnicy czy jechałem z pasażerką czy bez niej.  Jazda wolna w korkach, przeciskanie się z minimalną prędkością nawet nie wyprowadzają motura z równowagi.  Jazda po wertepach też nie stanowi problemu (skok zawieszenia to 200 mm!)

Dodatkowo czujnik przechyłu koryguje pracę zawieszenia w zakrętach, odpowiada też za pracę systemu CornerringABS (nie chcę sprawdzać jak to działa).  Co do hamulców...zdecydowanie za mocne 🤣😂 nadal za często obijam bebechem bak przy hamowaniu. No ale po nawyku z Bandita.......

Ogólnie prowadzenie na 6+ :)

Minus - opony fabryczne (Metzeller) za głośne, do wyjebania.

Aerodynamika - OK

Grzanie od silnika - nie wystepuje dzięki umieszczeniu chłodnic z przodu po bokach i konstrukcji odprowadzenia gorącego powietrza.

 

 

Silnik i quickshifter-tu się robi ciekawie

Maniek i nie tylko on opisał już technikalia więc sobie odpuszczam.

Moje subiektywne wrażenia:

Fakt, początki były trudne. Tyle lat na Bandziorze, wiedziałem, że może być różnie. Pierwsze km do płynnej jazdy nie należały raczej :) Dość duża dynamika, duża moc, zrywność, mocne hamowanie silnikiem przy odjęciu gazu przy każdej prędkości, szarpiący quickshifter i generalnie baaaaardzo czuła manetka nawet w trybie jazda dla emerytów czyli drogowym.  Oczywiście się nie zraziłem jak Maniek bo na wszystko to byłem przygotowany teoretycznie gdyż wszystko co internety o Tigerze wiedziały, wiedziałem i ja :) Zaczęliśmy się wiec docierać....razem z silnikiem :) 

Po kilkuset km wydaje mi się, że udało mi się go ogarnąć. Teraz mam baaardzo dobre zdanie o tym silniku. Ma wręcz nadwyżkę mocy, zajebistą dynamikę i o dziwo nawet to przeklęte hamowanie silnikiem też mi się spodobało. Skrzynia chodzi bardzo płynnie wręcz jak się nieco postaram zgrać z quickshifter-em to jedzie się jak automatem. Faktyczne spalanie oscyluje w granicach 5,5-6 l/100km. Wydech do wymiany na głośniejszy :)

 

 

Podsumowanko

Myślałem, czy porównywać go z olejakiem, ale to nie ma sensu. To zupełnie dwie inne galaktyki. Ba, nie jestem w stanie powiedzieć który jest lepszy! Wniosek mam jeden, szkoda, że musiałem sprzedać Bandziora bo czasem bym sobie polatał dla odmiany i tego olejakowego charakterku zasmakował :)  Triumph jest takim dopracowanym, ułożonym, bardzo silnym ale nadal kulturalnym dżentelmenem, jak trzeba dać po ryju to da ale szybko wraca do bycia dżentelmenem...a Bandzior w olejaku, no wszyscy wiedzą, że tego typa się po prostu nie wkurwia i tyle :)  :)

 

Zdecydowanie nie jest to opcja jako pierwsze moto moim zdaniem. Jest duży, mocny, szybki, zrywny i dynamiczny. Potrafi zaskoczyć momentem obr.

Generalnie jest to pojazd którego TRZEBA SIĘ NAUCZYĆ według mnie. Taka jazda próbna 1-2 h gówno da.

Ja zacząłem czerpać prawdziwą przyjemność po ok 1000 km, raz, że się dotarł i można bbyło ciągnąć silnik do końca dwa, że się zwyczajnie wjeździłem.

Rozumiem Maniomena, bo powinien wziąć GT a nie RALLY no i na dłużej jednak. Dwa, dupy daje też obsługa która nie instruuje chętnych do jazdy próbnej (byłem na serwisie parę godzin to jest to norma, że ludki biorą kluczyk i zaraz wracają bo to bo tamto nie wiedzą)

 

Czy żałuje?? NIEEEEE!!!

Czy kupił bym drugi raz móc cofnąć czas? TAAAAAK!!

 

😁

 

edit:

czy zamieniłbym na wieśniackiego przestarzałego GS-a?? W życiu!!!! 🤣😛🤣

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u ciebie też jest zauważalny efekt ciężkiego wyczucia luzu, jak zagrzeje się silnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, maniomen napisał:

A u ciebie też jest zauważalny efekt ciężkiego wyczucia luzu, jak zagrzeje się silnik?

Moooże minimalnie...nie gorzej niż w Bandicie miałem na pewno 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba się dla mnie Twoja recenzja. Może po weekendzie ja spróbuje coś naskrobać o efjoterze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę @maniomen zainspirował wszystkich do pisania recenzji :D

Edytowane przez Conorian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Conorian napisał:

Widzę @maniomen zainspirował wszystkich do pisania recenzji :D

Dobrze.

Tworzymy kompendium wiedzy o motocyklach, których sobie nigdy nie kupimy.🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kokos napisał:

Eeeee. Dlaczego nigdy nie kupimy? 

Bo czekamy na Suzuki, żeby stworzyło godnego następce Bandita.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Ale po co? Po co jezdzic całe życie jednym motocyklem lub ewentualnie jego następcą?

 

Trzeba kupować inne, próbować, zmieniać, robić lepiej lub gorzej. 
 

najwieksza zaleta/wada Bandita jest jego uniwersalność. A jak wiadomo. Jak coś jest do wszystkiego….

