Skocz do zawartości

Akumulator


Gość Majkel92
 Share

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Od kilku dni głowię się co się z nim stało, otóż skuszony piękną pogodą, chciałem odpalić moto, lecz daremnie... :(

Gdy odpalałem, rozrusznik chodził jak by był napędzany bateryjką AA... <_<

Od razu myśl - akumulator padł... sprawdzam napięcie - ok 12V, pędem podpinam go do prostownika i ładuję (4A przez ok. 1h).

Tym razem napięcie koło 13V, pełen zapału i entuzjazmu wkładam kluczyk w stacyjkę i... :vroom:

...i NIC ! ten sam dźwięk niemocy i braku krzepy... :unsure:

Niby przez zimę trzymałem go w domu i ładowałem co jakiś czas, więc nie wiem czemu odmówił mi współpracy, nie wiecie o co kaman ? może da się z nim coś jeszcze zrobić ? :unsure:

Dodam jeszcze, że moto kupiłem już z tym akumulatorem, więc nie wiem ile ma wiosen na kącie, ale podejrzewam, że coś koło 3 (wybity nr. ma).

Z góry dzięki !! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasiarczone aku tak mi się wydaje.Znaczy aku straciło pojemność.Zmierz napięcia jak kręcisz rozrusznikiem pewnie spadnie do 11V albo niżej.

Aku można regenerować(prawdopodobieństwo udanej próby około 50%) albo zakupić drugi.

Zawsze trzymaj się zasady prąd ładowania 1/10 pojemności aku.Czyli dla aku 9Ah około 900mA -1 A.

Ale niech spece się wypowiedzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak kręciłem to spadło do 7,5V.......... :lol:

no... i gdzie można to zregenerować ?

Edytowane przez Majkel92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dokładnie takie same objawy! No i aku przy prostowniku elektornicznym ładuje się na full w jakieś 20 min. Gdzie w GSie podobny akumulator na tej samej ładowarce ładował się jakoś 10h ! (800mA).

Na szczęście do bandita aku taki drogi nie jest, choć 100zł zawsze zaboli :(

 

Jak się domyślam, masz też bezobsługowy aku. W innym wątku qnerk mi polecił żeby i tak dolać destylowanej i coś tam z nim porobić (czary mary) to może na trochę zaskoczy. Nie ma nic do stracenia, więc trzeba będzie popróbować. Eh, jednak stary obsługowy akumulator z GSa był bardziej odporny na różne dziwne akcje, choć koniec końców też musiałem nowy kupować.

 

Wam też tak te akumulatory często padają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wam też tak te akumulatory często padają?

 

 

Często to znaczy co ile? Mój teraz 3 sezon kręci o tym wiem ale nie wiadomo ile wcześniej był założony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obsługowe są ok, dolać wody, mały prąd i długie ładowanie mogą dość dobrze odratować mocno padnięte aku.

 

Mój inny aku aż dziw bierze że jeszcze żyje i potrafi dość długo kręcić rozrusznim.. Zasiarczony że aż widać osad w środku. 2 razy mi woda w nim wyparowała praktycznie do zera, napięcia nie sprawdzalem ale nawet diody mówiące że kluczyk przekręcony nie chciały się świecić, wskaźniki przy liczniku nie miały siły się podnieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba kupowac akumulatory robione w technologii AGM ( Absorbed Glass Matt ), ktore charakteryzuja sie duza odpornoscia na rozladowanie, malym oporem wewnetrznym ( 10x wyzsza efektywnosc niz normalny aku olowiowy ) i nie sa takie wrazliwe na warunki ladowania jak normalne zelowki.

W dodatku nie leja mi kwasu na tlumiki :). Zamknieta czarna kostka, z ktora nic nie robisz oprocz ladowania jezeli jest przechowywana przez zime.

Tak jak Tomek napisal najzdrowiej ladowac motocyklowy aku 1/10 pojemnosci, czyli 1 A przez 10 godzin a nie 6A przez 2 godziny - czyli trzeba mies ladowarke motocyklowa albo automat ladujacy w zaleznosci od pojemnosci aku.

Sprawnosc aku sprawdzic mozna przez naladowanie ladowarka na full, wsadzenie do moto i zapalenie swiatla ( bez chodzacego silnika ) i zmierzenia napiecia zaraz po zapaleniu i po minucie, dwoch. Jak spadnie ponizej 12V to aku do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często zdarza się również, że aku ładnie kręci ale prądu na cewki już brakuje i tylko świece się zalewają. Generalnie ładowanie małych akumulatorów dużym prądem skraca ich życie. Ogólnie to wydaję mi się że wyroby firm typu M-line czy Fiamm to dłużej jak 3 sezony nie pożyją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi właśnie padł M-Line. Nie wiem ile wcześniej jezdził. Ponoć był nowy, ale rozładował się ze 2 razy i to mu wystarczyło ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba dbać o akumulator, trzymać go w cieple. Ciepło, zimno, mróz, słońce i dostał po dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często zdarza się również, że aku ładnie kręci ale prądu na cewki już brakuje i tylko świece się zalewają. Generalnie ładowanie małych akumulatorów dużym prądem skraca ich życie. Ogólnie to wydaję mi się że wyroby firm typu M-line czy Fiamm to dłużej jak 3 sezony nie pożyją.

 

To czesciej jest problemem za malego ladowania przy dobrym aku, a ladowanie tez warto sprawdzac i o nie dbac.

Drobiazgi, jak kiepskie masy w instalacji, czy brak dobrego kontaktu na klemach aku zdecydowanie zmniejsza ladowanie.

