Skocz do zawartości

Litr Czy 600?


Gość Evo_Damian
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie w zimę zamieżam kupic motocykl, wiadome jest, żę będzie to sport. Czemu chcę kupić?? Bo na dzień dzisiejszy nie mam motocykla, żeby wybrać sie w dłuższą podróż i mieć pewność, żę wrócę na moto, koledzy z łodzi więdzą o moich wynalazkach i stylu moto jak i stylu jazdy(wiem jestem zryty) :D

 

Moto to: Fireblade RR 2008 i w górę vs Kawał Sraki ZX6R 2009 w górę.

 

Mianowicie zastanawiam się czy dorosłem do litra? Hmm jakieś 5 lat mam przejeżdżone, 3 z jajem(na konkretniejszych zabawkach) intuicja podpowiada mi, żę dam rade na litrze.

Sam myślę, czy litr mi jest potrzebny na jazde po mieście, pod manu na zlot, do Saszy na flache i do babci na odpust i parę razy w roku nad morze, hmm... ?

Mam kiku starszych znajomych co jeżdżą turystycznie litrami i mówią, że tylko dlatego maja litra a na miasto wystrczyłaby im dzika sześć-seta, swoją droga nie raz opwiadali, zę na mieście 600 duzo nie odstaje, ale litr to litr...

Sam nie wiem czy 21latek na litrze to dobry pomysł, co dalej z moja pasją motocyklową, nic juz mnie nie zadowoli, oprócz kobiety ;)

 

Za to na Kawe 600 nawet rodzice sie cos dozucą i to jest duzy argument, a na litra mówią stonowcze NIE!

No i 600 do miasta jest chyba w miare najrozsądniejszym wyborem, chodź to martwi mnie że szybko mi sie znudzi i będe płakał czemu nie litra kupiłem, a moto na około 4-5 lat będzie moja inwestycją. A do Kawy mam sentyment zajebisty, zawsze mi się podobaly...

 

No i to na tyle, liczę na jakieś ciekawe odp co o tym sądzicie? Liter vs sześćseta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Kaban

    12

  • hulit1

    9

  • chriss

    9

Kup 600. Zgarnij dotację. Sprzedaj 600. Kup litra. Naklej na litra naklejki z napisem 600 RR :)

 

Stare góralskie przysłowie mówi: "Kawasaki jebnij w krzaki".

Edytowane przez Tolinek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierz pan litra i nie p*****l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w R1 skrzynia trzeszczy :lol: nie Jack ? ;) a kolega lubi biegi przebijać na gumie..i przebiegać na czerwonym

Edytowane przez wojtecki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dylemat 600 vs 1000 to może gix 750... ?  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dylemat 600 vs 1000 to może gix 750... ?  :)

Wiesz co gixer mi sie nie podoba :/ Ale 750 podbno z litrem sobie radzi jak jest szybki motocyklista a nie motór ;)

 

A Ty Kaban jak sie zapatrujesz na przesiadke z bandyty na Zx10r coś takigo gdzieś wyśledziłem, że robisz przymiarke?

Z 90koni na 190 ;) Nie myslisz że za duzy przeskok?

Edytowane przez Evo_Damian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak, jak zapytać czy lepsza jest dziewczyna z biustem C czy D ?

Wiadomo, że prędzej czy później będziesz chciał jeździć litrem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w R1 skrzynia trzeszczy :lol: nie Jack ? ;) a kolega lubi biegi przebijać na gumie..i przebiegać na czerwonym

w tych starych sprzed 2004 na pewno :)

W mojej nie trzeszczała ani nie gubiła dwójki hehe :)

 

 

a wracając do tematu:

 

PRO 600:

- jeśli to Ci w większości tylko do jazdy "200 po mieście" potrzebne to naprawdę 600tką wg. mnie jest więceje FUN'a no i odkręcisz manetę do maxa i przyp*****lisz jak się patrzy.

- lżejsze toto od litra i deczko mniejsze

 

CONTRO 600:

- zawsze na światłach podjedzie jakiś ch... na litrze i nie dość, że on (lub ona) ma LYTRA a Ty TYLKO 600 to oprócz patrzenia się na Ciebie "z góry" to jeszcze powąchasz jego spaliny Euro3 za nim już w połowie jedynki..

