Skocz do zawartości

Suzuki VS800 Intruder 1998 r. - Stan lepszy, niż kolekcjonerski :)


maniomen
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Ahoj tam.

Co po niektórzy wiedzą już o tym, że Intruder, którego zakupiłem prawie dwa lata temu, już jakiś czas widnieje na portalach ogłoszeniowych, dlatego najwyższa pora dodatkowo "powiesić ogłoszenie" tutaj.

Suzuki Intruder VS800
Rocznik 1998, data pierwszej rejestracji 12.03.1999.
Przebieg ponad 15000 km i rośnie :)

VIN: VS52B-111900
Przegląd techniczny do: 05.06.2024
Ubezpieczenie do: 11.03.2025

Przede wszystkim, jeżeli ktoś chce sobie przypomnieć co nie co o tym motocyklu, to zapraszam do wątku z owym:

 

 

 

Mówiąc w skrócie, kupiłem go od chłopaków z komisu MotoMotion za moją robotą. Chłopaki ściągają motocykle głównie z Francji, ale ten rodzynek był z Polski. Poprzedni właściciel miał go koło 16 lat, ale niestety z roku na rok jeździł coraz mniej, co spowodowane było albo stanem zdrowia starszego pana, albo stanem zdrowia motocykla, ponieważ jak to standardowo się okazało, od stanu kolekcjonerskiego, w jakim on podobno był, do stanu użytkowego, była dłuuuuga droga, a najbardziej bolało to, co zawsze mechanicy partacze rozwalali, czyli źle oporządzone gaźniki. Na szczęście to już zostało ogarnięte, motocykl przez pierwszy rok jeździł i powoli układał się na nowo, a wszelkie wady i niedociągnięcia były poprawiane, aby motocykl sprawiał mi radość, a nie mnie denerwował. No i oczywiście fuszerka mechaników z komisu utwierdziła mnie w przekonaniu, że jak chcesz mieć motocykl zrobiony dobrze, to do nich nie jedź, bo oni dobrze ci tego nie zrobią, zwłaszcza że to oni serwisowali ten motocykl przez ostatnie przynajmniej 10 lat. I widać, co z tego wyszło.🙃

Dodatkowo, co też większość ludzi wie, motocyklem jeździ też okazjonalnie tata, ponieważ kupiłem go nie tylko dla siebie, ale też dla swojego rodziciela, żeby on też nacieszył się trochę w okresie swojego kryzysu wieku średniego. A jako że z wami mogę być szczery i mogę powiedzieć więcej, niż jakbym miał to napisać w ogłoszeniu, tata niestety raz zaliczył wywrotkę, ponieważ jakiś pajac w aucie wymusił pierwszeństwo. Motocykl na szczęście tata położył delikatnie, przez co tylko lekkiego zeszlifowania doznała lewa strona gmoli. Na szczęście nic się po tym fakcie nie stało poważnego, a gmole i tak już swoje przeżyły, więc nie ma tragedii, ponieważ to jedyna rzecz, która ucierpiała i nic poza tym poważnego się nie stało, żaden inny podzespół motocykla nie uległ uszkodzeniu.

Tu macie zdjęcie:

017.thumb.jpg.7908b5cdee162243b7eaccdea711d480.jpg

Pewnie co bardziej spostrzegawczy widzieli już to zarysowanie na zlocie, jak Intruderem przyjechałem, także widać, że nie ma to wpływu na pracę silnika.😁

