Skocz do zawartości

Kupiłem Wieloryba


MŁODY
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Powodzenia w dochodzeniu swojego, ale jakbym ja sprzedał swoje autko którym jeździłem i do dnia sprzedaży wszystko byłoby ok to postąpiłbym jak sprzedawca w/w autka.

 

 

żeby się panewka obróciła to jest kilka przyczyn:

1. jazda bez oleju

2. b. ostre katowanie silnika

3. jazda na b.mocno przepracowanym oleju

4. ogólna niedbałość o silnik

5. stuki panewki można ukryć stosując odpowiednie specyfiki

 

a ja chętnie kupiłbym w takim razie auto od ciebie i uwierz na słowo:

 

nic tak nie działa na sprzedającego jak poparta groźba oddania auta poprzez wadę ukrytą :P

a jak się jeszcze dołączy opinie biegłego lub info z odpowiedniego urzędu to handlarze b.szybką idą na ugodę :)

1 klient niezadowolony zniechęci 10 nowych klientów, 1 zadowolony przyprowadzi tylko 3 :) skórka za wyprawkę się nie opłaca a dołożeni 1/2 poniesionych kosztów i tak jest opłacalne dla sprzedającego ;)

 

sorki za off-a ale musiałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 84. § 1. W razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; .

 

Art. 86. § 1. Jeżeli błąd wywołała druga strona podstępnie, uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu może nastąpić także wtedy, gdy błąd nie był istotny, jak również wtedy, gdy nie dotyczył treści czynności prawnej.

 

 

to jest z kodeksu cywilnego i mozna by wade ukryta podciagnac pod te artykuly wlasnie .majac na uwadze to ze bledem w tym przypadku bylo myslenie ze auto mialo byc w takim stanie w jakim byc powinno a nie bylo.

prawnikiem nie jestem ale w polskich sadach wiem ze jest tendencja taka ze dobra interpretacja przepisow (czyt. gadanie prawnika) czasem moze przyniesc wysoce obiecujacy skutek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja chętnie kupiłbym w takim razie auto od ciebie i uwierz na słowo:

 

nic tak nie działa na sprzedającego jak poparta groźba oddania auta poprzez wadę ukrytą :P

a jak się jeszcze dołączy opinie biegłego lub info z odpowiedniego urzędu to handlarze b.szybką idą na ugodę :)

Mały OT ode mnie jeszcze i kończę, w takim razie w momencie zakupu jedziemy do rzeczoznawcy który stwierdza, że autko jest ok i co wtedy. Myślę, że sąd może w w/w przypadku zasądzić czynniki losowe i sprawa może zakonczyć się bez orzekania winy. Ale jak ktoś chce walczyć to czemu nie, inni będą mieli pomocny temacik jak im się to trafi.

PS. Groźby są karalne :P:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały OT ode mnie jeszcze i kończę, w takim razie w momencie zakupu jedziemy do rzeczoznawcy który stwierdza, że autko jest ok i co wtedy. Myślę, że sąd może w w/w przypadku zasądzić czynniki losowe i sprawa może zakonczyć się bez orzekania winy. Ale jak ktoś chce walczyć to czemu nie, inni będą mieli pomocny temacik jak im się to trafi.

PS. Groźby są karalne :P:D

 

 

a czy kupujący był u rzeczoznawcy przed kupnem ? - tego nie wiesz więc gadka szmatka ;)

 

groźby ? - chłopie o czym ty tokujesz do mnie ? jakie groźby ? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosztem niewielkim złożyłem pozew sądowy 70pln zapłacę, domagam się już nie polubownie 1300 zł czyli powiedzmy połowy kosztów, a 2600 bo policze sobie za wszystko i mam na to rachunki i umowy np kupna nowego silnika itp wszysto oczywiscie jest w pozwie a podstawa prawna to :

 

Zgodnie z zasada odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi określonej w art. 556 § 1 Kc(Kodeksu cywilnego) zgodnie z którą, sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne)

 

Tak czy siak nie mam zamiaru sądować sie z gosciem - chociaż znajomi namawiają że jestem na prawie zwazywszy na okoliczności - licze poprostu ze dostanie pismo o złozeniu pozwu i bedzie chciał sie dogadac.

 

Tak sobie mysle :

- sprzedaje k0mus auto, koles nastepnego dnia dzwoni i mowi ze jest problem i to niemały, domaga sie kasy wiadomo wypieram sie wszystkiego itp, po czym 3 dni pozniej klient wysyła mi pismo, ja nadal wszystko ignoruje i mysle ze facet odpusci a tu kolejne pare dni i dostaje pozew, no pasowałoby sie zastanowic zapłacic 1300 i miec z bani czy ryzykowac przegranie sprawy i poniesc koszt 2600 plus koszty sadowe plus koszty rzeczoznawcy i moze jeszcze jakies koszty - ja bym chyba wolał polubownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o aspektach prawnych, bo sie nie znam.