 

PRO1000:

- litra w życiu trzeba spróbować. I nie tylko wódy na głowę. Choćby po to aby się przekonać, że nie ma litra nie ma motura.. To taki endpoint do którego prędzej czy później dojdziesz.

 

CONTRO1000:

- litrem po mieście się nie wyszalejesz.. wszystkie ulice są zdecydowanie za krótkie.. żeby chociaż posłuchać jak pięknie dwójka gra na odcinie (bo w końcu po ch.. wyciągać moto z garażu jak tego nie ma) to musisz szukać jakiejś obwodnicy albo naprawdę długiej prostej. Oczywiście można też to robić i w centrum ale sztuka potem wyhamować :P

A 600-tką się w mieście wyszalejesz spokojnie. W końcu po to się ma 2oo..

 

Ja sam się obecnie zastanawiam nad zmianą na mniejsze bo mój tramwaj, żeby nie zapomniał po co go stworzyli muszę na autostradę wyciągać i niestety po mieście się lata na 1/4 gazu bo oczywiście nie ma gdzie przyj...ć a koło mnie latają sobie 600tki na czerwonym polu.

 

Na Twoim miejscu brałbym teraz tą nową Kawę 600, choćby z powodu, że jak teraz już kupisz litra to potem co ? Wszytko po nim będzie słabe.. A tak to nowe 600 zawsze deko lepiej ciągnie od tego co masz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evo, ide w litry, bo jezdzilem juz 600cc i na wysokich obrotach styka, ale nizej nie ma jazdy, a ja nie lubie zbytnio mieszac biegami. Kawa ma dluga 1ke wiec i na gumie sobie bez meczenia sprzetu polatam. No i od nowa bede pewnie sie uczyl pokonywac winkle i ogolnie jezdzic, jakbym na nowo zaczal przygode z moto ;). A zebatke i tak zmienie na przyspieszenie :P Jeszcze mysle wlasnie nad gixem 750 k4-k5 bo podobno najlepsze lub 954 bo na 1000rr pewnie nie bedzie mnie stac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół litra na łeb musi być !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne co kupisz, jeździsz bezpiecznie i tego Ci życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evo, to wszystko zależy jak sam sie czujesz... Ja jeździłem kilkoma sześćsetkami i powiem Ci, że jeżeli wróciłbym do 600-tki to tylko na tor albo w SM ;-)

 

kompromisem wydaje się być GIX 750, który potrafi jechać równo z litrem, ale jego nie liczymy, skoro Ci się nie podoba <_<

 

Blady z 2008 jak dla mnie kaszana z wyglądu straszna, ale jedzie fajnie. Leciałem z kumplem i na moim B12 nie odstawałem mu do 180km/h, potem brak owiewki dał o sobie znać. 636 też mi się ta nowa nie podoba.

 

Ogólnie jak kupisz 600-tkę to poniżej 7-8 tys. obrotów nie będziesz schodził. Faktem jest, że jak kupisz litra, to może byc Ci ciężej na miescie, ale to kwestia wprawy, ja lubię jechać na 4 k rpm, kiedy koledzy latają po 10...

 

Jechałem też 600 RR z 2004 roku i powiem Ci ze na każdym biegu do 8k rpm tam nie dzieje się nic !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup 600. Zgarnij dotację. Sprzedaj 600. Kup litra. Naklej na litra naklejki z napisem 600 RR :)

 

Stare góralskie przysłowie mówi: "Kawasaki jebnij w krzaki".

 

To samo chciałem napisać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze :blink: Jak wy ludzie jezdzicie do cholery? Jakoś nie mogę pojąć, jak może wam brakować mocy w 600 i ciągłe miesznie biegami musicie robić ? Albo na prawde "lubicie zapierdalać" abo coś jest z wami nie tak :D

600-tka nie idzie? A jezdzili wy kiedyś chociaż na 250 ? Kurde, tyle funu z jazdy dają małe motocykle i wcale nie chodzi o samą moc. Kupcie sobie odrzutowiec i po problemie.