Co do aspektów mechanicznych, przeklejam to, co w ogłoszeniu na łotomoto wpisałem, co było z ważniejszych rzeczy robione:
- Wymieniony akumulator na nowy (2022 rok - przed montażem na stałe sprawdzam poziom elektrolitu. Akumulator jest między silnikiem i wydechami, więc przy większych przebiegach trochę może go parować),
- Wymienione świece i filtry powietrza przy remoncie gaźników (2022 rok - okazjonalnie wykręcam świece i sprawdzam, czy coś się nie rozkraczyło),
- Olej wymieniany na początku każdego sezonu,
- Olej w wale napędowym wymieniany na początku każdego sezonu,
- Przed zimą 2022 roku wymieniono płyn chłodniczy (przy okazji przepłukano układ - na szczęście chociaż tutaj nie było syfu),
- W 2023 roku wymieniona została tylna opona, w 2024 roku została wymieniona przednia opona (oczywiście przy okazji zostały założone nowe łożyska i dętki),
- Wymieniono płyny w przednim hamulcu, oraz układzie sprzęgła (2023 rok),
- Wyregulowano luzy zaworowe (2022 rok, przy przebiegu około 12 000 kilometrów - tutaj zawory reguluje się co 6 tys. kilometrów),
- Przeprowadzono remont gaźników (2022 rok) (Po remoncie pracuje jak marzenie - Spalanie po mieście to koło 6 do 7 litrów, na trasie, jeżdżąc rozsądnie, można zejść do koło 5 litrów na 100 kilometrów, więc optymistycznie zasięg do rezerwy to koło 200 kilometrów, a z rezerwą 250 km),

Tyle bełkotu marketingowego, czas na suche fakty.

W tej chwili jedyna rzecz, która będzie wymagała zrobienia, to wymiana przedniej opony, dętki, opaski ochronnej. Prawdopodobnie w tym sezonie to ogarnę, bo i tak miałem taki plan, niemniej jednak koszty związane z Bandziorem przesunęły to na późniejszy okres, żeby rozłożyć trochę wydatki w czasie. A tak poza tym to tylko kwestia pilnowania interwałów serwisowych i sprawdzania, czy śrubki od wibracji się nie rozkręciły, bo silnik tutaj do ramy jest przykręcony na sztywno, raczej nie ma żadnych poduszek, więc wibrator jest niemiłosierny. Z ciekawostek dodam coś, o czym powiedział mi jeden zainteresowany motocyklem, który przyjechał go obejrzeć w zeszłym sezonie. Powiedział, że pierwsze poważniejsze serwisy tego motocykla nadchodzą przy przebiegu koło 30 tys. kilometrów. W praktyce tego nie potwierdzę, bo jeszcze trochę kilometrów do tego przebiegu mam do przejechania.

Plusy motocykla:
- Fajnie brzmi, nie jest przesadnie głośny, na jałowych obrotach jest cichy i nikogo nie straszy.
- Dobrze się zbiera i nie zamula. Spokojnie da się nim rozpędzić do 160 klm/h, ale nie ma to sensu.
- Wał kardana. Fajna rzecz, praktycznie bezawaryjna w większości motocykli japońskich.
- Chromy w całkiem przyzwoitym stanie. Najgorzej wygląda osłona chłodnicy, co jest oczywiste i są odpryski, no i gmole. Wydechy i dekle są w stanie bardzo dobrym, standardowo, jak na tyle lat, he he.

Minusy motocykla:
- Mały zbiornik paliwa. 12 litrów daje optymistycznie, jak mamy delikatną rękę, zasięg na poziomie 200-250 kilometrów, jak motocyklem się bawimy, to jazda nim może być podobna do planowania trasy elektrykiem. Od stacji do stacji, he he.
- Upierdliwy serwisowo. Jak jest sprawny, to jest fajnie, ale jak przychodzi nawet do okresowego serwisu, trzeba mieć dużo cierpliwości, jeszcze więcej czasu i małe rączki. Dostęp do zaworów jest ciężki i wymaga oczkowych kluczy wygiętych, akumulator jest przy samej ziemi, więc wyjmowanie go najlepiej robić na desce. albo podnośniku i to na 4 ręce, bo tak jest najbezpieczniej, wymiana płynu hamulcowego i sprzęgłowego wymaga pochylania motocykla, więc ponownie robota dla dwóch osób.
-  Nie dla każdego. Dla mnie ten motocykl jest minimalnie za mały, więc ludzie powyżej mojego wzrostu (189 cm), będą na tym motocyklu mieli głównie problem ze zmianą biegów, jeżeli mają duży rozmiar buta i wielkiego buciora, jak i z hamowaniem nożnym hamulcem, ponieważ stopa opiera się o gmole i trzeba ją cofać. Dodatkowo odpowiednio duże nachylenie główki ramy sprawia, że promień skrętu dla osób niewprawionych jest większy, a jak za mocno skręcimy kierownicą, to sama zapada się do końca, co przy manewrach parkingowych może skończyć się wywrotką.
- Gaźniki. W tym motocyklu jest to o tyle perfidne, że nawet w serwisówce nie jest dokładnie napisane, jak to wyregulować. Więc jak nie znacie sprawnego gaźnikowca, to co najwyżej zostaje wam jeżdżenie do mojego mechanika Jacka, który te gaźniki teraz ogarnął.