 

FJR jest supcio, ale nie nadaje się do wszystkiego. Latam czasami nią dosyć sprawnie po mieście ale to kosztuje - sporo wysiłku i uwagi. Z asfaltu raczej nią nie zjadę. 
pewnie kiedyś dokupie drugie moto, może Zeta, może GSR - budżet zweryfikuje. 
nadal nie będę miał moto na offroad. 

czy chce mieć offroada - chyba nie. Nie ciągnie mnie to. 
 

a co mi da/dał bandit? Hmmm. Był bezawaryjny. Tyle. Po 800km byłem na nim  tak zajechany, że dramat. Jak miałem komplet kufrów to wcale nie był dużo poręczniejszy w korkach niż fjr. Pewnie ciut. 
 

Dlatego uważam, że trzeba zmieniać motocykle i próbować nowego. 
no chyba, że ktoś ma hajsu jak @Conorian i stać go na klika zabawek. 
to najlepsza opcja. 


koniec pijackich wywodów :P

 

i spójrz na @Krzysztof jak ewoluował motocyklowo. Tak trzeba żyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, kokos napisał:

koniec pijackich wywodów :P

 

i spójrz na @Krzysztof jak ewoluował motocyklowo. Tak trzeba żyć. 

 

Wypilem, to odpowiem. 

 

Warto zmieniac motocykle - kazdy motocykl uczy czegos nowego i czlowiek sie rozwija jako biker, nabiera doswiadczenia i wie, czego chce, a czego nie chce. A to juz bardzo duzo w szukaniu kolejnego motocykla.  
 

A z biegiem czasu jestes bardziej zdolny do kompromisow i akceptujesz wady swojego motocykla, ktore sa po prostu wlasciwosciami. 

 

A wracajac do Tigera - ja juz od dawna zauwazylem, ze mniejszy 800/900 mi bardziej pasuje. Zeby chociaz mial kardan. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki tiger jak radziora zawsze misie podobal, wielki , wysoki, moze nie wygladajacy na ciezkiego ,ale kawal maszyny. Takim czyms wiesz ze jedziesz. O tych wszystkich bajerach nie wspomne , bo na pewno ulatwiaja zycie i jazde, ale jakby ich nie bylo - nie plakalbym. Wazne ze ciagnie od samego dolu , rwie rece i wygodny jest na trse dluzsza niz po bulki.

 

co prawda o hamulcach nie przeczytalem ale wie mze lepsze niz w gsf-ie malym czy duzym. 

 

Ale skoro nie dal sie przejechac , to na razie wolalbym Z1000 ktorym zrobilem ostatnio mala rundke :) ... tak jak chlopaki mowia - trzeba probowac innych maszyn bo nigdy nie wiadomo co komu wpadnie w gust

 

mnie na ta chwile spodobaly sie male , sprytne nakedy takie jak wspomniana kawasaki chociazby

 

na triumfa jeszcze przyjdzie pewie czas.... tak czy siak - zdrowie wlasciciela i jego tigera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kokos napisał:

Trzeba kupować inne, próbować, zmieniać, robić lepiej lub gorzej. 

Dlatego kupiłem sobie choppera, żeby poczuć coś innego.

Z jednej strony szukam czegoś, co byłoby duchowym następcą Bandziora, którego nie zamierzam sprzedawać, z drugiej strony jakbym chciał kupować coś do turystyki, to raczej szedłbym w turystyki niższe, tak jak Kawasaki GTR, Yamaha FJR, czyli motocykle na szosę, nie szutr, albo jakby budżet pozwolił, na Hondę NT 1100 najnowszą, albo BMW R 1250 RT.

Dlaczego nie zamierzam sprzedawać Bandziora? Nie licząc tego, że włożone jest w niego tyle, że sprzedanie go byłoby głupotą i wyrzuceniem w błoto kupy pieniędzy, których nikt nie doceni, a po drugie, mimo swoich wad, jeżdżąc testówkami w tym roku uświadomiłem sobie, że jednak Bandzior (przynajmniej pierwszej generacji) nie jest aż taki zły, bo za każdym razem, jak do niego wracałem po testach to był taki lekki, niski, zwinny.

Na pewno nie kupiłbym sobie takiego Tigera, jak ja miałem okazję jeździć, czyli Rally Pro. GT Pro Radziorowy może bardziej by mnie przekonał, głównie przez mniejszą wysokość, ale z drugiej strony im starszy się robię, tym idę bardziej w stronę taką, że kupiłbym sobie coś absurdalnego, jak nową suzuki Katanę, MV Augustę Turismo Veloce, Kawasaki H2S, Triumpha Rocketa, albo jakiegoś Harleya z gigantycznym silnikiem, ewentualnie Bimotę Tesi H2. Czyli nie główny nurt, ale coś niszowego. Innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, kokos napisał:

no chyba, że ktoś ma hajsu jak @Conorian i stać go na klika zabawek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2023 o 08:02, maniomen napisał:

Z jednej strony szukam czegoś, co byłoby duchowym następcą Bandziora, którego nie zamierzam sprzedawać


Ze wzgledu na mode na wysokie motocykle producenci poszli w kierunku adventure bike. Suzuki nie robi Bandita, Yamaha nie robi Fazera, Honda nie bardzo potrafi sie okreslic, co chce produkowac, a Kawasaki ma jedyny model, ktory mialby szanse byc tym idealnym nastepca Bandita i kazdego UJM-a (uniwersalnego japonskiego motocykla), gdyby nie jego slabiutkie zawieszenie: Z900RS. 
 

W nowym modelu Z900RS SE zawiechy, dla mnie o 5 lat za pozno, ale przynajmniej wiem, ze wtedy mialem racje: 

 

IMG_6128.jpeg
 

IMG_6127.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.