Kupiles fure ktora ma wade fabryczna silnika ( uszczelki glowic puszczaja / pekaja glowice ) oraz kiepska skrzynie, ktora lubi puscic krew miedzy obudowa silnika a skrzyni, co swiadczy o zuzyciu lozyska walka glownego skrzyni.

Do tego dochodzi kiepska elektryka i rdza. Lepiej zrobic dokladne rozeznanie przed zakupem.

Uzywaj go delikatnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem sprawa do wygrania przez kupującego.

 

Na początek najtaniej powiadomiłbym miejscowego Rzecznika Praw Konsumenta- tam też uzyskasz darmową poradę prawną co do tej sytuacji- tylko nie daj się zbyć- złóż wniosek na piśmie- będą musieli Ci odpowiedzieć- bo na gębę od urzędnika usłyszysz- ,,Panie o takiego trupa to nie ma co... nie da rady"

 

Jak już będziesz miał komplet informacji, to podejmiesz decyzję o ew. wejściu na drogę sądową. Koszty sprawy- musisz wpłaciś min 5% wnioskowanej kwoty i najlepiej mieć opinię rzeczoznawcy o przyczynie wady (koszt ok 500zł + vat) Przy przegranej- przepadają wniesione koszty i zostajesz obciążony kosztem ekspertyzy biegłego (ok2tys) + ew. koszt reprezentowania drugiej strony przez radcę prawnego (ok 2,5tys)

 

W tej sprawie podejrzewam, że pismo od Rzecznika do twojego sprzedawcy załatwi sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu jak to czytam to naprawde ten polski narod to sami fachowcy, co to za dawanie porady koledze jak sie nie zna nawet paragrafu na to?

rownie dobrze mozna powiedziec ze ma 10 dni na oddanie towaru bo tez cos takiego jest tyle ze tyczy sie sprzedazy zawieranej poza punktem sprzedazy, zazwyczaj wysylkowo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa do wygrania/przegrania.

O ile sama awaria oraz naprawa jej przez sprzedającego to kwestia oczywista, to tylko jedna rzecz może Tobie zaszkodzić - Twoje skąpstwo. Bo pada pytanie - jaka jest kwota na umowie? Zgodna z rzeczywistością czy niższa, żeby oszczędzić na 2% podatku od wzbogacenia?

 

Sprzedawca jest przegrany, bo płaci, ale w grę wchodzi jedna sprawa - on decyduje o sposobie płacenia - czy płaci za naprawę, czy oddaje kasę i zabiera samochód z powrotem. I nie muszę pisać, że jeśli na umowie jest kwota niższa niż w rzeczywistości to jesteś w dupie, bo musi Ci oddać tylko sumę z umowy...

 

A takie sprawy załatwia się bez sądu, tylko wysyłając listy polecone z potwierdzeniem odbioru. Sąd w takiej sytucji to jak z armatą na wróble...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru się sadować bo to faktycznie tylko armata na wróble jak ktos powiedział, poprostu chciałerm goscia postraszyc i odzyskać chociaż część kasy bo niby czemu miałbym pokrywac koszty całkowicie sam, uwazam ze auto faktycznie mogło mieć wadę ukryta - tym bardziej ze sytuacja trafiła sie nastepnego dnia i po przejechaniu niewielkiej odległosci - nie wiem ni zagladałem nie wzywałem rzeczoznawcy nie kombinowałem poprostu kupiłem kolejny silnik i chce naprawic auto a jesli da sie odzyskac jakas kase to bede sie ci3eszył. Licze na to ze koles dostanie pozew i sie przestraszy-zapłaci-wycofam pozew- i sprawa załatwiona.

 

Co do kwoty na umowie to faktycznie dostanę po dupie tak czy siak bo napisąłem kwote o 1800 mniejsza niz w rzeczywistosci zapłaciłem wiec nie opłasa mi sie oddawać auta bo na jedno wyjdzie a moze opłaca dołoze to co bym zainwestował w naprawe i poszukam czegos nienaprawianego .... sam juz nie wiem.

 

Dzięki wszystkim za porady. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

I zakończ ten watek puentą :)

 

Twardy zawodnik pozwu nie zlekł się i był gotów nawet chyba iśc do sądu więc skoro okazał się "lepszym pokerzystą" pozew wycofałem, auto jeździ i w zasadzie już zapomniałem o sprawie. Można temat zakończyć. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Póki co jeździ i za takie pieniądze nie ma sensu sie go pozbywac.

 

Dzięki za porady. I zamykamy temat.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez M�ODY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.