[Motocykl] KTM 1290 Super Adventure S/R 2023 - Austriacka turystyczna myśl techniczna

[Conorian]

Dzisiaj udało się dosiąść powyższy motocykl więc postaram się co nieco o nim napisać.

Może moje wypociny pomogą komuś w podjęciu decyzji

 

Od razu uprzedzam, że nie będzie to recenzja obszerna jak kolegi redaktora @maniomen 

 

Motocykl ten a raczej model intrygował mnie i ciekawił odkąd się pojawił czyli w 2021 roku. W tym roku był jego lift czyli usunięcie kilku mankamentów i zmieniona kolorystyka obydwu modeli (S i R).

Bardzo poważnie rozważałem jego zakup gdy szukałem motocykla adventure dla siebie z uwagi na to, że silnik znam od podszewki a pomarańczowi goszczą w moim sercu od dawna. 

Nie odbyłem wtedy żadnej jazdy testowej bo GS wydał mi się o wiele lepszą maszyną. No właśnie, wydał...

Od momentu kupna GS'a cały czas z tyłu głowy miałem takie:

 

 

"Trzeba było się przewieźć", "Może jest lepszy niż ci się wydawało". Wiecie, jedziesz GS'em i zastanawiasz jak by się w tym miejscu jechało KTM'em

 

No ale dobra, BMW kupione, zapomniałem o KTM'ie. Raz na jakiś czas wróciłem do niego w piątkowy lub sobotni wieczór przy piwerku na youtube :i w sumie na tym się kończyło.

 

 

Minęło trochę czasu i w trakcie wycieczki na TET (miałem sporo czasu do przemyśleń) wpadłem na wspaniały pomysł:

A może by tak sprzedać GS'a i 990 a w to miejsce kupić jeden motocykl, który będzie łączył w sobie obydwie cechy tych dwóch motocykli? Będzie sprawnie poruszał się po asfalcie i nie straszne będą mu TET'owe bezdroża. Sprawdził by się idealnie w zbliżającej się podróży na Nordkapp i powrocie szwedzkim TET'em (dwie pieczenie na jednym ogniu).

W kolejnej sekundzie moja wyobraźnia wykreowała poniższe obrazy:

 

Wersja R będzie idealna lub uterenowię S'kę z jej wszystkimi wygodnymi dodatkami (elektroniczne zawieszenie, aktywny tempomat itd.).

 

Szybciej niż myślałem znalazłem chwilę wolnego żeby udać się do KTM w Warszawie obejrzeć powyższe modele.

Wchodzę, oglądam, siadam, macam i jest lepiej niż ostatnio.

 

 

Nie wiem czy kwestia samej kolorystyki czy faktycznie jeszcze coś poprawili ale motocykl jakby zyskał trochę na jakości wykonania. 

Był to chyba czwartek, a na poniedziałek (dzisiaj) miałem już umówioną jazdę testową  Można powiedzieć, że wcisnęli mi go siłą.

Było na tyle dobrze, że w weekend przed jazdą testową porobiłem zdjęcia, wystawiłem GS'a na sprzedaż a kolejnego dnia miałem już gotowego kupca

 

Wybija poniedziałek, podpisuję papierki, odbieram kluczyk, no to jazda, zobaczymy co my tutaj mamy  Zaznaczam tylko, że oczekiwania miałem dosyć spore. W końcu patrzę pomarańczę przez pryzmat GS'a.

Na próbę dostałem prawie nowy egzemplarz S (liczyłem na R ale nie mieli testówki) z przebiegiem ~100 km.

Mam już ruszać i z salonu wyskakuje babeczka, z którą ogarniałem formalności i krzyczy: Jak coś to on nie ma quickshiftera i jest na dotarciu, więc gdyby był Pan tak miły to proszę nie przekraczać 6 tyś. obrotów. 

Myślę sobie: Dobra, to dotarcie i 6 tyś. obrotów przeżyję ale ten quickshifter... 