Jedyne co mi do głowy przychodzi to jazda przez większość drogi na jadnym biegiu - tu by mi sie przydał taki b12, ale w końcu skrzynia biegów od czegoś też jest :)

Wiem wiem, dziwny jestem i zamulam... ale 150kmh to dla mnie szybko ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze :blink: Jak wy ludzie jezdzicie do cholery? Jakoś nie mogę pojąć, jak może wam brakować mocy w 600 i ciągłe miesznie biegami musicie robić ? Albo na prawde "lubicie zapierdalać" abo coś jest z wami nie tak :D

600-tka nie idzie? A jezdzili wy kiedyś chociaż na 250 ? Kurde, tyle funu z jazdy dają małe motocykle i wcale nie chodzi o samą moc. Kupcie sobie odrzutowiec i po problemie.

Jedyne co mi do głowy przychodzi to jazda przez większość drogi na jadnym biegiu - tu by mi sie przydał taki b12, ale w końcu skrzynia biegów od czegoś też jest :)

Wiem wiem, dziwny jestem i zamulam... ale 150kmh to dla mnie szybko ;]

 

e przesadzasz, frajda z odkręcania manety to jest to jak nagle jest zdziwko, potem banan na twarzy a jak się zatrzymasz to "o kurde ale to zap....a" :D ale to uczucie chyba zawsze mija jak człowiek się już przyzwyczai do sprzęta i wie czego może się spodziewać i kiedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kup dobra 50tke

Ja mam 50tke którą używam na codzień - częściej niż Bandita :P Na miasto typu Warszawa z korkami więcej niż 250 do codziennej jazdy to gruba przesada.

 

Przez 2 miesiące po kupnie B12 używałem go jako środek lokomocyjny do pracy. Po kalkulacjach stwierdziłem że p*****lę płacić 700zł/miesiąc na paliwo jak mogę wlewać 150zł/mies. Różnicę mam na wypady co tydzień. To pierwszy argument. Drugi argument to czas: jednym i drugim dojazd do pracy zajmuje tyle samo. Ba! im dłuższy korek tym bardziej na niekorzyść Bandita. Trzeci: Utarte twierdzenie, im większy tym lepszy. Pogarda 250, nie mówiąc jednak dużo osób nie docenia nawet seryjnych pięćdziesiątek. Niech ktoś spróbuje ze mną stanąć na światłach i mówię Wam: 90% samochodów nie jest w stanie mnie z piskiem opon dogonić do 50km/h. Pierwsze samochody doganiają mnie gdy mam już ok 70km/h. V-max: 90 licznikowe - 82 GPS. Tak na mapach GPS to wygląda

 

To mnie tylko uświadamia że B12 w mieście jest jak armata na wróble. B12 to tylko i wyłącznie długa trasa i tam pokazuje to co najlepsze. Miejskim jest B6 i tak powinien być używany. B12 daje ooogrom frajdy nawet bez wciskania manetki do oporu, ale brakuje miejsc gdzie można wcisnąć max chociaż na 2, nie mówiąc o 3.

Najlepsze moto wg mnie: Dojazd do pracy - 250, polatać po mieście - B6, dzidować po mieście ~600 sport, a oddzielny do garażu turystyk jak B12 jeżeli ma się w pobliżu jakąś autostradę/ekspresówkę by czasem go rozruszać :)

Evo, jak chcesz polatać na litrze, to idź na jazdę próbną do salonu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze :blink: Jak wy ludzie jezdzicie do cholery? Jakoś nie mogę pojąć, jak może wam brakować mocy w 600 i ciągłe miesznie biegami musicie robić ? Albo na prawde "lubicie zapierdalać" abo coś jest z wami nie tak :D

 

.. ale 150kmh to dla mnie szybko ;]

...i wszystko jasne :D

 