Ogólnie rzecz biorąc, pewnie jakbym był sprawnym handlarzem i opchnął go pierwszego roku, zaraz po wyremontowaniu gaźników, to może bym nie zarobił, ale przynajmniej wyszedł na zero, bo w roku, jak go kupowałem, wartość rynkowa tych motocykli była dosyć atrakcyjna. Rok później oczywiście się to zmieniło i cenowo z średniaka, mój motocykl stał się jednym z najdroższych na rynku.

ALE!!!

Ale najważniejsza rzecz jest zrobiona, czyli gaźniki, które już raczej w najbliższym czasie nie powinny zawieźć. No i kolejna kwestia jest taka, że na łotomoto przez większość czasu jestem jedyną osobą prywatną, która sprzedaje ten model motocykla, z tej generacji, o tej pojemności. Reszta to handlarze, a jak są to handlarze, to motocykl stoi, a jak stoi, to znaczy że motocykl będzie wymagał takiego samego serwisu, jak mój, czyli spokojnie 4 klocki będzie można w niego włożyć.

Wcześniej, jak cena była mocno wywindowała, darowałem sobie wystawiania ogłoszenia tutaj. Teraz cenę obniżyłem, więc mogę wam go "zaoferować", żebyście mnie nie wyśmiali, he he.

Na portalach ogłoszeniowych wystawiłem go w tej chwili za 13000 zł. Jeżeli jakimś cudem na forum znajdzie się jakiś miłośnik armatury, jestem gotowy sprzedać go za około 11000 zł forumowiczom. Armatura kosztuje, ale zawsze chciałem mieć choppera, więc nie ograniczałem się.😁

Oczywiście możecie zadać sobie pytanie, dlaczego go sprzedaję? Powodów jest kilka, ale głównie to to, że 3 maszyny to za dużo, zwłaszcza że tata też ma coraz mniej czasu i woli spędzać czas z mamą, a nie z motocyklem, więc najwięcej przebiegu robię i nabijam ja. Umyć to wszystko, przeczyścić, przesmarować, przeserwisować. Jak miałem tylko Junaka, to było łatwiej, a teraz jak mam 3 maszyny, to pół żartem pół serio, człowiek więcej czasu spędzał siedząc i dłubiąc, a nie jeżdżąc. W praktyce nie jest źle, bo nabiłem około 3 tys. kilometrów w, powiedzmy rok aktywnego jeżdżenia, czyli w rok przejechałem tyle, co poprzedni właściciel przez cały okres posiadania.🙃

Standardowo, nie spieszy mi się ze sprzedażą tego motocykla, bo nadal sprawia frajdę, ale jak się trafi zainteresowany, to za rozsądną cenę mogę go oddać.