 

Przypominam sobie, że od 2017 roku KTM wprowadził sobie taką politykę, płatnego aktywowanie różnych funkcji motocykla, które są fabrycznie zainstalowane ale nie są włączone. W przypadku opisywanego motocykla najsensowniej jest kupić Tech Pack za ~5 tysięcy złotych, który między innymi odblokowuje quickshifter.

Już mi się to troszkę nie spodobało no bo w GS mimo, że droższy mam to w standardzie. Ale dobra, może na jedno wyjdzie cenowo. 

 

Kiwnąłem babce głową, że zrozumiałem i odjeżdżam. 

 

I teraz tak:

Silnik: dokładnie tego się spodziewałem. Wyprzedza szybciej niż jesteś w stanie to zaplanować. Na początkowych biegach (2, 3, 4) czuć i nie da się tego ukryć, że jest mocniejszy niż GS. 160 KM vs 136 KM nie niby 26 KM różnicy a miałem wrażenie, że przynajmniej 40-50. Nieco inaczej jest na 5 i 6 biegu. Z kolei tu dał bym sobie obciąć rękę, że KTM odpycha się podobnie do GS'a. Nie wiem czy to kwestia zestrojenia skrzyni biegów ale tak mi się wydaje. Nie przekraczałem 6 tyś obrotów a jeśli charakterystyka jest podobna jak w Super Duke to austriackie serduszko zaczyna żyć dopiero powyżej 7-8 tyś obrotów gdzie GS'owi zaczyna już powoli kończyć się skala obrotomierza. 

 

Zawieszenie: Kanapę miałem ustawioną w najniższym położeniu i motocykl na maxa opuszczony (170 cm wzrostu). Jest fajnie bo dotykam do ziemi prawie połową stopy. Już dawno nie miałem tak niskiego motocykla. Jestem zachwycony wizją jazdy w terenie. Ruszam i tutaj pojawia się moje pierwsze rozczarowanie. Przestawiam opcje, przeskakuję z najtwardszego zawiasu na najmiększy, jadę po równym, po nierównościach, robię wszystko co się da i nie jestem w stanie wyłapać różnicy. Gdyby ktoś zakleił mi wyświetlacz to śmiało bym powiedział, że nic się nie zmienia. Ogólnie jest dosyć twardo i obawiam się że przebiegi 1000 km+ dziennie stałyby się o wiele bardziej uciążliwe.

 

Wygląd: tu nie będę się rozpisywał, wstawię swoje zdjęcia. Osobiście mi się podoba ale uważam, że z dodatkami typu gmole, handbary, kufry/torby motocykl dopiero zaczyna dobrze wyglądać:

 

Kokpit: w oczy od razu rzuca się duży i przejrzysty wyświetlacz. Można odczytać na nim więcej informacji niż jest ot potrzebne. Bardzo wysoka jakość wyświetlania. Do menu i guziczków na kierownicy idzie się przyzwyczaić w trakcie pierwszych 20-30 km jazdy więc jest ok. Jednak jest to trochę mniej intuicyjne niż w GS. to pomijam, nie biorę tego pod uwagę.

 

Ochrona przed wiatrem:  niestety tutaj KTM się nie popisał. Ochrony przed wiatrem nie ma (oczywiście w porównaniu do GS). Jest przynajmniej o tyle dobrze, że wieje na Ciebie ale nie rzuca Tobą po całym motocyklu. Siedzisz jakby w jakimś tunelu powietrznym. Niemniej wieje po kolanach, wieje po kasku (szyba podniesiona na maxa), wieje po rękach i dłoniach i wieje spod zegarów/półek zawieszenia. Jadąc GS'em mam wrażenie, że jestem odizolowany od warunków atmosferycznych. Jadąc cały dzień w deszczu w Alpach zastanawiałem się nad koniecznością ubierania odzieży przeciwdeszczowej. Tutaj, chłodne deszczowe dni mogą dać się we znaki.