 

"No mi właśnie padł M-Line. Nie wiem ile wcześniej jezdził. Ponoć był nowy, ale rozładował się ze 2 razy i to mu wystarczyło ;/"

 

 

I wlasnie tym rozni sie AGM od normalnego aku, rozladowany wielokrotnie prawie do zera po naladowaniu dziala jak nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moge sie przylaczyc do pytania :tzn akumulator w moim b6 jest juz ponad trzy lata z takim jakim go kupilem. Jezdze codziennie do pracy oprocz zimy jak spadnie snieg zwykle tydzien dwa przerwy- wtedy zabieram go do domu ale nie laduje. Wkladam potem i odpala normalnie od pierwszego strzalu.

Jednak ostatnio mialem poltora miesiaca przerwy - remoncik sie trafil :) - aku bylo w domu , bez ladowania, i po wlozeniu do b6 ledwo ledwo krecilo ,ale nie dalo rady. Musailem jakos odpalic bo sie spieszxylem do pracy , rozpedzilem sie z gorki i odpalil. Od tamtej pory codziennie pali jak trzeba.

Pytanie brzmi : czy powinienem go naladowac w domu ( moge pozycczyc ladowarke od kumpla) czy zostawic go tak jak jest i nie bedzie problemu ( do nastepnej zimy pewnie)

aha moto stoi na dworze zawsze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jak długo jedziesz do pracy. Jeśli akumulator jest w stanie naładować się podczas tego odcinka, to spoko. Jeśli to jest jakiś krótki kawałek, to ja bym zmęczył kumpla o prostownik i podładował go dla spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jak długo jedziesz do pracy. Jeśli akumulator jest w stanie naładować się podczas tego odcinka, to spoko. Jeśli to jest jakiś krótki kawałek, to ja bym zmęczył kumpla o prostownik i podładował go dla spokoju.

jade zwykle okolo pol godziny chyba ze mi sie spieszy to wtedy 20 min , troche krotko na to zeby sie dobrze naladowal , wobec tego potraktuje go ladowarka profilaktycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jade zwykle okolo pol godziny chyba ze mi sie spieszy to wtedy 20 min , troche krotko na to zeby sie dobrze naladowal , wobec tego potraktuje go ladowarka profilaktycznie

 

Ja po zeszłym sezonie aku zabrałem do domku i całą zime przeczekał , teraz robie tak samo ( aku było nowe ) i jak chciałem go podładować to pokazywał mi na full , takze czekam do wiosny.

 

W twoim przypadku JR nie zaszkodzi mu lekkie doładowanko . 

 

 

Edytowane przez zuluss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tradycyjnie nawet nie wyciągany po zimie kręcił jak wściekły - 3 raz mi taki numer zrobił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tradycyjnie nawet nie wyciągany po zimie kręcił jak wściekły - 3 raz mi taki numer zrobił :)

 

ale slyszalem ze u ciebie w garazu to powietrze mocno naelektryzowane jest czasami wiec i nawet ladowac aku nie trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorobiłem się multimetru i jak tylko zrobi się cieplej będę szukał upływności prądu w moto. Póki co próbuję zreanimować akumulator, który dostał po d** przez tą upływność. Był rozładowany kilka razy niestety.

Rozebrałem ustrojstwo a tam oczywiście susza. Nie wiem jak to w bezobsługowych aku, ale wyżej qnerk pisał, że i ta warto je sprawdzać. Z obsługowym nie było problemu. No ale do rzeczy.

Dolałem destylowanej do tej suchości, aż zaczęło skwierczeć i wessało całą odę, to dolałem jeszcze, aż przestało nabierać.

Aku miał 12.2v :( To za mało nawet żeby lampa poświeciła, bo po włączeniu napięcie od razu spada. Dam mu posiorbać jeszcze tej wody i idzie pod prostownik. Myślicie, że coś jeszcze z niego wyduszę? Chciałbym żeby chociaż na szukanie upływności starczyło.

 

Teraz ładuję go ładowarką elektroniczną i widzę, że podaje ona napięcie od 12.7V do 14.5V ,czyli impulsowo chyba

Edytowane przez MetalBeast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolałem destylowanej do tej suchości, aż zaczęło skwierczeć i wessało całą odę, to dolałem jeszcze, aż przestało nabierać.

Aku miał 12.2v :( To za mało nawet żeby lampa poświeciła, bo po włączeniu napięcie od razu spada. Dam mu posiorbać jeszcze tej wody i idzie pod prostownik. Myślicie, że coś jeszcze z niego wyduszę? Chciałbym żeby chociaż na szukanie upływności starczyło.

 

a nie powinno się dolewać elektrolitu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i lipa z mojej małej elektronicznej ładowareczki z lidla... W ruch poszedł duży prostownik, ale on cholera daje 16V. Boję się że mi aku w kosmos wysadzi, ale przynajmniej może trochę się ożywi cholerny akumulator, bo widać ciężko z nim. Mam nadzieję, że mocno nie ryzykuję, bo w domu muszę ładować :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądaj, czy nie zaczyna się gotować.

Otwórz sobie cele w aku, żeby nie pierdyknęło i będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i lipa z mojej małej elektronicznej ładowareczki z lidla... W ruch poszedł duży prostownik, ale on cholera daje 16V. Boję się że mi aku w kosmos wysadzi, ale przynajmniej może trochę się ożywi cholerny akumulator, bo widać ciężko z nim.  Mam nadzieję, że mocno nie ryzykuję, bo w domu muszę ładować :|

 

Tak duzym prądem to raczej go nie pobudzisz a predzej dobijesz , na zdrowie mu to nie wyjdzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Share

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz regulamin oraz politykę prywatności.Regulamin Polityka prywatnościUmieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.