No i na koniec więcej zdjęć, które też do zobaczenia są na Otomoto.

https://www.otomoto.pl/motocykle-i-quady/oferta/suzuki-intruder-suzuki-vs-800-intruder-1998r-ID6FrTgs.html

001.thumb.jpg.c0d9118caa86abbd1d952304787a828b.jpg002.thumb.jpg.88b77f28b61fa532717b3ab805957f52.jpg003.thumb.jpg.b038c7d338dac79e70d4595892e6711a.jpg004.thumb.jpg.023beeab5545ea639aa5b8d6336da680.jpg005.thumb.jpg.6c782faec7003bc4ab1705e20b44288a.jpg006.thumb.jpg.964215e283eb2c7ec63ad82e6139afff.jpg007.thumb.jpg.80258e034a9a7f8ef2d2be82568e130e.jpg

Edytowane przez maniomen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a bylem przekonany ze w dziale sprzedam jest jakies ograniczenie jesli chodzi o liczbe slow ktore mozna wpisac. ;)

 

ale zeby nie offtopowac, to powiem ze fajna maszynka, jezdzilem troche :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jacekrysiek napisał:

a bylem przekonany ze w dziale sprzedam jest jakies ograniczenie jesli chodzi o liczbe slow ktore mozna wpisac. ;)

 

ale zeby nie offtopowac, to powiem ze fajna maszynka, jezdzilem troche :) 

Tak. A @Tomekmoże potwierdzić, że kanapa dla pasażera jest niewygodna.😁

Screenshot_2023-06-24-21-42-47.thumb.png.ff57f78d3104d6bb00cd4a9effbeaabb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez rękawiczek? Bez kasków? Gdzie była milicja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maniomen napisał:

Tak. A @Tomekmoże potwierdzić, że kanapa dla pasażera jest niewygodna.😁

Screenshot_2023-06-24-21-42-47.thumb.png.ff57f78d3104d6bb00cd4a9effbeaabb.png

 

Dla czego tej foty nie ma w kalendarzu?????

Gdzie jest kszysz kurła 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ją miał na zlocie 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby kto pytał (wiadomo, że raczej nie 😆), to czas na "posezonową" przecenę.

Obniżyłem trochę cenę, żeby zobaczyć, czy rynek drgnie, czy nie (Oczywiście cenę dla forumowiczów również 😉). Tylko jedna osoba się odezwała i na razie cisza.

Na razie jestem na takim etapie, że jeszcze może z miesiąc, może dwa, potrzymam ogłoszenie w sieci, a potem je zdejmę na jakiś czas, bo w zimę i tak się nie sprzeda, a tak to z 500 zł zaoszczędzę, nie wystawiając chopperka w zimę. Aczkolwiek mam wrażenie, że chyba ze względu brak mody na takie motocykle, trochę ze mną zostanie i trochę sobie jeszcze nim pojeżdżę.

W sumie nie przeszkadza mi to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomek napisał:

@jacekrysiekkupuj od @maniomen tego Intrudera 😎😜

Osobiście ci go do Brytanii przywiozę. Tylko będę potrzebował wsparcia przy eurotunelu, żeby ktoś do inżynierów strzelał i ich odganiał.😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie się sprzeda, jak ktos będzie chętny to nie targuj się o kilka stów bo zostaniesz z klamotem na lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, lechu72 napisał:

Pewnie się sprzeda, jak ktos będzie chętny to nie targuj się o kilka stów bo zostaniesz z klamotem na lata.

Jakim klamotem? Teraz to jest w pełni sprawny, krążownik szos, he he.

A przez to, że nie mam papierów na serwisy, to nikt mi w to nie uwierzy.🙃

Poza tym ostatnio rynek się lekko posypał. Tak jakieś 2 miesiące temu. Nagle cena rynkowa tych motocykli spadła śmiesznie nisko (Można takiego śmietnika za 5 tys. zł kupić, lepiej nie wiedzieć, w jakim stanie), przez co mój motocykl, który był tak w środku stawki cenowej, nagle wylądował na szczycie.

Powód? Zza granicy szroty poprzywozili i zaniżyli średnią cen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Nie uwierzycie.

Sprzedany.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • maniomen locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.