 

Jakość wykonania: KTM również w tym modelu nie popisał się jakością wykonania. Po zjechaniu na drogę nieutwardzoną i przejechaniu przez kilka wetrepów miałem wrażenie, że słyszę dosłownie każdy plastik. Najwięcej dźwięków dochodziło z okolic zbiornika paliwa i poniżej lub ca przednia czacha tak trzeszczała. Szybko wróciłem na asfalt, żeby coś się nie rozj***ło. Nie wiem jak w GS bo nie miałem okazji przetestować ale jadąc 990 po offroadzie chwilami wpadałem w takie odcinki pofałdowanych dróg, że modliłem się żeby plomby nie powypadały mi z zębów a dłonie same zsuwały się z kierownicy od wibracji natomiast sam motocykl nie wydawał z siebie praktycznie żadnego dźwięku. Faktycznie trafiło się kilka dołków gdzie przednia owiewka (akcesoryjna) się odezwała ale to był już prawdziwy hardcore podchodzący już pod przecięcie opony/dętki przez felgę.

Myślę, że nowy 1290 zakończyłby taką podróż pierwszego dnia z porozkręcanym przodem. 

 

Ergonomia: motocykl typu adventure a mam wrażenie, że został zaprojektowany tylko z myślą o kierowcy a kanapa pasażera wpadła tak niechcąco na taśmę produkcyjną. W dniu premiery motocykla twórcy chwalili się, że w tym modelu pomyśleli również o wygodzie dla pasażera. Totalnie tego nie zauważam. Gdy posadziłem za sobą swoją żonkę, która miała okazję jechać ze mną na każdym motocyklu, popukała się w czoło. 

Tak KTM pomyślał o pasażerze (kufer dedykowany KTM Powerparts):

Górna krawędź kufra wchodzi pasażerowi w plecy

 

Podsumowanie: powtarza się historia sprzed kilku lat gdy stanąłem przed dylematem kupna Super Duke R'a z 2016 roku lub polifta z 2017. Wybór wtedy padł na 2016 rok gdyż wręcz namacalny był spadek w jakości wykonania motocyklaz 2017 roku i zauważam, że utrzymuje się to do dnia dzisiejszego. Aktualnie KTM robi motocykla plastic fantastic. Jednak mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz lepiej ale dzieje się to o wiele za wolno.

KTM jest sporo tańszy w porównaniu do GS jednak jest to totalny GOLAS! Aktualnie jest jakaś promocja i R-kę można kupić za 87 tyś zł a S-kę chyba za 85 tyś zł. Gdy jednak skonfigurujemy motocykl tak aby wyposażeniowo dorównywał BMW Adventure kwota zaczyna oscylować już w okolicy 115 tyś. zł czyli prawie tyle co GS. Niestety mimo wszystkich dodatków nadal będziemy mieli diabelnie szybki i mocny plastikowy resorek.

Naprawdę chciałem kupić ten motocykl. Obydwie wersje dostępne od ręki, na moje aktualne moto jest chętny, który tego samego dnia przyjeżdża do mnie z gotówką w ręce. Wręcz idealny układ. Zanim ruszyłem nim z miejsca (w sensie KTM'em) pomyślałem sobie: niech przynajmniej będzie względnie dobrze, nie musi być lepszy, przynajmniej tak dobry jak GS. Po jeździe testowej ochłonąłem i szybciutko zdjąłem ogłoszenie z olx natomiast Pana, który miał zgarnąć mojego GS'a poinformowałem, że ogłoszenie jest jednak nieaktualne.