Najlepsze moto wg mnie: Dojazd do pracy - 250, polatać po mieście - B6, dzidować po mieście ~600 sport, a oddzielny do garażu turystyk jak B12 jeżeli ma się w pobliżu jakąś autostradę/ekspresówkę by czasem go rozruszać :)

a ZZR/Haya do bandytyzmu pozamiejskiego to co... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze :blink: Jak wy ludzie jezdzicie do cholery? Jakoś nie mogę pojąć, jak może wam brakować mocy w 600 i ciągłe miesznie biegami musicie robić ? Albo na prawde "lubicie zapierdalać" abo coś jest z wami nie tak :D

600-tka nie idzie? A jezdzili wy kiedyś chociaż na 250 ? Kurde, tyle funu z jazdy dają małe motocykle i wcale nie chodzi o samą moc. Kupcie sobie odrzutowiec i po problemie.

Jedyne co mi do głowy przychodzi to jazda przez większość drogi na jadnym biegiu - tu by mi sie przydał taki b12, ale w końcu skrzynia biegów od czegoś też jest :)

Wiem wiem, dziwny jestem i zamulam... ale 150kmh to dla mnie szybko ;]

 

zgadza się, małe moto potrafi dac bardzo dużo funu przy odpowiednim jego wykorzystaniu. Miałem 2 sezonowy epizod z DRZ Supermoto (stoi w garażu do dzisiaj, nie chce nikt kupic? :P ). Ale to jednocylindrowiec i też chodzi inaczej. Jakoś nie wyobrażam sobie 250 ccm w rzędzie, przecież, to nie jedzie...

 

Na miasto 600 jest ok, ale poza miastem będzie małoooooooooooo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale litr to litr...

I chociażby z tego powodu kup litrową maszynę, bo potem będziesz żałował, ze kogoś tam posłuchałeś i nie zrobiłeś tego co planowałeś. Przecież to robisz dla siebie i pod siebie, wiec masz być zadowolony z tego zakupu. Doświadczenie masz, nie jest to jakieś wielkie doświadczenie, ale jak rozum tez jest to będzie dobra para z tego.

Edytowane przez AXEL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e przesadzasz, frajda z odkręcania manety to jest to jak nagle jest zdziwko, potem banan na twarzy a jak się zatrzymasz to "o kurde ale to zap....a" :D ale to uczucie chyba zawsze mija jak człowiek się już przyzwyczai do sprzęta i wie czego może się spodziewać i kiedy.

 

Niestety masz rację :D Każdy mój sprzęt na początku zapierdzielał tak, że wywoływał drżenie rąk i banana na twarzy :] tylko że to szybko mijało, za to z czasem pojawiało się "ożesz! ale poszedłem po zakręcie!"

 

kup dobra 50tke

 

W sumie wszystko co jeździ daje dużo funu, jeśli się umie z tego korzystać :>

Edytowane przez MetalBeast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem ostatnio dzika - moja ulubiona Fabia TDI poszła do warsztatu a ja jeżdżę zastępczą z silnikiem taki jaki mam w moim Bandycie czyli 1200cm3 tyle, że ja mam 4 a tu są 3 cylindry, więc dźwięk przypomina trabanta (dryn dryn dryn).

 

Jednak cieszę się, że mogę się poruszać - wracając z delegacji do Krakowa zauważyłe, że pierwsze wrażenie minęło i całkiem sprawnie poruszam się tym "tryndadełkiem" :lol:

 

Nie daje rady pod stromą górę i z kompletem pasażerów ale kiedy jadę sam (najczęściej tak jest) fajnie się jedzie. Potencjalnych fanów tzw. DOWNsizingu ostrzegam jednak : to nie są samochody małolitrażowe ten pali 7,8l/100km a mój 2 litrowy TDI 6,5 nie wspominając o dynamice i bezpieczeństwie jazdy. Ta ekologiczna akcja małych silników to kolejna ściema.

 

Kiedy więc wybierasz moto spokojnie możesz brać pod uwagę zarówno 600 jak i 1000 tylko od Ciebie zależy jak i gdzie go chcesz wykorzystać. Jadąc bez pasażera nawet w dalekiej trasie takim GSRem trzeba uważać żeby sobie nie ponadrywać nadgarstków :vroom: nie jest więc konieczny litr. Ale kiedy masz więcej kasy i ochotę więcej pośmigać to chyba warto kupić większy model. Ja sam się do dziś zastanawiam bo nigdy nie doszedłem do choćby 9000 z moich 12 na obrotomierzu :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedy więc wybierasz moto spokojnie możesz brać pod uwagę zarówno 600 jak i 1000 tylko od Ciebie zależy jak i gdzie go chcesz wykorzystać. Jadąc bez pasażera nawet w dalekiej trasie takim GSRem trzeba uważać żeby sobie nie ponadrywać nadgarstków :vroom: nie jest więc konieczny litr. Ale kiedy masz więcej kasy i ochotę więcej pośmigać to chyba warto kupić większy model. Ja sam się do dziś zastanawiam bo nigdy nie doszedłem do choćby 9000 z moich 12 na obrotomierzu :unsure:

 

 

Ar2r normalnie trafiles w sedno. Zgodnie z prezentowana tu filozofia kazdy z nas musia by miec w osobowce min 4,0 l w trzech turbinach, bo 1,8 tdi 115 km nie jedzie :/

 

 

Koledzy, szczerze, to kazde moto nadaje sie do jazdy. Nawet na rometach 150 cm jakas parka teraz robi objazd europy wschodniej.

 

Na naszych drogach ciagle obowiazuja ograniczenia 130, 110, 100, 90, 50 km/h itp. Wiec kazde moto a nawet skuter po odblokowaniu nadaje sie do bezpiecznej przepisowej jazdy.

 

Moj Bandzior 650 daje rade do 200 km/h, w miescie malo ktory podskoczy. A i tak nie wyciskam z tego sprzeta wiecej niz 70% podczas normalnego uzytkowania w ruchu miejskim i nie dla tego ze nie moge lub nie umiem, ale dlatego, ze u nas jest to albo cholernie niebezpiecznie, albo poprostu nie ma gdzie tego zrobic. Gdybym mieszkal dalej w Niemczech nie zastanawial bym sie ani chwilki i mialbym LITRA, bo tam mozna poszalec na autostradach, ale gwarantuje Wam, ze w zabudowanym wszyscy sa potulni jak baranki i jada rowno 50 km/h mimo, ze asfalty gladkie jak stol. Poprostu jest prawo i rozsadni ludzie je respektuja, przyjmuja za pewnik to co ktos wymyslil mimo, ze tylko wyobraznia niektorych moze skonstruowac w glowie obraz zagrozen jakie moze wywolac niedostosowanie predkosci do warunkow jazdy.

 

Sorry za ten wylew, ale czytajac co niektore posty mam wrazenie ze autorzy to albo 24h siedza na torze, albo to poprostu kwesia czasu jakich konta zmilkna.. :/

 

Nie zycze nikomu zle, ale po co na dziurawych drogach, koleinach, oleju na asfalcie, piachu, blocie, wyrwach komus moto ktore rozwija 180 km/h na drugim biegu, to sie prosi o katastrofe. Wystarczy ze raz moto zachowa sie szybciej niz Ty pomyslisz, i moze to byc koniec bez odwrotu. Dzisiaj zginelo dwoch moich znajomych, rozsadni ludzie po 50 tce, wyjechali z podporzadkowanej troche za szybko, starym escortem.. Dwa trupy na miejscu moze dlatego jestem troche rozgoryczony, ale ja robie aytem 7500 km miesiac w miesiac i czasami to mnie krew zalewa jak widze ludzi ktorzy nie powinni wogole miec prawa jazdy.

 

Kolego nie pytaj sie innych jaka kochanke sobie sprawic, wybiez taka, ktora Cie zadowoli i nie zwracaj uwagi ze ktos poleci od Ciebie szybciej na swiatlach, lub spojrzy na Ciebie z gory. Mierz sily na zamiary i zadaj sobie pytanie o cel posiadania motocykla. Bo jesli lans i wyglupy, to bez lytra nie podchodz ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jesli lans i wyglupy, to bez lytra nie podchodz ;/

 

Wygłupy to co masz na myśli bo nie rozmumiem?

I tak jak napisałem, że moto nie służy mi do lansu, a do polatania po mieście i chciałem wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.