 

Podsumowanie podsumowania: gdybym miał mieć jeden motocykl, kupiłbym go bez jazdy testowej i byłbym zachwycony. Mocny i dosyć turystyczny na tyle, że da radę nim pojechać wszędzie po delikatnych modyfikacjach. Oceniając go jednak przez pryzmat GS'a to KTM wyróżnia się jedynie swoim mocarnym silnikiem, który uwielbiam. Niestety pozostałe aspekty pozostają daleko w tyle. 

 

 

Wyszło dłużej niż się spodziewałem jednak jeszcze długa droga przede mną. 

@maniomen Sensei!

 

[maniomen]

Czyli fajny kolor, ciekawy wygląd, fajny silnik, ale ma w sobie coś, co ma większość współczesnych motocykli.

 

Taki jeden albo dwa smaczki, babole, przez które człowiek tego motocykla jednak nie chce i się mu odechciewa.

 

Niby nie ma motocykla idealnego, ale zawsze sie trafi taka szpilka w tyłku, jak te trzeszczące plastiki.

Edytowane 10 Lipiec 2023 przez maniomen

[kokos]

@Conorian cieszę się, ze napisales tą recenzję. Przed zakupem mocno po głowie chodziły mi właśnie 1290adv, multi i coś trzeciego adv. Ale właśnie ze względu na pasażera wziąłem fjr. Kurka. 

 

Muszę kiedyś z ciekawości usiąść na gs na jakiś jazdach testowych.  Może pod koniec leasingu 🤔

[Christoph]

Wow, z przerazenien przeczytalem te recenzje i balem sie, ze jednak KTM bedzie lepszy od GSa

GS jak dla mnie wygrywa dopracowaniem, wyposazeniem i kardanem. A poza tym to nudny motocykl 🤪
 

 

[kaniosz]

Chyba nie jestem zaskoczony, zawsze uważałem że nie sztuką jest wsadzić mocny silnik to ramy, dać większe zawieszenie i mamy adventura, bo składowych idealnego motocykla jest znacznie więcej.  

BMW co by nie mówić na maxa koncentruje się na tym, żeby ich motocykl spełniał nie tylko wymagania dotyczące osiągów, zresztą jak pokazuje historia ich silniki zawsze były jednymi z najsłabszych w stawce, a jednak ludzie i tak je kupowali. Nawet dzisiaj 136KM  to niewiele przy konkurencji. 

 

Szczerze mówiąc zaskoczyłeś mnie pisząc o zawieszeniu, myślałem, że po silniku będzie to największy atut KTMa. Ciekaw jestem Twojej opinii o oponach? Dałem się skusić na ten model właśnie tym, że niby spece z Austrii wybrali je jako najlepsze pasujące do tego motocykla, ale moje pierwsze wrażenie jest dość mierne. 

 

Co by nie mówić motocykl mi się podoba, ta absurdalna lampa przypominająca jakiegoś autobota   Dużo nie brakowało żebym sam wybrał KTMa (1090-1190), ale właśnie opinia że wiele mu brakuje mnie zniechęciła. 

[Conorian]

@kaniosz opony jak opony, bardziej skupiłem się na testowaniu motocykla. Powiedzmy, że do tych 180 km/h bo więcej nie jeździłem i kilku zakrętach nie przestraszyły mnie ani razu. Nie jeździłem jednak na granicy ich przyczepności lub swoich więc lepiej nie będę się wypowiadał. Myślę, że na asfalt będą ok, nie wiem jak z mokrym asfaltem. 

 

@Krzysztof zgadza się, GS jest nudny w porównaniu do przykładowo 1290 lub nawet 990. To są dzikusy. Jednak na długich trasach na ten moment nie ma sobie równych. A chciałbym żeby było inaczej  Jak już wielokrotnie pisałem, gdybym był skazany na jeden motocykl to w życiu nie zdecydowałbym się na GS'a. No chyba, że po 60-tce

 

 

Jeszcze taki śmieszek:
Jak się zatrzymałem pokazać moto znajomemu myśleliśmy w pierwszej chwili, że tak pachnie nowością. Nic bardziej mylnego